Zaloguj się, aby obserwować  
Lumbago

Poezji "koncik"

1459 postów w tym temacie

Dnia 30.03.2008 o 10:34, boduczek napisał:


> Być może na razie brak weny :) Może po 30 kwietnia się to zmieni :)
A co się szykuje? ;> :P


Impreza na której będzie pewna bliska mi osoba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.03.2008 o 10:43, dawidos170 napisał:

Impreza na której będzie pewna bliska mi osoba ;)

Rozumiem... ;] Tylko po imprezie do głowy nie zawsze przychodzi wena... xD Jeżeli wiesz co mam na myśli... ^^ No to życzę Ci udanej zabawy, oraz sporej dawki weny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kropla za kroplą leniwie po policzku spływa,
niczym niczyja, od tak sobie.
Nieprawda

Coś, ktoś, ją wezwał,
niech płynie, niech kapie
po koszuli.

Gardło ściska gdy wyjść chce
na zewnątrz, heh po co
by zniknąć.

wsiąknięta jakby jej nie było
pozostała w pamięci
na policzku

Stalo sie lub nie,
zal, smutek, tęsknota,
umarło wszystko


Nagle.


Nazwijcie jak chcecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2008 o 10:43, dawidos170 napisał:

>
> > Być może na razie brak weny :) Może po 30 kwietnia się to zmieni :)
> A co się szykuje? ;> :P

Impreza na której będzie pewna bliska mi osoba ;)

u mnie też gdzieś się tak szykuje, ale nie ze względu na jakąś dla mnie bliską osobę (jet taka?) tylko sądzę, że tymczasowo nie ma czasu i wena niestety nie może sobie znaleźć miejsca we łbie :P ale jak już coś machnę to na pewno będzie dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Patrząc w niebo szklanymi oczyma
Śnić znowuż na jawie poczyna
Za wodną burtą wylądowała
Szansa jedyna i niewykorzystana

Echem odbija się ciemność dni
A chłopak na jawie ciągle śni
Śni mu się szansa jedna jedyna
ciągle ją widzi przed swymi oczyma

Szansa stracona, szansa ukochana
Ta wymarzona ta pożądana
I po raz wtóry unosi się w eterze
Wczorajszy sen o jasnym Manchesterze

No i niestety... napisało się. Samo. A tyle już nie pisałam i tak sie cieszyłam z tego... nie lubie pisać. Oj nie lubie. Bardzo nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

„Ona – moja jedyna”

Oglądając się za siebie
Widzę szarość
Spoglądając na boki
Widzę szarość
Patrząc przed siebie
Widzę szarość

Gdzie bym się nie spojrzał
Widzę to, widzę ją
Widzę szarą rzeczywistość

Tą, która nas tak otacza,
Którą widzimy codziennie
Szara, smutna, nudna…

I w tych ciemnych barwach
Tylko ona, jedyna kolorowa

Pełna wszelkich barw
Ciepłych jak i zimnych

Zimnych, ale jakże pięknych
Ciepłych – jakże miłych

Niczym letni poranek nad morzem
Niczym letni wieczór w górach

Piękna, a nie dostrzegalna
Nie dostrzeże jej ludzkie oko
Ani żadne inne jej nie zobaczy

Mimo to piękna w różne barwy ozdobiona
Zewsząd nas otacza, piękna, niewidzialna

Szare życie w piękne się zmienia
Szara rzeczywistość znika
Gdy pojawia się ona – moja jedyna
Moja najmilsza, pełna barw,
Pełna kolorów. Ona jedyna – muzyka

Michał "Tyraf" K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Do wyrycia kawałkiem szkła na prawym ramieniu"

" nie jesteś nikim nie jesteś zerem nie jesteś sam" - ciągle w ciemności trwam
" nie jesteś nikim nie jesteś zerem nie jesteś sam" - katatonia dźwięku, ludzki chłam
" nie jesteś nikim nie jesteś zerem nie jesteś sam" - na grobie wyryte: człowieku nie kłam
" nie jesteś nikim nie jesteś zerem nie jesteś sam" - ciszy huk, oczy zamykam
" nie jesteś nikim nie jesteś zerem nie jesteś sam" - et stupor ego
" nie jesteś nikim nie jesteś zerem nie jesteś sam" - ascendo caelum
" nie jesteś nikim nie jesteś zerem nie jesteś sam" - i wiem już dlaczego
" nie jesteś nikim nie jesteś zerem nie jesteś sam" - życia mojego
" nie jesteś nikim nie jesteś zerem nie jesteś sam" - gaśnie...
" nie jesteś nikim nie jesteś zerem nie jesteś sam" - zaśnie...
" nie jesteś nikim nie jesteś zerem nie jesteś sam" - zgon.

Sebastian "Ronid" K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Popatrz… Widzisz?
Widzisz tą, która stoi na zakręcie
I czeka?
Czeka na słowo, dłoni Twej muśnięcie
Na gest.
A Ty? Zapatrzony we własne ideały
Milczysz.
Podczas gdy ona, gotowa swój rozum cały
Stracić,
Patrzy w Twoje oczy i wciąż..
Marzy.
Że dwa spojrzenia się spotkają
I słowa.
Choć niewypowiedziane,
Nie będą potrzebne.
Odwróć się! Spójrz na nią i nie udawaj, że...
Że nie czujesz.
Przecież to nierealne, by taki ktoś jak Ty
Ślepcem...
Okazał się wewnątrz. Teraz! Teraz musisz widzieć!
To ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ja może dodam fragment starej pieśni pogrzebowej, która przytoczyłem ( i wymyśliłem) w jednym z moich opowiadań?
Takie o ( wiem, że głupie, ale...:P):

...I odejdziesz stąd,
by nie powrócić już,
w cichy morza szum
zamienisz się...

A fale pochłoną Ciebie i
zapłonie znicz.
A twa pieśń będzie trwać...
Po wieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Więcej wierszy na moim gramsajcie, nastrój taki nie inny bom rzadko wesół..., zresztą powody ku temu mieć - mam...

Kurze i Popioły

Zaszedłeś za daleko, na swoją zgubę
Zawsze błądzić musiał człowiek
Bo jak by miał i umiał bez tego żyć?

Chcę wierzyć że się uda, że osiągnę...
że sięgnę gwiazd, tej jednej, chocby małej.
Wzlecieć tam, gdzie Mały Książę,
odszukać tą jedną różę
samotną

Błędów bez liku, cóże że patrzysz na inne
Jak i tak popełnisz je, boś musisz na skórze
własnej ich popróbować.
Aż pozostawią dobrą pamiątkę.

Ja..., moje łzy czemu ich tak wiele, czy one są moje?
Jak drogocenna jest Twoja Krew..., słyszę śpiew...
Jak wiele muszę..., nie... jak wiele mogę bólu znieść...

Ból, cierpienie, żal, gniew, radość, miłość, samotność
Płać tę cenę, której nigdy nie spłacisz, bo Śmierć szybsza.
Wiele możesz choć sam nie wiesz i nie dowiesz się
bo Śmierć szybsza.

Tak ciężko oddychać, aż bym chciał przestać,
Co to za iskra we mnie co ma siłę się tlić, płonąć
Mimo że ja bezsił, bezradny. Nie mam po co...

Kurz i Popiół, to czym oddychasz, jakże słodki
będzie kres wędrówki, podróży, mówią poety
Kurze i Popioły mym oddechem, na tej drodze.
Męce i udręce. Pod górę, na boso.

Wdychaj Kurze i Popioły, wszak czy nie tym masz zostać?
Popiołem, Kurzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dwa wiersze napisane dla tej samej osoby, która zmusza mnie do nadwyrężania mego jakże ciężkiego pióra...

" D''eux"

Gwiazdy rozregulowane wiedzą,
tajemne, milczące, płaczące; siedzą
a my, skapani wśród szmat,
nie powiesz nikomu, boś nic wart
choć Twa dusza skora i płytka
pył na wietrze uchodzi z Cię; rybka
mnie to obchodzi, lecz
nie przyznajesz się nikomu, ani
że jesteśmy sami.

"De leur"

Nie mam pomysłu, jak zacząć.
Mą wredną, ciężkopiórą dolę kaczą
Zgubić, aby powiedzieć: ''Baczą
na słowa, baczą na uczucia
choć nie mają tych drugich
Wśród rozkoszy chwil długich.''
Mam nad bordem Twych włosów,
kształtem, formą, czy prostotą
wypełnić ciszę,
zamalowac niszę.

Adrenalina, uczucie niszczy mnie, tnie
Uśmiechnij się i zabij mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nigdy nie byłem dobry w wymyślaniu tytułów. Zróbcie to za mnie.

Składam słowa licząc nieuzdane
Kropel myśli, zachwiane
Wagoniki własnych uciążeń, mordowane.
Choć dosięc nie mogę celu, ni dnia
Liczę ja nadal i trwam tak przez czas.

A trwać będąc i w Tobie, matulu
Poezjo, królowo serca do sznuru,
Który życie męką skalane
Zakończy szybko, dzieci bielane.

Choć dnia ni godziny znać nie
Pisane mi jest, trwac będę
Po dni świata kres, czekając
Na Ciebie, w niewiedzy trwając
Niczym będąc, kredką złamaną.
Uschnięta, niezywą, wyssaną
Z pocałunkiem śmierci nadaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Wola walki"
Moja Pani, zostań. Moja Walko, witaj.
Wola ma jest taka, by wolą walki się zwała.
Wola Walki będzie Cię kochała.
Tylko uwierz, tylko uderz, tylko pięść zaciśnij.
Bądź jak kamień, odporny.
Bądź jak Tytan, silny.
Bądź jak...bądź sobą. Bądź po prostu sobą.
------
"Nie!"
Nie - mówię właśnie NIE!
Krzyczę w środku siebie, po prostu mówię NIE!
Każdy człowiek świadkiem z przypadku jest.
Jak kamienie, przed blokiem. Jak kamienie na drodze.
Każdy człowiek przeciwstawiał się biedocie.
I krzyczał proste NIE!
------
"DNA"
To nasze DNA. Jedno wielkie DNA.
Każdy człowiek dotknął życia DNA.
Każdy kiedyś śmierć zobaczył.
Każdy kiedyś kogoś zabił.
Na swój pech nie baczył.
I każdym w życiu gardził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czarne zwierciadło - Genesis
Tak cicho...
Puls w żyłach słyszalny
Tak pusto...
Myśli ulotne widzialne
Tak czysto...
Opary grzeszne mącące
Tak samo...
Nic się nie zmieniło
Stoję
Bo gdzież miałbym iść
Stoję
Bo któż mnie czeka
Stoję
Bo tak wygodniej
I stoję
Nic ode mnie zależne
Krople nicości wypełniają czarę
Ten czas się już kończy
Nie pora na zbawienie
Egzekucja nadchodząca...
Teraz
Języki stali przeszywające
Wiertła cierpienia
Chore rozkosze
Oto zapłata
Strumienie krwi
Ciało okaleczone
Dusza rozdarta
Twe wybawienie
Skrzepy już tylko gładzą twą twarz
Piekielny ból już tylko rozgrzewa
Zew śmierci gładzi twe włosy
Wróć...
Milion słów
Milion czynów
Milion gestów
Wszystko za tobą
Spójrz jeszcze raz
Popatrz za siebie
Twarz w dłoniach zatopiona
Za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

***

Świat nie kocha
Świat niszczy wszystko
Świat nielubi nas
Świat dyktatorem jest

Miłość jest jak świat
Miłość nie kocha nikogo
Miłość zniszczy wszystko
Miłość nielubi nikogo

Miłość czy Świat
Wszystko doniczego jest
Bo ty się starasz
A to niszczy wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Natchniony ostatnio moim wpisem napisałem wiersz. Biały.
Chciałbym go tutaj zaprezentować:
PS
To mój pierwszy tego typu wiersz :P

Kobieta w czerni

Co powiesz?
Idę po Ciebie,
Szeleszcząc szatami,
Włócząc nogami,
A ty, prochu marny?
Co zrobisz?
Jak przeciwstawisz się czemuś,
Co narody powala?

Co powiesz?
Czemu milczysz,
Gdy cię mówić nie powstrzymują?
Czym jesteś, aby dyskutować z wiecznością?
Jak się wytłumaczysz kobiecie w czerni,
Gdy cię kosą zahaczy?

Co powiesz?
Czemu zbladłeś,
Skoro trupem jeszcze nie jesteś?
Przecież tak długo wyobrażałeś sobie,
Że jesteś panem świata, a teraz?
Czemu kurczowo zaciskając dłonie,
Oparć fotela się chwytasz szukając ratunku?
Czyż nie wiesz, że ze śmiercią nikt nie wygra?

Co powiesz zatem, teraz,
Gdy złudzeń się pozbywszy,
Katusze przedwczesne odczuwasz?
Jak chcesz żyć, śmierci się chwytając?
Kim jesteś?
Co robisz?
Dlaczego żyjesz w ciągłym strachu o jutro?
Odpowiedz!

Co powiesz?
Milczysz,
I jak pień głuchy wpatrujesz się we mnie,
Jakbym była wyrocznią.
Czyż naprawdę jestem taka straszna?
Czyż nie daje ludziom wytchnienia?
Powiedz!

Cóż ci uczyniłam,
Że złym okiem na mnie patrzysz,
A twarz masz bladą?
Idź!
Korzystaj z życia, póki czas.
Przecież tego właśnie chcesz,
Prawda?

Patrz: To śnieg za oknem sypie.
Zima zapadła.
Patrz: Trawy zielenią się na stokach gór.
Wiosna panuje.
Patrz; Słonko przygrzewa a owoce dojrzewają.
Lato cię miłuje.
A ty w fotelu siedząc pobladły
Nie dostrzegłeś nawet,
Kiedy jesień zapadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dawno tu nie zaglądałem,
A wierszyki napisałem :P
Miło by było jakbyście skomentowali :) na razie jeden


Pusto tu,
Przez ludzi tłum,
Nie widzę tego,
Światełka jasnego,
Inni nie wiedzą,
W ciemni siedzą,
Ja nie myślę, ja wiem,
Jak z nocy zrobić dzień.
To jasny znak,
Mówiący tak...
W ramiona się rzucić,
I się nie smucić,
Tylko przy Niej, tej jedynej,
Czas milej płynie,
Niby ciemno lecz wiem jedno,
Miłość to jasności sedno,
Jeden uśmiech jak blask słońca,
Doprowadza mnie do gorąca,
Tyś jak gwiazdka mocno świecąca,
Me serce w ruch wprawiająca,
Mą duszę napawająca,
Chciałbym tak bez końca...
Bo to miłość w sobie sama,
Wiecznym kwiatem opętana,
I w mym sercu jedna rana,
Tyś jedyna, Tyś kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2008 o 05:11, Drapek napisał:

Dawno tu nie zaglądałem,
A wierszyki napisałem :P
Miło by było jakbyście skomentowali :) na razie jeden

Troszkę zbyt banalne, ale ciekawe.

''List od skina''

Czego się gapisz, zafajdańcu?
Brudzie, gniocie, popaprańcu?!
Brudzie, tak brudzie!
Bo co cię tu przywiało, glanoludzie?!
Paradujesz, kurwa jak noc
z pierwszą alfabetu walniętą
na nos.
Wpierdol byś nie chciał?!
Będę lał, a ty będziesz kwiczał!
Za co, pytasz? ZA CO?!
Za glany i szczotkę na łbie,
za anarchię i punk,
zmiażdżę cię!

''Zostanę, bo... ''


Nigdybym nie pomyślał
że po długiej namowie
chwilą zamyślenia się staniesz
i jak uza wpadając w myśli
biały stawek przeskoczysz
w myślach mych
na drugą wody stronę
i pomachasz ręką
bladą niby biała chusteczka
na białego nieba tle
i powiesz chodź
nie odpowiem
bo nie ma potrzeby
pójdę bo jest pragnienie
zostanę bo nie ma odwrotu

Michał ''Rogoz'' Rogoziński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować