Zaloguj się, aby obserwować  
Patryk_R1

Archiwum Star Wars czyli coś dla wielbicieli Jedi i nie tylko

4666 postów w tym temacie

Dnia 28.11.2014 o 22:05, Ring5 napisał:

Teoretycznie tak. Ale zauwaz, ze np. w Ep IV szturmowcy tak naprawde nie chcieli nikogo
zabic, mieli tylko wiarygodnie wygladac, zeby Falcon doprowadzil Imperium do bazy rebelianckiej
holot... eee... Sojuszu, znaczy. I tu sie sprawdzili idealnie, wykazujac snajperska precyzje.
Trafiali centymetry od celu raz za razem, to wymaga niezlych umiejetnosci!

Oczywiscie ta piekna teoria bierze w leb gdy popatrzymy na totalna niekompetencje garnizonu
na Endorze, ktoremu manto spuscila banda miskow z technologia z epoki kamienia lupanego
:D

Zabawne że o tym wspominasz, Pogromcy Mitów to raz testowali
34:20
https://www.youtube.com/watch?v=krF50MEhXPo
W sumie cały odcinek sobie obejrzyj bo to Star Wars special.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2014 o 22:01, Henrar napisał:

A wiesz jak to wygląda w X-Wingu?


A Ty wiesz? W ten sposób możemy żonglować tym pytaniem do usr... długo, znaczy. ;)

Dnia 28.11.2014 o 22:01, Henrar napisał:

Słowo klucz: astrodroid. On może takie rzeczy robić z automatu a pilot tylko rusza drążkiem.


Może robić wiele rzeczy, ale w tym momencie jest to jedynie Twoje gdybanie i ma równie wiele sensu, jak moje gdybanie.

Dnia 28.11.2014 o 22:01, Henrar napisał:

Kanoniczne w swoim czasie.


No to w takim razie równie kanoniczne (w swoim czasie) są informacje o tym, że przy gwałtowniejszych manewrach w atmosferze, TIE fighterom urywało panele.

Dnia 28.11.2014 o 22:01, Henrar napisał:

Chryste, mówimy o filmie, który ma dźwięk w próżni kosmicznej. Oczywiście ze chodziło
też o efektowności.


I tej się nie czepiam, co chyba już powiedziałem, prawda? Po prostu jest to mało praktyczne i mało rozsądne rozwiązanie, szczególnie w przypadku Sojuszu, który raczej nie mógł sobie pozwolić ani na stratę maszyn, ani tym bardziej pilotów.

Dnia 28.11.2014 o 22:01, Henrar napisał:

Wojskowi piloci, spójrz na filmik z mojego posta.


Na wysokości od kilku do kilkunastu metrów, nie metra lub okolic.

Dnia 28.11.2014 o 22:01, Henrar napisał:

X-wingów cywile raczej nie posiadali.


Nadal mówimy o "kiedyś było kanoniczne"? To posiadali. Corran Horn, po upozorowaniu swojej śmierci i odejściu z CorSecu, a przed dołączeniem do Sojuszu, był cywilem. Posiadającym własnego x-winga. I astromecha. Mara Jade posiadała własnego Z-95 (zmodyfikowanego, z hipernapędem).

Spoiler

Zresztą cały Rogue Squadron, po odejściu z Sojuszu (końcówka "The Krytos Trap", trzeciego tomu X-Wing), został cywilami, a mimo to śmigali na X-Wingach. Wprawdzie tam okoliczności były troszkę pogmatwane i maczał w tym łapy wywiad, ale nie zmienia to faktu, że byli de facto cywilami i posiadali X-Wingi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2014 o 22:19, Ring5 napisał:

No to w takim razie równie kanoniczne (w swoim czasie) są informacje o tym, że przy gwałtowniejszych
manewrach w atmosferze, TIE fighterom urywało panele.

Eeee, nie. Kanon filmowy miał pierwszeństwo przed EU. W Imperium Kontratakuje Tie Fightery mają podobne manewry, co na trailerze.

Dnia 28.11.2014 o 22:19, Ring5 napisał:

Na wysokości od kilku do kilkunastu metrów, nie metra lub okolic.

Bo ich samoloty mają inny środek ciężkości niż X-Wing.

Dnia 28.11.2014 o 22:19, Ring5 napisał:

Nadal mówimy o "kiedyś było kanoniczne"? To posiadali. Corran Horn, po upozorowaniu swojej
śmierci i odejściu z CorSecu, a przed dołączeniem do Sojuszu, był cywilem. Posiadającym
własnego x-winga. I astromecha. Mara Jade posiadała własnego Z-95 (zmodyfikowanego, z
hipernapędem).

Spoiler

Zresztą cały Rogue Squadron, po odejściu z Sojuszu (końcówka "The Krytos
Trap", trzeciego tomu X-Wing), został cywilami, a mimo to śmigali na X-Wingach. Wprawdzie
tam okoliczności były troszkę pogmatwane i maczał w tym łapy wywiad, ale nie zmienia
to faktu, że byli de facto cywilami i posiadali X-Wingi.


Doesn''t matter. W większości to doświadczeni piloci. W tej scenie żółtodzioby raczej nie latają.
Anyway, wytłumaczenie z astrodroidem jest sensowne i w sumie - logiczne. W walce bez ich pomocy człowiek zgodnie z Twoją teorią i tak by sobie ze wszystkim nie poradził. Poza tym, ten droid nie siedzi tam dla ozdoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2014 o 22:28, Henrar napisał:

Eeee, nie. Kanon filmowy miał pierwszeństwo przed EU. W Imperium Kontratakuje Tie Fightery
mają podobne manewry, co na trailerze.


Kurka wodna... ale NIE NA TAKIEJ WYSOKOŚCI, JAK RANY, I O TYM OD POCZĄTKU MÓWIĘ!. Na takiej wysokości TIE fighter prawdopodobnie błyskawicznie by się roztrzaskał, bo w atmosferze ma ograniczoną zdolność manewrowania ze względu na te nieszczęsne panele. Możemy to tak zostawić? Serio, o niczym innym nie piszę, tylko i wyłącznie o tym, o połączeniu obu elementów - ograniczonej manewrowości i małej wysokości, a nie o każdym z nich osobno.

Dnia 28.11.2014 o 22:28, Henrar napisał:

Bo ich samoloty mają inny środek ciężkości niż X-Wing.


Jeszcze trochę i zaczniesz pisać o tym, że są zrobione z innych materiałów i mają inny kolor, i to dlatego tak mogą robić.

Dnia 28.11.2014 o 22:28, Henrar napisał:

Doesn''t matter.


Mam ogromną prośbę. Jesteśmy Polakami, w Polsce (a przynajmniej ja, za Ciebie mówić nie mogę, bo nie wiem), na polskim forum. Trzymajmy się języka polskiego, ok? Możemy się przenieść całkowicie na język angielski, nie przeszkadza mi to, bo akurat tak się śmiesznie składa, że jestem dwujęzyczny, ale jednak wolę pisać albo w jednym, albo w drugim języku. To naturalnie tylko moja opinia, ale uważam takie wtręty językowe za pretensjonalne.

Dnia 28.11.2014 o 22:28, Henrar napisał:

W większości to doświadczeni piloci. W tej scenie żółtodzioby raczej nie latają.


Przypomnę, że to żółtodziób wysadził pierwszą Gwiazdę Śmierci. A Gavin Darklighter był żółtodziobem, podobnie zresztą, jak Inyri Forge, która nie miała za wiele doświadczenia w pilotowaniu X-wingów i do Rogue''ów trafiła głównie ze względu na swoją siostrę. Ale rzeczywiście - większość to zawodowcy. Kto leci w tej scenie - tak naprawdę nie wiemy.

Dnia 28.11.2014 o 22:28, Henrar napisał:

Poza tym, ten droid nie siedzi tam dla ozdoby.


Astromech. Ich głównym zadaniem jest nawigowanie w hiperprzestrzeni. Cała reszta to jedynie dodatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2014 o 22:37, Ring5 napisał:

Kurka wodna... ale NIE NA TAKIEJ WYSOKOŚCI, JAK RANY, I O TYM OD POCZĄTKU MÓWIĘ!.
Na takiej wysokości TIE fighter prawdopodobnie błyskawicznie by się roztrzaskał, bo w
atmosferze ma ograniczoną zdolność manewrowania ze względu na te nieszczęsne panele.
Możemy to tak zostawić?


Jak już mówiłem - świat Gwiezdnych wojen rządzi się swoimi własnymi prawami. Jest to fantasy, poza tym - tak jest efektowniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2014 o 22:39, OceanMachine napisał:

Jak już mówiłem - świat Gwiezdnych wojen rządzi się swoimi własnymi prawami.


I tu dochodzimy do kolejnej sprawy, czyli tego, jak bardzo namotało wywalenie EU ze świata GW. Rzeczy, które do tej pory miały sens właśnie dzięki wyjaśnieniom z EU, nagle tego sensu są pozbawione i nijak się nie mają do tego, co wiedzieliśmy i znaliśmy wcześniej.

Ale to już temat na inną dyskusję chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2014 o 22:37, Ring5 napisał:

Kurka wodna... ale NIE NA TAKIEJ WYSOKOŚCI, JAK RANY, I O TYM OD POCZĄTKU MÓWIĘ!.
Na takiej wysokości TIE fighter prawdopodobnie błyskawicznie by się roztrzaskał, bo w
atmosferze ma ograniczoną zdolność manewrowania ze względu na te nieszczęsne panele.
Możemy to tak zostawić? Serio, o niczym innym nie piszę, tylko i wyłącznie o tym, o połączeniu
obu elementów - ograniczonej manewrowości i małej wysokości, a nie o każdym z nich osobno.

Roztrzaska się o ziemię czy rozerwą mu się panele od przeciążeń? Bo ten Twój post wskazuje, że to drugie.
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=1614&pid=3589
Więc nie masz racji - wysokość nie ma tu większego znaczenia. Jeżeli miałyby się rozrywać od gwałtownej zmiany kierunku, byłoby to spowodowane oporem powietrza - a ciśnienie na Bespinie było raczej podobne, co na Tatooine w tym trailerze (wnioskuję po tym, że Luke będąc na zewnątrz jak najbardziej oddychał i nic mu nie było a samo miasto na Bespinie nie miało osłon utrzymujących powietrze w ryzach).

Dnia 28.11.2014 o 22:37, Ring5 napisał:

Jeszcze trochę i zaczniesz pisać o tym, że są zrobione z innych materiałów i mają inny
kolor, i to dlatego tak mogą robić.

Zobacz sobie jak wygląda X-Wing. Logicznym jest, że środek ciężkości jest bardziej umiejscowiony z tyłu w porównaniu do takiego naszego F16. Tutaj gwałtowne podniesienie dziobu statku nie spowoduje gwałtownego opadnięcia tyłu. Silniki też nie wystają z tyłu na tyle, by uderzyć w wodę przy takim manewrze.

Dnia 28.11.2014 o 22:37, Ring5 napisał:

To naturalnie tylko moja opinia, ale uważam takie wtręty językowe za pretensjonalne.

Z czystej ciekawości - takie rzeczy jak lol, rotfl, imo, itp. też? Bez złośliwości, tak z ciekawości pytam.

Dnia 28.11.2014 o 22:37, Ring5 napisał:

Przypomnę, że to żółtodziób wysadził pierwszą Gwiazdę Śmierci. A Gavin Darklighter był
żółtodziobem, podobnie zresztą, jak Inyri Forge, która nie miała za wiele doświadczenia
w pilotowaniu X-wingów i do Rogue''ów trafiła głównie ze względu na swoją siostrę. Ale
rzeczywiście - większość to zawodowcy. Kto leci w tej scenie - tak naprawdę nie wiemy.

Tak przy okazji Luke''a - on w Nowej Nadziei początkującym pilotem nie był. Latał na Tatooine na T16 i strzelał do tych ichnich szczurów z Biggsem.

Dnia 28.11.2014 o 22:37, Ring5 napisał:

Astromech. Ich głównym zadaniem jest nawigowanie w hiperprzestrzeni. Cała reszta to jedynie
dodatki.

Ale jak najbardziej może je wykonywać, tym bardziej, że w walce w atmosferze nawigowanie w hiperprzestrzeni nie ma miejsca. Z kolei co do samego nawigowania - te droidy miały ograniczoną pamięć na przechowanie współrzędnych i stanowiły dodatek do głównego komputera nawigacyjnego.
http://starwars.wikia.com/wiki/Astromech_droid

EDIT: Ja na razie idę spać, więc dobranoc. Nie powiem, interesująca dyskusja, więc jak coś, możemy dyskutować jutro :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2014 o 23:20, Henrar napisał:

Roztrzaska się o ziemię czy rozerwą mu się panele od przeciążeń?


1) Nie od przeciazen, tylko od oporu powietrza.
2) Na wysokosci metra-dwoch nad ziemia nie ma czasu na powolne, delikatne manewry (w walce). Oznacza to koniecznosc wykonywania manewrow gwaltownych. I teraz:
- powolny manewr = roztrzaskanie sie o glebe
- gwaltowny manewr = spora szansa na urwanie paneli.

Dnia 28.11.2014 o 23:20, Henrar napisał:

ciśnienie na Bespinie było raczej podobne, co na Tatooine w tym trailerze


Raczysz nie zauwazyc faktu, ze mysliwce na Bespin nie wykonywaly gwaltownych manewrow. Gdy minely Sokola, nie byly w stanie od razu za nim zawrocic, czyli manewrowaly ostroznie. Na duzej wysokosci jest to jak najbardziej wykonalne (bo jest duzo miejsca), na malej to prosty sposob na bliskie spotkanie z gleba.

Dnia 28.11.2014 o 23:20, Henrar napisał:

Tutaj gwałtowne podniesienie dziobu statku nie spowoduje gwałtownego opadnięcia tyłu.


Na takiej wysokosci nie musi opadac gwaltownie, wystarczy, ze w ogole sie obnizy i zahaczy dolnymi silnikami. Dlatego najpierw musialby zwiekszyc wysokosc repulsorami.

Dnia 28.11.2014 o 23:20, Henrar napisał:

Z czystej ciekawości - takie rzeczy jak lol, rotfl, imo, itp. też?


Skroty, ktore nie maja odpowiednikow w jezyku polskim badz tez zamienniki emotek (jak lol czy inne rotfle) mi nie lrzeszkadzaja, chyba, ze ktos co drugie zdanie wali lola, a takie okazy tez sie zdarzaja.

Dnia 28.11.2014 o 23:20, Henrar napisał:

Latał na Tatooine na T16


Skyhopper, ograniczony do atmosfery, to raczej nie to samo, co pilotowanie X-Winga w walce, nie sadzisz? To troche tak, jakby powiedziec, ze ktos, kto ma doswiadczenie w lataniu Cessna, bedzie asem jak wsiadzie do MiGa 29.

Dnia 28.11.2014 o 23:20, Henrar napisał:

Ale jak najbardziej może je wykonywać, tym bardziej, że w walce w atmosferze nawigowanie
w hiperprzestrzeni nie ma miejsca.


I znowu zaglebiamy sie w sfere gdybania. Oczywiscie, ze moze. Moze wiele rzeczy robic. Pytanie tylko, czy tak wlasnie jest w tym przypadku. Rownie dobrze mozemy przyjac, ze te X-Wingi zostaly odpowiednio zaprogramowane przed wylotem i teraz komputer pokladowy, przy locie na wysokosci ponizej X metrow, automatycznie uruchamia repulsory (lub zwieksza ich moc) przy gwaltowniejszych manewrach. Teoria rownie dobra.

Ciagnac dalej watek astromechow i nawiazujac do EU, troche mnie irytowalo w serii X-Wing to, ze zrobiono z astromechow (glownie z Whistlera) kombajn do wszystkiego o prawie nieograniczonych mozliwosciach. Malo brakowalo, a astromechy z tej serii same by mogly zalozyc wlasna eskadre. Troche tam przegieto ich mozliwosci. Ale z drugiej strony, nie byly (w wiekszosci przypadkow) tak irytujace, jak R2 czasem potrafil byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2014 o 23:46, Ring5 napisał:

1) Nie od przeciazen, tylko od oporu powietrza.
2) Na wysokosci metra-dwoch nad ziemia nie ma czasu na powolne, delikatne manewry (w
walce). Oznacza to koniecznosc wykonywania manewrow gwaltownych. I teraz:
- powolny manewr = roztrzaskanie sie o glebe
- gwaltowny manewr = spora szansa na urwanie paneli.
Raczysz nie zauwazyc faktu, ze mysliwce na Bespin nie wykonywaly gwaltownych manewrow.
Gdy minely Sokola, nie byly w stanie od razu za nim zawrocic, czyli manewrowaly ostroznie.
Na duzej wysokosci jest to jak najbardziej wykonalne (bo jest duzo miejsca), na malej
to prosty sposob na bliskie spotkanie z gleba.

I? Co z tego że jest ryzyko zniszczenia myśliwca, skoro w tym samym Imperium Kontratakuje cała flota wraz TIE Figtherami rzuciły się w pościg z pasmo asteroid? W VI epizodzie też się bawiono w latanie w ciasnych korytarzach mimo, że było ryzyko pieprznięcia o wystającą rurę czy coś.
W tym trailerze te TIE Fightery też lecą prosto i nie wykonują gwałtownych manewrów (Sokół to inna sprawa).

Dnia 28.11.2014 o 23:46, Ring5 napisał:

Na takiej wysokosci nie musi opadac gwaltownie, wystarczy, ze w ogole sie obnizy i zahaczy
dolnymi silnikami. Dlatego najpierw musialby zwiekszyc wysokosc repulsorami.

Silniki nie wystają aż tak bardzo do tyłu, by zachaczyć o powierzchnię wody.

Dnia 28.11.2014 o 23:46, Ring5 napisał:

Skyhopper, ograniczony do atmosfery, to raczej nie to samo, co pilotowanie X-Winga w
walce, nie sadzisz? To troche tak, jakby powiedziec, ze ktos, kto ma doswiadczenie w
lataniu Cessna, bedzie asem jak wsiadzie do MiGa 29.

Luke z tym T16 miał nieco większe doświadczenie niż tylko takie okazjonalne latanie po okolicy (strzelał do jakiś dwumetrowych szczurów przy pełnej prędkości).

Dnia 28.11.2014 o 23:46, Ring5 napisał:

I znowu zaglebiamy sie w sfere gdybania. Oczywiscie, ze moze. Moze wiele rzeczy robic.
Pytanie tylko, czy tak wlasnie jest w tym przypadku. Rownie dobrze mozemy przyjac, ze
te X-Wingi zostaly odpowiednio zaprogramowane przed wylotem i teraz komputer pokladowy,
przy locie na wysokosci ponizej X metrow, automatycznie uruchamia repulsory (lub zwieksza
ich moc) przy gwaltowniejszych manewrach. Teoria rownie dobra.

Owszem. I podobnie jak moja wytłumaczy wszystko, bo SW nie są realistyczne, prawa fizyki to wskazówki a nie prawa fizyki, itp. Tu naprawdę nie ma nic, czego w EU już nie było.
Dopóki nie będzie Ewoków, Lucasa jako reżysera i Jar Jara, film w moim odczuciu będzie o wiele lepszy niż nowa trylogia.

Dnia 28.11.2014 o 23:46, Ring5 napisał:

Ciagnac dalej watek astromechow i nawiazujac do EU, troche mnie irytowalo w serii X-Wing
to, ze zrobiono z astromechow (glownie z Whistlera) kombajn do wszystkiego o prawie nieograniczonych
mozliwosciach. Malo brakowalo, a astromechy z tej serii same by mogly zalozyc wlasna
eskadre. Troche tam przegieto ich mozliwosci. Ale z drugiej strony, nie byly (w wiekszosci
przypadkow) tak irytujace, jak R2 czasem potrafil byc.

W filmie R2 też był takim kombajnem do wszystkiego. Brakowało tylko tego, by sam latał pojazdem i zniszczył Gwiazdę Śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.11.2014 o 12:29, Henrar napisał:

cała flota wraz TIE Figtherami rzuciły się w pościg z pasmo asteroid?


Kwestia motywacji. Tak czy siak mieli przegwizdane. Jesli nie poleca, zgina na pewno z rak Vadera. Jesli poleca, maja szanse przezyc. W RotJ to byla juz kwestia "byc albo nie byc".

Dnia 29.11.2014 o 12:29, Henrar napisał:

W tym trailerze te TIE Fightery też lecą prosto i nie wykonują gwałtownych manewrów


Tylko leca kapke za nisko jak na moj gust, w TIE fighterze takie cos to szukanie problemow.

Dnia 29.11.2014 o 12:29, Henrar napisał:

Silniki nie wystają aż tak bardzo do tyłu, by zachaczyć o powierzchnię wody.


Obejrzyj jeszcze raz i popatrz na X-winga najblizej kamery. Jesli zadrze nos, silniki zahacza o wode.

Dnia 29.11.2014 o 12:29, Henrar napisał:

strzelał do jakiś dwumetrowych szczurów przy pełnej prędkości


Womp-rats. http://starwars.wikia.com/wiki/Womp_rat
I nie zmienia to faktu, ze przesiadl sie ze speedera latajacego w atmosferze do mysliwca i od razu stal sie asem.

Dnia 29.11.2014 o 12:29, Henrar napisał:

Owszem. I podobnie jak moja wytłumaczy wszystko, bo SW nie są realistyczne,


Ryzyko w podazaniu ta sciezka polega na tym, ze w ten sposob mozna wytlumaczyc kazdy bezsens w filmie. Pytanie tylko, czy czasem nie warto po prosty stwierdzic "ok, walneli sie, bywa", zamiast z uporem godnym lepszej sprawy bronic tworcow i ich pomyslow. A wlasnie tak jest w tym przypadku. Powiedzialem, ze jakis element zwiastunu mi sie nie podoba i co? I nagle wszyscy uwazaja za swoj swiety obowiazek udowodnic mi, ze absolutnie nie mam zadnego prawa do tego, by miec do czegos zastrzezenia. Serio? O_o

Dnia 29.11.2014 o 12:29, Henrar napisał:

Dopóki nie będzie Ewoków, Lucasa jako reżysera i Jar Jara, film w moim odczuciu będzie
o wiele lepszy niż nowa trylogia.


Zgadzam sie w 100%, dodam do tego tylko slawne "lens flares" Abramsa :D Star Trek wyszedl mu naprawde dobrze i wierze w to, ze i tu sobie poradzi. A przebic Ep I-III nie jest trudno...

Dnia 29.11.2014 o 12:29, Henrar napisał:

W filmie R2 też był takim kombajnem do wszystkiego.


Ale glownie sprowadzal sie do otwierania drzwi i latania z Lukiem. Whistler prowadzil analize kryminalna, wykonywal skomplikowane obliczenia taktyczne w trakcie walki itp. Wygladalo na to, ze to Horn jest dodatkiem do droida, nie odwrotnie. Na szczescie w "I, Jedi" juz go prawie nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.11.2014 o 13:09, Ring5 napisał:

Kwestia motywacji. Tak czy siak mieli przegwizdane. Jesli nie poleca, zgina na pewno
z rak Vadera. Jesli poleca, maja szanse przezyc. W RotJ to byla juz kwestia "byc albo
nie byc".

Problem w tym, że tutaj nie mamy informacji, dlaczego TIE Fightery ścigają Falcona. Brak kontekstu.

Dnia 29.11.2014 o 13:09, Ring5 napisał:

Tylko leca kapke za nisko jak na moj gust, w TIE fighterze takie cos to szukanie problemow.

Ale jest to "możliwe", jak na świat SW>

Dnia 29.11.2014 o 13:09, Ring5 napisał:

Obejrzyj jeszcze raz i popatrz na X-winga najblizej kamery. Jesli zadrze nos, silniki
zahacza o wode.

Moim zdaniem nie, ze względu na środek ciężkości zlokalizowany mocno z tyłu pojazdu. Skrzydła, silniki, kabina pilota, droid - to wszystko jest mocno z tyłu a dziób, chociaż długi, wiele w sobie nie zawierał.

Dnia 29.11.2014 o 13:09, Ring5 napisał:

Womp-rats. http://starwars.wikia.com/wiki/Womp_rat
I nie zmienia to faktu, ze przesiadl sie ze speedera latajacego w atmosferze do mysliwca
i od razu stal sie asem.

Wiesz, Anakin też miał sporo za uszami jeżeli chodzi o zdolności. Nie oszukujmy się, Nowa Nadzieja to właśnie taka historyjka o farmerze, który nagle zostaje bohaterem.

Dnia 29.11.2014 o 13:09, Ring5 napisał:

Ryzyko w podazaniu ta sciezka polega na tym, ze w ten sposob mozna wytlumaczyc kazdy
bezsens w filmie. Pytanie tylko, czy czasem nie warto po prosty stwierdzic "ok, walneli
sie, bywa", zamiast z uporem godnym lepszej sprawy bronic tworcow i ich pomyslow. A wlasnie
tak jest w tym przypadku. Powiedzialem, ze jakis element zwiastunu mi sie nie podoba
i co? I nagle wszyscy uwazaja za swoj swiety obowiazek udowodnic mi, ze absolutnie nie
mam zadnego prawa do tego, by miec do czegos zastrzezenia. Serio? O_o

Zobacz końcówkę mojego posta.

Dnia 29.11.2014 o 13:09, Ring5 napisał:

Zgadzam sie w 100%, dodam do tego tylko slawne "lens flares" Abramsa :D Star Trek wyszedl
mu naprawde dobrze i wierze w to, ze i tu sobie poradzi. A przebic Ep I-III nie jest
trudno...

Owszem, nie jest, aczkolwiek Nowa Trylogia miała swoje dobre momenty, których na próżno szukać w Starej (o tym niżej).

Dnia 29.11.2014 o 13:09, Ring5 napisał:

Ale glownie sprowadzal sie do otwierania drzwi i latania z Lukiem. Whistler prowadzil
analize kryminalna, wykonywal skomplikowane obliczenia taktyczne w trakcie walki itp.
Wygladalo na to, ze to Horn jest dodatkiem do droida, nie odwrotnie. Na szczescie w "I,
Jedi" juz go prawie nie bylo.

Głównie otwierał drzwi, ale też czasami przesadzali z tym, co ten robot robił w filmach (ot, chociażby silniki rakietowe).

Natomiast co do mojej opinii o trailerze - mi też nie przypasował, ale z innych powodów niż Tobie. Po prostu dla mnie ten teaser to taki typowy fan-service. Jest Tatooine? Ano jest. Szturmowcy w pancerzach bliźniaczo podobnych do oryginalnych? Są. Są X-Wingi, Falcon i TIE Fightery? Ano są. Jest coś, co wygląda jak R2? Jest. Jest Sith? Jest. Imo brakuje tutaj jakiejś takiej magii. Brak też nowych i oryginalnych lokacji - ileż można oglądać Tatooine? To, co było tutaj pokazane jest takie... zwyczajne. Planeta z typowym lasem, planeta z pustynią, itp. Zaletą Nowej Trylogii moim zdaniem było to, że lokalizacje nie ograniczały się do takich właśnie, nazwijmy je, monotematycznych miejsc, gdzie praktycznie nic nie było. Takich rzeczy jak Coruscant czy Felucii w Starej Trylogii próżno szukać - no ale to można zrzucić na brak możliwości stworzenia takich miejsc w latach 70/80.
Co do lens-flare - ja tam akurat się z nich cieszę, bo przynajmniej wiem, że Abrams może do filmu wrzucić coś od siebie a nie tylko imitować starą trylogię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.11.2014 o 13:40, Ecko09 napisał:

Ktoś mi wyjaśni o co chodzi z tym lens flare? Wszędzie widzę ten termin używany w dyskusjach
o teaserze.

Z tego co czytam chodzi o to, że ten efekt został słabo pokazany jak z jakiegoś niskobudżetowego filmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ring5. Moim zdaniem, dorabiasz ideologię do świata, w którym mamy Moc, rycerzy Jedi i księżniczki. To jest całkiem wymyślone uniwersum, które nie musi trzymać się fizycznych, znanych nam ram. Traktujesz to trochę zbyt osobiście, a to tylko fantastyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.11.2014 o 13:40, Ecko09 napisał:

Ktoś mi wyjaśni o co chodzi z tym lens flare? Wszędzie widzę ten termin używany w dyskusjach
o teaserze.


Chodzi o efekt flary, bardzo mocne, jasne, białe punktowe światło. Użyta w dobrych momentach dodaje scenom uderzenia, ale J.J. Abrams jest znany z tego że lubi tej techniki mocno nadużywać. Wystarczy obejrzeć jego filmowe Star Treki gdzie przegiął na całego z flarami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować