Zaloguj się, aby obserwować  
Jaki_Gahn

Wojsko - Temat Ogólny

1242 postów w tym temacie

Jak będzie wojna to mnie na tak zwanym "froncie" czy "jednostkach wojskowych" czy innych takich duperelach nie będzie. Wtedy będę miał ważniejsze rzeczy na głowie niż jakieś wojowanie czy tam pomaganie przy tym całym bajzlu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej prewencyjnie już teraz wyjedź z kraju, ludzie z takim nastawieniem i tak na niewiele się przysłużą Polsce. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od zawsze miałem nadzieję, że pójdę do wojska i będę mógł chociaż odsłużyć standardowy pobór. Niestety jakoś mnie to ominęło, czego czasami żałuję i zazdroszczę takim gościom jak Jaracz, że mieli możliwość odsłużenia. Jestem za to dumny ze swojej kategorii A, bo rozmaite łazęgi, które robiły wszystko żeby dostać D albo E (oczywiście pomijając faktycznie niezdolnych) albo imały się różnych zajęć w celu uniknięcia poboru, wzbudzają we mnie coś w rodzaju pogardy i zawsze uważałem i uważam takie zachowanie za niegodne prawdziwego mężczyzny i obywatela Polski. Zawsze też wydawało mi się, że to zaszczyt móc przysposobić się do obronności swojego kraju i spełnić swój obowiązek wobec narodu i przodków, którzy walczyli o jego wolność. Mam nadzieję, że będę miał ku temu jeszcze kiedyś okazję.

Dla mnie to ogromny wstyd dla Polaka, członka narodu o takiej historii jak Polska, unikać zaszczytnego obowiązku, a dodatkowo obnoszenie się z tym publicznie zakrawa dla mnie na smutny żart. Zasłanianie się jakimiś wątpliwej jakości argumentami o obecnej sytuacji w kraju, o poziomie i warunkach panujących w wojsku itp. jest dla mnie osobiście smutne. Uważam, że nawet gdyby przez pół roku służby trzeba było dzień w dzień tarzać się i spać w gnoju, to byłoby to uzasadnione. Skrajne warunki mogące się pojawić w trakcie wojny są podejrzewam powszechnie znane bądź łatwe do przewidzenia, a jednym z celów służby ma być jak mniemam przygotowanie na najgorsze, co może spotkać kraj, choćby nie wiem jak odległa była taka wizja.

Chociaż to być może tylko naiwne gdybanie, ale niewykluczone przecież, że za naszego życia dojdzie do jakiegoś zbrojnego konfliktu i konieczności walki z wrogiem. Wiele lat po jego szczęśliwym zakończeniu zawdzięczanemu walecznej postawie obywateli, nie chciałbym zapytany przez wnuki czy też byłem jednym walczących żołnierzy odpowiedzieć "Nie, ja nie walczyłem, chociaż mogłem, bo zawczasu się wymigałem."

Może to skrajne poglądy, ale to tylko takie moje skromne zdanie i nie zamierzam o tym dyskutować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.01.2010 o 23:23, Tyler_D napisał:

Jak będzie wojna to mnie na tak zwanym "froncie" czy "jednostkach wojskowych" czy innych
takich duperelach nie będzie. Wtedy będę miał ważniejsze rzeczy na głowie niż jakieś
wojowanie czy tam pomaganie przy tym całym bajzlu.


----- Czyli nazwijmy to po imieniu s........nie za granicę. Mam bardzo dużo znajomych którzy nie byli w wojsku i takich beznadziejnych poglądów jak twoje nie mają. I pomyśleć że w razie czego będę musiał za takie coś walczyć-smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2010 o 11:21, Validus napisał:

/ciach/


Alternatywą jest jeszcze szkolenie wojskowe studentów. Sam dobrowolnie na takie coś się załapałem, czego wcale nie żałuję. Taka namiastka prawdziwego wojska, w jedyne 6 tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przymusowa służba w wojsku to była kpina ,do wojska powinni iść ci co chcą i mają do tego powołanie .I dla mnie nie zrozumiałe jest czepianie się ludzi co chcą się migać od woja ich życie ich sprawa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2010 o 15:51, hammerfall87 napisał:

Przymusowa służba w wojsku to była kpina ,do wojska powinni iść ci co chcą i mają do
tego powołanie .I dla mnie nie zrozumiałe jest czepianie się ludzi co chcą się migać
od woja ich życie ich sprawa.....


Miganie się to jedno, a drugie to pisanie, że podczas obrony kraju będzie się miało lepsze rzeczy do roboty. Chyba, ku*wa, rozkradanie sklepów podczas chaosu albo kolaborowanie żeby ocalić własne dupsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2010 o 15:51, hammerfall87 napisał:

Przymusowa służba w wojsku to była kpina ,do wojska powinni iść ci co chcą i mają do
tego powołanie .I dla mnie nie zrozumiałe jest czepianie się ludzi co chcą się migać
od woja ich życie ich sprawa.....

Nie do końca, gdyby to ugryźć od strony nieco filozoficznej to Każdy mieszkaniec kraju powinien mieć obowiązek odsłużenia swojego, dlaczego ?? Bo kraj go chroni i dba o niego, wojsko dba by jakiś inny kraj nam tu nie wjechał z butami i nie zaczął się rządzić. A w naszym interesie jest by wojsko było silne i sprawne, więc nie powinniśmy się migać bo jeśli dojdzie kiedyś do wojny to My za to bekniemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2010 o 16:16, Hubi_Koshi napisał:

> Przymusowa służba w wojsku to była kpina ,do wojska powinni iść ci co chcą i mają
do
> tego powołanie .I dla mnie nie zrozumiałe jest czepianie się ludzi co chcą się migać

> od woja ich życie ich sprawa.....
Nie do końca, gdyby to ugryźć od strony nieco filozoficznej to Każdy mieszkaniec kraju
powinien mieć obowiązek odsłużenia swojego, dlaczego ?? Bo kraj go chroni i dba o niego,
wojsko dba by jakiś inny kraj nam tu nie wjechał z butami i nie zaczął się rządzić. A
w naszym interesie jest by wojsko było silne i sprawne, więc nie powinniśmy się migać
bo jeśli dojdzie kiedyś do wojny to My za to bekniemy.


Z tym dbaniem to trochę na wyrost no ale ok ,w naszym interesie jest by kraj prosperował najlepiej dla mnie ta służba tak naprawdę tworzy łatwe mięso armatnie (ale jednak walka za kraj najważniejsza ) bo jednak jest różnica pomiędzy zawodowcem a amatorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2010 o 19:54, hammerfall87 napisał:

Z tym dbaniem to trochę na wyrost no ale ok ,w naszym interesie jest by kraj prosperował
najlepiej dla mnie ta służba tak naprawdę tworzy łatwe mięso armatnie (ale jednak
walka za kraj najważniejsza ) bo jednak jest różnica pomiędzy zawodowcem a amatorem

W przypadku prawdziwej wojny liczy się każdy gość który jest w stanie utrzymać prosto karabin i trafić w drzwi stodoły z 20 metrów, poza tym gdyby wojna została przegrana to człowiek umiejący posługiwać się bronią będzie świetnym nabytkiem dla partyzantki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym wolał ten czas który miałbym w wojsku spędzić w pracy,na studiach lub na samodoskonaleniu ,bo wyjde z woja i będę miał na początku 2 lewe ręce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2010 o 20:03, Myniek_rp napisał:

Cóż za teorie. Doktorat na AONie zrobiłeś? ...

Nope, na Akademi Strzelnictwa Imperialnych Stormtrooperów :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Napiszę Ci tak. Jeśli kraj dba o swoich obywateli, to potrafi zapewnić im ochronę w postaci zawodowej armii. Wówczas przeszkolenia cywili nie są koniecznie. Decydują tutaj niestety względy ekonomiczne.

Poza tym uzbrojenie wojska i sposoby wali się zmieniają. Co zamierzasz zrobić z batalionem podstawowo przeszkolonych ludzi przeciwko baterii artylerii? Nie powiesz chyba, że batalion ten bez regularnych ćwiczeń potrafiłby posługiwać się ciężkimi działami, haubicami itp.

Pozostaje partyzantka i chowanie się po krzakach. Prawdę mówiąc partyzantka to dobra rzecz: patrz Afganistan i Wietnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2010 o 20:23, Myniek_rp napisał:

Napiszę Ci tak. Jeśli kraj dba o swoich obywateli, to potrafi zapewnić im ochronę w postaci
zawodowej armii. Wówczas przeszkolenia cywili nie są koniecznie. Decydują tutaj niestety
względy ekonomiczne.

Zapominasz jednak o jednym, wszystko to działa w czasach kiedy NIE MA wielkich wojen, kiedy nie ma wojen Na Swoim Terenie. Ja nie mówię o jeżdżeniu sobie na jakieś misyjki do Afganistanu czy Iraku, ja mówię o sytuacji gdy jeden (lub kilku) naszych sąsiadów dochodzi do wniosku że nasz kraj mu się podoba i chciałby kawałek, albo całość. W takim konflikcie liczy się każdy człowiek i każda sztuka broni, jeśli przeciwnik zechce nas wdeptać w ziemię. Armia zawodowa jaką mamy/będziemy mięli jest dobra na czasy pokoju gdzie jedyną rozrywką są misje pokojowe w krajach... powiedzmy że mniej spokojnych.

Dnia 01.02.2010 o 20:23, Myniek_rp napisał:

Poza tym uzbrojenie wojska i sposoby wali się zmieniają. Co zamierzasz zrobić z batalionem
podstawowo przeszkolonych ludzi przeciwko baterii artylerii? Nie powiesz chyba, że batalion
ten bez regularnych ćwiczeń potrafiłby posługiwać się ciężkimi działami, haubicami itp.

Nope, chodzi mi o to by umieli chociaż posługiwać się bronią gdy zostaną zaciągnięci, dzięki temu będą potrzebowali krótszego szkolenia i będzie ich można prędzej rzucić przeciwko przeciwnikowi który Nie Będzie na nich czekał.

Dnia 01.02.2010 o 20:23, Myniek_rp napisał:

Pozostaje partyzantka i chowanie się po krzakach. Prawdę mówiąc partyzantka to dobra
rzecz: patrz Afganistan i Wietnam.

Owszem, ale bardzo czasochłonne, jedyne na co może liczyć partyzantka to to że opinia publiczna agresora w końcu będzie mieć dość strat wśród własnych żołnierzy i zacznie żądać końca "tej głupiej wojny", oczywiście jest też możliwość że agresor zakasa rękawy i zacznie tłuc, a prać cywili jak leci by wyciągnąć z nich informację o partyzantce, a potem ich wymorduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować