Zaloguj się, aby obserwować  
MandiATO

Zabezpieczenia antypirackie - pomagają, czy szkodzą...

198 postów w tym temacie

Temat pewnie dość kontrowersyjny, jednak skłoniły mnie do niego obserwacje chorych tendencji do zabezpieczania w nieraz idiotyczny sposób coraz większej ilości produktów... Przytoczę tutaj wypowiedź swoją z innego wątku.

<początek>
Wyścig zabezpieczeń doprowadza do absurdu, żeby legalny użytkownik musiał cierpieć za to, że zakupił legalną wersję oprogramowania... Może w ślad za twórcami gier pójdą również twórcy oprogramowania innego? I tak np. aby uruchomić komputer i z niego korzystać płyta z systemem operacyjnym będzie musiała być stale obecna w napędzie... Aby skorzystać z pakietu biurowego będziemy potrzebowali drugiego napędu, gdyż jego uruchomienie też poprosi nas o oryginalną płytę z programem, antywirus - napęd numer 3, firewall - to już 4, a może tak jeszcze twórcy sprzętu będą wymagali obecności płyt instalacyjnych aby korzystać ze sterowników? To tak jakieś minimum 3 kolejne napędy (płyta główna, muzyka, grafika, a jak ktoś ma sieciówkę, to jeszcze jeden napędzik)...

THQ już to zrozumiało, ciekawe kiedy reszta twórców przestanie na siłę uszczęśliwiać graczy (dźwięki wydawane przez napęd w momencie uruchamiani Gothica3 bardzo niemiło kojarzą mnie się z zabezpieczeniem BG&E, gdzie tam też co doczytanie czegoś z dysku gra sprawdzała legalność płyty)...

Kiedy skończy się ta paranoja? Jak ktoś chce spiracić to i tak spiraci, a jak chce kupić oryginał to kupi oryginał, a karać legalnych użytkowników za piratów to chyba jest coś nie tak. ŚŻeby kogoś ukarać trzeba mu najpierw udowodnić winę, a nie karać wszystkich lega;nych użytkowników za naruszanie prawa przez piratów.
<koniec>

Co mnie osobiście uderzyło? Np. fakt, że ja, jako legalny użytkownik gry TOCA3 na swoim nowiutkim komputerze wyposażonym w nowiutkiego Plextora PX-750A (czyli nie jest to sprzęt z najniższej półki) nie jestem w stanie nic z grą zrobić... Dlaczego? Czytnik nie widzi płyty. Kolegi nagrywarka LG w zupełnie innym komputerze tej płyty również nie widzi, więc podejrzenie o mostki czy coś odpada (ja mam komputer oparty na Intelu z mostkiem Intela, on ma procka AMD i chipset NVidii). I nawet jak udało mi się przegrać dane po sieci korzystając z czytnika w laptopie, poprawnie zainstalować gry to i tak jej nie odpalę na swoim komputerze, bo sprawdzanie legalności nie przejdzie (czytnik nie widzi płyty i koniec, to samo ma wiele osób na forum Codemasters). Pytanie zatem jaki sens ma takie zabezpieczenie... Wiele osób ma problemy z zabezpieczeniami w innych grach. I co robią po zakupie gry? Zamiast zainstalować produkt i cieszyć się nowym nabytkiem, walczą co tu zrobić aby legalnie posiadany przez nich produkt w końcu uznał ich za legalnych użytkowników...

Czasami również zabezpieczenia wpływają ujemnie na samą wydajność gry (przykładem niech będzie SpellForce2, który to w momencie premiery na sprzęcie jak w stopce uzyskiwał w porywach 5FPS, a winnym było zabezpieczenie, notabene to samo, które obecnie jest zastosowane w Gothic3 o ile się dobrze orientuję, czyli sławetny Tages).

Długo jeszcze legalni użytkownicy będą karani za to, że legalnie kupują gry i sami dobrowolnie płacą autorom za ich pracę? Długo jeszcze to my, legalni użytkownicy będziemy traktowani jak piraci? A piraci śmieją się z naszych problemów z odpaleniem legalnych kopii... A może jednak doczekamy się czasów, kiedy to większa ilość wydawców pójdzie w ślady THQ i przestanie używać beznadziejnych i nieskutecznych zabezpieczeń antypirackich i ułatwi nam, legalnym graczom życie.

Polemika mile widziana, aczkolwiek prosiłbym o podawanie jakichś argumentów i dłuższych wypowiedzi, a nie jedynie jednowyrazowych formułek.

Pozdrawiam (mojej wątrobie już lepiej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

chyba jedynym wyjściem jest płacenie 2 razy: producentowi/dystrybutorowi za pudełko, instrukcje i podkładke pod kawę z logo gry, a piratowi za działający egzemplarz.
ps dobrze że w tanich seriach nie ma zabezpieczeń, i płaciłem tylko raz, dystrybutorowi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe rozwazania. Miałam identyczny problem ze SpellForce 2. Faktycznie, jak długo mamy jeszcze sie męczyć? Kto wie? Może z Gothic 3 jest ten sam problem co z SF2? Choć to raczej mało prawdopodobne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Problem może być częściowo podobny, aczkolwiek sprawdzanie legalności przy każdym quickload znacząco wydłuża oczekiwanie na to, aby móc kontynuować przygody... Słowo "Quick" zmienia tutaj znaczenie... No i nie wiemy w jakim stopniu Tages obciąża nasze komputery...

No i kwestia druga, jak tutaj ludzie mają kupować legalne oprogramowanie skoro np. pierwszy raz kupią legalną grę i się natną na zabezpieczenie, które im gry nie pozwoli uruchomić. Nie wszyscy się dobrze znają na komputerach, nie wszyscy mają dostęp do internetu, nie wszyscy sobie poradzą. Ale taki użytkownik już nigdy więcej nie wyda 100 złotych lub więcej na oryginalną grę, która i tak potraktuje go jak pirata. Tymi zabezpieczeniami wydawcy gier w moim odczuciu sami strzelili sobie w nogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/ciach/

Nie ma wątpliwości, że zabiezpieczenia utrudniają (choc niestety niewiele) kopiowanie płyt. Pytanie tylko jest takie: czy bardziej szkodzą piratowi, który przy odrobinie samozaparcia i tak gierkę skopiuje czy legalnemu nabywcy, który nie ma wyjścia i musi sie pomęczyć jeżeli chce zagrac w produkt, na który wydał kupę kasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale pamiętajmy też o tym, że gra często wymaga płyty, gdyż z niej doczytuje dane niezbędne do grania. Moim zdaniem powinno się mieć przy instalacji każdej gry wybór, czy mają zostać zapisane wszystkie pliki, czy tylko te najważniejsze.
Denerwuje mnie to, że często nie można uruchomić gry z czytników wirtualnych (np. KOTOR II)
co jest lekkim przegięciem.
A jeśli mówić ogólnie o zabezpieczeniach nie tylko w grach to denerwuje mnie inicjatywa Microsoftu. Zanim zainstaluję cokolwiek nowego od Microsoftu musi zostać przeprowadzona weryfikacja systemu. Teraz już nie jest to takie uciążliwe, ale jak nie miałem Internetu, to myślałem, że mnie szlak trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tą sytuacje widze tak. Zabezpieczenia Owszem powinny być, ale co najwyżej płytki żeby nie mógł jej skopiować byle Franek Sztacheta z nagrywarką. Jednak ten bardziej pokręcone i zaawansowane to wyżej wspomniane strzelanie sobie w stopę.
Bo bo popatrzcie.
Przede wszystkim na takie zabezpieczenie trzeba się wykosztować, wątpię by była to tania rzecz. Co z kolei na pewno podnosi nieco cenę samej gry.
Poza tym każde zabezpieczenie nie wiadomo jak zmyślne i wypasione zostanie prędzej czy później złamane.
Jeśli człowiek chce gry (i ma do tego odpowiednie fundusze) to najprawdopodobniej kupi oryginała, a jeśli nie zechce to i tak będzie sobie mógł ściągnąć pirata z netu, albo zdobyć go innym sposobem.
Tak więc moja opinia jest taka. Zabezpieczeniom umiarkowane tak, ale żeby nie upierdliwiały życia użytkownikom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ma swoje + i -. Wiadomo, że jak ktoś się namęczy nad programem to nieczuje się zbyt dobrze, gdy ktoś kradnie jego pracę i zbiera za to sianko. Zwyczajna kradzież, więc rozumiem troche twórców, ale czasami to już naprawde przesadzają. Sam niepowiem abym był do końca czysty, posiadam/posiadałem pare piratów, ale jak giera była napradę dobra to kupiłem też oryginał.
Denerwuje mnie to, że nie można przegrywać gierek z ixa360 - chodzi mi o kopie, nie rozprowadzanie - bo znajac mnie i moich znajomych szybko będą się rysować :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak kupiłem komputer, to akurat razem z mieszkaniem. I nie miałem ani netu ani telefonu. A XP-eka trza zarejestrować. Aż pirata chciałem kupić, tak mi to dobrze szło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2006 o 20:45, tykus napisał:

Ale pamiętajmy też o tym, że gra często wymaga płyty, gdyż z niej doczytuje dane niezbędne
do grania.


Już od dawna tak nie jest, wszystkie dane na płycie z grą są spakowane i instalują się do katalogu na dysku. To co opisujesz miało miejsce dawno temu, kiedy to dyski twarde były rzędu 4GB, a gra była np. na 3 płytach (Diablo2) i tam wtedy był podział na Play Disc, Install oraz Movies... Można było zainstalować oczywiście filmy, ale playdisc był wymagany, gdyż z niego dane były doczytywane. W dobie dysków o pojemności x00GB problem przestał istnieć i wszystko instaluje się na HDD, jedynie podczas uruchamiania większość zabezpieczeń sprawdza, czy mamy oryginalny nośnik w napędzie (pomijając klucz produktu, który to jest wymagany podczas instalacji). Tyle, że niektóre zabezpieczenia są sprytniejsze niż to i tak np. Gothic3 sprawdza czy masz oryginalną płytę podczas wczytywania każdego zapisu gry. a taki Beyond Good & Evil sprawdzał legalność gry podczas wczytywania każdego etapu (średnio co 2 minuty). To już jest paranoja... Słuchać jak bez potra)a)zeby w kółko mój napęd rzęzi, a w zasadzie żadne dane nie są odczytywane, tylko komputer z uporem maniaka sprawdza (dzięki twórcom zabezpieczeń) czy aby na pewno mam oryginalną płytę w napędzie (jakby nagle po 10 minutach od uruchomienia z legalnej płyty nagle moja płyta legalną być przestała).

THQ już nie stosuje zabezpieczeń i sprawdzania czy masz płytę, wystarczy klucz do gry sieciowej, do NWN właśnie jest petycja aby w drugiej części nie umieszczać zabezpieczeń utrudniających życie legalnym użytkownikom. Te zabezpieczenia i tak nie są skuteczne, a utrudniają życie ludziom płacącym za gry grube pieniądze (na ile grube wie każdy, kto już sam zarabia).

Zresztą jak sami twórcy StarForce podawali kiedyś ich zabezpieczenie powinno być stosowane przez kilka pierwszych miesięcy sprzedaży, a potem twórcy powinni udostępnić patcha usuwającego sprawdzanie legalności, jednak chyba do tej pory żaden twórca takiego patcha nie udostępnił.

Znowu patrząc na gry niezabezpieczone przed kopiowaniem spójrzmy na Darwinię, Defcona, Company of Heroes, czy Dawno of War: Dark Crusade czy GalCivII... Po prostu jeśli gra jest dobra to obroni się sama i się dobrze sprzeda, i żadne zabezpieczenia nie będą w stanie tego zmienić, nawet jeśli nie będą zabezpieczone przed kopiowaniem i nie będzie tego chorego sprawdzania legalności kopii, gracze kupią te tytuły, gdyż według nich zasługują one na to, aby je posiadać, ale jeśli by się przejechali na niemożliwości uruchomienia oryginalnego egzemplarza, jaka jest szansa, że sięgną po kolejny tytuł danego twórcy? Wywalić 100 złociszy i patrzeć na ładne pudełko na półce? Czy może biegać codziennie lub kilka razy dziennie do sklepu komputerowego w poszukiwaniu czytnika, z którym w końcu uda nam się grę zbyt mocno zabezpieczoną odpalić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie trafia szlag jak mam klopoty z zabezpieczeniami. Zakupilem ostatnio Gothica 3 i FM2007 i nijak nie idzie obrazow zrobic. A taki np. Oblivion nie robil zadnych problemow. Ja rozumiem, ze to jest zabezpieczenie "antypirackie", ale aktualnie NIE MA gry, ktorej piraci nie potrafia zlamac. Nawet nieslawny StarForce byl do ominiecia. Ja odnosze wrazenie, ze tworcy gier jakby nie widza w necie, ze ich gry sa porzed premiera juz na warezach i utrudniaja tylko zycie legalnym graczom :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak - mi tam w niczym te zabezpieczenia nie pomagają. Kupuję oryginał i po to używam komputera PC, by w dowolnym momencie uruchomić ulubioną grę bez konieczności żonglerki płytami, a piraci nie muszą się już tym przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie moje gry to oryginaly. Kupuje bo lubie. Kupuje bo kolekcjonuje nawet jesli w cos nie gram. jesli jednak mam 5 gier zainstalowanych a kazda na 2-3 cd bo nie wiem czemu do diabla wciaz nie ma wszystkiego na dvd to zonglerka doprowadza mnie do wscieklosci. Gdzie moge tam obraz plyty uzywam ale nei zawsze moge i musze sie meczyc. PO CO ? Chocby nie wiem jak magiczne byly zabezpieczenia to gry i tak po tygodniu max sa juz w necie do sciagniecia. Jesli wiec zabezpieczenia nie chronia przed tym to przed czym? :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/ciach/
>tak po tygodniu max sa juz w necie do sciagniecia.

Dnia 18.11.2006 o 01:24, Lailonn napisał:

/ciach/


Po tygodniu? Sa do sciagniecia czasem przed premiera :/ Moj ''kolega'' mi sie czasami chwali ze jestem debilem ze czekam na premiere, bo on to i to juz przeszedl... Lol :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

path usuwający zabezpieczenia był zdaje się do dooma3 (właśnie ze względu na problemy z uruchamianiem legalnej gry, oraz brak problemów z uruchomieniem pirata). Natomiast galciv II faktycznie mimo braku zabezpieczeń sprzedawał się świetnie, mimo że już w dniu premiery był pirat (linko do niego był na stronie..... starforce, developer ośmielił się zrezygnować z tego zabezpieczenia. chyba nawet jakaś sprawa sądowa była o to)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mhm... Mnie osobiście zabezpieczenia przeszkadzają... Jestem osobą kupującą gry i naprawdę nie chce, aby np. Gothic 3 za 160 zł po prostu w pewnym momencie pęknął w DVD-Rom''ie bądź był tak porysowany, że nie byłoby go można np. zainstalować. Według mnie jak już ładuje się w coś takiego kasę, to ma się prawo na kopię zapasową... Wszystko pięknie, ładnie, tylko, że dochodzimy do piratów, którzy zarabiają na takich zabezpieczeniach - i kółeczko kręci się dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zabezpieczenia to wiadomo walka z Piratami..(chyba z Karaibów: P) ale czasami osiąga to absurd i zachacza o niezdrową konkurencję. Przy okazji wyjścia Ghost Recona 3 wyszedł patch który sprawiał ze gra nie uruchamiała się jeżeli na komputerze zainstalowany był program tworzący Virtual CD-ROM czyli Alcohol czy CloneCD O_o paranoja ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie też obecne zabezpieczenia doprowadzają do białej gorączki. Kupiłam sobie 3 nowe gry : Ghotic3, Spellforca 2 i TQ , z wszystkimi mam problemy z uruchamianiem / Wyskakuje że brak płyty w napędzie / I dopiero po kilku, kilkunastu próbach udaje się grę odpalić. Tylko czekam kiedy mi napęd siądzie albo płyty z grą się rozlecą ...odpukać, tfu tfu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Napewno spowalniają komputer i gry to jest ich minus. Ale za to chronią przed wirusami :). Ja kiedyś nie miałem kompa chronionego przez 2 tygodnie i naszczęście nie złapałem żadnego wirusa :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zabezpieczenia... no cóż, sytuacja wygląda tak : zabezpieczenia w żaden sposób nie powstrzymują piratów, w każdym razie nie na długo. Każde zabezpieczenie jest łamane w max parę dni po premierze. Wszystkie gry są więc dostępne w necie. Kwestią wyboru gracza jest więc czy kupi oryginał czy ściągnie sobie pirata, a więc nawet najbardziej wyszukane zabezpieczenia nie mają tu żadnego znaczenia. A tworzenie zabezpieczeń które przeszkadzają w graniu tak ja np. wspomniany Sellforce 2, to czysty idiotyzm. W wersjach pirackich jest to usunięte, tak więc paradoksalnie wersje pirackie czasem są przystępniejsze dla gracza niż orginały ( jeżeli chodzi o ciągłą wymianę płytek cd również ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować