Zaloguj się, aby obserwować  
Anonim_ecd01e12338b9d94a1a513fa581ad6b292a862bb1c126c31d561978527500a64

Sztuki Walki

3613 postów w tym temacie

Dnia 18.08.2008 o 11:45, mrosi napisał:

Mnie nie dane było w ogóle jej założyć. Trenowałem aikido przez blisko 5 lat jako niezrzeszony, "na przyczepkę", więc nie mam żadnego stopnia...


Z jednej strony - umiejętności nikt ci nie zabierze - a stopnie wcale ich nie dodają..
Z drugiej szkoda - głupi papierek - a mógłbyś już zaczynać treningi prowadzić.
U nas na sekcji trener wciąż powtarza - że ćwiczymy nie tylko by umieć się bronić itd. ale by kiedyś mieć też z tego trochę grosza, właśnie przez prowadzenie treningów.

Dnia 18.08.2008 o 11:45, mrosi napisał:

A co tu "kraść" jeśli większość bloków, dźwigni i rzutów pochodzi z aikido....:-D


Ale drobne szczegóły (właśnie nieraz jak ułożenie łokcia czy kolana) mogą dość mocno wpłynąć na skuteczność techniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.08.2008 o 12:29, DemoBytom napisał:

Z jednej strony - umiejętności nikt ci nie zabierze - a stopnie wcale ich nie dodają..


Niby tak. jednak jest coś takiego jak nobilitacja...

Dnia 18.08.2008 o 12:29, DemoBytom napisał:

U nas na sekcji trener wciąż powtarza - że ćwiczymy nie tylko by umieć się bronić itd.
ale by kiedyś mieć też z tego trochę grosza, właśnie przez prowadzenie treningów.


Mój sensei zawsze powtarzał. Dobrze nauczyć się sztuki walki - obronić się (bez względu na urazy przeciwnika), perfekcyjnie nauczyć się sztuki walki - nie zrobić krzywdy atakującemu a dać mu do myślenia przed ponowieniem ataku.
Przyznam szczerze, że nigdy nie trenowałem pod kątem tego aby w przyszłości prowadzić treningi. jest to na pewno jakiś element, kolejny szczebel rozwoju - nie przeczę. Ja jednak nigdy o tym nie myślałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.08.2008 o 13:57, mrosi napisał:

Przyznam szczerze, że nigdy nie trenowałem pod kątem tego aby w przyszłości prowadzić treningi. jest to na pewno jakiś element, kolejny szczebel rozwoju - nie przeczę. Ja jednak nigdy o tym nie myślałem.


To chodzi o to, że chodzisz na treningi, płacisz za nie 10 lat. Co miesiąc nieraz nie małe pieniądze płacisz..
Dobrze by było, żeby mimo wszystko kiedyś ci się choć część tych pieniędzy zwróciła.
A pozatym - jakby nie patrzeć - ucząc innych naprawdę sam dużo szybciej się rozwijasz.. Choćby dla tego, że chcesz daną technikę pokazać jak najlepiej. A i zwykle potem pokazujesz ją ludziom, którzy nie wiedzą jak zareagować.. na takich duzo trudniej technikę wykonać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2008 o 16:30, Dawid Taal napisał:

Nie interesowałem się do tej pory sztukami walki na olimpiadzie ale mam pytanie czy oprócz
judo są też rozgrywki w innych stylach?

Jak już Budo napisał wyżej dyscyplinami olimpijskimi póki co jest Taekwondo, jak wspomniałeś Judo oraz Zapasy, Boks, Szpada. To chyba wszystkie ;-)

Budo

TKD w naszej TV chyba nie pokazywali co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2008 o 16:43, sodolis napisał:

Jak już Budo napisał wyżej dyscyplinami olimpijskimi póki co jest Taekwondo, jak wspomniałeś
Judo oraz Zapasy, Boks, Szpada. To chyba wszystkie ;-)


No, jeśli wymieniasz Szpadę, to dodaj jeszcze Szablę i Floret i wspomnij, że są w nich konkurencje indywidualne i drużynowe. :-) A poważniej, chociaż szermierkę bardzo lubię, to nie jest ona sztuką walki. Zapasów wg zasad olimpijskich też bym tak nie nazwał - co to za sztuka walki, w której przeciwnik sam się kładzie na ziemi, albo dostaje punkty, bo Ty wykonałeś akcję i doktnąłeś przy tym ziemi plecami. Sędziowanie w boksie amatorskim to w ogóle żart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2008 o 16:56, pkapis napisał:

> Jak już Budo napisał wyżej dyscyplinami olimpijskimi póki co jest Taekwondo, jak
wspomniałeś
> Judo oraz Zapasy, Boks, Szpada. To chyba wszystkie ;-)
No, jeśli wymieniasz Szpadę, to dodaj jeszcze Szablę i Floret i wspomnij, że są w nich
konkurencje indywidualne i drużynowe. :-)

To może ogólnie Szermierka :-) ( mój błąd ;-) )

Dnia 25.08.2008 o 16:56, pkapis napisał:

A poważniej, chociaż szermierkę bardzo lubię,
to nie jest ona sztuką walki.
Zapasów wg zasad olimpijskich też bym tak nie nazwał -
co to za sztuka walki, w której przeciwnik sam się kładzie na ziemi, albo dostaje punkty,
bo Ty wykonałeś akcję i doktnąłeś przy tym ziemi plecami. Sędziowanie w boksie amatorskim
to w ogóle żart.

Dla mnie są to sporty walki, bo ze sztuką, faktycznie wiele wspólnego nie mają ;-( Nie pamiętam w której to dyscyplinie wystarczy przeciwnika tylko dotknąć ( szpadą czy jak ta broń się nazywa ) aby zapunktować, co to ma wspólnego z walką to nie wiem ;-/ Zamiast tego powinni kendo wprowadzić, na pewno byłoby większe zainteresowanie ;-) niż takim macaniem się prętem ;-P
Za zapasami nie przepadam, w sumie to nie lubię żadnych walk w parterze, o K1 mogliby wprowadzić ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2008 o 17:57, mrosi napisał:

/.../

Równie dobrze mogliby wprowadzić iaido... :-D

Iaido jest za mało sportowe, bardziej duchowe ;-) do turniejów bardziej się nadaje waleczne Kendo 1x1 i drużyna 4x4 ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2008 o 18:01, sodolis napisał:

Iaido jest za mało sportowe, bardziej duchowe ;-) do turniejów bardziej się nadaje waleczne
Kendo 1x1 i drużyna 4x4 ;-D


Ale bardziej ... krwawo mogłoby być... ;-P
Tak na poważnie. Nie jestem pewien czy nie było już przymiarek żeby kendo było dyscypliną olimpijską. Tak mię się o uszy coś obiło kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2008 o 17:56, sodolis napisał:

Dla mnie są to sporty walki, bo ze sztuką, faktycznie wiele wspólnego nie mają ;-( Nie
pamiętam w której to dyscyplinie wystarczy przeciwnika tylko dotknąć ( szpadą czy jak
ta broń się nazywa ) aby zapunktować, co to ma wspólnego z walką to nie wiem ;-/ Zamiast


W szermierce, ale nie do końca. We florecie i szpadzie masz na końcu broni puntę - taki grzybek zamykający obwód i sprężyną, która go wypycha. Punta musi zamknąć obwód, więc trafienie kogoś samą klingą na płask nic nie daje - kiedyś mi koleś przejechał tak po plecach porządnie, ale punktu nie miał. Za to w szabli działa cała długość klingi, ale są tam inne zasady wyznaczające kiedy i jak wolno uderzać. Istnieje tam coś takiego jak tempo i zdarza się nie dostawać punktów mimo trafienia przeciwnika. Poza tym w szabli punktuje się od pasa w górę, we florecie tylko w tułów, a w szpadzie można trafiać w całe ciało.

Dnia 25.08.2008 o 17:56, sodolis napisał:

tego powinni kendo wprowadzić, na pewno byłoby większe zainteresowanie ;-) niż takim
macaniem się prętem ;-P


Kung Fu oczywiście. :-)

A szermierka to całkiem fajna sprawa, ale ta sportowa już mniej wspólnego ze sztuką, jaką kiedyś była. Jeśli ktoś chciałby poczytać o szermierce traktowanej jako sztuka (jak najbardziej sztuka walki, zabójcza wręcz), polecam książkę "Fechmistrz" Arturo Perez-Reverte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No bo niektórzy tutaj nie zauważają różnicy między sportami walki - gdzie obowiązują konkretne zasady i walka jest na punkty - a sztuką walki - gdzie ważny jest sam duch, umiejętność obrony itd.
To dwa zupełnie inne światy - i w żadnym wypadku nie mogą być mieszane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Mogą i są, dużo sztuk walki jest jednocześnie sportami walki. Jakoś trzeba z tym sobie radzić... każdy szuka w uprawianej dyscyplinie czegoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2008 o 18:10, DemoBytom napisał:

To dwa zupełnie inne światy - i w żadnym wypadku nie mogą być mieszane.


Tu się zgodzę, ale...

Dnia 25.08.2008 o 18:10, DemoBytom napisał:

No bo niektórzy tutaj nie zauważają różnicy między sportami walki - gdzie obowiązują konkretne zasady i walka
jest na punkty - a sztuką walki - gdzie ważny jest sam duch, umiejętność obrony itd.


... at u już nie. Jeśli uczysz się sztuki walki dla posiadania umiejętności obrony - źle. Uczysz się po to aby osiągnąć harmonię pomiędzy ciałem i umysłem, aby wytrenować ciało i umysł. Reszta to tylko "efekt uboczny"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.08.2008 o 11:49, mrosi napisał:

> No bo niektórzy tutaj nie zauważają różnicy między sportami walki - gdzie obowiązują
konkretne zasady i walka
> jest na punkty - a sztuką walki - gdzie ważny jest sam duch, umiejętność obrony
itd.

... at u już nie. Jeśli uczysz się sztuki walki dla posiadania umiejętności obrony -
źle. Uczysz się po to aby osiągnąć harmonię pomiędzy ciałem i umysłem, aby wytrenować
ciało i umysł. Reszta to tylko "efekt uboczny"...


Ale powiedz, kto trenuje aby osiągnąć harmonię? Zapewne niewielu.
Większość trenujących sztuki walki czy sporty walki uczy się ich tylko po to, aby umieć się obronić, lub po prostu dla własnego rozwoju (fizycznego, w mniejszej części duchowym czy psychicznym). Wcale nie traktują swoich umiejętności jako "efekt uboczny".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Zgadza się. Być może już nie te czasy... Pęd ku nowoczesności powoduje zanikanie pewnych potrzeb czy zachowań. Takie czasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.08.2008 o 12:10, mrosi napisał:

/.../

Zgadza się. Być może już nie te czasy... Pęd ku nowoczesności powoduje zanikanie pewnych
potrzeb czy zachowań. Takie czasy...


Może lepiej nie nazywać tego zanikaniem. według mnie sztuki walki tylko w taki sposób mogą przetrwać. No, może w Japonii ten duch wciąż się utrzymuje. Już raz tak się stało: Po II Wojnie Światowej w japonii zakazano uprawiania sztuk walki (powodów nie pamiętam). Wtedy Sztuki walki jak, np.karate czy judo stały się bardziej sportowe. Powstały wredy tę popularne system bojowe... Lepiej byłoby nazwać ten trend "ewolucją".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Z tą ewolucją też bym nie przesadzał. Sama ewolucja mówi o rozwoju w dobrym tego słowa znaczeniu (z reguły). Wiesz, do Japonii nie mamy się co porównywać. Zupełnie inna mentalność. Chciałbym tylko przypomnieć czasy szlachectwa w Polsce i dla porównania czasy samurajów (bądź co bądź mniej więcej równoległe czasowo). Chyba nie muszę tłumaczyć co mam na myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Hmm... ewolucja prowadzi do tego, że coś (w tym przypadku sztuki walki) zdoła przetrwać.
Nie porównuję nas do Japończyków, bo przecież mówimy chyba o rozwoju sztuk walki poza Japonią - Europa, Ameryka...
Polskie czasy szlacheckie to też inna bajka w stosunku do Europy. Już sama odległość sprawiała, że nie można było niczego przejąć. A np. w chinach, korei itp. też rozwijały się sztuki walki. No cóż, co kraj to obyczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować