Zaloguj się, aby obserwować  
freja

Led Zeppelin - ogólnie | Kto jeszcze słucha?

107 postów w tym temacie

Cyrki się będą działy z tymi koncertami - nie mam pojęcia jak taki biedny, pozbawiony stałych źródeł dochodu licealista jak ja da radę. Nie wspominając już o tym, że droga do Berlina lub Pragi zakosztuje mnie jeszcze więcej niż sam bilet (pozdrawia was miś polarny spod samiuśkich Suwałk, hej!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nowe wieści o ołowianym cepelinie. Mają zagrć na 100% a perkusistą będzie ... Jason Bohnam, syn bębniarza z oryginalnego składu. Nie ma szans - ja po prostu MUSZĘ pojechać na koncert ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No powiem, że ja też czasami słucham zeppelina. Moja ulubiona piosenka to ofkos Stairway to Heaven, ale lubię jeszcze Tangerine, Good Times Bad Times i jeszcze kilka innych. Ogólnie podoba mi się ten zespół ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z Led Zeppelin nie jest tak źle,aby pytać"kto jeszcze słucha"...Zeppelini mieli,mają i chyba zawsze będą mieli się dobrze,bo za bardzo obrośli w legende...aż nawet za bardzo zwążając na to,że wiele rzeczy ściągneli od Jeffa Becka.Osobiście dla mnie najlepszym ich utworkiem jest Since I`ve been loving you,a jeśli cały album to pierwszy,bo potem już się męczyli...myśle,że ten zespół byłby lepszy bez Planta-te jego piski mnie nie perzkonywują...ale to tylko moje wrażenia,komuś może się podobać:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No tak w Led Zeppelin liczy się tylko muzyka - interpretacje wokalne Planta też mogą ujść - ale tekstowo jednak byli do bani i to wina Planta - nic odkrywczego nie napisali - w Stairway też śpiewają o tym o czym już od dawna śpiewano, za najlepszy ich tekst (chodzi o słowa) uchodzi That''s the Way z III. Oczywiście rządzi gitara Pagea - lubię te jego brudy w brzmieniu - grał na Gibsonach przede wszystkim, a to moja ulubiona marka gitar. Ja tam najlepiej lubie Bring It on Home z II i w sumie chyba i ten album w całości jakjoś najbardziej mi podchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tytuł wątku ma tyle samo sensu, co "czy ktoś jeszcze słucha metalu?". Led Zeppelin należą do jednej z tych legend, która zawsze będzie cieszyła się popularnością... Szczególnie, że częściej jako klasyków rocka przywołuje się ich, niż o WIELE lepsze Deep Purple.

Jakkolwiek szanuję talent Page''a, wolę inny styl gitary. On grał zbyt "hendriksowsko" - to znaczy "brudno", z mnóstwem niepotrzebnych dźwięków, które można było usunąć. Dla mnie nic nie przebije czystej gitary Claptona, wybaczcie.

Do tego jeszcze wokal Planta - ech... Psuł wszystko, jak dla mnie. Przez niego Led Zeppelin stało się takim fenomenem, jak choćby nasze TSA - zespół, który miał marniutkiego wokalistę, jakimś cudem się wybił - może dzięki bardzo, bardzo dobrej sekcji rytmicznej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przesadziłeś z tym hendrixowskim graniem - Page grał brudno bo tak gra gibson (zresztą sorki ale jest to gitarzysta wielkiej klasy i ma własny styl którego dorobił się zanim hendrix rozpoczoł na dobre kariere - przypomne ci, że page do czasu Led Zeppelin był muzykiem sesyjnym i grał w legendarnej grupie The Yardbirds - zespół ten wydał na świat 3 genialnych gitarzystów Claptona, Becka no i Page''a) a to gitary stworzone do grania bluesa - Hendrix grał bluesy na gibsonie a tak rządził jego biały fender stradocaster. Co do Planta - faktycznie wył mi wydaje się to być inspirowanym poczynaniami Janes Joplin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie twierdzę, że Page wzorował się na Hendrixie - po prostu style tych dwóch gitarzystów zdają mi się pod pewnymi względami dość podobnie. Również nie zaprzeczam, że Jimmy jest artystą wielkiej klasy - znam się na technice gitarowej na tyle dobrze, że jestem w stanie obiektywnie to stwierdzić. Po prostu jego gitara nie przypada mi do gustu.

Może w pierwszym swoim poście brzmiałem zbyt negatywnie - kiedyś lubiłem Led Zeppelin (tylko niektóre kawałki), zresztą wciąż miło mi ich czasem posłuchać... Po prostu w pewnym momencie mi się znudzili, przestali się podobać. A są zespoły, które się nie nudzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>On grał zbyt "hendriksowsko" - to

Dnia 02.07.2007 o 08:59, Ryk Niedźwiedzia napisał:

znaczy "brudno", z mnóstwem niepotrzebnych dźwięków, które można było usunąć. Dla mnie nic
nie przebije czystej gitary Claptona, wybaczcie.

Do tego jeszcze wokal Planta - ech... Psuł wszystko, jak dla mnie.


Uważam dkoładnie to samo,że te elementy,które wymieniłeś psuły ten zespół...a mogłoby byc tak pięknie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2009 o 22:40, Maciek2194 napisał:

Co oznaczają te znaki w jednym z albumów LZ?

Pewnie chodzi o czwórkę. Pierwsze 4 płyty nie LZ nie miały tytułów, były to po prostu płyty I,II,III,IV. A te znaczki po prostu były na okładce i niekiedy są traktowane jako jej tytuł. Z tego co czytałem to nie znaczą nic konkretnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Led Zeppelin poznałem przypadkiem, podczas konkursu piosenki angielskiej w naszej szkole. Grali utwór Kashmir. I od tego się właściwie zaczeła moja ,, przygoda" z nimi. Z ulubioncyh utworów to mogę wymienić:

All My Love
Kashmir
Good Times Bad Times
Black Dog



Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak jak kolega dwa posty wyżej, Led Zeppelin poznałem przypadkowo. Nie będę nudził długą historią. Ważne jest, że przypadkowo. Osobiście prawie wszystkie utwory uważam za znakomite ale najbardziej ostatnimi czasy wsłuchuję się w "Stairway to heaven".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pytanie dla fanów led Zeppelin. Czy warto na początek kupić składankę Mothership + DVD ?
Czy zacząć po koleji kupować ich płyty ? Składankę znalazłem w bardzo atrakcyjnej cenie i mam dylemat ...

Proszę o pomoc prawdziwych fanów (tych, którzy często słuchają tego zespołu i coś o nim wiedzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.03.2009 o 17:02, Ryan Kam napisał:

Pytanie dla fanów led Zeppelin. Czy warto na początek kupić składankę Mothership +
DVD
?
Czy zacząć po koleji kupować ich płyty ? Składankę znalazłem w bardzo atrakcyjnej cenie
i mam dylemat ...

Zasadniczo Mothership zawiera wszystkie najwazniejsze utwory zesopłu, więc nie są to pieniadze wyrzucone w błoto. Ale trochę głupio byłoby potem sie tytuować fanem zespołu posiadajac tylko grejtest hitsy :)
Poza tym będziesz miał problem jak stwierdzisz po kupieniu Mothershipa, że to swietny zespół i chciałbyś ich troche więcej posłuchać. Wtedy troche szkoda kasy wydanej na składankę za którą moznaby kupić parę płyt.
Jak pamietam to w takim Empiku kompakty zeppelinów chodza po 35zł, więc za pierwsze 4 płyty byś zapłacił 140zł. Do tego później sobie dokupić Physical Grafitti i masz wszystko co najwazniejsze za dwie paczki.
Ja bym zdecydowanie wolał sobie kupić płyty oddzielnie niż ajkąśtam składankę. Ale poniekąd wynika to z moich poglądów na temat składanek, które są moim zdaniem tylko skokiem na kasę. A prawdziwie można zespół poznać tylko słuchając jego płyt w całości. Zobaczysz wtedy jak zespół sie rozwijał i jak zmieniała się ich muzyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.03.2009 o 19:26, PsychoMan napisał:

Ja bym zdecydowanie wolał sobie kupić płyty oddzielnie niż ajkąśtam składankę. Ale poniekąd
wynika to z moich poglądów na temat składanek, które są moim zdaniem tylko skokiem na
kasę. A prawdziwie można zespół poznać tylko słuchając jego płyt w całości. Zobaczysz
wtedy jak zespół sie rozwijał i jak zmieniała się ich muzyka.


Ja osobiście też wolę nie mieć w swojej kolekcji składanek, ale jak fan innych zespołów muzycznych (Queen, Scorpions czy Iron Maiden i wiele innych) muszę wybrać, z których zespołów chce mieć całą dyskografię a z których tylko składanki.

Na razie chyba jednak kupię Mothership dla poznania. W planach mam skompletowanie całej dyskografii Queen i Scorpions i na razie to jest mój główny cel.

Jednakże jestem bardzo wdzięczny za opinię tak obszerną i ciekawą :)

Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.12.2006 o 22:39, tread71 napisał:

heh ;] Czytający dres - to chyba jakiś antyfan CD-A :P

Pomimo faktu, że jest to żart, jestem zobowiązany Ci powiedzieć, że uogólniasz.

Dnia 27.12.2006 o 22:39, tread71 napisał:

Mnie raczej trudno rozpoznać jako
fana metalu/Rocka - wprawdzie chodzę często ubrany na czarno,

Mrok przede wszystkim. Weź pod uwagę też to, by mieć go w swojej duszy :)

Dnia 27.12.2006 o 22:39, tread71 napisał:

ale względy praktyczne
przeważają - nie noszę glanów, bo waży jeden taki 1.5 kilograma

Miałeś kiedyś prawdziwe glany na nogach? Chociaż są o wiele cięższe od zwykłych butów, to góra dałbym im pół kilograma na jeden but.

Dnia 27.12.2006 o 22:39, tread71 napisał:

jak człowiek się gdzieś
spieszy to hhhh... ulajnoga ;] - nie pobiegnie

Grunt, to mieć kondycję i w miarę mocne nogi, a człowiek szybko się przyzwyczai i nawet w miarę szybki bieg nie jest mu straszny...

Dnia 27.12.2006 o 22:39, tread71 napisał:

a pozatym w zimie są dziadowskie - człowiek
się ślizga na lodzie i zimnem mu ciągnie od tej blachy ;]

Mało które buty nie ślizgają się na lodzie, poza tym są też modele glanów, które zapewniają lepszą równowagę na śliskiej nawierzchni. Może do ideału nadal jest im daleko, ale efekt jest zauważalny. Jeśli jest Ci zimno, to nałóż dwie pary skarpetek lub jedną, ale bawełnianą - niestety przy większych mrozach lub dłuższym pobycie na świeżym powietrzu (głównie da się to odczuć, przemieszczając się po śniegu) zaczyna się istny survival. Nawet nie chodzi o metalową blachę, bo ją tak na dobrą sprawę można poczuć tylko w przypadku bliższego zderzenia z takowym butem ;) Po prostu glany, choć nie przemakają, to słabo izolują ciepło i nie zapewniają wystarczającej ochrony przed zimnem. Dlatego kupując ten szczególny rodzaj obuwia warto zwrócić uwagę na to, w jakich okolicznościach zamierza się w nich chodzić i wypisać sobie plusy i minusy.

Dnia 27.12.2006 o 22:39, tread71 napisał:

a latem grzeją jak jasny gwint
;].

Rzadko widzę w lato osoby, chodzące w glanach, bo to trochę mija się z celem.

Dnia 27.12.2006 o 22:39, tread71 napisał:

Tzw pieszczochów na rękach też nie, bo w końcy zegarek gdzieś muszę nosić ;P .

Rzeczywiście to by wyglądało trochę dziwnie, gdybyś na jednej ręce miał pieszczochę, a na drugiej zegarek. Bardzo... Niecodziennie. Jednakże na rockowo-metalowe koncerty jak znalazł.

Dnia 27.12.2006 o 22:39, tread71 napisał:

Jeśli
chodzi o bluzy/koszulki et cetera z nazwami zespołów to wkurza mnie to, że są z dziadowskiego
materiału i szybko blakną :(

Nie przesadzaj, wśród mojej przeszłej i teraźniejszej garderoby byłbym w stanie wskazać Ci wiele koszulek/bluz z sitodrukiem w postaci okładki/loga jakiegoś zespołu, które jeśli o materiał chodzi, to są lepiej niż przyzwoite. Warto zwrócić uwagę na gramaturę materiału - im wyższa, tym zazwyczaj lepsza. Chyba bez wyjątków, warto więc bliżej przyjrzeć się temu, co chcemy kupić. Przez internet jak najbardziej polecam, tylko właśnie trzeba dokładnie wszystko sprawdzić, by nie kupić kota w worku. Szybko blakną? To też nie do końca prawda, przynajmniej mam wiele koszulek/bluz, które pomimo tego, że maja już ponad rok, to trzymają się nieźle. Loga słabo się spierają, więc o to nawet nie radzę się obawiać.

Co do samego tematu, to Led Zeppelin nawet lubię, choć jeśli o brytyjskiego rocka chodzi, to u mnie króluje od dłuższego czasu Black Sabbath na czele z Ozzym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.03.2009 o 22:23, Wayzin napisał:

> a latem grzeją jak jasny gwint
> ;].
Rzadko widzę w lato osoby, chodzące w glanach, bo to trochę mija się z celem.

Tylko tró noszą glany w lecie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.03.2009 o 19:26, PsychoMan napisał:

A prawdziwie można zespół poznać tylko słuchając jego płyt w całości. Zobaczysz
wtedy jak zespół sie rozwijał i jak zmieniała się ich muzyka.


Zdecydowałem się jednak na Mothershipa. Jestem pod wrażeniem edycji (zdjęcia) Bardzo porządne wydanie. Dziś będę słuchał ma wieży Kashmiru czy All my Love :)

A co do zdjęć:

Jimmy Page - jest tam książeczka z historią zespołu
John Paul Jones - 1 CD
John Bonham - DVD
Robert Plant - 2 CD

20090411092133

20090411092142

20090411092150

20090411092159

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować