Zaloguj się, aby obserwować  
military

Afera z Rule of Rose

103 postów w tym temacie

<ciach>

Dnia 16.11.2006 o 13:04, KHRoN napisał:

redakcje pism komputerowych nie składają się z napalonych dzieci, tylko z dorosłych i opanowanych
osób, które grają dla pieniędzy... to "bardzo drobna" różnica ;]


Wiesz, nie słyszałam o redaktorze z pisemka który by zjawił się ot tak będąc dorosły i postanowił brać się za recenzowanie gierek...
Wszyscy kiedyś mieli te 15 lat i zagrywali się w gierki o niepasujących numerkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.11.2006 o 12:41, KHRoN napisał:

a miałem raczej na myśli czystą ekonomię: więcej energii stracisz denerwując się i odreagowując,
niż nie denerwując i nie odreagowując bo nie ma czego... choć oczywiście trochę wysiłku należało
by włożyć w zorganizowanie sobie takich warunków ;]

hmm, szczesliwy czlowiek, nie wie co to stres :) gier nie powinno sie traktowac jako czegoś narzedzia do odreagowania - ze stresem kazdy walczy sam, a czy uspokaja sie przy grze/tv/ksiazce - zadna roznica.

@Fumiko - 8) rozumiem jeszcze topory, piły łańcuchowe itd ale robotki reczne? - to dopiero jest przerażające :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.11.2006 o 13:06, gmx napisał:

@Fumiko - 8) rozumiem jeszcze topory, piły łańcuchowe itd ale robotki reczne? - to dopiero
jest przerażające :D


Znaczy co, bardziej się boisz igły i szydełka niż topora? Hmmm, to jest pomysł na kolejną kontrowersyjną gierkę w konwencji horroru... ;-)

A stres dopada każdego niezależnie czy jest szczęśliwy czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.11.2006 o 12:02, KHRoN napisał:

cóż, przykro mi... :( ale to jest problem, a problemy się rozwiązuje... uciekanie od problemu
nie jest rozwiązaniem (wiem to z praktyki)...


Powiedz to mojemu, że tak to określe przeciwnikowi, przez którego czasem mam ochotę pozabijac kilka tysiecy wirtualnych przeciwnikow. Starczy powiedziec, ze probuje problem rozwiazac od ponad trzech lat. A skoro z dwoch stron tylko na jednej zalezalo na rozwiazaniu konfliktu nic zatem dziwnego, ze rezultatow nie ma. Po ponad trzech latach staran mowie wrescie dosc. Na sile nie zamierzam nikogo uszczesliwiac. Sumienie mam spokojne, bo problem probowalem rozwiazac, bylem gotowy na wiele ustepstw, ale jak wspomnialem skoro druga strona nie chce rozmawiac to na sile nie bede uszczeliwiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.11.2006 o 13:09, Fumiko napisał:

Znaczy co, bardziej się boisz igły i szydełka niż topora? Hmmm, to jest pomysł na kolejną kontrowersyjną
gierkę w konwencji horroru... ;-)

może :) przez jakiś czas mieszkałem z dziewczyna ktora jak wracała zła z pracy (helpdesk w banku) - fajka w zeby, druty w lapki i czasami zlosci jej na niezly dywanik starczalo - sa rozne sposoby na stres :)

Dnia 16.11.2006 o 13:09, Fumiko napisał:


A stres dopada każdego niezależnie czy jest szczęśliwy czy nie.

hmm imho czlowiek jest albo szczesliwy albo zestresowany, jakos nie spotkalem sie ze stwierdzeniem "jest super, chyba wywala mnie z pracy" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.11.2006 o 13:18, gmx napisał:

> A stres dopada każdego niezależnie czy jest szczęśliwy czy nie.
hmm imho czlowiek jest albo szczesliwy albo zestresowany, jakos nie spotkalem sie ze
stwierdzeniem "jest super, chyba wywala mnie z pracy" :)


A spotkałeś się z sytuacją "mam świetnego faceta i studiuję na dobrej uczelni ale mnie wybitnie wykładowca wkurzył"?? Albo z sytuacją "dostałem awans ale narzeczona mnie zdradza".

Życie nie jest czarno-białe, nie ma tak że jest wszystko super albo wszystko źle...

Poza tym - jesteś nieszczęśliwy przed egzaminem albo rozmową o pracę? Bo zestresowany na pewno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.11.2006 o 13:23, Fumiko napisał:

A spotkałeś się z sytuacją "mam świetnego faceta i studiuję na dobrej uczelni ale mnie wybitnie
wykładowca wkurzył"?? Albo z sytuacją "dostałem awans ale narzeczona mnie zdradza".
Poza tym - jesteś nieszczęśliwy przed egzaminem albo rozmową o pracę? Bo zestresowany na pewno...

ok, masz racje (poza ta zdrada - tu miejsca na szczescie nie ma)

Dnia 16.11.2006 o 13:23, Fumiko napisał:

Życie nie jest czarno-białe, nie ma tak że jest wszystko super albo wszystko źle...

hmm, a umnie zawsze bylo i jest binarnie - 0 albo 1, albo jestem szczesliwy albo nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.11.2006 o 13:37, gmx napisał:

> A spotkałeś się z sytuacją "mam świetnego faceta i studiuję na dobrej uczelni ale mnie
wybitnie
> wykładowca wkurzył"?? Albo z sytuacją "dostałem awans ale narzeczona mnie zdradza".
> Poza tym - jesteś nieszczęśliwy przed egzaminem albo rozmową o pracę? Bo zestresowany
na pewno...
ok, masz racje (poza ta zdrada - tu miejsca na szczescie nie ma)


Zależy co dla kogo ważniejsze - robota czy dziewczyna. Różni ludzie są.

Dnia 16.11.2006 o 13:37, gmx napisał:


> Życie nie jest czarno-białe, nie ma tak że jest wszystko super albo wszystko źle...
hmm, a umnie zawsze bylo i jest binarnie - 0 albo 1, albo jestem szczesliwy albo nie...


A jak bycie szczęśliwym lub nie ma się do bycia zestresowanym?
OK, inny przykład - wyobraź sobie Twój ślub... widzisz że jedno drugiego nie wyklucza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.11.2006 o 13:39, Fumiko napisał:

Zależy co dla kogo ważniejsze - robota czy dziewczyna. Różni ludzie są.

? ja bym sie nawet nie odwazyl jednego z drugim porownywac- brzmi jak bluźnierstwo. pieniadze przychodza i odchodza - to ludzie i uczucia sie licza...

Dnia 16.11.2006 o 13:39, Fumiko napisał:

A jak bycie szczęśliwym lub nie ma się do bycia zestresowanym?

sa rzeczy wazne, ktorymi trzeba sie przejmowac i te ktore sie moga sypac stadami is ie nie przejme. moze mi isc zle na studiach, w pracy, moze mi sie spalic komp ale dopuki mam do kogo i gdzie wrocic - bede szczesliwy...

Dnia 16.11.2006 o 13:39, Fumiko napisał:

OK, inny przykład - wyobraź sobie Twój ślub... widzisz że jedno drugiego nie wyklucza?

hmm, a niby dlaczego mam sie stresowac na wlasnym ślubie? dla mnie to jest jedna z tych uroczystości ktora jest "idiotoodporna" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.11.2006 o 13:51, gmx napisał:

> A jak bycie szczęśliwym lub nie ma się do bycia zestresowanym?
sa rzeczy wazne, ktorymi trzeba sie przejmowac i te ktore sie moga sypac stadami is ie nie
przejme. moze mi isc zle na studiach, w pracy, moze mi sie spalic komp ale dopuki mam do kogo
i gdzie wrocic - bede szczesliwy...


Widzę że Twoja prywatna definicja stresu nieco się różni od tej psychologicznej...

Dnia 16.11.2006 o 13:51, gmx napisał:


> OK, inny przykład - wyobraź sobie Twój ślub... widzisz że jedno drugiego nie wyklucza?

hmm, a niby dlaczego mam sie stresowac na wlasnym ślubie? dla mnie to jest jedna z tych uroczystości
ktora jest "idiotoodporna" :)


Widać że jeszcze go nie planujesz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.11.2006 o 13:53, Fumiko napisał:

Widzę że Twoja prywatna definicja stresu nieco się różni od tej psychologicznej...

to byla raczej prywatna definicja szczescia :)

Dnia 16.11.2006 o 13:53, Fumiko napisał:

Widać że jeszcze go nie planujesz ;-)

narazie wiem tylko - 2008 - co moze pojść nie tak? :D

ale to juz temat na inny watek bo tu robimy od jakiegos czasu straszny OT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.11.2006 o 14:03, gmx napisał:

ale to juz temat na inny watek bo tu robimy od jakiegos czasu straszny OT


Fakt. Może by założyć temat o odstresowywaniu się o ile jeszcze takiego nie ma...

I sorry wszystkim za OT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.11.2006 o 13:06, Fumiko napisał:

Wiesz, nie słyszałam o redaktorze z pisemka który by zjawił się ot tak będąc dorosły i postanowił
brać się za recenzowanie gierek...
Wszyscy kiedyś mieli te 15 lat i zagrywali się w gierki o niepasujących numerkach...


jak ja miałem 15 lat to nie miałem jeszcze kompa :P a co do tych numerków to co z tego że w polsce na grach dystrybutorzy typu CDP umieszczają na pudełkach te oznaczenia skoro w sklepach i tak tego nie przestrzegają. a i rodzice nie wiedza w co ich dzieci graja. mój 9 letni kuzyn lubi grać w GTA i jak matka kiedys go na tym nakryła to miał troszke przesrane :P (ale gra dalej tylko sie z tym ukrywa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2006 o 11:01, janusz82 napisał:

jak ja miałem 15 lat to nie miałem jeszcze kompa :P


Jeśli numerek przy nicku to rocznik to jestem 2 lata młodsza i w wieku lat 7 posiadałam commodore 64 ;-)

Dnia 17.11.2006 o 11:01, janusz82 napisał:

a co do tych numerków to co z tego że w
polsce na grach dystrybutorzy typu CDP umieszczają na pudełkach te oznaczenia skoro w sklepach
i tak tego nie przestrzegają. a i rodzice nie wiedza w co ich dzieci graja.


Granie graniem, ja tam lubiłam sobie postrzelać ale od początku miałam świadomość że to tylko zabawa i że naprawdę tak nie wolno. Może dlatego że gra mi się wydaje filmem interaktywnym a filmy akurat rodzice mnie nauczyli odróżniać od rzeczywistości...

Dnia 17.11.2006 o 11:01, janusz82 napisał:

mój 9 letni kuzyn
lubi grać w GTA i jak matka kiedys go na tym nakryła to miał troszke przesrane :P (ale gra
dalej tylko sie z tym ukrywa)


Ja bym po prostu dziecku wytłumaczyła że to tylko gra i że w prawdziwym świecie się nie kradnie bo można za to trafić do więzienia... To naprawdę działa, wiem po sobie i dwójce mojego rodzeństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

http://wiadomosci.onet.pl/1435836,11,item.html

Ja pier...niczę. Kolejny oszołom, kolejna kretyńska afera na miarę tej z Codename Panzers. Czemu ludzie, którzy nawet na oczy nie widzieli opakowania, wtrącają się do sprawy? I czemu polska prokuratura zajmuje się sprawą japońskiej gry?! W dodatku oznaczonej OD LAT 18 ??!! Jaka "dla dzieci"?! Faceta pogięło? Czemu u nas jest tylu pacanów, w dodatku pełniących funkcje publiczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż :(
Gra faktycznie makabryczna, afera słuszna? Uważam, że tak. To jakby nakrecić film gdzie są gwałcone małe dziewczynki potem mordowane, ich ciała rozrywane przez kombajn jadący z predkością 230k/h a potem rozrzucane z samolotu jako jedzenie dla glównych wsciekłych wilków ktore zagryzajac sie wzajemie walcza o ręce i nogi ofiar.
No co, to tylko film by był nie?

Wszystkiego są pewne granice, ale powoli są przeciągane. Wyjdzie taka gra, przejdzie be zszumu wyjdzie nastepna drastyczniejsza i drastyczniejsza, drastyczniejsza i tak w kołko. Jak jest ze wszystkim.
I nie gadajcie, że gry nie wpływają na psychike. Wszystko wpływa, ksiązki, gry, filmy, to co widzimy codziennie. Dlaczego grabarz nie czuje odrazu do zwłok, a reszta czuje? Widział wiele. To, że my wiemy i rozumiemy, że to tylko gra, to nie znaczy, że nas umysł rozumie. On widzi i zapamiętuje, ustala pewne wzorce NIEZALEZNIE od nas samych. Najlatwiej się wypowiadać "ja gralem nic mi nie jest, nie buszuje z nozem po mieście". Problem jest taki, że inni grali. Niech oni robią afere, popatrzcie na tych wyrostków przed blokami, wcześniej nie było glupich zakazów i patrzcie co się dzieje w szkołach. Sceny rodem z japońskich hentai. Normalne to? Może jak zrobi się szum to rodzicie zainteresują się tym co robią ich pociechy bo czasem z tym cienko.
Gra jest 18+. Jasne, alkohol też i? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Twój post to przykład, że nie należy wypowiadać się o czymś nie znając tematu. W grze nie zabija się dzieci. Więcej - w grze przeciwnikami nie są nawet ludzie (poza dwoma zdaje się nauczycielami). Walczy się z pokracznie wyglądającymi misiami i takimi tam różnymi rzeczami z dziecięcych koszmarów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2006 o 14:23, Selv napisał:

Gra jest 18+. Jasne, alkohol też i? ;)

Wprowadź w takim razie zakaz sprzedaży i produkcji. Już ktoś kiedyś tego próbował. Reszty nie komentuję bo chcę być kulturalny. Albo skomentuję. Czy ty dajesz swoim dzieciom alkohol ? Puszczasz im na dobranoc ciężkie pornosy i horrory tak na zmianę co drugi dzień ? A jednak takie produkcje są dostępne. Wyraźnie jest na grze napisane, że jest przeznaczona dla dorosłych i odpowiedzialność czy dziecko w coś takiego zagra leży po stronie rodziców. No ale znajdują się tacy jak ty co to uważają, że państwo ma się tym zajmować a nie osoby które powinny to robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W takie gry powinny grać tylko osoby z "mocną, odporną i mądrą psychiką". Jedynym wyjściem byłoby chyba przywiązanie kogoś do łóżka na 7 dni, ale i po takim przeżyci ta osoba może kogoś zabić. Z tego nie ma wyjścia. Na świecie były, są i stale będą takie przypadki i nic z tym nie możemy zrobić. Zrozumcie, że obojętnie co zrobicie i taki i tak, to się będzie powtarzać/odradzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

military: A Twój przyklad pokazuje, jak można czytać omijajać tekst :)

A gdzie ja napisałem, że zabija się dzieci? Ja podałem przykład filmu niezwiązanego z ta gra.
Pooglądałem sobie trailery z gry oraz pare recenzji. Ja nie mówie, że elementy gry są złe, ja twierdze, ze cała otoczka oraz pewne sceny są nieodpowiednie do okreslenia "rozrywka" ;)

Napisałem, ze gra jest drastyczna, a nie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować