Morrowind kontra Gothic - w co grało wam się fajniej?

[Andreal 0]

Przeszedłem i Morrowinda i Gothica (całą serię). I jedna gra i druga wciągnęła mnie na naprawdę długi czas, ale nic nie jest pozbawione wad:
1. Morrowind: z chwila zdobycia wysokiego poziomu gra zupelnie traci na wartości, zaczyna się ograniczać do łażenia, łażenia i jeszcze raz - a gdzie wyzwanie? Problemem jest również to, że postać można "napakować" w naprawdę krótkim czasie, przez co dalsza część gry, jak i ostatnie lokacje głównego wątku są po prostu za łatwe. W podstawce wszystkie współczynniki mojego maga wynosiły 100 (czyli max). Dodatki są (wybaczcie) do niczego - poziom trudności taki sobie, albo i znikomy, do tego wszystko jakieś takie wtórne. Jak grać to tylko w podstawkę (no i może Trójca)
2. Gothic I - ten sam problem z uzyskaniem wysokiego poziomu co w Morrowindzie, za szybko. Kończysz grę z wachlarzem najpotężniejszych zaklęć wymiatając przy okazji najlepszym orężem. Jednym słowem - brak balansu. Gothic II - tutaj już ciekawiej, w końcu masz możliwość prowadzenia jednej klasy postaci, ale końcówka po prostu za prosta (i znowu brak balansu). Gothic II NK - i dopiero po dodatku G II rozwija skrzydełka - potwory w końcu silniejsze, zastanawiasz się na co wydawać punkty doświadczenie i gra w końcu staje się wyzwaniem.

Ale i tak polecam zagrać w obie gry - zwłaszcza, że ceny spadły, że ho, ho, ho - i samemu wystawić ocenę.

[Andreal 0]

(...) w morrowindzie większość świata stworzyła bezduszna maszyna toteż

Dnia 13.02.2006 o 10:56, Ponet napisał:

świat był jakiś taki "bezduszny"...

Nie maszyna, a twórcy - wszystko trzeba było poustawiać ręcznie (każdy kamyczek) pobaw się troszke edytorem to zobaczysz, że to wcale nie takie proste...

[ksenus 0]

Grałem w obie serie i obie były fajne. Każda z nich ma swoje wady i zalety.

Gothic:
Zalety: klimat, grafika, żywy świat, efekty czarów, walka, zachowana równowaga między rozwojem/handlem/kombinacją/questami/hack''n''slashem, oprawa muzyczna, efekty pogodowe, lepsze AI, fabuła trzyma w napięciu
Wady: mniejszy świat (3 dni i po grze), ograniczenie siła/zręczność do noszenia broni, nie można ściągnąć (inosić) zbroi z zabitego przeciwnika (dlaczego nie można założyć zbroi kruka)

Morrowind:
Zalety: mnogość itemów (wolność w ich noszeniu, zaklinaniu, mieszaniu), duży świat, sposób rozwijania umiejętności (mnogość)
Wady: statyczny, postacie stoją w miejscu, nie śpią, nie rozmawiają, można na początku gry w ciągu 2-3 godzin wypaść bohatera na max a potem nic nie jest w stanie go dotknąć (wystarczy zdobyć dużo kasy na naukę a kasa nie stanowi w tej grze problemu), dość prozaiczna fabuła (niewiele się dzieje lub jest za mało zaskakujące)

Oczywiście wolę Gothic, bo ma swój klimat a fabuła trzyma w napięciu. Zobaczymy co będzie po premierze Obliviona i Gothic 3. Mam nadzieję, że obie będą rewelacyjne do granic możliwości.

[Chaos 0]

By przeciwnicy stali się silniejsi wystarczy podnieść poziom trudności (takie to trudne :) Ja obecnie gram w Tribunala i będąc na poziomie 53 i poziomie trudności na 65 po prostu byłem prawie niczym, dwóch z mrocznego bractwa mogło mnie zasiekać na dobre, albo 2 goblinów tak samo, po czym obniżyłem poziom do 40 bo grać się prawie nie dało, a jednak jeden gość z bandy rzutek (chyba) mnie dwoma rzutkami zabił (miałem 540 pkt życia i 296 pkt ciężki pancerz).
Więc nie gadaj mi tu że nie ma przeciwników, daj sobie poziom trudności na 100 to zobaczysz że i przed skrzekaczem będziesz uciekał.

[Isildur 4]

Dnia 12.02.2006 o 22:39, Budo napisał:

> poza tym w Morrowindzie trzeba czytać a w Gothicu mamy dubbing!!!

Nie żartuj se, robienie mówionych dialogów w takie ilości jak w morku byłoby szaleństwem, a
tłumaczenie tego spolszczeniem wszechczasów. Scenariusz do morro ma 5000 stron. To za duzo
na tkaie rozwiązanie jak w G.

Ale jest zawsze miło usłyszes ojczysty język nieprwdaż??

[Arclight 0]

Dnia 13.02.2006 o 18:20, wdowiakm napisał:

Ale jest zawsze miło usłyszes ojczysty język nieprwdaż??

Nie. Dzięki grom można się naprawdę poduczyć angielskiego. Nie tylko codziennego.

[ww3pl 0]

Scenariusz do morro ma 5000 stron. To za duzo

Dnia 12.02.2006 o 22:39, Budo napisał:

na tkaie rozwiązanie jak w G.

Scenariusz nie znaczy spisane dialogi jeżeli o to ci chodzi -.- scenariusz gothica ma chyba tez cos kolo tego -.- jakbys nie wiedzial ;) Ale obie gry lubie powiem szczerze, przy obu ( gothicu i morku ) spędziłem b. miło czas .

[Isildur 4]

Dnia 13.02.2006 o 18:33, Arclight napisał:

Nie. Dzięki grom można się naprawdę poduczyć angielskiego. Nie tylko codziennego.

Ja akurat jestem patriotom więc lubię słyszeć polski język w grach

[Budo 0]

Dnia 13.02.2006 o 18:35, WorldWar3PL napisał:

Scenariusz nie znaczy spisane dialogi jeżeli o to ci chodzi -.- scenariusz gothica ma chyba
tez cos kolo tego -.- jakbys nie wiedzial ;) Ale obie gry lubie powiem szczerze, przy obu (
gothicu i morku ) spędziłem b. miło czas .

Przeciez wiem, masz mnie za jakiegos jełopa czy coś? Ale nie porównuj ilości dialogów w obu grach, bo takiego porównania w ogóle nie ma.

[Yahoo 0]

Ogólnie to Morrowind jest najbardziej rozbudowanym eRPeGiem.Tutaj nawet się ze mną nie kłóćcie bo przeszedłem wiele klasycznych RPG i żaden nie był taki rozbudowany jak Morrowin.Tylko Ultima może się z nim równać...

[Isildur 4]

Dnia 13.02.2006 o 21:48, YahooPL napisał:

Ogólnie to Morrowind jest najbardziej rozbudowanym eRPeGiem.Tutaj nawet się ze mną nie kłóćcie
bo przeszedłem wiele klasycznych RPG i żaden nie był taki rozbudowany jak Morrowin.Tylko Ultima
może się z nim równać...

Dobrze nie będe sie spierał tylko powiem tyle, że w Morku po osiągnięciu wysokiego poziomu wróg nie stanowi problemu a np. w Gothic''u może jeszcze Ciebie zaskoczyć więc nie porównuj w ten sposób gier gdyz każda ma swoja wadę i zaletę!!!

[Ponet 0]

zresztą takie licytowanie się co jest lepsze a to grafa w tym ,fabuła w tamtym ,jest bezsensu bowiem KAŻDY fan RPG zagra w obie z przyjemnością (np. ja). Więc mówie wam "Pozyjemy ,zobaczymy"

[ksenus 0]

Dużo zależało od tego z jakim levelem zaczynasz Tribunal. Poziom trundości zawsze miałem na 100 i przejście Tribunala było banalnie łatwe. Breton level powyżej 100 z ekwipunkiem odporności na magię 110%, regeneracją zdrowia i umiejętnościami magicznymi oraz bojowymi na 100, siłą 1100, z ciężką zbroją i zaklętą deadryczną daikataną z obrażeniami od ognia na max powali 2-3 ciosami każdą grupę potworów. Można oczywiście wykonywać questy nago i na levelu 1 ale skoro mam możliwość rozwijania bohatera to to robię a ponieważ mogę to zrobić szybko to od tego momentu kończy się trudność. Nawet dodatek Giants nic nie zmienia. Bohater jest nie do zaciukania. A w Gothic wpada heros między grupę 20 orków z 8 elitami i może polec w walce wręcz (trzeba ich wybijać małymi grupami, chyba, że ma się śmiertelną falę wtedy wszystkich na raz da radę). W morrowind grupa deadr + złote bóstwa nie załatwią regenerującego się herosa.

[ksenus 0]

1100 chodzi o udźwig nie siłę, ta była coś koło 200.

[Hegemon 0]

A ile Ci zajelo osiagniecie 100 poziomu w grze?

[ksenus 0]

Dnia 14.02.2006 o 11:40, Hegemon napisał:

A ile Ci zajelo osiagniecie 100 poziomu w grze?

Za pierwszymrazem kilka dni, za drugim 6 godzin ;-)

[ksenus 0]

Schemat dla Bretona:
1. Zadania w Sytha Neen 15 min
2. Balmora: przyjęcie do magów i wojowników
3. Zwinąć trochę stafu i sprzedać Pełzaczowi w Calderze
4. Kupić u Galbator stuff o wartościach 3-5 tys. taniej i sprzeć Pełzaczowi za całą sumę (powtórzyć n razy)
5. Nauczyć się na max. magii i wojowania level 15.
6. Kupić na zamówienie zaklęcia: Lewitacja, Otwarcie 100, oznaczenie, przeniesienie, telekineza
7. Wycieczka do Tel Fyr (fanty na 100 tys. zabrać zbroja Hirycyne i Breton wtedy ma już odpornośc na magię 100%)
8. Buty prędkości (15 min.)
9. Upiorna Brama (fanty za pomocą lewitacji i telekinezy, wartość 400-500 tys.)
10. Nauka do 30 lvl
11. Polowanie na duże klejnoty duszy (przeczesać jaskinie)
12. Polowanie na złote bóstwo
13. Zaklęcie przedmiotów (regeneracja zdrowia 5 pkt, lewitacja na stałe)
14. Penetracja ruin i grobowców w poszukiwaniu fantów i broni, zaklęcie broni, sprzedaż reszty Pełzaczowi (po 2-3 godz. 1-2 mln w kieszeni).
15. Nauka (odnalezienie nauczycieli 2 godz.)
16. Powyżej 100lvl u orka w samotnej wierzy w Dagon Fel (bez zbroi musi być atutem) - to niestety bug

Oczywiście za pierwszym razem tak nie grałem, bo nie znałem świata gry a pełzacza odkryłem po paru dniach ale i wtedy nie było aż tak trudno. Teraz to pikuś. Znajomość świata (byłem w każdym zakamarku) przy kolejnej rozgrywce przeszkadza.

[Hegemon 0]

Dnia 14.02.2006 o 14:15, ksenus napisał:

Oczywiście za pierwszym razem tak nie grałem, bo nie znałem świata gry a pełzacza odkryłem
po paru dniach ale i wtedy nie było aż tak trudno. Teraz to pikuś.

Czyli po spedzeniu nad gra kilkudziesieciu godzin jestes w stanie przejsc gre w kilkadziesiat minut? To nawet dosc normalne. Rekord przejscia Morrowinda to 7:30 (na speeddemosarchive.com), Fallouta ok. 20 minut, Quake''a chyba jeszcze szybciej, nawet nie pamietam.

Dnia 14.02.2006 o 14:15, ksenus napisał:

Znajomość świata (byłem
w każdym zakamarku) przy kolejnej rozgrywce przeszkadza.

Tak jest z kazda gra, moze z wyjatkiem cywilizacji - kiedy wiesz jak rozwiazac kazdy quest robi sie juz nudno.

[The_Warrior 0]

Mi się obie podobają, lecz w Gothica grałem więcej

[Yahoo 0]

Ale trzeba przyznać że obie są najlepszymi RPG-ami ostatnich lat ...