Zaloguj się, aby obserwować  
Patryk_R1

Archiwum Star Wars czyli coś dla wielbicieli Jedi i nie tylko

4666 postów w tym temacie

Dnia 02.12.2014 o 12:02, KrzyniuBDG napisał:

Przepraszam za rozpasły post.

Na sieci wytargałem też rankingi 10 najlepszych książek. W jakiś 70% tytuły się powtarzają. Zapoluję sobie na któreś z nich. Z tych które wymieniłeś mam Revana :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2014 o 15:08, Ring5 napisał:

Nie, no, trochę jest, w sumie 3 strony książek.

Owszem, ale jednak to są książki wydane raczej przez ostnie 5 lat w Polsce.

Dnia 02.12.2014 o 15:08, Ring5 napisał:

> Ciekawostka, że trylogię Thrawna odnalazłem w... bibliotece uniwersyteckiej UMK.


No to teraz już nie ma wymówek, musisz przeczytać i tyle :D

Przeczytam, chwilowo jednak nie mam czasu na czytanie niczego innego niż książki na studia właśnie. No i lista rzeczy "koniecznych do przeczytania" jest bardzo dłuuuuuga.

Dnia 02.12.2014 o 15:08, Ring5 napisał:

Czyli? Bo to różnie z tym "kanonem" bywa, dla jednych będzie to Tolkien, dla innych Martin,
a jeszcze ktoś inny stwierdzi, że to są zbyt "mainstreamowe" pozycje i wymieni autora,
którego na świecie czytało 5 osób (wliczając w to żonę i dzieci pisarza).

Nie chciałbym sie tu rozpisywać, bo to nie ten temat. Punktem wyjścia jest lista z "Rękopisu znalezionego w smoczej jaskinii" A. Sapkowskiego, która to jest oparta na liście jakiegoś zachodniego autora, którego godności nie pomnę. Jeśli są to książki małe gabarytowo łykam wszystko (pierwsze fantasy w takim współczesnym znaczeniu, w dużej mierze jest bajkowe i kierowane nawet do dzieci, więc można pochłonąć w dzień), jeśli wielotomowe cykle to też sprawdam opinie, tematykę, by na siłę się nie męczyć i też ze wględu na brak czasu właśnie.
Jeśli chodzi o określenei tego kanonu, zawiera chyba ponad 80 pozycji przeróżnych. Dużo autorów zapomnianych, część nigdy nie wydana w Polsce, ale nie zabraknie najbardziej znanych dzieł, "Hobbit" ma tam pierwsze miejsce, nie brakuje Ziemiomorza, Martina (jak wychodził ten spis, chyba napisał dopiero 2 pierwsze części PLiO), Czarnej Kompanii, Koła Czasu o którym wspominałaś, a nawet Harrego Pottera.

Dnia 02.12.2014 o 15:08, Ring5 napisał:

Z drugiej strony muszę przyznać, że słyszałem sporo dobrego o cyklu Darth Bane i może
w końcu się skuszę.

Nie wiem czy jest lepsza od dowolnego przeciętniaka z SW, ale moim zdaniem ma zwyczajnie ciekawą historię. Ja zwyczajnie jakoś kupiłem historię Banea tak jak jest przedstawiona, a jest to kluczowa postać dla Sithów. Myślę, że znalazłbyś tam też kilka smaczków w przedstawieniu Jedi, które by Ci się spodobały ;)

Dnia 02.12.2014 o 15:08, Ring5 napisał:

Jeśli masz okazję przeczytać tę książkę, bierz śmiało.

W takim razie dopisuję do listy.

Dnia 02.12.2014 o 15:08, Ring5 napisał:

Nie Ciebie jednego, ja tej serii nie trawię i to chyba jedyna rzecz, której wywalenie
z kanonu mnie cieszy.

Yuuzhan Vongowie zawsze najlepsi :D

Dnia 02.12.2014 o 15:08, Ring5 napisał:

> Przepraszam za rozpasły post.

No co Waść? Przecież o to chodzi, by pisać, a nie rzucać pojedynczymi zdaniami :)

Owszem, ale większość postu zajęła prywatna lista książek, która każdemu kto tu wejdzie do niczego sie nie zda. O to mi chodziło.

@Damianuss1
Jeśli owa lista jest z bastionu, to jak rzekłem - powinno się pokrywać ;) Prócz tego są tam wypadki przy pracy lub jakieś rzeczy których tematyke zawszę łyknę np. wszystko o Darth Maulu zawsze przeczytam.

Spoiler

Nie uznaję ożywienia go i zrobienia z niego oszalałego cyborga -.-


"Revana" polecam, zwłacza jeśli ktoś zna i lubi KOTORy. Zresztą on jest z tej mini-serii wprowadzajacej do TORa.
Jak coś służę pomocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy wiadomo, kiedy albo czy w ogóle będzie odcinak "Gathering Forces" z polskim dubbingiem na Disney XD ...? Chciałbym sobie pooglądać, ale tydzień temu zawiodłem się, bo go nie było. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2014 o 18:38, KrzyniuBDG napisał:

Przeczytam, chwilowo jednak nie mam czasu na czytanie niczego innego niż książki na studia


Pierwszy rok? ;)

Dnia 02.12.2014 o 18:38, KrzyniuBDG napisał:

moim zdaniem ma zwyczajnie ciekawą historię.


I to w sumie najwazniejsze. Moze rzeczywiscie dobrze by bylo troche odmiany wprowadzic. :)

Dnia 02.12.2014 o 18:38, KrzyniuBDG napisał:

Myślę, że znalazłbyś tam też kilka smaczków w przedstawieniu Jedi, które by Ci się spodobały ;)


O, i teraz mnie zaciekawiles, jednak bede musial ich poszukac w wolniejszej chwili. Jesli tylko ktos sie niezbyt pochlebnie wyraza o Jedi, zdecydowanie zasluguje na uwage. Nawet, jesli to Sith.

Dnia 02.12.2014 o 18:38, KrzyniuBDG napisał:

Yuuzhan Vongowie zawsze najlepsi :D


Pewnie nie mialbym nic przeciwko tej serii (choc nie jest zadnym arcydzielem), gdyby nie tanie zagrywki w rodzaju

Spoiler

usmiercania glownych bohaterow

. Do tej pory w ksiazkach z SW panowala niepisana zasada, ze chocby sie walilo i palilo, pewnych rzeczy po prostu sie nie robi. Nie i koniec.

Dnia 02.12.2014 o 18:38, KrzyniuBDG napisał:

Owszem, ale większość postu zajęła prywatna lista książek


I nie jest to zadna wada.

A swoja droga, milo widziec, ze watek znowu zyje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2014 o 01:14, Ring5 napisał:

Pierwszy rok? ;)

Wprost przeciwnie, trzeci - pisanie pracy.

Dnia 03.12.2014 o 01:14, Ring5 napisał:

O, i teraz mnie zaciekawiles, jednak bede musial ich poszukac w wolniejszej chwili. Jesli
tylko ktos sie niezbyt pochlebnie wyraza o Jedi, zdecydowanie zasluguje na uwage. Nawet,
jesli to Sith.

Nie chodzi nawet o zdanie głównego bohatera, bo z tej strony patrząc - dużo ciekawsze i istotniejsze wydaje się postrzeganie i ocena zakonu sithów (co w sumie można przekalkować i przyłożyć do jedi). Jednak ukazana w tle polityka, oszukiwanie samego siebie i klasyczna już - błoga nieświadomość "tych dobrych" mogłaby Cię zainteresować. Chociaż jeszcze lepiej widać to w komiksie Jedi vs Sith z którego czerpał informacje Karpyshyn, bo tylko tam szybciej częściowo przedstawiono te wydarzenia.
Dodatkowo zakończenie trylogii zrodziło wsród fanów ciekawą hipotezę, która ze względu na swe wici siegające aż do fundamentów dzieł Lucasa była raczej od poczatku nieprawdopodobna, ale nie zmienia to faktu, że pojawiające się tam założenie gdyby powstało u podwalin uniwersum - moim zdaniem mogłoby być ogromnym zwrotem fabularnym. Niestety sam autor jednoznacznie po pewnym czasie uciął wszelkie spekulacje, co uważam za dość nieelganckie.

Dnia 03.12.2014 o 01:14, Ring5 napisał:

A swoja droga, milo widziec, ze watek znowu zyje :D

Pomyśl jak ożyje, gdy wyleje się tu fala hejtów po nowym filmie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2014 o 02:15, KrzyniuBDG napisał:

Wprost przeciwnie, trzeci - pisanie pracy.


I nadal czytasz materialy? Jak te studia sie zmieniaja... za moich czasow czytalo sie na pierwszym roku, nadgorliwcy czasem nawet na drugim, a potem wystarczylo mowic pewnym siebie glosem, z przekonaniem i plynnie - przynajmniej 4 gwarantowane ;)

Dnia 03.12.2014 o 02:15, KrzyniuBDG napisał:

błoga nieświadomość "tych dobrych" mogłaby Cię zainteresować


A nie, to mnie juz nawet nie rusza, od dawna uwazam Jedi za bande przyglupow pozbawionych kontaktu z rzeczywistoscia (jesli wolno mi tego zwrotu uzyc w stosunku do fikcyjnych postaci). Ja raczej zwracam uwage na kolejne przejawy ich hipokryzji i zadufania w sobie.

Dnia 03.12.2014 o 02:15, KrzyniuBDG napisał:

Dodatkowo zakończenie trylogii zrodziło wsród fanów ciekawą hipotezę


A cos wiecej? Smialo, spoileruj, mnie to nie przeszkadza, ubierz tylko w spoilery i po sprawie. Chetnie przeczytam.

Dnia 03.12.2014 o 02:15, KrzyniuBDG napisał:

Pomyśl jak ożyje, gdy wyleje się tu fala hejtów po nowym filmie :D


Bede mial co pisac :P oczywiscie zartuje, napalilem sie na ten film jak szczerbaty na suchary, a ostatnio moim marzeniem jest gra a''la Lords of the Fallen w swiecie GW :)

A odchodzac od tematu i troche z innej beczki - w ramach walki z nuda (i pod wplywem naszych rozmow o Sithach i Bane''ie) rozmyslalem troche ostatnio nad Epizodem III (i wczesniejszymi tez) i caly czas zastanawia mnie jedno: Jedi wierzyli, ze Wybraniec zniszczy Sithow i przywroci rownowage Mocy. Na razie teoria super. Ale jedno troche sie nie zgadza - nie moze byc mowy o rownowadze w sytuacji, gdy jedna strona "wagi" przestaje istniec.

Ok, teoretycznie zniszczenie Sithow nie jest rownoznaczne ze zniszczenie Ciemnej Strony Mocy, ALE tak wlasnie przedstawiaja to Kenobi czy Windu: ze rownowaga powroci, gdy Sithowie przestana istniec. Jak dla mnie, to jest tu pewna niescislosc. Rownowaga istnieje wtedy, gdy Jasna i Ciemna strona sie... hmm... rownowaza, gdy zabraknie jednej, druga przewaza i rownowaga zostaje zaburzona. Odwracajac troche logike Jedi, o identycznej rownowadze mozna mowic po Operacji Knightfall, gdy wybito Jedi. Jest to po prostu lustrzane odbicie ich filozofii - gdy Jedi przestana istniec, rowniez mozna mowic o jakiejs rownowadze. To sie troche kupy nie trzyma.

@ Damianuss1

Jesli to jakas replika z UltraSabers, to nawet slowkiem sie nie odzywaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2014 o 23:18, Ring5 napisał:

Ok, teoretycznie zniszczenie Sithow nie jest rownoznaczne ze zniszczenie Ciemnej Strony
Mocy, ALE tak wlasnie przedstawiaja to Kenobi czy Windu: ze rownowaga powroci, gdy Sithowie
przestana istniec. Jak dla mnie, to jest tu pewna niescislosc. Rownowaga istnieje wtedy,
gdy Jasna i Ciemna strona sie... hmm... rownowaza, gdy zabraknie jednej, druga przewaza
i rownowaga zostaje zaburzona. Odwracajac troche logike Jedi, o identycznej rownowadze
mozna mowic po Operacji Knightfall, gdy wybito Jedi. Jest to po prostu lustrzane odbicie
ich filozofii - gdy Jedi przestana istniec, rowniez mozna mowic o jakiejs rownowadze.
To sie troche kupy nie trzyma.

Lucas próbował zaimplementować filozofie wschodu ale zrobił to dosyć nieudolnie jak zresztą wielu ludzi Zachodu których podejście jest spaczone dualistyczną wizją świata (Dobro i Zło). Już sam pomysł z "wyeliminowaniem" emocji jest mocno spaczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2014 o 23:21, Hubi_Koshi napisał:

wielu ludzi Zachodu których podejście jest spaczone dualistyczną wizją świata (Dobro
i Zło).


Eee... ale... mnie sie wydawalo, ze dualizm jest bardzo mocno zakorzeniony w filozofii wschodu? Nie tylko dobro i zlo (Yin-Yang), ale np. cialo i duch, gdzie jedno nie moze istniec bez drugiego i przerost ktoregokolwiek ma oplakane skutki. Moge sie mylic, to tylko slowa laika, ale zawsze tak mi sie wydawalo.

Dnia 04.12.2014 o 23:21, Hubi_Koshi napisał:

Już sam pomysł z "wyeliminowaniem" emocji jest mocno spaczony.


A to zupelnie inna kwestia, ktorej nigdy nie bylem w stanie zrozumiec. Organizm pozbawiony emocji (lub je wypierajacy) przestaje byc naturalny, nie osiaga jakiegos wyzszego stanu egzystencji, tylko popada w psychoze, az staje sie niebezpieczny dla siebie i/lub otoczenia. Mowienie o wartosciach takich jak wspolczucie w sytuacji, gdy jednoczesnie zabrania sie uczuc jest po prostu mydleniem oczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2014 o 23:18, Ring5 napisał:

A cos wiecej? Smialo, spoileruj, mnie to nie przeszkadza, ubierz tylko w spoilery i po
sprawie. Chetnie przeczytam.

To może ja pozwolę sobie opowiedzieć końcówkę. :)
To duży skrót tego co się wydarzyło na koniec tej trylogii.

Spoiler

Na koniec całej tej serii dochodzi do walki między uczniem, a mistrzem (jak to u Sithów). Bane widząc, że nie da rady pokonać uczennicy, odwołuje się do magii Sithów chcąc "wlać" siebie do ciała uczennicy (taki tam sposób na przedłużenie sobie życia). Bane ostatecznie umiera, ale Zannah (bo tak miała na imię) nabywa kilka tików swojego byłego mistrza, co było przyczyną wyżej wymienionych hipotez (sam miałem zagwozdkę, bo autor w książce nie napisał wprost, że Bane umarł na dobre).


Tak jak napisał KrzyniuBDG, cała seria o Bane jest dobra. Miło poczytać o Sithach i dowiedzieć się w jaki sposób działali i co nimi kierowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2014 o 23:34, Ring5 napisał:

Eee... ale... mnie sie wydawalo, ze dualizm jest bardzo mocno zakorzeniony w filozofii
wschodu? Nie tylko dobro i zlo (Yin-Yang), ale np. cialo i duch, gdzie jedno nie moze
istniec bez drugiego i przerost ktoregokolwiek ma oplakane skutki. Moge sie mylic, to
tylko slowa laika, ale zawsze tak mi sie wydawalo.

Oto mniej więcej chodzi. Widzisz w kulturze zachodniej masz Dobro (Boga) i Zło (Szatana). Dobro absolutne i Zło Absolutne. W filozofii wschodu z tego co wiem nie ma aż takiego drastycznego dualizmu. Jest pewien balans i to całe Yin i Yang. Nic nie jest absolutnie dobre albo absolutnie złe i istnieje pewna harmonia. Lucas jako człowiek zachodu (na dodatek Amerykanin a oni mają niezłego fioła na punkcie religii) próbował przenieść te filozofie ale zmodyfikował je pod swój światopogląd czyniąc Jedi Tymi dobrymi a Sithów tymi złymi. Dużo ciekawiej by było gdyby Jedi byli swego rodzaju ascetami, ludźmi próbującymi osiągnąć oświecenie i uniezależnić się od świata wokół nich. O to chodzi w Buddyzmie z tego co wiem, próba odrzucenia wszelkich pragnień i dążeń, Nirvana. Sithowie z kolei byli by ludźmi z ambicjami, chcącymi czegoś od życia. Nie byli by Źli po prostu ambitni i chciwi. Człowiek chciwy potrafi uczynić dobro, tworzy miejsca pracy, rozwija gospodarkę. Dobry ambitny polityk potrafi poprawić sytuację w swoim kraju.
Ale Lucas zrobił to "po Bożemu". Dobrzy szlachetni Jedi vs. Źli zepsuci pragnący władzy i zniszczenia Sithowie.

Dnia 04.12.2014 o 23:34, Ring5 napisał:

A to zupelnie inna kwestia, ktorej nigdy nie bylem w stanie zrozumiec. Organizm pozbawiony
emocji (lub je wypierajacy) przestaje byc naturalny, nie osiaga jakiegos wyzszego stanu
egzystencji, tylko popada w psychoze, az staje sie niebezpieczny dla siebie i/lub otoczenia.
Mowienie o wartosciach takich jak wspolczucie w sytuacji, gdy jednoczesnie zabrania sie
uczuc jest po prostu mydleniem oczu.

Nom dokładnie to też jest spaczenie filozofii wschodu. Próbowanie osiągnięcia stanu gdzie niczego się nie pragnie i odrzuca wszelkie związki ze światem. Ale to jest podejście dla kogoś kto może sobie pozwolić na oderwanie się od świata. Nie kogoś kto ma pomagać ludziom, walczyć ze złem i budować relacje z innymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2014 o 23:18, Ring5 napisał:

Jesli to jakas replika z UltraSabers, to nawet slowkiem sie nie odzywaj ;)

Niee nie, chodzi o książki :p. Swoją drogą poszperałem po tej stronce, całkiem fajna sprawa i nie jest jakoś specjalnie drogo (nie licząc kosztów przesyłki). Zawsze chciałem sobie sprawić jakiegoś FXa, swego czasu pamiętam, że były dość drogie, ale teraz jakby potaniały. Tak mi się wydaje przynajmniej, a może to jakaś inna seria?

@Edit
Np ten tutaj - http://www.officiallightsabers.com/obi-wan-kenobi-lightsabers/removable-blade-fx-obi-wan-kenobi-lightsaber-official-star-wars-lightsabers - pierwsza klasa :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2014 o 12:21, Damianuss1 napisał:

może to jakaś inna seria?


Inna firma, inna technologia. W FXach, o ile sie nie myle, LEDy znajdowaly sie na calej dlugosci "ostrza", tu masz tylko jedna diode, podswietlajaca od dolu. Raz, ze ta dioda jest znacznie jasniejsza (nie pamietam juz, chyba Cree uzywaja), dwa, ze dzieki temu calosc jest wytrzymalsza i moze byc uzywana do walki. Poszukaj sobie filmikow na youtube, zabawka jest swietna i od dawna sie przymierzam do kupna jakiegos prostego, taniego modelu. Maja tez repliki zblizone do oryginalnych (oczywiscie minimalnie sie rozniace, by nie bylo procesow o kradziez wlasnosci intelektualnej), ale one zwykle sa dosc drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2014 o 23:53, Hubi_Koshi napisał:

Oto mniej więcej chodzi.


Ok, dzieki za info, ale nadal nie zmienia to faktu, ze niezaleznie od tego, czy popatrzymy na filozofie zachodnia, wschodnia czy nieslubne dziecko obu, mowa o doprowadzeniu do rownowagi poprzez eliminacje jednej ze stron jest kompletna bzdura. Pomine juz fakt, iz nawolywanie do zabicia kogokolwiek troche nie pasuje do idei wyznawanych przez Jedi, ale nie moze byc mowy o rownowadze, gdy nie istnieje cos, co mialaby rownowazyc Jasna Strona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2014 o 12:55, Ring5 napisał:

Ok, dzieki za info, ale nadal nie zmienia to faktu, ze niezaleznie od tego, czy popatrzymy
na filozofie zachodnia, wschodnia czy nieslubne dziecko obu, mowa o doprowadzeniu do
rownowagi poprzez eliminacje jednej ze stron jest kompletna bzdura. Pomine juz fakt,
iz nawolywanie do zabicia kogokolwiek troche nie pasuje do idei wyznawanych przez Jedi,
ale nie moze byc mowy o rownowadze, gdy nie istnieje cos, co mialaby rownowazyc Jasna
Strona.

Nom do tego też chciałem się odnieść. Równowaga między Jedi i Sith była by pewnie w "Mienie uczuć i pragnień jest w porządku ale nie daj się im pożreć". A tak obie grupy ciągną w swoją stronę i mamy walkę ekstremistów z ekstremistami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2014 o 21:10, Damianuss1 napisał:

No i mam co chciałem :).


Gratki! Najlepsze ksiazki z uniwersum GW! Milej lektury :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2014 o 13:24, Hubi_Koshi napisał:

mamy walkę ekstremistów z ekstremistami.


O, i to chyba najlepiej podsumowuje cala "filozofie" GW. Zamiast bajki o tym, jak to popadanie w skrajnosci jest zle, mamy bajke o konflikcie miedzy wyzutymi z emocji i pozbawionymi kontaktu z rzeczywistoscia idealistami, a zadnymi wladzy hedonistami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie było mnie chwilę i tyle sie tu podziało, odniosę sie więc tylko po krótce.

Co do pracy - teraz miesiąc przed zdaniem pracy kupa ludzi dopiero zaczyna o niej myśleć. Ja materiały dopiero zbieram/czytam pisząc jednocześnie "na czysto".

Co do Trylogii Banea to Rokuto łądnie opowiedział, a dodam tylko dla jasności,

Spoiler

że moc którą użył Bane do przenoszenia swojego ducha jest tą samą co znał Sidious (niby) i w zasadzie w ogóle nie jest powiedziane, że Bane zginął - jest to tak zrobione, że czytając nie wiesz czy rytuał się udał i czy jest to Zannah czy Bane w ciele Zannah. Teoria spiskowa która się z tych faktów zrodziła jest taka, że aż do czasów filmowych wszyscy lordowie sithów (bo niby Palpatine pochodził z "linii" Banea) byli w rzeczywistości kolejnymi wcieleniami Banea. Niestety sam autor uciął to dopowiadając, że Bane przegrał.



Jeśli chodzi o równowagę, to ja zwyczajnie odbierałem zawsze to tak, że jasna strona to była ta pasywna, więc Jedi widzieli to tak, że jak wybraniec zniszczy sithów to będzie równowaga, bo moc nie będzie zakłócana. No a wyrównał tak, że liczebnościowo zbliżył do siebie ilość wyznawców. Tak łopatologicznie.
Ciakwostka wiążąca dwa tematy Bane był takim samym wybrańcem po stronie Sithów
Spoiler

i w zasadzie doprowadził do tego samego tylko w drugą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować