Zaloguj się, aby obserwować  
Gracz1234

Trzecia wojna światowa - gra forumowa

164 postów w tym temacie

Gdy tylko Bidasek naprawił wraz coyotem gasienice.
-Zrobione!-zawołał zadowolony.
-Swietnie się spisaliscie. Wrcamy do bazy. Wszyscy na czołg!
Bidasek wskoczył do srodka i odpalił potwora. Czołg byl bardzo poteżny i głośny.
-Tu ProChaoS, wrcamy do bazy. Odbior.
-Zrozumialem. W bazie czeka na was zarcię zrobione przez Probosa... nawet zjadalne. Bez odbioru.-Odpowiedział Biku.
Wkoncu wjechaliśmy za zniszczone mury bazy. Była naprawde w opłakanym stanie. Powybijane szyby, zniszczone mury, pełno gruzy i walajacych się ciał.
-Eeee Bidasek stop!-krzykłem. Ale nic nie słyszał. Na drodze lezało cialo jednego z zolnierzy, ktorzy nas zaatakowali. Naprawde było to niezbyt przyjemnym przezycie. Chrupot kosci i duze plasniecie. Po nocach bedzie mi się to sniło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Hej, hej wszystko słyszałem, ja wam dam zjadalne - rzekł z ironią Probos i z esencją prawidziwego mistrza kulinarnego, zaczął przyprawiać bułeczki
- Hmmy, ciekawe czy zjadalne... - z tą myślą pochłonął pierwszą bułeczke a reszte zaniósł do holu
- Widzę że nam niezłą wyżerke przygotowałeś - rzekł ktoś siedzący na kanapie
- Zycze smacznego - rzekł i wyszedł na wieczorne łowy. Na łowy, podczas których przeleje się masa ludzkiej krwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Sorry, nic nie słyszę, mówiłeś coś do mnie czy tylko mi się zdawało? A tak, masz rację; okropne te wyboje - odparłem.

Krajobraz podczas pokonywania trasy nie urzekał. Minęliśmy zdewastowaną wioskę, czyhające na nierozważnych piechurów pola (bynajmniej nie zbożowe, jeżeli wiecie co mam na myśli), kilka wraków oraz ciało Krystyny koło gazowni. Wewnątrz czołgu panowała ciasnota, która nie pozwalała nawet na chwilowe rozluźnienie kręgów szyjnych. Wierzcie mi, ciągłe nachylanie się do wizjera to prawdziwa katorga. Jedyne co mnie cieszy to fakt, że po powrocie otrzymamy w miarę syty posiłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja i LuQ obladowani bronia i innymi przydatnymi rzeczami wpadlismy do bazy, rzucilismy wszystko w kat i pochlaniajac kolejne partie jedzienia zdawalismy raport z tego co zobaczylismy.
- 1,5 km stad jest ich baza!
- baza?!
- tak, taki sam osrodek jak nasz tylko ze jest ich wiecej. ciemno bylo ale zdazylem zauwazyc ze maja 3 czolgi, dosyc stare, modelu nie podam. Nie wiem czy sie przypatrzyliscie sie na zwloki ale to armia bułgarska. beda walczyli do konca. Dalej za baza widac bylo lune z Las Vegas, tam bedziemy bezpieczni, to strefa neutralna, pozatym 1 kilometr od Las Vegas sa nasi, wlasnie z tamtad przybylem. Przegrupujmy sie i zaskoczmy ich, ich baza jest w dolinie. jak bedziemy czekac to dlugo to nie pociagniemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

WW3 stał, oparty o ścianę, nieco zamyślony. Od dłuższego czasu nie odzywał się, ale nikogo to nie przejęło. Podniósł nieco głowę, przez co światło robiło z niego, można by rzec, upiora.
- Powoli zaczyna się ściemniać, idźcie wszyscy spać. Ja postoję większość nocy na warcie, a kiedy nadejdzie czas, zbudzę wszystkich po kolei. Jeżeli mają widok satelitarny na nasz teren, to lepiej, żebyśmy w dzień nawet nie wychodzili z naszej bazy, bo paręnaście migających punkcików działa na nich jak Coca-Cola na mikołaja. Wszyscy wiemy ( w tym momencie przestał się opierać o ścianę ), iż są oni tylko dumnymi i nadętymi grubasami, którzy bawią się w wojnę. Tak naprawdę to pierwszy lepszy smarkacz mógłby ich zaskoczyć. Tak to jest z Bułgarami - w dzień honor, w nocy łóżeczko. Plan jest taki - spodziewają się ataku od tyłu, gdzie ustawili większość swoich straży, toteż wejdziemy głównym wejściem, po północy. Skoro ich baza jest w dolnie, czołg ustawimy na wzniesieniu tuż przed doliną, co przy dobrym strzelcu wywoła wśród nich popłoch. Jeżeli przy głównym wejściu jakimś cudem będzie ich zbyt dużo, czołg zacznie ostrzeliwać główną bramę, a reszta ich oflankuje. A co do Las Vegas nie wiemy, czy będziemy tam w 100% bezpieczni - zawsze mogli je przejąć. No dobra, wiecie co ma cie robić - odpowiedział zmęczonym głosem, chwycił za Colta i powiedział do Siebie - to będzie długa noc... Zbyt długa - oddalił się bezszelestnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Probos właśnie zaczął się ubierać w swój ulubiony mundur, ten sam, w którym służył na patrolach w Iraku.
- Zapowiada się noc pełna wrażeń - powiedział sam do siebie, wykonał znak krzyża i wyszedł z bunkra, całując jeszcze zdjęcie ze swoją dziewczyną
- Co mnie pociągnęło na tą wojne...Mogliśmy sobie teraz spokojnie w niebie żądzić. - na samą myśl o liście, w którym dowiedział się o śmierci Ewy, łzy same się zbierają na policzku.
- Co tu robisz ? - został brutalnie obudzony ze świata marzeń przez WW3
- A nic, na spacer sobie idę.
- No to miłych łowów - rzekł WW3 na pożegnanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[Hmm bez urazy, ale nie pisz takich głupot typu, ze idziesz na łowy sam. To nie gra, ze sam zabijasz hordy przeciwników, a i jeszcze cos jest ktos taki jak szef i on wydaje rozkazy(Biku lub Ja) oczywiscie inni tez mogą je wymyślać, ale niech one beda realistyczne, a nie idz zabij 100 typów za górka. To tyle mojego narzekania :D.]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obudziłem się i słychać jak ktoś mówi przez radiostacje
W pewnym Momocie usłyszałem jak nadlatują śmigłowce
Wyszedłem na zewnącz i dostałem w nogę
-chłopaki pomórzcie-kicu01
-dobra- ProChaoS
-nieprzyjaciel wezwał posiłki-kicu01
-musimy zestrzelić te helikoptery- Biku
-gdzie są te buzuki-Biku
-tam (pokazał na pudło)-Probos
-idę na dach-kicu01

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Proponuje czlogiem do prawej flanki, tam sa ustawione ich maszynki. Przynajmniej ze 2 zestrzelimy. LV jest bezpieczne, mamy tam wlasne wtyki. Jeszcze jedna dobra rada: nie dajcie sie wziasc im w niewole , sa gorsi od Rosjan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Hej! Kur@#a czekajcie! To smigłowiec zwiadowczy ATH-32! Na podłoge i nie pokazywać się! Z Bazooki nic nie zdzialacie!
-Co ty bredzisz!-odkrzyczał Kicak i pobiegł sam po bazooke. Chcialem go powstrzymac, ale ten pochwycił broń i wybiegł na dach.
-Japi@#@e on nie wie, ze ATH ma aktywną tarcze przeciw rakietową-podczas, gdy to mowilem usłyszałem wystrzał z bazooki, ale wybuchu rakiety nie bylo, pocisk spadl na ziemie. Tak działa ta pieprzona tarcza. A po chwili smiglowiec odpowiedział ogniem z ciezkich karabinow typu gatling. A zaraz po tym Kicak sturlał sie z gruzem po schodach.
-Pomozcie mu!- zawołał WW3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Barteg rusz się i pomóż Kicakowi, bo inaczej wykrwawi się na śmierć, będziemy cię osłaniać- krzyknął WW
- Dobra, tylko nie dajcie im mnie zabić- odpowiedział z uśmiechem Barteg
Gdy dotarł on do Kicaka, zobaczył go w morzu krwi
- Wyliżesz się z tego- powiedział Barteg wyjmując morfinę i bandaże
- Mam nadzeję, ale boli jak cholera- odrzekł Kicak
- Po co się tam ku**a pchałeś- wrzasnął LuQe
- Następnym razem będe się was bardziej słuchał- odpowiedział Kicak
WW zastanowił się chwilę i wydał rozkaz
- LuQe, wejdź na dach- powiedział WW
- Po co, żeby mnie rozwalili- rzekł LuQe
- Słyszałem, że ta tarcza w helikopterach nie jest aktywna na szybach- wrzasnął WW- Masz tam wejść a my będziemy cię osłaniać, dalej będziesz wiedział co robić- uśmiechnął się WW
- Robi się- odrzekł LuQe
Gdy reszta drużyny strzelała by odwrócić uwagę LuQe podczołgał się na dach
- Nie mogę chybić-pomyślał LuQe oddając strzał prosto w głowę pilota
- Tak- wrzasnął LuQe
Helikopter powoli zaczął spadać, po czym nastąpił wielki wybuch
- Udało się- wrzasnął WW- Świetny strzał LuQe- dodał
- Dzięki- odpowiedział LuQe powolnie schodząc ze schodów .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Chłopaki! Mamy mało czasu! - wykrzyknąłem
-Mam plan!
-Wszyscy zeszli się do bazy.
-Bidasek! Leć naprwiać Tego starego Merca! A ty El-coyote przygotuj czołg na dzisiaj wieczór.
-Co chcesz zrobić? - zapytał Pro
-Dzisiaj wieczór robimy najazd na wroga. Przez całą wczorajszą noc przyglądałem się tej bazie wroga. Tam po prostu musi być ktos ważny! Mam taki plan:
-Bidasek z Masterem pojadą od przodu czołgiem
-Pro, ja, Pablo, Barteg i Probos podjedziemy od tyłu vanem prowadzonym przez El-coyote
-Zauważyłem nieopodal ich bazy dość duże drzewo, Kicak dałbyś radę na nie wejść i asekurować akcję? Wiem, że Cię boli, ale bez Ciebie nie damy rady...
-Adamido,WW3 i Sam zostaną w bazie, na wypadek gdyby oni postanowili nas zaatakować

No to teraz dokładniejsze instrukcje: Akcję rozpoczynamy od drzewa, na które wchodzi kicak i asekuruje całą akcję. Czołgiem rusza Bidasek i jedzie do bazy wroga szerokim łukiem, nie bezpośrednio. El-coyote pojedzie z nami bezpośrednio do wroga, więc Bidasek musisz sie śpieszyć, abyś nie dojechał za późno. Chłopaki. Cała akcja ma być szybka i cicha. Pojmujemy bossa (gruby, niski i chroniony przez 2 żołnierzy facet, przynajmniej tak było wczoraj) i zabieramy do vana. Plądrujemy ich bazę i wracamy do swojej. Tylko nie zabić bossa! Akcja musi być skoordynowana.
No chłopaki! Możecie już się przygotowywać. Ja idę obserwować barak. Macie czas do 18.00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Kicak, proszę zgódź się - błaga Biku
-No, dobra - odpowiada Kicak
-Bidasek jak tam z mercem?
-Już jeździ - odpowiada z uśmiechem na ustach Bidasek
-No to panowie - zwarci i gotowi - oznajmia Biku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Wybiła osiemnasta.
-Idziemy - wykrzyknąłem
-Sprawdżcie czy krótkofalówki działają i gdyby cos się działo to zaraz informujcie.
-Tak jest - usłyszałem chóralną odpowiedź
-Weszliśmy do vana. Udaliśmy się w stronę drzewa. Kicak wyskoczył z Merca i szybko wślizgnął się na drzewo.
-Na pozycji - usłyszałem przez krótkofalówkę.
-Było już ciemno. Na zewnątrz widać tylko jednego wroga. Podjedź jak najbliżej - powiedziałem do El-coyote
-Byliśmy ok. 500m od celu. Wyszedłem z samochodu i zacząłem iść w strone wrogiego żołnierza. Podszedłem jak najbliżej się dało i wbiłem mu nóż w plecy. Chłopaki vanem i czołgiem byli już brzed barakiem. Wydałem rozkaz
-Chłopaki, wchodzimy tylko po cichu. Weszliśmy do braku. Wszyscy spali. Chłopaki sprawnie się uwinęli.
-Tylko gdzie jest boss ? - zapytałem przez krótkofalówkę
-Jest na zewnątrz ucieka wam - usłyszałem odpowiedż Kicaka
-Jest mój - dodał
-Kicak !!! Mówiłem Ci że on nie może ...
-Zamilkłem. Usłyszałem strzał z Tor''a. Wszędzie rozpoznał bym ten odgłos. Szybko wybiegłem na zewnątrz i zobaczyłem jak Master stoi z unieruchomionym bossem.
-Co się stało - zapytałem Mastera.
-Kicak spisał się na medal - usłyszałem odpowiedź
-Ten gnojek próbował uciec nam samochodem ale Kicu stzrelił mu w oponę i po zawodach...
-No chłopaki spisaliście się. Dzisiaj ja robię kolację. Bierz go na vana Master. No to teraz troszkę się uzbroimy...
-Wszedłem z Pro do baraku i zaczęliśmy go plądorwać. Znalazłem kupe broni i żarcia. No. Teraz już możemy wracać - odrzekłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdy cała ekipa sie przygotowywała. Ja wtedy wkładałem naboje do magazynków mojego Ster Aug''ta. Do pasów przypiołem 2 granaty typu Flesh i 4 HE, ktore znalazłem w piwnicach jak i inne rzeczy. Po 2h wkoncu zdołałem zamontowac do mojego karabinu granatnik M203, paswoał jak ulał. Do pasa przy biodrach zapakowałem 2 granaty 3 flary do granatnika M203. Załozyłem moj interceptor, ważył chyba z 25 Kg. Byl to najlepszy i najnowoczesniejszy pancerz dla piechura dlatego ważył swoje.
-Jestem gotowy.-Stwierdziłem i włożyłem nóz do pochwy.
-Dobrze. Odpocznij do 18:00. Najlepiej sie przespij przed godzina zero obudzimy Cie.-Odpowiedział Biku.
Nic nie odpowiedziałem i znikłem w ciemnosciach korytarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podczas, gdy pladrowałem wraz z Bikiem magazyn z bronią. Naszła mnie dziwna mysł.
-Nie uważasz, ze wszystko nam tak super idzie?
-Hmm..racja. No, ale wkoncu jestesmy profesjonalistami.-odpowiedział zdecydowanie Biku.
-Zgadzam się, ale jakbyś nie zauważył jakoś malo bylo zołnierzy było w tej bazie.-stwierdziłem
-No tak. Mamy raptem tylko 10 jencow i głownego dowodzącego czyli naszego bossa.
-Ku@#2a. To jest chyba pułapka?-Z nie pokojem zapytałem, gdy nagle uderzenie wyrzuciło mnie przez przez szybe magazynu. Totalnie ogluszony pochwyciłem radio.
-To pułapka! Kur@#@a to pułapka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W tym samym momencie do magazynu wkroczył zmachany Probos.
- To pułap.. Co mu jest ? - rzekł z przerażeniem, patrząc na Pro
- Przyrąbał nieżle baniakiem o ściane, jak go odrzuciło
- Dobra, zaraz mu przejdzie, musimy go wynieść, bo nadlatują helikoptery wroga - w tym samym momencie zatrząsł się sufit i podłoga
- Mamy mało czasu - powiedział Biku i razem z Probosem wynieśli Pro przed magazyn, tam czekał na nich WW3 w samochodzie
- No panowie, zgęszczać ruchy ! Zwijamy interes !- krzyknął swym jak zwykle donośnym głosem, po czym cała paka załadowała się na jeepa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-No chłopaki po helikopterach macie czysta drogę – Kicak
-Ok.- Biku
-uważajcie na snajperów w budynku naprzeciw-Kicak
- Dzięki za ostrzeżenie ale muśmy jechać jak coś się będzie dzieło to przez krótkofalówkę- ProChaoS
-Ok.
-Jedziemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Czekajcie na mnie przyda wam się snajper- rzekłem
-Dobra wsiadaj –Biku
-Wysadzimy cię przy budynku –Prochaos
-Ściągnę strażników- Kicak
Gdy dojechaliśmy na miejsce wysiadłem i wbiegłem do bloku
-Widzę strażników- odbiór
-Ok ściągnij ich odbiór - Biku
- po ich -rzekłem
-Ok. wchodzimy ubezpieczaj nas
-uwaga wchodzą!!!! -Kicak
-ściągnij ich do jasnej Cholery- ProChaos
-czysto- Kicak


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować