Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

PeCetowy ogranicznik

43 postów w tym temacie

LOL to jak nie dawanie narkomanowi dzialek. Zrobi wszystko by dostac towar t.t I moze sie okazac ze rodzice poniosa wieksze szkody niz dziecko grajac dlugo na kompie... Ale wracajac do reali moze i dobry pomysl ale nie sa przemyslanie rozne wrianty i przypadki jakie moga sie przydazyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to lipny pomysł bo wg. niego to jak przecież ściągam coś z NET''a to można powiedzieć że siedze na kompie 10 godzin bo komputer chodzi całą noc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pomysł troche ciekawy ale tylko sprawdziłby się u młodszych graczy... Moj rodzice to nawet nie umieli by tego zamontowac, a ja z łatwoscia bym to zdioł... W sumei to nawet gdyby to było jakos przy procesorze to nie bykło by większym problemem dla mnie to ominąć.. no chyba ze było by to jakoś potężnie zamontowanee... W sumie to ciekawi mnie czy reset komputera i odłącznie całkowite od prądu komputera na kilkanaście sekund sprawiło by że od nowa czas liczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ten pomysł z ogranicznikem to niewypał a jak będzi trzeba go zainstalować na kompie to jeszcze gorzej, dzieciakowi wystarczyłoby go skasowanie i po kłopocie. A tak wogóle który rodzic się na to zdecyduje wielu rodzicom zapewne w dużym stopniu nie zależy ile jego pociecha gra na kompie oby w granicach rozsądku , a szczególnie gdy z jest z niego rozrabiaka to jeszcze lepiej jak zajmuje się czymś innym niż niszczenie czegoś. To urządzenie to albo dla ludzi którzy chcą oszczędzać na prądzie albo ograniczyć dziecku dostęp do komputera przynajmniej takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem że przed chwilą krytykowałem ten sprzęt ale trzeba przyznać że wykazali się inicjatywą i starają się bronić nas użytkowników komputerów przed ich nadmiernym użytkowaniem a także chcą pomóc zdesperowanym rodzicom. Trzeba ich za to pochwalić że choć trochę myślą nad naszym bezpieczeństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Patryk R --> dla mnie wysoce dyskusyjne jest, czy powinnam kogoś chwalić za to, że myśli za mnie. Bo patrząc na to w ten sposób należałoby nas bronić przed nami samymi w sposób konsekwentny - zamontować ograniczniki prędkości w samochodach, obowiązkowe alkomaty, wprowadzić ograniczenia w zakresie ilości kupowanej żywności (złe żywienie twój wróg), opracować krzesło, które reaguje, jeśli siedzi się na nim za długo (twój kręgosłup!) itp. itd. Nie jestem przeciwna temu, żeby ludzie dbali o siebie. Ale kluczowe jest właśnie *sami o siebie*. Nauczyli się myśleć o konsekwencjach i dokonywać świadomych wyborów. Jest coś takiego jak kontrola nad własnym życiem (rozciągająca się na opiekę rodzicielską) i myślę, że słusznie by było z tego korzystać. Zanim zaczniemy za wszystkie swoje błędy i wypaczenia winić świat, bo nas nie ochronił przed nami samymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właście chciałem skrobnąć coś co o tym pomyślę sądzę, ale Boginka mnie uprzedziła :) Jak dla mnie totalny bezsens, ludzie sami w sobie powinni mieć instynkt obronny i po prostu wiedzieć kiedy skończyć. Po za tym sprawa dotyczy dzieci - to ja przepraszam, a gdzie są rodzice? To chyba oni powinni o to zadbać, aby ich dziecko nie stało się nałogowym użytkownikiem komputera w młodym wieku, a nie jakieś urządzonko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2005 o 20:44, Patryk R napisał:

Trzeba ich za to pochwalić że choć
trochę myślą nad naszym bezpieczeństwem


Poczekaj tylko, aż firmy produkujące sprzęt komputerowy zaczną się przed tym bronić, wprowadzając poprawki do nowych sprzętów, albo o zgrozo, ktoś wymyśli sposób aby wykorzystać to przeciwko wszystkim :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie też te ograniczniki się nie podobają ale dobrze że chociaż myślą o bezpieczeństwie choćby w małym stopniu i nawet jeżeli to jest powodowane chęcią zysku. A co z sytuacją która zdarzyła się w Chinach ? ta dziewczyna trochę za długo korzystała z komputera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dochodzi jeszcze kwestia, my a "małe pociechy"."My"(osoby dorosłe, źle... osoby dojżałe) w większości przypadków wiemy kiedy przesadzamy, ale jeśli się nam to podoba często mówimy: "jeszcze jeden, ostatni raz" albo "to jest złe, to jest złe, ale jakie przyjemne :>" i tu możemy mówić o dbaniu sami o siebie, ale takie takie małolaty z podstawówki czy gimnazjum(nie wszyscy ale większość) tak naprawde nie zdają sobie sprawy z konsekwencji i trzeba je jakoś nakierować. Jedną z funkcji rodziny (czyt. rodziców) jest dydaktyka. Do "naprostowania" młodszych ludzi potrzeba słowa(rodzice) i czynu(zakazy, urządzenia, software itp.). Co do samego urządzenia uczucia mam mieszane, bo fanatycy i tak je obejdą, z drugiej strony może uratować kilka istnień. Polacy i tak nie mają się czym martwić, zanim to u nas wejdzie(o ile wejdzie), minie sporo czasu. A jak już wejdzie to taniej będzie zatrudnic magistra do pilnowania dziecka, niż to kupić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

załóżmy ze ten ogranicznik zadziała i będzie w taki czy inny sposób nie do obejścia. to teraz ex gracz ma 3 możliwości:
1 postąpi jak rodzice, czyli będzie sie gapił bezmyślnie w tv (efekt- zapomni jak sie mózgu używa, chya że czystym przypadkiem na coś zdantego do oglądania trafi, ale to w dzisiejszych czasach mało prawdopodobne)
2 weźmie bejsbola i razem z kolegami z podwórka zacznie zbierać "opłaty za ochronę" w pobliskich sklepach
3 kupi u najbliższego dealera biały proszek......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2005 o 22:57, Half-Devil napisał:

Dochodzi jeszcze kwestia, my a "małe pociechy"."My"(osoby dorosłe, źle... osoby dojżałe) w większości przypadków wiemy kiedy
przesadzamy, ale jeśli się nam to podoba często mówimy: "jeszcze jeden, ostatni raz" albo "to jest złe, to jest złe, ale
jakie przyjemne :>" i tu możemy mówić o dbaniu sami o siebie, ale takie takie małolaty z podstawówki czy gimnazjum(nie
wszyscy ale większość) tak naprawde nie zdają sobie sprawy z konsekwencji i trzeba je jakoś nakierować. Jedną z funkcji
rodziny (czyt. rodziców) jest dydaktyka. Do "naprostowania" młodszych ludzi potrzeba słowa(rodzice) i czynu(zakazy, urządzenia,
software itp.). Co do samego urządzenia uczucia mam mieszane, bo fanatycy i tak je obejdą, z drugiej strony może uratować
kilka istnień. Polacy i tak nie mają się czym martwić, zanim to u nas wejdzie(o ile wejdzie), minie sporo czasu. A jak już
wejdzie to taniej będzie zatrudnic magistra do pilnowania dziecka, niż to kupić...


No właśnie o to mi chodzi takie urządzenie może uchronić dzieci przed wpadnięciem w nałóg a także uratować kilku ludzi przed zagiercowaniem się na śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Patryk R--> Przechodząc bezpośrednio do podanego przykładu, w przypadku gdy osoba jest w stanie zrobić sobie aż taką krzywdę można uznać dwie rzeczy:
a) jest to rodzaj doboru naturalnego, kto jest zbyt głupi żeby słuchać własnego instynktu samozachowawczego będąc dorosłym widać nie nadaje się do życia tak, jak się kiedyś nie nadawał każdy, kto nie zdążył zwiać przed tygrysem
b) dążenie do czegoś takiego jest oznaką braku równowagi psychicznej i powinno być skontrowane *prewencyjną, przymusową* hospitalizacją, gdyż dana osoba jest *niepoczytalna*.
Żadne urządzenie za nas nie będzie nas wychowywać. To tak jakby wierzyć, że sama kamera uchroni przed kradzieżą, a przecież tam po drugiej stronie musi być człowiek. Inaczej mówiąc żadne rozwiązanie nie działa bez świadomego udziału człowieka, a akceptując czy pochwalając takie środki musimy uważać, bo poniekąd osłabiamy w sobie to poczucie, cedujemy dbanie o nas w sposób iluzoryczny na innych.

Half-Devil--> Owszem zgadza się, rodzic jest odpowiedzialny za dziecko i takie urządzenie może mu pomóc. Nie przeszkadza mi idea jako taka, tylko pułapka, w którą łatwo wpaść przy okazji. Przecież formą "uodparniania" dziecka jest też np. stały proces wychowawczy polegający na rozwijaniu w nim innych zainteresowań. Mój nałóg hamowały dwie rzeczy – to, że rozbudzono we mnie sympatię do książek i to, że w pewnym okresie dzieciństwa miałam fantastycznego kumpla, z którym stale mieliśmy jakieś dzikie pomysły. Miałam komputer, a mimo tego nie używałam go 24h/7d, bo ktoś wpadł na to, żeby dać mi alternatywę. W tą stronę to działa, ale odwrotnie nie - żadne urządzenie nie zastąpi wychowania, choć wychowanie zastąpi urządzenie. A wydaje mi się, że w słowach "Trzeba ich za to pochwalić że choć trochę myślą nad naszym bezpieczeństwem" kryje się właśnie taki rodzaj myślenia, który nadaje jakąś ostateczną moc urządzeniom, przepisom - temu, co może nam najwyżej pomóc, samo *nie* "może uratować kilku istnień". Żywy, rozumny cerber wart jest tyle, co cały magazyn cerberów mechanicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2005 o 23:30, Boginka napisał:

Patryk R--> Przechodząc bezpośrednio do podanego przykładu, w przypadku gdy osoba jest w stanie zrobić sobie aż taką
krzywdę można uznać dwie rzeczy:
a) jest to rodzaj doboru naturalnego, kto jest zbyt głupi żeby słuchać własnego instynktu
samozachowawczego będąc dorosłym widać nie nadaje się do życia tak, jak się kiedyś nie nadawał każdy, kto nie zdążył zwiać
przed tygrysem
b) dążenie do czegoś takiego jest oznaką braku równowagi psychicznej i powinno być skontrowane *prewencyjną,
przymusową* hospitalizacją, gdyż dana osoba jest *niepoczytalna*.
Żadne urządzenie za nas nie będzie nas wychowywać. To
tak jakby wierzyć, że sama kamera uchroni przed kradzieżą, a przecież tam po drugiej stronie musi być człowiek. Inaczej
mówiąc żadne rozwiązanie nie działa bez świadomego udziału człowieka, a akceptując czy pochwalając takie środki musimy uważać,
bo poniekąd osłabiamy w sobie to poczucie, cedujemy dbanie o nas w sposób iluzoryczny na innych.


Masz rację ale czasami jest potrzebna pomoc z zewnątrz choćby na przykładzie człowieka z nałogiem, jeżeli sam sobie nie radzi idzie do instytucji która mu pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować