Zaloguj się, aby obserwować  
BorneoM

Rock Progresywny

326 postów w tym temacie

Dnia 21.03.2008 o 19:47, Erton napisał:

Wielkie dzięki za pomoc. Sprawdzę na razie "Salisbury" Uriah Heep

Dnia 21.03.2008 o 19:47, Erton napisał:

Wielkie dzięki za pomoc. Sprawdzę na razie "Salisbury" Uriah Heep


Powszechnie się uważa, że najlepszymi płytami Uriah Heep są "Look at Yourself", "Demons&Wizards". Pierwsza z tych płyt stylistycznie bardzo przypomina dokonania Deep Purple z tego okresu, zwłaszcza July Morning, które momentami do złudzenia przypomina Child in Time. Wirtuozerskie partie organów Hammonda - które z biegiem lat zostały zastąpione przez syntezatory - to znak rozpoznawczy tego albumu. Ogólnie, świetna hard- rockowa płyta. "Salisbury" bliższe jest rocka progresywnego.
Jeśli podoba Ci sie album "1987" Whitesnake to powinieneś też posłuchać płyty "Slip of the Tongue", gdyż stylistycznie jest on bardzo podobny.

Dnia 21.03.2008 o 19:47, Erton napisał:

Ulubione
jak na razie piosenki to "Here I go again", "Children of the Night" i "Straight for the heart

>
A Still In The Night Ci sie nie podoba? Zwłaszcza ten spokojniejszy fragment jest fenomenalny:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.03.2008 o 23:58, dave03 napisał:

Powszechnie się uważa, że najlepszymi płytami Uriah Heep są "Look at Yourself", "Demons&Wizards".
Pierwsza z tych płyt stylistycznie bardzo przypomina dokonania Deep Purple z tego okresu,
zwłaszcza July Morning, które momentami do złudzenia przypomina Child in Time. Wirtuozerskie
partie organów Hammonda - które z biegiem lat zostały zastąpione przez syntezatory -
to znak rozpoznawczy tego albumu. Ogólnie, świetna hard- rockowa płyta. "Salisbury" bliższe
jest rocka progresywnego.

Dobra, najpierw sprawdzę jedno potem drugie. Uriah Heep poznałem za sprawą "Lady in black" więc najpierw wypadałoby obczaić płytę, z której ów piosenka pochodzi. Potem zajmę się innymi :)

Dnia 21.03.2008 o 23:58, dave03 napisał:

Jeśli podoba Ci sie album "1987" Whitesnake to powinieneś też posłuchać płyty "Slip of
the Tongue", gdyż stylistycznie jest on bardzo podobny.

Czyli ich następną płytą?? Gdzieś o niej czytałem, że inny gitarzysta tam jest czy cuś. Najpierw musi mi się choć trochę znudzić "1987" bo słucham jej od 2 tygodni po 2 razy dziennie i ciągle mi się podoba.

Dnia 21.03.2008 o 23:58, dave03 napisał:

A Still In The Night Ci sie nie podoba? Zwłaszcza ten spokojniejszy fragment jest fenomenalny:D

Wszystkie mi sie podobają. Zwłaszcza chyba "Straight for the Heart". Po prostu tutaj wszystkie piosenki są tak dobre, że nie można się w spokoju zachwycić "Still of the Night", bo zaraz będzie następna, jeszcze lepsza piosenka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.03.2008 o 12:46, Erton napisał:

Uriah Heep poznałem za sprawą "Lady in black"
więc najpierw wypadałoby obczaić płytę, z której ów piosenka pochodzi. Potem zajmę się
innymi :)


A ja się zawsze dziwie co takiego w tym Lady In Black wszyscy widzą ;) Jak dla mnie jest to średni utwór i jeden ze słabszych punktów "Salisbury". Chociaż na pewno najbardziej oryginalny.

Dnia 22.03.2008 o 12:46, Erton napisał:

Czyli ich następną płytą?? Gdzieś o niej czytałem, że inny gitarzysta tam jest czy cuś.
Najpierw musi mi się choć trochę znudzić "1987" bo słucham jej od 2 tygodni po 2 razy
dziennie i ciągle mi się podoba.

Tak, to następna płyta Whitesnake z 1989 roku. Pierwotnie miał na niej zagrać niejaki Adrian Vandenberg, który nawet nawet napisał na nią część materiału, ale tuż przed wejściem do studia nabawił się jakiejś kontuzji ręki i nie mógł zagrać. W jego miejsce Coverdale ściągnął gwiazdę światowego formatu jaką już wówczas był Steve Vai i to on ostatecznie zagrał na tej płycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obczaiłem już i "Salisbury" i "Rising". Może najpierw o tej pierwszej. Za pierwszym przesłuchaniem nie spodobała mi się, te smęty w "the park". Potem było już tylko lepiej. "Bird of Prey" jest bardzo fajne, ale nie jakoś genialne, "The park" to przydługawa końcówka, czego nie lubię. "Time to Live" słucha się bardzo fajnie, potem owe "Lady in Black" i moje 2 ulubione piosenki, czyli "High Priestess" i "Salisbury". W tej pierwszej podoba mi się wokal, różniący się od innych piosenek i fajna gitarka. No i "Salisbury". Jak dla mnie zespół chciał stworzyć, jak to mówią znawcy??, magnum opus bodajże, coś w stylu "Atom Mother Heart". Ale może się mylę :) Ogólnie płyta świetnia, z dobrymi melodiami, słucha się jej bardzo przyjemni.

Teraz "Rising". Zaczyna się przydługim wstępem do "Tarot Woman" ale potem już jest fajnie. "Run with the wolf" ma swój klimacik, zwłaszcza jak ktoś rozumie tekst, co mi się niniejszym udało. "Starstuck" też fajnie, ale jakoś bez szaleństw, "Do you close your eyes" już wspaniałe. I na koniec dwie mocne piosenki, czyli "Stargazer" i "A light in the black". Pierwsza to z gatunku tych "kurde, znam tą melodię i nigdy nie wiedziałem kto to śpiewa" Świetny numer, najlepszy na tej płycie. "Light in the black" szybsze, żwawsze i równie fajne co poprzednia. Oględnie rzecz ujmując zamówiłem płytę. 31,5 złotego, chyba się opłaca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.03.2008 o 17:52, Erton napisał:

"Bird of Prey" jest bardzo fajne, ale nie jakoś genialne,


Ja bym powiedział, że jest świetne. Ten utwór znakomicie pasuje na otwarcie płyty

>"The park" to przydługawa końcówka, czego nie lubię.

Mnie się on nawet podoba i na pewno nie jest to jak dla mnie jakiś tam muzyczny knot czy wypełniacz.

>"Time to Live" słucha się bardzo fajnie, potem owe "Lady in Black"

Time to Live to chyba mój ulubiony utwór na tej płycie. Swietny gitarowy riff i jeszcze lepsza gra Kena Hensleya na organach Hammonda. Szkoda, że ten kawałek nie jest trochę dłuższy i nie ma w nim więcej jakiś inwidualnych popisów. Co do Lady in Black to jak już kiedyś pisałem, nigdy nie rozumiałem fenomenu tego utworu, chociaż na pewno nie jest taki zły.

Dnia 27.03.2008 o 17:52, Erton napisał:

i moje 2 ulubione piosenki, czyli "High Priestess" i "Salisbury". W tej pierwszej podoba mi
się wokal, różniący się od innych piosenek i fajna gitarka. No i "Salisbury". Jak dla
mnie zespół chciał stworzyć, jak to mówią znawcy??, magnum opus bodajże, coś w stylu
"Atom Mother Heart". Ale może się mylę :)


Ja z kolei chętnie bym High Priestess z tej płyty wyrzucił, bo jak dla mnie ten kawałek psuje trochę ogólne wrażenie po przesłuchaniu tej płyty. Za to podobnie jak i Ty uważam Salisbury za świetny utwór, chociaż mam wątpliwości na kim tutaj się wzorowali Hensley, Box i Byron komponując ten kawałek. Myślałem raczej tutaj o Deep Purple "Concerto For Group And Orchestra". Jednak mogę się tutaj mylić.

>Ogólnie płyta świetnia, z dobrymi melodiami, słucha się jej bardzo przyjemni.

Najważniejsze, że tutaj się zgadzamy :) Jak już pisałem polecam też albumy "Look At Yourself" i Demons & Wizards".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Obczaiłem już i "Salisbury" (...) Ogólnie płyta świetnia, z dobrymi melodiami,
> słucha się jej bardzo przyjemni.

Zgadzam się. Płyta świetna z intrygującym utworem tytułowym. Nie wiem czym była bezpośrednia inspiracja do nagrania tego utworu i czy było to "Atomowe serce" czy Purple. Faktem jednak jest to, że wiele zespołów rockowych miało w tym czasie "romans" z muzyką klasyczną czy też orkiestrami symfonicznymi (że tak w uproszczeniu to określę). Mi najbardziej kojarzy się ten utwór z klimatami "Jesus Christ Superstar" ;p
Nie znam Uriah Heep zbyt dobrze, ale dopiero po wysłuchaniu "Salisbury" zauważyłem, że mój ukochany ich utwór - July Morning - pochodzi w prostej linii właśnie od tego tytułowego nagrania..
prośba do Dave''a ---> jeśli znasz genezę tego utworu (Salisbury), proszę oświeć nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2008 o 22:16, Blade Mack napisał:

Nie znam Uriah Heep zbyt dobrze, ale dopiero po wysłuchaniu "Salisbury" zauważyłem, że
mój ukochany ich utwór - July Morning - pochodzi w prostej linii właśnie od tego tytułowego
nagrania..

Dokładnie miałem to samo. W pewnym momencie myślałem, że słucham "July Morning" a to nadal było "Salisbury".

Tak BTW: czy ten temat jest dobry na zapytanie o Joy Division?? Bo nie za bardzo wiem, gdzie go przypasować. Chciałbym mianowicie wiedzieć, czy to niedawne wydawnictwo "The best of Joy Division" warte jest swej ceny. Bo ja znam tylko "Atmosphere", "Love will tear us apart" i "Transmission" i nie wiem czy na owej płytce zawarte są inne ważne piosenki. Chociaż z drugiej strony z 40 piosenek ciężko zrobić "The best of" nie wybierając tych najlepszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 05.04.2008 o 16:22, Erton napisał:

Tak BTW: czy ten temat jest dobry na zapytanie o Joy Division?? Bo nie za bardzo wiem,
gdzie go przypasować. Chciałbym mianowicie wiedzieć, czy to niedawne wydawnictwo "The
best of Joy Division" warte jest swej ceny. Bo ja znam tylko "Atmosphere", "Love will
tear us apart" i "Transmission" i nie wiem czy na owej płytce zawarte są inne ważne piosenki.
Chociaż z drugiej strony z 40 piosenek ciężko zrobić "The best of" nie wybierając tych
najlepszych


No raczej nie - to zespół post punkowy, a raczej grający t.z. rock alternatywny i jeden z inicjatorów rodzącej się nowej falii - choć przyznam, że kilka kawałków ma fajnych (chyba najbardziej Dead Souls) i jest ważny dla nas, bo się wcześniej nazywał Warsaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.04.2008 o 16:27, Yupy napisał:

No raczej nie - to zespół post punkowy, a raczej grający t.z. rock alternatywny i jeden
z inicjatorów rodzącej się nowej falii - choć przyznam, że kilka kawałków ma fajnych
(chyba najbardziej Dead Souls) i jest ważny dla nas, bo się wcześniej nazywał Warsaw.

No to lepszego tematu chyba nie ma, żeby się popytać. A jednym z moich przyrzeczeń gramowych było, aby do Własnotytułowca nie zakładać tematów :) To gdzie indziej mogę się zapytać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 05.04.2008 o 16:30, Erton napisał:


No to lepszego tematu chyba nie ma, żeby się popytać. A jednym z moich przyrzeczeń gramowych
było, aby do Własnotytułowca nie zakładać tematów :) To gdzie indziej mogę się zapytać??


Stary, dobry poczciwy rock - pasował by chyba bardziej, to temat bardziej ogólny - nie tak wyspecjalizowany i nastawiony no konkretny styl jak ten.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Już mam. Oficjalną, zremasterowaną wersję "Rising" zespołu Rainbow. Kurcze, na moich głośnikach (a za wielkie to one nie są) brzmi to genialnie. Muszę jeszcze pokombinować z ustawieniami, żeby bardziej wyeksponować to... eeee no to charakterystyczne ze "stargazera", nigdy nie wiem co to za instrument. Niech mnie ktoś oświeci, bo dla mnie to może być zarówno jakaś gitara, jak i wiolonczela :)Chociaż może to jakaś orkiestra :) W każdym razie wszystko brzmi przekozacko, jak to puścić głośno, to można się wkręcić w muzykę niesamowicie, a głos Dio brzmi jeszcze lepiej niż w uszach w mp3 :) Przyczepię się za to do wydania. Poza całkiem fajnym obrazkiem z wszystkimi płytami zespołu i zdjęciem piątki muzyków, mamy tylko tekst ze "Stargazera" a i to nie cały, bo brakuje owego "I see a rainbow rising" bez czego ta piosenka traci 10 % wartości. Tekstów innych piosenek niet. W ogóle wydane tak raczej skromnie, zresztą czego można się spodziewać za 31,5 złotego. Muzyka i tak wszystko wynagradza. Rzekłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.04.2008 o 15:06, Erton napisał:

\\ eeee no to charakterystyczne ze "stargazera",
nigdy nie wiem co to za instrument. Niech mnie ktoś oświeci, bo dla mnie to może być
zarówno jakaś gitara, jak i wiolonczela :)Chociaż może to jakaś orkiestra :)


To gitara a nie orkiestra. Zresztą Rychu podobny patent już wcześniej zastosował grając jeszcze w zespole Deep Purple, a konkretniej w kompozycji Fools z płyty "Fireball".

Dnia 14.04.2008 o 15:06, Erton napisał:

\\Przyczepię się za to do wydania.


Niestety, ale te starsze albumy Rainbow zostały wydane w taki dość ubogi sposób (jak jest w przypadku płyt nagranych już z J.L. Turnerem na wokalu tego już niestety nie wiem). Trudno. Ma to też swoje zalety, bo jak sam zauważyłeś cena płyty była bardzo niska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2008 o 22:16, Blade Mack napisał:

prośba do Dave''a ---> jeśli znasz genezę tego utworu (Salisbury), proszę oświeć
nas...


Dopiero dzisiaj, bo wcześniej tego nie widziałem. Niestety genezy powstania tego utworu nie znam. Uriah Heep to w sumie dość niszowy zespól (nie to co Genesis czy Pink Floyd) o którym niewiele się pisze, a jeśli już się to robi to raczej jest to sama krytyka i nic więcej. Stąd też trudno do czegokolwiek dotrzeć. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obczaiłem ostatnio 4piosenki z płyty "Long Live Rock & Roll" Rainbow. Konkretnie są to "Rainbow Eyes", "Long Live Rock & Roll", "Gates of Babylon" i "Kill the King". Więcej na deezer.com nie ma ;) No i cóż... "Rainbow Eyes" to piękna ballada, ale nie lubię pięknych ballad trwających 7 minut, więc dla mnie to trochę za długo. "Long Live Rock Roll" absolutnie rządzi, wymiata i w ogóle dewastuje. Wszystko w tej piosence mi się podoba. Już wylądowała na mp3 :) "Gates of Babylon" bardziej wzniosłe, demoniczne i także piękne nieziemsko. "Kill the King" już tylko bardzo, bardzo dobre :) To tyle ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2008 o 18:42, Erton napisał:

No i cóż... "Rainbow Eyes" to piękna ballada, ale nie lubię pięknych
ballad trwających 7 minut, więc dla mnie to trochę za długo.


Utworu Rainbow Eyes nie znam, ale na pewno nie dorówna on Catch The Rainbow. To bez wątpienia najsłynniejsza ballada Rainbow, zresztą chyba nie tylko ballada, ale i utwór w całej ich dyskografii. Niestety jak dla Ciebie ona też trwa jakieś siedem minut. Tym niemniej powinieneś tego koniecznie posłuchać. Jestem pewien na 100%, że nie będziesz zawiedziony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2008 o 18:52, dave03 napisał:

Utworu Rainbow Eyes nie znam, ale na pewno nie dorówna on Catch The Rainbow. To bez wątpienia
najsłynniejsza ballada Rainbow, zresztą chyba nie tylko ballada, ale i utwór w całej
ich dyskografii. Niestety jak dla Ciebie ona też trwa jakieś siedem minut. Tym niemniej
powinieneś tego koniecznie posłuchać. Jestem pewien na 100%, że nie będziesz zawiedziony.

Słuchałem i "Catch the Rainbow" jest faktycznie lepsze. Tak sobie słucham i myślę, że im to kurde wyszło :) Teraz nie wiem którą płytę sprawdzać jako pierwszą. "Rainbow" czy "Long Live Rock & Roll". Ale chyba pójdę chronologicznie. Inna sprawa że "Catch the Rainbow" jest chyba ciupinkę szybsze, co jest dla mnie in plus. Z wolnej muzyki to toleruję tylko "Brothers in Arms" i ewentualnie "Tears in Heaven".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2008 o 19:01, Erton napisał:

Z wolnej muzyki to toleruję tylko
"Brothers in Arms" i ewentualnie "Tears in Heaven".


A słyszałeś Stationary Traveller - Camel czy Out of This World - Marillion? Jeśli nie to koniecznie posłuchaj. Ten pierwszy utwór chyba już Ci zresztą kiedyś gdzieś polecałem, ale nie wiem czy ostatecznie to przeczytałeś. Znakomita gra na gitarze Andy Latimera, który tam zagrał jedną z najlepszych a przy tym najbardziej poruszających solówek wszech czasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2008 o 20:19, dave03 napisał:

A słyszałeś Stationary Traveller - Camel czy Out of This World - Marillion? Jeśli nie
to koniecznie posłuchaj. Ten pierwszy utwór chyba już Ci zresztą kiedyś gdzieś polecałem,
ale nie wiem czy ostatecznie to przeczytałeś. Znakomita gra na gitarze Andy Latimera,
który tam zagrał jedną z najlepszych a przy tym najbardziej poruszających solówek wszech
czasów.

Pierwsze tak, ale tylko raz, a za pierwszym razem nawet "Stargazer" mi się nie podobał :) Potrzebuję kilku przesłuchań na płytę/piosenkę. Chociaż niektóre ("I''ve been made to lovin'' you baby" KISS czy "Friday I''m in love" Cure), ale tam nie ma długich solówek i ogólnie wszystko podane jak na tacy. Muszę znaleźć chwilę na obczajenie tej piosenki. Marillion to ci od Fisha?? Jak tak to znam "Credo" bo mój wujek namiętnie to męczy. Teraz mam fazę na Uriah Heep i "Look at Yourself". Czekam na lipiec. Pierwszego wstanę rano, odpalę sobie "July Morning" i będę cały szczęśliwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2008 o 20:36, Erton napisał:

Muszę znaleźć chwilę na obczajenie tej piosenki.


Koniecznie.

Dnia 16.04.2008 o 20:36, Erton napisał:

Marillion to ci od Fisha??


Tak, ale Out Of This Wolrd jest akurat już nagrane po odejściu Fisha. Zaśpiewał to Steve Hoghart, który go w Marillion zastąpił. Trzeba też dodać, że Marillion bez Fisha to już jest zupełnie inny zespół a czy lepszy to już trudno stwierdzić. Ja bym w każdym razie powiedział tak, jeśli chodzi o płyty jako całość to na pewno były lepsze te z Fishem, ale pojedyńcze utwory to z Hoghartem mają lepsze.

>Teraz

Dnia 16.04.2008 o 20:36, Erton napisał:

mam fazę na Uriah Heep i "Look at Yourself". Czekam na lipiec. Pierwszego wstanę rano,
odpalę sobie "July Morning" i będę cały szczęśliwy :)


W sumie niegłupi pomysł. Sam już zresztą tak w tamtym roku robiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować