Zaloguj się, aby obserwować  
Ksar666

Ateizm

6335 postów w tym temacie

Dnia 18.03.2008 o 20:00, Mogrim napisał:

To do kościoła się chodzi dla idei albo dla innych ludzi? Mnie uczyli trochę inaczej,
ale 3/4 społeczeństwa to chyba jezuici na spółkę z dominikanami edukowali.


A czy ty chodzisz do kościoła odprężyć się przez 50 minut Mszy Świętej i posłuchać Ogłoszeń Dusz Pasterskich przez kolejne 10? Zawsze odbierałem nauki kościoła jako jednoczące ludzi i uczące jak żyć w zgodzie ze sobą i innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2008 o 20:05, roctez napisał:

A czy ty chodzisz do kościoła odprężyć się przez 50 minut Mszy Świętej i posłuchać Ogłoszeń
Dusz Pasterskich przez kolejne 10?


Jeszcze nie słyszałem 10-minutowych ogłoszeń duszpasterskich. Po nauki Kościoła nie trzeba iśc do kościoła. Najważniejszym powodem chodzenia do kościoła (wg mojej nie jezuickiej edukacji) jest Msza św. jako wypełnienie III przykazania i Ofiara Chrystusa, której uobecnienie podczas Mszy się dokonuje. A nie żadne idee czy ogłoszenia.
http://www.youtube.com/watch?v=3w8nE0o88mc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2008 o 20:16, Mogrim napisał:

Jeszcze nie słyszałem 10-minutowych ogłoszeń duszpasterskich. Po nauki Kościoła nie trzeba
iśc do kościoła. Najważniejszym powodem chodzenia do kościoła (wg mojej nie jezuickiej
edukacji) jest Msza św. jako wypełnienie III przykazania i Ofiara Chrystusa, której uobecnienie
podczas Mszy się dokonuje. A nie żadne idee czy ogłoszenia.


W niejednym kościele takie długie ogłoszenia już słyszałem.

Czyli przychodzisz tylko odbębnić coniedzielny obowiązek. A to co robisz poza kościołem jest tylko i wyłącznie twoją sprawą i kierujesz się tym aby tobie było dobrze, ewentualnie twojej rodzinie i przyjaciołom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2008 o 20:21, roctez napisał:

Czyli przychodzisz tylko odbębnić coniedzielny obowiązek.


Wypraszam sobie. Nie mierz innych swoją miarą.

Dnia 18.03.2008 o 20:21, roctez napisał:

A to co robisz poza kościołem jest tylko i wyłącznie twoją sprawą


A czyją? Twoją? Wiadomo, że wiele rzeczy które robimy ma wpływ na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2008 o 21:04, Mogrim napisał:

Wypraszam sobie. Nie mierz innych swoją miarą.

Jak wcześniej powiedziałem, nie chodzę do kościoła.

Dnia 18.03.2008 o 21:04, Mogrim napisał:

A czyją? Twoją? Wiadomo, że wiele rzeczy które robimy ma wpływ na innych.

Tak dokładnie. Bo wyjdziesz z kościoła i już nie jesteś tym dobrym pobożnym człowiekiem tylko dbającym wyłącznie o swoje interesy samolubem. O to mi właśnie chodzi. Wypatrzenie wiary. Dotąd jestem dobry póki mi jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2008 o 21:08, roctez napisał:

> Wypraszam sobie. Nie mierz innych swoją miarą.
Jak wcześniej powiedziałem, nie chodzę do kościoła.


No proszę, ale zachowujesz się tak, jakbyś przesiadywał tam codziennie (w niejednym kościele słyszałeś ponad 10 minutowe ogłoszenia, co jest rzadkością, więcm musiałeś bywać często; wiesz po co większość ludzi tam chodzi). Wnioskuję więc, że kiedy chodziłeś, to chodziłeś po to, żeby odbębnić (nie wiedząc po co dokładnie się chodzi). A ja ci mówię: nie mierz innych swoją miarą, bo ich obrażasz.

Dnia 18.03.2008 o 21:08, roctez napisał:

Tak dokładnie. Bo wyjdziesz z kościoła i już nie jesteś tym dobrym pobożnym człowiekiem
tylko dbającym wyłącznie o swoje interesy samolubem.


Teraz o mnie piszesz czy tak ogólnie? To nie jest język angielski, możesz napisać to tak, żeby nie było wątpliwości czy chodzi o osobę do której się zwracasz czy o jakieś zachowanie ogólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2008 o 21:28, Mogrim napisał:

No proszę, ale zachowujesz się tak, jakbyś przesiadywał tam codziennie (w niejednym kościele
słyszałeś ponad 10 minutowe ogłoszenia, co jest rzadkością, więcm musiałeś bywać często;
wiesz po co większość ludzi tam chodzi). Wnioskuję więc, że kiedy chodziłeś, to chodziłeś
po to, żeby odbębnić (nie wiedząc po co dokładnie się chodzi). A ja ci mówię: nie mierz
innych swoją miarą, bo ich obrażasz.

Nie oceniam tych którzy są lepsi, a którzy gorsi. Mówię o tym jak ludzie postępują, o tym co robią w kościele i poza nim. Ty natomiast ciągle o obrażaniu innych i mierzeniu.

Dnia 18.03.2008 o 21:28, Mogrim napisał:

Teraz o mnie piszesz czy tak ogólnie? To nie jest język angielski, możesz napisać to
tak, żeby nie było wątpliwości czy chodzi o osobę do której się zwracasz czy o jakieś
zachowanie ogólu.

Oczywiście, że ogólnie. Nie znam cię i raczej nigdy nie spotkałem.

Cały czas mi chodzi o to, że większa część ludzi chodzących do kościoła raczej chodzi po to aby wymodlić dobrobyt dla siebie. Gdy wychodzą z kościoła to tego kto im stanie na drodze to ominą jeżeli biedny i potrzebujący, sklną tego co się narzuci i zabiją tego co nim spróbuje wyrządzić krzywdę. A nie o to chyba chodzi.

Ty za to mówisz o przyjmowaniu Chrystusa. Brzmi to tak jakbyś chodził do tego kościoła bo twoi dziadkowie i rodzice tak robili i robią. Raczej bez większego zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2008 o 22:13, roctez napisał:

Cały czas mi chodzi o to, że większa część ludzi chodzących do kościoła raczej chodzi
po to aby wymodlić dobrobyt dla siebie

Świetny z ciebie socjolog!

Dnia 18.03.2008 o 22:13, roctez napisał:

Ty za to mówisz o przyjmowaniu Chrystusa. Brzmi to tak jakbyś chodził do tego kościoła
bo twoi dziadkowie i rodzice tak robili i robią. Raczej bez większego zrozumienia.

A znasz takie pojęcia jak konsubstancjacja/transsubstancjacja? Sam rozumiesz istotę Komunii Św.?

Dnia 18.03.2008 o 22:13, roctez napisał:

I przez takie właśnie sprawy ja wyżej poruszona nie chodzę do kościoła. Ateistą nie jestem i w Boga i X Przykazań > wieżę ale zepsucie kościoła mi nie odpowiada.

A wiesz, że Rzymski Kościół jest jedynym mającym nieprzerwaną styczność z Jezusem i św. Piotrem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2008 o 22:17, squeglee napisał:

Świetny z ciebie socjolog!

A co mam powiedzieć jak widzę sąsiadów kur*&*ących na siebie przez płot na co dzień, a w niedziele mknących do kościoła, pary rozwodzące się pomimo tego iż przysięgały przed bogiem wierność do usranej śmierci, itd. itp.

Dnia 18.03.2008 o 22:17, squeglee napisał:

> Ty za to mówisz o przyjmowaniu Chrystusa. Brzmi to tak jakbyś chodził do tego kościoła
> bo twoi dziadkowie i rodzice tak robili i robią. Raczej bez większego zrozumienia.
A znasz takie pojęcia jak konsubstancjacja/transsubstancjacja? Sam rozumiesz istotę Komunii
Św.?

A czy moja znajomość/nieznajomość trudnych słów zmienia ton jego wypowiedzi? Czy to, że Lepper nauczył się paru trudnych słów zrobiło go dobrym politykiem? Ja mówię o tym co widzę i słyszę, a ty sie mnie pytasz jakie mam pojęcie o naukach teologicznych. Wiem tyle ile zdążyłem się nauczyć w kościele, szkole i z własnych dociekań.

Dnia 18.03.2008 o 22:17, squeglee napisał:

A wiesz, że Rzymski Kościół jest jedynym mającym nieprzerwaną styczność z Jezusem i św.
Piotrem?

A czy wież, że w żyłach przeciętnego polaka płynie krew takiego samego polaka z przed tysiąca lat? W końcu trzeba mieć jakieś korzenie. Ale jaki związek to ma z naszą dyskusją? A jeżeli chciałeś pochwalić się wiedzą to ci nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.03.2008 o 23:06, roctez napisał:

A co mam powiedzieć jak widzę sąsiadów kur*&*ących na siebie przez płot na co dzień,
a w niedziele mknących do kościoła, pary rozwodzące się pomimo tego iż przysięgały przed
bogiem wierność do usranej śmierci, itd. itp.


Takie jest życie. I nie jest ważne czy wyznajesz jakiegoś boga czy nie. Ludzie rozwodzą się po ślubach zarówno cywilnych jak i kościelnych. Jedno od drugiego różni się dość znacznie ale nie o to mi chodzi. Kościół ma zdaje się wyrobioną opinie na temat wiernych którzy do kościoła chodzą "pokazać się", nie rozumiejąc tym samym wagi całego nabożeństwa.

Dnia 18.03.2008 o 23:06, roctez napisał:

A czy wież, że w żyłach przeciętnego polaka płynie krew takiego samego polaka z przed
tysiąca lat? W końcu trzeba mieć jakieś korzenie. Ale jaki związek to ma z naszą dyskusją?
A jeżeli chciałeś pochwalić się wiedzą to ci nie wyszło.


Zapomniałeś dodać, że to pogańską krew. Nasi przodkowie mieli własnych bogów, do dziś czcimy ich pamięć pamiętając o świetach im poświęconych. Z tą różnicą, że są to teraz uroczystości kościelne ku chwale jedynego prawdziwego boga ;)

Jedno jest jasne, świat się cały czas zmienia. KRK i wiele innych wierzeń nie potrafi się do tego tęmpa rozwoju dostosować. Wszystkie religie przeżywały taki kryzys, bo ludzie stworzyli bogów na własne podobieństwo, z czasem jak wszystko, stali się nieaktualni. Niestety patch nie wchodzi w gre. Wyjątkiem jest Islam którego struktura przypomina XIV w chrześcijanizm. Odcięty w znacznej części od rozwoju nauki nowinek technologicznych i innych nowych myśli filozoficznych pozostał "nietknięty" złem naszej cywilizacji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2008 o 01:23, ^RaZZieL^ napisał:

ciach


Mogę tylko powiedzieć, że masz bardzo zdrowe i spokojne podejście do tematu.
I bardzo mi się podoba, że nie próbujesz rozmówcy sprowadzić do parteru i wykończyć krucyfiksem. ;)

Na tym zakończę mój udział w tej rozmowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2008 o 22:13, roctez napisał:

Nie oceniam tych którzy są lepsi, a którzy gorsi. Mówię o tym jak ludzie postępują, o
tym co robią w kościele i poza nim.


"Belki w swoim oku nie widzą" - tak mówił Jezus o takich jak ty.

Dnia 18.03.2008 o 22:13, roctez napisał:

Cały czas mi chodzi o to, że większa część ludzi chodzących do kościoła raczej chodzi
po to aby wymodlić dobrobyt dla siebie.


I dlatego ty nie chodzisz. Bardzo logiczne.

Dnia 18.03.2008 o 22:13, roctez napisał:

Ty za to mówisz o przyjmowaniu Chrystusa. Brzmi to tak jakbyś chodził do tego kościoła
bo twoi dziadkowie i rodzice tak robili i robią. Raczej bez większego zrozumienia.


Bardzo cię proszę, nie kompromituj się. Kto brakiem zrozumienia się wykazał sprowadzając Mszę do idei i ogłoszeń duszpasterskich nie będę przypominał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2008 o 23:06, roctez napisał:

A czy moja znajomość/nieznajomość trudnych słów zmienia ton jego wypowiedzi? Czy to,
że Lepper nauczył się paru trudnych słów zrobiło go dobrym politykiem? Ja mówię o tym
co widzę i słyszę, a ty sie mnie pytasz jakie mam pojęcie o naukach teologicznych. Wiem
tyle ile zdążyłem się nauczyć w kościele, szkole i z własnych dociekań.

Wytykasz innym brak wiedzy, więc chcę wiedzieć co wiesz o Eucharystii, jeśli można.

Dnia 18.03.2008 o 23:06, roctez napisał:

A czy wież, że w żyłach przeciętnego polaka płynie krew takiego samego polaka z przed
tysiąca lat? W końcu trzeba mieć jakieś korzenie. Ale jaki związek to ma z naszą dyskusją?
A jeżeli chciałeś pochwalić się wiedzą to ci nie wyszło.

Miało mi wyjść pouczenie Cię, ale nie załapałeś. W dekalogu jest, zdaje się, mowa o święceniu świętego dnia. A jeżeli ty to przykazanie łamiesz tylko dlatego, że współwierni Ci nie odpowiadają... Co masz na myśli mówiąc ''zepsucie Kościoła''?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2008 o 16:30, Mogrim napisał:

> Tak bo oni w większości uchodzą na sucho, ponieważ lepiej załatwić sprawę w Kościele

> niż przed sądem.

Co ty bredzisz? Sądy osobne dla stanów były dawno temu. Dzisiaj ksiądz jest sądzony tak
samo jak każdy obywatel.


Jeżeli prokuratura się dowie to i owszem ale jak się cos zatiło to z procesem będzie trudniej.

Dnia 18.03.2008 o 16:30, Mogrim napisał:


> Dlaczego mam pisać o jednym człowieku? Możej ty mi wskażesz konkretnego listnosza?

I co wtedy o nim napiszesz?


Napisze, że źle zrobił i powinnien sie do tego przyznać a o jego dalaszym losie zadecydowałby sąd.

Dnia 18.03.2008 o 16:30, Mogrim napisał:


> i trzeba cos z tym zrobić bo ksiądz podlega pod to samo prawo (polskie) co my i

> powinnien być yak samo traktowany.

A nie jest?


W teorii tak w praktyce nie zawsze.

Dnia 18.03.2008 o 16:30, Mogrim napisał:


> Radykalizujesz to co piszę

Po prostu piszę rzeczy analogiczne do twojego wywodu, czyli absurdalne.

> pomyśl sobie, że jesteś księdzem nie wolno ci sie "spotykać"
> z kobietami a pracujesz w sieroćincu od 15 lat i wtedy pewne uwarunkowania biologiczne

> mogą (nie muszą) wziąść nad toba górę i zaczniesz pożądać tych dzieci. Co ma do
cholery
> ból głowy żony grabarz i jego nekrofilia

"Pomyśl sobie" - dowód na to, że twoje teorie wynikają nie z jakichś badań tylko własnych
wymysłów. Pytam się: skoro ksiądz nie może "spotykać" się z kobietami, a pracuje w sierocińcu
i wg ciebie "pewne uwarunkowania biologiczne mogą wziąść górę i zacznie porządać dzieci"
to dlaczego GRABARZ, którego żona "nie chce się z nim spotykać w łóżku" który pracuje
od 15 lat na cmentarzu nie może przenieść "pewnych uwarunkowań biologicznych" na zwłoki
(i analogicznie pracownik ZOO na zwierzątka w ZOO). Nekrofilia i zoofilia to zboczenia
- tak samo jak pedofilia.

Może, dlaczego nie, grabarz może być nekrofilem a zoolog zoofilem.

Nie rozumiemy się, po ukazaniu się Gazety Wyborczej gdzie była opisana tego księdza z ogniska stwierdziłem, że coś takiego powinno być od razu zgłoszone do prokuratury a nie ciągane po biskupach i innych osobach wyższych w hierarchii kościlnej. Po sprawiedliwym procesie można by było stwierdzić czy rzeczywiście było molestowani czy go nie było. A tak mam wrażenie, że więcej takich spraw może być w podobny sposób załatwianych i wreszcie ktoś może być nisłusznie oskarżny albo już od dawna powinnien siedziec w więzieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2008 o 14:45, KrzysztofMarek napisał:

> > > > >/.../ > No i co daje takiemu obywatelowi broń? /.../
To, że władza nie ma nad nim takiej przewagi, jak nad obywatelem, który broni nie ma.
A tym samym, władza nie staje sie władzą totalitarną. Dlatego w Szwajcarii jest prawdziwa
demokracja. Tam, gdzie obywatel nie ma broni, można z obywatelem zrobić niemal wszystko.
Albo wszystko. Zesłać do gułagu i zamęczyć pracą na śmierć, zwyczajnie zastrzelić, bo
się nie spodobał, jak było w Kambodży.
Przestępcy jakoś zawsze znajdują dostęp do broni i też mają przewagę.


Dla mnie broń nie jest żadnym wyjściem, bo społeczeństwo opierające się na wspólnym zastraszniu, według mnie nigdy nie będzie dobre. Trzeba zawsze szukać porozumienia i negocjować a nie osiągać swoistego "statusu quo" za pomocą broni.

Dnia 18.03.2008 o 14:45, KrzysztofMarek napisał:

> Tak na marginesie to oprócz kampanii trzeba znaleźć jeszcze jakąś grupę docelową.

Zawsze są grupy niezadowolonych. Grupą docelową PiS byli ludzie niezadowoleni z własnej
pozycji i zazdrośni o powodzenie innych. Kaczyński wskazał im wroga, na którego można
było zwalić ich niepowodzenia i zasugerować, że jak się ich zniszczy, to nieudacznikom
się polepszy.

Niestety ale to prawda, sam znam parę takich osób którzy dali się w ten sposób "manipulować".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2008 o 22:17, squeglee napisał:

A znasz takie pojęcia jak konsubstancjacja/transsubstancjacja? Sam rozumiesz istotę Komunii
Św.?


Co jest złego, ze ktos nie zna jakiś pojęć. Mi te dwa pojęcia kojarzą sie wyłocznie z masturbacją i transseksualizmem ot tak? Co nie oznacza, że nie mogę się sensownie wypowiedzieć na jakiś temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2008 o 10:21, Rts-p napisał:

> > >/.../
Dla mnie broń nie jest żadnym wyjściem, bo społeczeństwo opierające się na wspólnym zastraszniu,
według mnie nigdy nie będzie dobre. Trzeba zawsze szukać porozumienia i negocjować a
nie osiągać swoistego "statusu quo" za pomocą broni. /.../

W takim przypadku, nie obraź się, ale jesteś nieuleczalnym idealistą-utopistą. Na przymusie oparte jest funkcjonowanie każdego państwa, każdego społeczeństwa, niemal każdej organizacji. Nawet, jeśli karą za "nieposłuszeństwo" jest tylko wydalenie z tej organizacji. Jeśli tego nie widzisz, to już trudno. Normy funkcjonujące w społeczeństwie może i biorą sie z negocjacji i wzajemnego porozumienia, ale już ich przestrzeganie jest wymuszone siłą. Tak, siłą, bo na ich straży stoi cały aparat państwowy, sądy, policja, więziennictwo...za wszystkom, na samym końcu stoi siła, którą i państwo i społeczeństwo się posługuje. Dlaczego chodzisz do szkoły? Bo tak stanowi prawo, a na straży prawa stoi sąd, jeśli nie poddasz się wyrokowi sądu, policja zmusi Cię do tego siła. Dlaczego płacisz podatki? Tak samo, nie płać, to w ostatecznym rachunku zostaniesz zmuszony do tego siłą. Twój bunt ma tym mniejsze szanse powodzenia, a posiadanie broni zmniejsza dysproporcję między Tobą a innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2008 o 09:52, roctez napisał:

Co to ma do rzeczy w tej dyskusji, bo nie rozumiem? Szczególnie, że jakiś inni duchowny, który wypowiadał się w tej kwestii stwierdził, że decyzja tamtego proboszcza była niezgodna z prawem kanonicznym? A więc możesz mieć pretensje co najwyżej do jednej persony - a nie całej wspólnoty - w tym wypadku do proboszcza, który odmówił pogrzebu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować