Zaloguj się, aby obserwować  
hrkm

Ewolucja - opowiadanie

1 post w tym temacie

Małe opowiadanko mojego autorstwa troszeczkę czerpiące ze Świata Dysku, jestem ciekaw jak wam się spodoba (jeśli w ogóle), "Ewolucja":

Wielki żółw świata płynął powoli poprzez międzygalaktyczne morze w kierunku Nieskończoności. Cztery ogromne słonie, która stały na jego skorupie i podtrzymywały świat Dysku nie miały pojęcia dlaczego Wielki A’Tuin właśnie tam płynie. Prawdę mówiąc, to nie interesowało je to nawet aż tak bardzo. W ogóle ich to nie ciekawiło.
Za wielkim żółwiem świata płynął mały żółwik światka, a na swojej skorupie miał dopiero trzy małe słoniątka, które to na swoich grzbietach dźwigały świat Dyskietki. Mały żółwik światka płynął za Wielkim A’Tuinem, bo wiedział, że wpierw skasują pierwszego za przekroczenie prędkości, a jemu się jakoś upiecze.
W świecie Dyskietki właściwie nic nie było normalne. Żyły na nim wpierw różne ryby. Potem, gdy woda uciekała z powierzchni Dyskietki (tworząc Mały Wielki Wodospad Krańcowy), wyszły na ląd płazy i gady, a potem pojawiły się na dokładkę ssaki. Te z kolei przeewoluowały i powstał człowiek. Po kolejnych kilku tysiącach lat powstały pierwsze mikrofalówki, a potem zaczęto wysyłać mniej grzecznych ludzi za Mały Wielki Wodospad Krańcowy, żeby powiedzieli, co za nim jest (prawdę mówiąc, to nic ciekawego, po prostu międzygalaktyczne morze, a w nim Wielki A’Tuin)
Ludzie uważali się za inteligentne istoty (jak zresztą większość stworzeń świata Dyskietki), zaczęli więc tworzyć wielkie społeczeństwa. Budowali mnóstwo domów, gromadzili się wpierw na placach, a potem w tych budynkach, w celach, jak to nazywali, „edukacyjnych”.
I zaczął się właśnie kolejny rok „szkolny”, do budynków napłynęła masa nowych ludzi, a ich szaty bynajmniej nie przypominały takich, które noszą magowie na Niewidocznym Uniwersytecie. Przede wszystkim nie posiadali spiczastych kapeluszy, reszta w ogóle była inna.
Uczyli się wielu dziwnych i mało praktycznych rzeczy. Liczne prawa, setka dziwnych (anty-magicznych) książek, i kilka kopii HEX’a, zresztą całkiem nieudanych i takich „blaszanych”.
Potem, niektórzy z tych, którzy wychodzili z tych budynków, odkrywali nowe prawa i zasady, formułowali je, a potem kazali wszystkim się dostosować. Z racji tego ostatniego zaczęto wojny i tym podobne sprawy, jakby nie można było wszystkiego załatwić partyjką pokera bez dobierania.
Później jakiś człowiek stwierdził, że świat w którym żyją jest okrągły i się kręci. Na początku ludzie mówili, że to on coś kręci, ale w końcu doszli do wniosku, że facet miał rację. Kiedy mały żółwik światka się o tym dowiedział, z rozpaczy porzucił trzy słoniątka i odpłynął gdzieś, gdzie będzie lepiej traktowany. Trzy słoniątka, ponieważ były jeszcze małe i umiały jedynie podpierać świat Dyskietki na swoich grzbietach, zaczęły tonąć (choć według pewnych źródeł popłynęły za małym żółwikiem świata).
Świat Dyskietki zmienił się w ogromną kulę i wystrzelił jak z procy odkrywać nieznane galaktyki. Zatrzymał się już na pierwszej i zaczął krążyć dookoła czegoś wielkiego i czerwonego. Ludzie zaczęli nieco głupieć (nie było Małego Wielkiego Wodospadu Krańcowego!) i wysyłali ludzi w „kosmos”, cokolwiek tam było.
Tak zakończyła się ewolucja naszego świata. A mogło być tak ciekawie…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować