Zaloguj się, aby obserwować  
Robson79

Morrowind kontra Gothic - w co grało wam się fajniej?

5114 postów w tym temacie

rzeczywiście, muzyka w Gothicku nie zachwyca - nudzi sie po jakimś czasie i staje sie męcząca. wyjątkiem jest ta pompatyczna melodyjka w drugiej części, kiedy wchodzimy do siedziby paladynów w Khorinis.

w Morrowindzie jest O WIELE więcej biegania. nie ma opcji Fast Travel (czy jakoś tak - to z Obliviona) co wedlug mnie było znacznym ułatwieniem (chociaż wiem, że fanom Morka nie przypadło ono do gustu) Poza tym w Morrowindzie nie miałem zielonego pojęcia gdzie ręce najpierw włożyć, bo tyle tego crapu było. poza tym ten świat był jakiś pusty, nie to co w Gothicku - tam na każdym kroku spotykałeś wilka, krwiopijcę czy nawet orka :)
ale Morrowindowi trzeba przyznać to, że jest to gra na długie miesiące, oraz że ma więcej modeli potworów, kombinacji ekwipunku i innego RPG-owego crapu ;)


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gothic jest lepszy bo ma bardziej urozmaicone questy i wciągającą fabułę. Grałem w Morrowinda około tydzień, po czym go odinstalowałem.W Gothica gram do tej pory i mnie nie nudzi. Mimo licznych uproszczeń (np. pływanie w zbroi) nie czułem że świat był sztuczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Opcji fast travel nie było, ale za to były łaziki, statki oraz teleportacje. A co do tego, że nie wiadomo za co się zabrać to się nie zgodzę, dlatego że na początku jasno dostajemy polecenie do kogo i gdzie mamy się dostać. Jak już dojdziemy do agenta ostrzy to przecież mówi nam o tym że powinniśmy się też zajać "pracą na własny rachunek". Opowiada nam o gildiach i o tym, że powinniśmy z każdym rozmawiać w celu dowiedzenia się czy nie możemy komuś wyświadczyć jakiejś przysługi. Gothic zaś jest grą stosunkowo, krótką do Morrowinda. Można wykonać wszystkie zadania w parę dni, a tak jak powiedziałeś Morrowind jest grą na długie miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

oczywiście zgadzam sie z tobą - ale mnie po prostu wydawało sie to takie troche... zbyt duże. świat Morka jest WIELKI - i wypełnienei wszystkich questów zajmuje sporo życia :)
a Gothic - owszem do sie go przejść w kilka dni, nie przeczę. ale zapewniam, że jest to kilka dni naprawdę realistycznej rozgrywki - aż czujesz deszcz padający na ciebie, kiedy w nocy przebywasz poza ludzkim osiedlem i strach, towarzyszący ci podczas przekradania sie pod nosem Orka. w Morrowindzie nie ma takiego klimatu - po prostu lecisz z mieczem, tudzież fireballem przed siebie i zabijasz wszystko co sie rusza. w Gothiku porblemem jest pokonanie jednego zielonoskórego - w innych grach traktowanego jako typowe mięso armatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pokonanie zielono skórego jest problem tylko w początkowej części gry. Potem gdy np. jesteśmy w dworze idorath to własnie ten zielony i tak staje się miesem armatnim. Mnie w Gothicu nie podoba się bardzo uproszczony system RPG. Tak mała liczba umiejetnosci jest po prostu śmieszna. Wrzucenie do jednego wora toporów, buław, mieczy, pik, sztyletów i całej innej broni, powoduje, ze na dobrą sprawę nie ma różnicy między walką mieczem, a toporem itd. Walka w Gothicu w końcu staje się monotonna i nużąca. Morrowind zaś oferuje to, że możemy mieszać umiejętności. Nie jest tak jak w Gothicu, że jeżeli zdecydujemy się siepać mieczem to do końca gry pozostaje nam to siepanie, ponieważ nie mielibyśmy szans w starciu z trudniejszymi wrogami. a co do klimatu to powiem tak. Gothic, szczególnie 1, ma lepszy klimat od Morka, ale nie jest to aż tak duża różnica, aby mówić, że Morrowind jest gorszy od Gothica bo ma gorszy klimat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2006 o 10:46, Azrathel napisał:

Morrowindzie nie ma takiego klimatu - po prostu lecisz z mieczem, tudzież fireballem przed
siebie i zabijasz wszystko co sie rusza.

Do końca się nie zgodzę. Jak nabijasz sobie levele siedząc cały czas w mieście uhahany, a później idziesz na spotkanie z potworami to tak rzeczywiście jest. Na mnie ogromne zrobiło wrażenie Ziemie Popielnych, gdzie jako niskolevelowiec z łukiem w ręku wszedłem do pierwszej lepszej jaskini i wyskoczył mi jakiś zombiak czy spaczony ;). Albo starałem się zwiedzić tę jaskinię wszystko inne omijając, oprócz zabierania łupów ze skrzyń, albo po prostu od niej uciekałem ;). Takie obszary posiadały niesamowity klimat, szczególnie za pierwszym razem grania :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.11.2006 o 20:20, tread71 napisał:

- Przy takiej ilości NPC''ów takie uproszczenie bylo chyba konieczne - na możliwości z tych
zamierzchłych czasów zaprogramowanie żeby każda postać gdzieś sobie chodziła było chyba niemożliwe
( a mimo to chodzi sobie wiele ;] ).


Przypuszczam, że wątpię... A nawet, jeśli wtedy się tak nie dało, to czemu nie zmieniły tego dodatki Bloodmoon i Tribunal, hę?

Dnia 16.11.2006 o 20:20, tread71 napisał:


- Muzyka w Morku jest IMO lepsza , bardziej zróżnicowana i na tym polu Gothic raczej przegrywa


Wiem, że się powtarzam, ale jeden lubi ogórkową, a druga pomidorową.

Dnia 16.11.2006 o 20:20, tread71 napisał:

-I jeszcze uwaga na temat mnogości opcji ( że ostrza długie, krótkie, tępe ,ostre i dodatkowe
:P ) - To bardzo wpłynęło na realizm rozgrywki - W końcu czy sztyletem i wielkim dwuręcznym
toporem wlczy się tak samo ? ;] . I nawet na 1 levelu możesz próbować ( ważne słowo próbowac
- to jak ci to wyjdzie zależy od umiejętności, ale próbować możesz ;] ) walczyć najlepszym
mieczem ;] - ograniczenia " wymaga XYZ siły i ZYX zręczności " są trochę przesadzone - jakby
zrobić miecz, którego nie wszyscy mogą nawet podnieść, to nawet największy mocarz miałby problemy
z machaniem tym żelaztwem ;]


Masz rację o tym realizmie, ale to jest gra fantasy. Czy nazwiesz "realistyczną" grę, jeśli co krok będziesz w niej spotykał orki, trolle, kwamy, nieumarłych itepe? Ja tam wolę kilka oryginalnych broni (co nie oznacza, że te w Morrowindzie nie są), którymi walczy się podobnie i wymagają odpowiednio wysokich atrybutów do władania, niż kilka(set?) klonów. Poza tym orkowi raczej nie robi różnicy, czy dostał w czerep mieczem, czy toporem dwuręcznym, acz ze skłonnością do półtoraręczności:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2006 o 10:56, kamceg napisał:

Mnie w Gothicu nie
podoba się bardzo uproszczony system RPG. Tak mała liczba umiejetnosci jest po prostu śmieszna.
Wrzucenie do jednego wora toporów, buław, mieczy, pik, sztyletów i całej innej broni, powoduje,
ze na dobrą sprawę nie ma różnicy między walką mieczem, a toporem itd. Walka w Gothicu w końcu
staje się monotonna i nużąca. Morrowind zaś oferuje to, że możemy mieszać umiejętności. Nie
jest tak jak w Gothicu, że jeżeli zdecydujemy się siepać mieczem to do końca gry pozostaje
nam to siepanie, ponieważ nie mielibyśmy szans w starciu z trudniejszymi wrogami.


Ale Gothic to nie jest taki 100 procentowy erpeg. Tą grę określa się też mianem ActionRPG - czyli taką, w której nieco większy nacisk kładzie się na akcję i walkę.
A co do walki właśnie - podział tylko na jednoręczne(czyli miecze, pałki, itd) i dwuręczne (topory, długie miecze itd) bronie w zupełności tu wystarcza. I wbrew temu co mówisz różnica w walce tymi typami broni jest doskonale widoczna. I co ważne walka nimi wymaga, obok rozwijania związanych z nimi umiejętności, choć odrobiny opanowania i wyćwiczenia ciosów, kombosów i uników - wtedy nawet dużo silniejszego wroga "usiepasz" zwykłym mieczem.
Tu nie ma jak w Morku beznadziejnego machania bronią - z nadzieją, że według statystyk, gra nam zaliczy trafienie. To właśnie w Morku walka staje się szybko nudna i monotonna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2006 o 15:09, Marqsek napisał:

> Mnie w Gothicu nie
> podoba się bardzo uproszczony system RPG. Tak mała liczba umiejetnosci jest po prostu
śmieszna.
> Wrzucenie do jednego wora toporów, buław, mieczy, pik, sztyletów i całej innej broni,
powoduje,
> ze na dobrą sprawę nie ma różnicy między walką mieczem, a toporem itd. Walka w Gothicu
w końcu
> staje się monotonna i nużąca. Morrowind zaś oferuje to, że możemy mieszać umiejętności.
Nie
> jest tak jak w Gothicu, że jeżeli zdecydujemy się siepać mieczem to do końca gry pozostaje

> nam to siepanie, ponieważ nie mielibyśmy szans w starciu z trudniejszymi wrogami.

Ale Gothic to nie jest taki 100 procentowy erpeg. Tą grę określa się też mianem ActionRPG -
czyli taką, w której nieco większy nacisk kładzie się na akcję i walkę.

Prosta sprawa. Po co zachwalasz system walki w Gothicu, jak obie gry należą do osobnych podgatunków? Można zakwalifikować Gothica jako grę zręcznościową, a Morrowinda jako cRPGa. Dlatego morek pod tym względem wygrywa, to rodzimy rpg, a Gothic to krótka, ale nawet przednia zabawa :). To tak ogólnie napisane o pojedynku obu gier ;].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2006 o 11:32, ginx2 napisał:

Masz rację o tym realizmie, ale to jest gra fantasy. Czy nazwiesz "realistyczną" grę, jeśli
co krok będziesz w niej spotykał orki, trolle, kwamy, nieumarłych itepe?

Tak, jeżeli całe to tałatajstwo będzie przedstawione w realistyczny sposób . To nie sztuka wymyślić jakąś Wunderwaffe np łyk, który nigdy nie chybia i trafia we wszystko z odległości 20 km, ale co z tym zrobić ?
Żebyś mnie źle nie zrozumiał - nie zarzycam Gothicowi, że takowe w nim są etc, ale chciałem przez ten przykład unaocznić moje przywiązanie do realizmu i płynącą z niego wielką sympatię do Morka . Wiem, że dla niektórych rozbicie na kilkaset parametrów jest utrudnieniem i tylko spowalnia fabułę, ale dla mnie to znaczący plus ;] ( Myślę, że dobrym przykładem na realistyczne przedstawienie fantasy jest proza A. Sapkowskiego - poczytaj to zrozumiesz o co mi chodzi :D Jeśli już czytałeś, to dobrze - w dzisiejszych czasach czytanie się chwali, a poza tym ułatwi to wymianę poglądów :D )

Dnia 17.11.2006 o 11:32, ginx2 napisał:

Poza tym orkowi
raczej nie robi różnicy, czy dostał w czerep mieczem, czy toporem dwuręcznym, acz ze skłonnością
do półtoraręczności:)

Ale Tobie, gdybyś musiał takowym machac w rzeczywistości robiłoby ogromną ;] Jeśli spróbowałbyś chwycić topór dwuręczny jak krótki miecz to musiałbyś mieć chyba 86 cm w bicepsie i dłoń o powierzchni monitora 17"-tki, żeby móc tym pomachać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2006 o 17:05, tread71 napisał:

musiałbyś mieć chyba 86 cm w bicepsie i dłoń o
powierzchni monitora 17"-tki, żeby móc tym pomachać :D


A kto mówił, że nie mam?

... no dobra, nie mam:) Miałem styczność z bronią średniowieczną (mam kuzyna w bractwie rycerskim...) i to co mówisz to rzeczywiście prawda. Ja bardziej zwracam uwagę na fabułę, niż na sposób walki bronią, ale wiedz, że dobrze mówisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było niedomówień - ja też zwracam dużą uwagę na fabułę, ale jako fan broni średniowiecznych i ogólnie broni białej lubię ten realizm, kiedydy do zamachu trzeba topór złapać obiema rękami i po trafieniu przeciwnik upada na ziemię a nie stoi jakbyś na niego nadmuchał :P
To irytujące kiedy np bronie są większe od postaci czy siła wymagana do użycia jednego miecza jest 15 razy większa niż do używania drugiego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2006 o 18:00, tread71 napisał:

Żeby nie było niedomówień - ja też zwracam dużą uwagę na fabułę, ale jako fan broni średniowiecznych
i ogólnie broni białej lubię ten realizm, kiedydy do zamachu trzeba topór złapać obiema rękami
i po trafieniu przeciwnik upada na ziemię a nie stoi jakbyś na niego nadmuchał :P
To irytujące kiedy np bronie są większe od postaci czy siła wymagana do użycia jednego miecza
jest 15 razy większa niż do używania drugiego .


Racja. Ale potężny miecz=potężne wymagania (przynajmniej w większości gier, nie licząc cyklu D&D). Swoją drogą to po cięciu mieczem o porównywalnej wadze do topora, ork też nie ustałby na nogach. Chyba, że jego nogi stałyby 2 metry od reszty jego ciała:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2006 o 18:04, ginx2 napisał:

. Swoją drogą to po cięciu mieczem o porównywalnej wadze do topora, ork też nie ustałby
na nogach. Chyba, że jego nogi stałyby 2 metry od reszty jego ciała:>


Czy ja wiem ? Topór był zwykle krótszy od miecza i nastawionu na przełamywanie, a nie cięcie . Dobrze wyostrzony miecz o dostatecznie twardej klindze mógłby cię posiekać, a ty jeśli miałbyś odpowiedni poziom adrenaliny w organiźmie nawet byśtego nie poczuł - dotarło by do Ciebie to dobiero kiedy zobaczyłbyś swój rozpruty brzuch czy rozciętą tętnicę udową .

Ale może już nie offtopujmy, bo nas stąd ( i słusznie zresztą ) wywalą - czytaj zdegradzą ;] . Może przeniesiemy się z tą dyskusją do innego wątku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2006 o 18:18, tread71 napisał:

. Może przeniesiemy się z tą dyskusją do innego wątku ?


Może ten: http://www.gram.pl/forum_post.asp?tid=5865&u=175 Tu zawsze są mile widziani ludzie, którzy sensownie się wypowiadają:)

Dosyć krwawy (i jakże poważny!) opis... Takie lubię:) I toporem i mieczem i tępą drewnianą łyżką można by kogoś posiekać, jeśli się dostatecznie uprze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi sie lepiej gralo w Gothica niz Morrowinda. Otoz w Morrowindzie wszystko jest podobne i przewidywalne. Wnetrza bydynkow sa prawie takie same. W gothicu natomiast sa lepsze dialogi, jest wieksza interackja ze swiatem, o klimacie juz nie wspominajac. Fabula tez przemawia na korzysc Gothica. Z drugiej strony w Gothicu swiat jest mniejszy, rozwoj postaci jest mniej zroznicowany i gre mozna ukonczyc stosunkowo dosc szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2006 o 18:32, Luke Shadow napisał:

Mi sie lepiej gralo w Gothica niz Morrowinda. Otoz w Morrowindzie wszystko jest podobne i przewidywalne.
Wnetrza bydynkow sa prawie takie same. W gothicu natomiast sa lepsze dialogi, jest wieksza
interackja ze swiatem, o klimacie juz nie wspominajac. Fabula tez przemawia na korzysc Gothica.
Z drugiej strony w Gothicu swiat jest mniejszy, rozwoj postaci jest mniej zroznicowany i gre
mozna ukonczyc stosunkowo dosc szybko.


Uuu... Z tą "większą interakcją" to lekka przesada. O ile się orientuję, to Morrowind przoduje pod tym względem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co racja, to racja ;] Tylko w Morku da się m.in tak fajnie ustawiać przedmioty :D ( na przykład wieżyczka z 10 monet, na to butelka ,na butelce miecz ,tak żeby się opierał tylko końcem klingi ,a na drugim końcy miecza hełm ;] ) Jak zrobię screena to wrzucę taką fajną konstrukcją, którą robiłem jakieś 30 min ;] Niby nie ma zbytniego związku z grą, ale fajna zabawa ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2006 o 18:51, tread71 napisał:

Co racja, to racja ;] Tylko w Morku da się m.in tak fajnie ustawiać przedmioty :D

Chociaz często to krzywo i nierówno wychodzi :). Takie rzeczy najlepiej robić przez CS''a. Domek swój wtedy można ładne przyozdobić :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory bóstwię G1/2 za przystępność..., ale Morrowind był żywszy, prawdziwszy i dłuższy. Trudno mi ocenić... Moim zdaniem Morro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować