Zaloguj się, aby obserwować  
Anonim_ecd01e12338b9d94a1a513fa581ad6b292a862bb1c126c31d561978527500a64

Sztuki Walki

3613 postów w tym temacie

Dnia 06.10.2008 o 20:47, 666Nergal666 napisał:

Jak pamiętam 10 dana można dostać po śmierci ale chyba mi się to tylko wydaje :)


Dla Ryszarda Murata śmierć nie stanowi żadnej granicy, nawet za życia. Ktoś tam ma nawet 11 dana xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Heh... aż nie mam czasu ostatnio pisać na forum przez treningi ^___^
W dodatku bardzo mi się to podoba, 7 dni w tygodniu, czasem po dwa razy :>
Normalnie nic mi takiej radochy nie sprawia jak się porządnie zmachać biegając, na macie, w domu, czy na basenie... spadam na trening, 3mcie sie ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio nie mogę jeździć na treningi, i raczej jeszcze przez sporo czasu nie będę mógł. Macie jakieś porady oprócz rozciągania i ćwiczeń dla zabicia nudy I podnoszenia umiejętności? Mam partnera, packi itp. Interesuje się jakimiś chwytami teraz,bo uderzenia i kopnięcia mam jako-tako opanowane. Z góry dzięki :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

O, trenujesz tkd, więc będę mógł coś doradzić- przede wszystkim, możesz skupić się na innych treningach niż sztuki walki- biegaj, pływaj. Jeśli chcesz walić tkd dalej z partnerem, to skup się na podstawach- kop kopnięcia, które masz opanowane jeśli chodzi o teorię, nie bierz się za nic, czego nie znasz, bo nauka z jutuba jest twoim wrogiem. Jeśli partner również trenuje i ma podobny poziom do Ciebie to możecie zacząć sparingi- bez uderzeń na głowę na początku i bez wczuwania się, o ile nie macie ochraniaczy. Ćwiczcie kontry, zejścia, wyprzedzenia, bloki (np bloki kolanami). Trening mógłby wyglądać tak- rozgrzewka i rozciąganie ok pół godziny (pamiętajcie o wymachach), prostsze kopnięcia- ap chagi, ap-miro chagi, dollyo na korpus, anhurio, miro chagi, neryo, yop chagi. Trudniejsze kopnięcia- dwit chagi, 360, di-dollyo, dollyo na głowę, przeskokówka... część kopnięć możecie omijać, jak czegoś nie umiecie, to nie ćwiczcie. Oczywiście w zmianach. Na sam koniec krótki sparing bez wczuwania się.
Kopnięcia możecie też zastąpić treningiem bardziej wyspecjalizowanym, np szybkościowym (jak najwięcej kopnięć w 10 sekund, zmiana)), siłowym (przysiad przed każdym kopem). Pamiętajcie też o wzmacnianiu brzucha, bo jak wejdzie dollyo na brzuch to żaba murowana, brzuch musi być mocny.

Zależy ile razy chcecie trenować, można zrobić coś takiego- 1x trening techniczny, 1x trening motoryczny (szybkość, siła), 1x trening z naciskiem na sparing i taktykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hm, ja planuję się zapisać na tajski boks w Tychach. Dotychczas, razem z kolegami (którzy ćwiczą różne style walki) robiliśmy sparingi. Kontry, bloki itd. Robiliśmy ćwiczenia na kondycję itd.
Chodzę także na siłownie ostatnio, choć nie wiem na jak długo, bo ze szkołą trudno to wszystko połączyć.
Czy ktoś tu trenuje tajski boks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś pytałem o pojęcie energii Ki i zrobię to ponownie:
Wiem, że jeśli długo i aktywnie trenowało się np. Karate, to można zyskać "umiejętność" używanie energii Ki. Jest też coś takiego jak pojęcie "duszy poza ciałem", co również można zyskać poprzez trening i medytacje... z tym że to drugie może się skończyć opętaniem( jeśli raz to zrobisz to nie wyjdziesz), jest to sprzeczne z religią. Czy to samo używanie Ki? Czy mają wysoką energie Ki możesz "wyjść poza ciało"?

Wiem, ze to wygląda na spam i bzdury, ale wiem, co mówię, wiec proszę o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Jeśli wiesz co mówisz, to czemu pytasz o pomoc? :P
Nie wiem ile ma to wspólnego ze sztukami walki, wszystkie "energię i uderzenia ki, chi" czy jak to nazwać są raczej lekceważone, żeby nie powiedzieć wyśmiewane, przez praktyków sztuk walki... osobiście nie wydaje mi się, aby można było używać chi (o ile istnieje) w sposób jaki opisałeś... wiadomo, że religie i filozofie wschodu kryją różne tajemnice, ale nie sądzę, abyś tu i w taki sposób zyskał odpowiedź na swoje pytania... napisałem najłagodniej jak mogłem ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2008 o 22:23, vip konius napisał:

powie mi ktos jak sie nazywaja takie rureczki, uchwyty, raczki do stania na rekach ?
bo chce sobie kupic w necie ale nie znam nazwy:P z gory thx :D

Może chodzi Ci o ''Push-Up Grips''?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2008 o 22:29, Belegdil napisał:

> powie mi ktos jak sie nazywaja takie rureczki, uchwyty, raczki do stania na rekach
?
> bo chce sobie kupic w necie ale nie znam nazwy:P z gory thx :D
Może chodzi Ci o ''Push-Up Grips''?

dokladnie, dzieki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2008 o 21:13, Budo napisał:

Jeśli wiesz co mówisz, to czemu pytasz o pomoc? :P
Nie wiem ile ma to wspólnego ze sztukami walki, wszystkie "energię i uderzenia ki, chi"
czy jak to nazwać są raczej lekceważone, żeby nie powiedzieć wyśmiewane, przez praktyków
sztuk walki...


Nie no, to zależy. Przez niektórych lekceważone, ale inni w to jak najbardziej wierzą. I nawet jeśli uważa się, że nie mają racji, nie należy IMO ich całkowicie ignorować, bo mogą opisywać ważne zjawiska, tylko w zły sposób. Na przykład jeden powie, że w brzuchu mieści się centrum energii człowieka, a ktoś inny, że tam jest punkt równowagi. Efekt jest identyczny - brzuch ma duże znaczenie. Tak samo z innymi rzeczami. Jeden powie, że Cię coś boli bo masz zablokowany przepływ energii, drugi, że to skolioza i kręgosłup daje o sobie znać. Obaj zastosują masaż w odpowiednim miejscu i Ci pomogą. Co to za różnica więc, czy ktoś wierzy w Chi?
Natomiast nie znam nikogo zajmującego się sztukami walki, kto wierzyłby w jakieś nadnaturalne możliwości Chi. Chi to energia ludzkiego ciała, to co go napędza, być może również dusza. Nie jest to coś, co pozwoli Ci latać, przechodzić przez ściany czy strzelać pociskami energetycznymi. I jeśli ktoś w takie rzeczy wierzy, to rzeczywiście nie będzie traktowany poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.10.2008 o 21:49, Lukas1992 napisał:

Ja mam pytanie odnośnie walki mieczem. Chciałbym nauczyć sie walczyć ale nie wiem jak
zacząć albo co trenować. Jakie książki albo jakie strony poczytać? Możecie mi pomóc?

Jeśli Cię dobrze zrozumiałem to:
wybij sobie z głowy naukę walki kataną (jeżeli o katanę Ci chodziło...) z książek, bo takie coś nie ma sensu. Aby uczyć się sztuk walki potrzebny jest trener (nauczyciel, sensei, jak zwał tak zwał) i partner sparingowy. Sztuki walki, w których używa się katan to m.in. iaidō, kendo. Nie licz jednak na to, że po miesiącu ćwiczeń dadzą Ci katanę do ręki, na to będzie potrzebne dużo ćwiczeń, bardzo dużo ćwiczeń.

A jeśli Ci nie o to chodziło, to przepraszam ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Masz 15 lat, tak?
Jak chcesz się nauczyć walki mieczem świetlnym, to sorewicz, ale to tylko w erze. Jak chcesz liznąć jakichś średniowiecznych machadeł to raczej bractwo rycerskie, ale to kupa szmalu i raczej dla starszych osób, a w dodatku świrów xD
Jeśli zaś chodzi Ci o katany i wschdnie sztuki to Beledgil dobrze napisał, ale nie łudź się, że dostaniesz coś blaszanego do ręki przez najbliższe kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.10.2008 o 22:27, Budo napisał:

Jeśli zaś chodzi Ci o katany i wschdnie sztuki to Beledgil dobrze napisał, ale nie łudź
się, że dostaniesz coś blaszanego do ręki przez najbliższe kilka lat.


Hmmm, teraz będę mocno gdybał. Na pierwszym Polconie, na który się udałem, była bardzo ciekawa prelekcja prowadzona przez polskiego kowala wyrabiającego japońskie miecze. Przy czym nie takiego pierwszego lepszego, ale człowieka który w Japonii trochę czasu spędził, tam się tego uczył i o ile dobrze pamiętam miał nawet przyznany przez Japończyków własny znak kowalski.
I właśnie na podstawie tego co mówił gdybam sobie, że miecz można dostać do ręki stosunkowo szybko, ale wyłącznie po to by nim wykonywać w kółko jedno i to samo proste uderzenie z góry na dół. Już wyjaśniam czemu tak sądzę. Katana jest bronią bardzo dobrą, ale jednocześnie delikatną, łatwą na uszkodzenia w rękach niewprawnego szermierza. Wymaga olbrzymiej precyzji i właśnie tę precyzję należy sobie wyrabiać. Jeśli wykonujemy prawidłowo ten cios o którym pisałem przed chwilą, słychać charakterystyczny świst ciętego powietrza, którego zabraknie jeśli uderzymy źle. Dlatego sensei będzie w stanie powiedzieć czy ktoś wykonuje ćwiczenie dobrze nawet stojąc tyłem do niego, po samym słuchu. Tego samego efektu nie da się osiągnąć z bokkenem czy tym bardziej z shinai.
Nie mam pojęcia na ile ma to zastosowanie w kendo czy iaido, ani czy ktokolwiek w Polsce stosuje coś takiego. Oczywistym jest też, że nikt nie pozwoli na sparringi albo jakieś poważniejsze ruchy mieczem przez dobrych parę miesięcy. A jeśli pozwoli, to lepiej taką szkołę omijać z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>[...]

W Iaido dość szybko ludzie kupują sobie "jajka" czyli iaito - tępą katanę. Jest to miecz tylko do treningu, tępy i nie nadający się do ostrzenia. Zwykle wykonany ze starej szyny kolejowej, albo czegoś podobnego xD
I treningi czymś takim wyglądają bardzo podobnie do tego co napisałeś. Przez całe godziny wykonuje się w kółko 2 cięcia. Z góry na dół. I z góry na dół po skosie.. I tak w kółko i kółko by wyrobić właśnieten "świst".
Potem dochodzą pierwsze proste kata które się ćwiczy latami już..

Ostrego miecza na treningu iaido dopiero od któregoś tam stopnia Dan można używać (4?.. 6?).. Czyli.. dla wielu okres oczekiwania prawie równoznaczny z wiecznością..

Jednak tak to wygląda gdy trenują dorośli ludzie.. Nieletniemu raczej nikt nie pozwoli nawet tępego miecza wziąść do ręki.. Z kilku powodów - najtańsze iaito to wydatek minimum 400-500 zł.. I to jest właśnie przekuta szyna kolejowa. :/
Na tańssze nie ma co patrzeć.. Widziałem już kiedyś jak koleś machnął "kataną za 100zł". Efekt? Pięknie szybujące ostrze,które zwyczajnie wyleciało z rękojeści..
Poza tym miecz trzeba umieć utrzymać. Niby około 1kg.. A widziałem jak dorosłym wylatywał z rąk (także piękny lot przez pół sali :/)

No i na koniec - trzeba sobie wybić z głowy to co się widzi w filmach. Gwiezdne Wojny i podobne mają z walką tyle wspólnego co Doda z wykładowcą akademickim.. Ćwiczenie (zwłaszcza co bardziej tradycyjnych) sztuk walki mieczem to wieloletnie powtarzanie i "studiowanie" każdego najmniejszego aspektu każdego cięcia i ruchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra przyznam się bez bicia bo i tak prędzej czy później się sypnę ;-)
Za 2 tygodnie zaczynam zajęcia ( bo nie wiem czy mogę to nazwać treningami ;-P ) Tai Chi xD
Już się tłumacze dlaczego ;-P
Moja Połowica zarzuciła mi, że spędzamy ze sobą za mało czasu ;-) od miesiąca więc chodzimy na Salsę xD
bez komentarza ;-D
Kurs kończy się za tydzień uff ;-) i stanąłem przed ciężkim wyborem :-D
Dla niej sztuki walki są bardzo zabawne ( eh te baby, no nie wszystkie oczywiście ;-p) na iaido ze mną chodzić nie chce ;-( ;-) a ja wolę nie czekać na jej kolejne kursowe pomysły, więc SAM zaproponowałem jej TC jako mniejsze zło ;-) ona się trochę porozciąga a ja będę miał jako taką rozgrzewkę ;-).

Budo --> Trenujesz 7 razy w tygodniu ? Wariat ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować