Zaloguj się, aby obserwować  
Ajko

Baldur's Gate

4815 postów w tym temacie

Dnia 17.01.2007 o 21:24, grand10pelu napisał:

Nie wiecie gdzie jeszcze można tę grę zdobyć?


Szukaj na allegro. Często można trafić na świetne okazje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2007 o 23:08, Aroth napisał:

hah, dzisiaj to zauważyłem, widział to ktoś z was?

Pewnie ktoś zauważył, ale to drobiazg. W Baldurku (jak i w wielu innych grach) jest cała masa literówek więc nie ma się czym emocjonować :) A poza tym ten screen jest z BG2, a to jest temat o pierwszej części.
Tak, musiałem się doczepić. Mam to we krwi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2007 o 11:46, karczmiarz napisał:

Witam, czy moglbym prosic kogos o link do PL wersji patcha BG1 (bez dodatków)?

Nie ma takiego patcha, ponieważ BG1 PL był załatany już przy premierze.
Jest jedynie international patch, który wspiera DirectX 8.0 oraz multiplayer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2007 o 14:15, keyrome napisał:

czy moge zainstalowac BG i odrazu : opowiesc z wybrzeza mieczy? I jak ten dodatek wplywa na
fabule?

Możesz. Nie wpływa na fabułe z jednym wyjątkiem. sarevok jest nieco silniejszy (wyższy poziom i więcej pkt. życia). Dodaje 2 lokacje (wieżę durlaga i Broda Ulgotha) porę przedmiotów i jeśli się nie mylę to kilka czarów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

lokacji dodaje więcej niż 2, pamiętam że z brody(u?) można było na pewną wyspę popłynąć (i jeszcze w jedno miejscie się dostać) co do czarów to jest np ulepszona niewidzialność (podczas walki postać dalej jest niewidzialna, chociaż słychać świst broni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2007 o 16:42, sig. napisał:

lokacji dodaje więcej niż 2, pamiętam że z brody(u?) można było na pewną wyspę popłynąć (i
jeszcze w jedno miejscie się dostać) co do czarów to jest np ulepszona niewidzialność (podczas
walki postać dalej jest niewidzialna, chociaż słychać świst broni)



potwierdzam, że z Brody Ulgotha można się dostać w 2 lokacje: Wyspę Wilkołaków oraz labirynt ... obie bardzo ciekawe i mające wiele przedmiotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie:
czy można zainstalować jednocześnie BG I, ToSC (OzWM), NToSC oraz BG II i Thron Bhalla i zmienić silnik jedynki przez BGTrilogy?

jeśli tak, to w jakiej kolejności należy instalować poszczególne elementy: czy najpierw całość związaną z jedynką następnie dwójkę z dodatkiem i mod BGTrilogy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2007 o 18:21, Radek Solnik napisał:

mam pytanie:
czy można zainstalować jednocześnie BG I, ToSC (OzWM), NToSC oraz BG II i Thron Bhalla i zmienić
silnik jedynki przez BGTrilogy?

Tak, ale tylko w tedy jak użyjesz specjalnej wersji (trochę okrojonej) NTotSC w weidu.
Zapoznaj się z tym poradnikiem http://ob.globtel.pl/donthon/oig/phpBB2/viewtopic.php?t=2629&start=0

Przy instalacji BGT warto pamiętać, że NTotSC wymaga instalacji DSotSC. Wersja weidu nie zawiera go w sobie, jak w normalnej wersji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mam problem z przechodzeniem między obszarami ... pojawia się ekran ładowania lokacji, ale gra się w tym momencie zawiesza i wyłącza.

zainstalowałem BG I + OzWM, następnie BG II + ToB, póżniej BGTrilogy, DSotSC i na końcu NTotSC.

co zrobić żeby wszystko było ok, również przy zmianie lokacji ... zainstalowałem BGTrilogy Worldmap, ale może jest coś co źle robię.
Poza tym wszystko działa bardzo dobrze.

z góry dzięki za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.02.2007 o 10:27, Radek Solnik napisał:

mam problem z przechodzeniem między obszarami ... pojawia się ekran ładowania lokacji, ale
gra się w tym momencie zawiesza i wyłącza.

zainstalowałem BG I + OzWM, następnie BG II + ToB, póżniej BGTrilogy, DSotSC i na końcu NTotSC.

Post wyżej (Albatross) rozwiązuje ten problem. Wystarczy, ze klikniesz linka i będziesz wiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jako że na mojego gramsajta mało kto zagląda (nie jestem specjalnie zaskoczony), a skrobnąłem dłuższy tekst o BG 1, to pomyślałem, że go tu wrzucę. Pisany był z myślą o wywołaniu jakiejś dyskusji. Domyślam się, że jest tu wielu wiernych fanów BG, a że ja jestem dość krytyczny, to... może będzie jakaś reakcja. Pod warunkiem, że komuś będzie chciało się czytać. ;)

Zapraszam do lektury!


Postanowiłem iść alfabetycznie według mojej zacnej listy „Teraz gram w”, więc dziś wypadło na nieśmiertelnego Baldur’s Gate’a. Część pierwszą, co by chronologię zachować. Czego by nie mówić – Wrota zdecydowanie zaliczają się do gier, o których pamięć będzie żyła wiecznie. Nie zamierzam jednak wychwalać pod niebiosa zalet matrony spod znaku Infinity Engine, gdyż... jestem bardzo krytycznie do niej nastawiony. A czemu? Zapraszam do dalszej lektury!

Zacznijmy od rzeczy, która mnie zawsze, jako miłośnika Fallouta na śmierć i życie, bardzo irytowała. Chodzi mianowicie o przypisanie Baldursowi wielu zalet z rodu „pierwsza gra na świecie, która...!”. Za przykład podam chociażby uznanie jej za pionierską produkcje w zakresie relacji z NPC-ami. Fakt, że znacznie bardziej rozbudowany system wpływania na otoczenie znalazł się już w starszym przecież o kilka miesięcy postapokaliptyku, był jakoś chętnie pomijany.

Nie wiem też czemu, ale jednak wymieniane przez wielu recenzentów zalety Wrót uważam za raczej wyolbrzymione. Weźmy na warsztat „epicką, rozbudowaną fabułę”. Niestety, uważam pomysł na kolejną bajkę o bożym synu, przygarniętym przez mnicha i wychowanym w klasztorze za, delikatnie rzecz ujmując, naiwną. W szczególności, że intryga nie jest poprowadzona w żaden zaskakujący, ciekawy dla gracza sposób. Ponadto zdarzają się dość długawe przestoje fabularne, których nie wypełniają niemalże żadne bardziej rozbudowane questy.

Z zadaniami pobocznymi jest związana kolejna bolączka. Tak kiepskich dialogów to jak żyję, nie widziałem. Baldur’s Gate to jedyna gra pretendująca do miana pełnoprawnego cRPG, w której NPC potrafią w pierwszej wypowiedzianej kwestii przedstawić się, streścić swój marny żywot oraz od ręki zaproponować nam „godziwą” robotę z wynagrodzeniem. „Godziwą”, gdyż większość zadań ograniczało się przyniesienia przedmiotu, który leżał w zasięgu nieświeżego oddechu od swojego właściciela. Dobrze, może trochę demonizuję – tak tragiczne przypadki trafiają się głównie na samym początku. Później jest trochę lepiej, ale ani questy nie robią się specjalnie ciekawe, ani dialogi rozbudowane. Znacząca ujma dla tak poważnej produkcji.

To są moje najpoważniejsze zarzuty względem dziecka Interplay’a. Problem z tym, że nie trafiły do mnie elementy, które przecież w dobrym ceeRPeGu są absolutnie najważniejsze. Są jednak i plusy, choć nie rekompensują one w moich oczach wad.

Przede wszystkim, ucieszyło mnie oparcie systemu rozwoju postaci na AD&D. Fakt, jest to również powód pewnych idiotycznych ograniczeń, związanych z samymi DeDekami. Niemniej jednak, jest to mocna strona gry. Szkoda tylko, że limit doświadczenia jest ustawiony gdzieś w okolicach 7. poziomu, przez co na potężnego herosa nie ma co liczyć. Ma to jednak też swoje dobre strony – walki są znacznie ciekawsze, gdy jest ten dreszczyk emocji. Poziom trudności został zdecydowanie dobrze zbalansowany.

Dobrze sprawa ma się również z ekwipunkiem. Nie ma może jakiegoś szalenie dużego wyboru, ale za to liczba magicznych przedmiotów jest odpowiednio wyważona. Zważywszy na fakt, że nie biegamy po lesie półbogami, a jedynie średnio doświadczonymi wojami, dobrze że w ich ręce nie zostały oddane magiczne katany „+5”. Bardzo, ale to bardzo sensowne rozwiązanie.

Słowo wypada jeszcze rzec o grafice. Ta nigdy mi się szczególnie nie podobała. Do tego, potwornie się zestarzała. Wychodząc jednak z założenia, że to akurat najmniej istotny szczegół w takich grach, nie poczytuję tego za dyskwalifikującą wadę. Fallout też przecież nie jest piękny, prawda? Znacznie lepiej sprawa ma się z muzyką, która budzi u mnie ciepłe wspomnienia. Niestety, nie są to wspomnienia sprecyzowane.

Cóż, jak widać, moim skromnym zdaniem, Wrota Baldura zawodzą w kluczowych elementach rozgrywki. Jednak fakt, że znalazło się w nich również sporo rozwiązań trafionych, a growa gawiedź przyjęła produkt bardziej niż z zachwytem, doczekałem się takiego cudu, jakim jest... kontynuacja, czyli Cienie Amn. O tym jednak innym razem... A jest o czym pisać!


Pozdrawiam,
KoZa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.02.2007 o 22:13, KooZka napisał:

Pisany był z myślą o wywołaniu jakiejś
dyskusji. Domyślam się, że jest tu wielu wiernych fanów BG, a że ja jestem dość krytyczny,
to... może będzie jakaś reakcja. Pod warunkiem, że komuś będzie chciało się czytać. ;)

Chcesz reakcji? Masz! :] Podyskutujmy, bo widzę, że nie zgadzamy się w paru istotnych kwestiach.

Dnia 15.02.2007 o 22:13, KooZka napisał:

Nie zamierzam jednak wychwalać pod niebiosa zalet matrony spod znaku Infinity
Engine, gdyż... jestem bardzo krytycznie do niej nastawiony. A czemu? Zapraszam do dalszej
lektury!

Ależ nikt Ci nie każe wychwalać Baldurka. Krytyczne podejście jest bardzo potrzebne.
Tak przy okazji...
matrona
1. daw. «starsza kobieta, zachowująca się statecznie i dostojnie»
2. «w starożytnym Rzymie: kobieta zamężna, szanowana ze względu na wysokie stanowisko społeczne i czystość obyczajów»

[za słownikiem języka polskiego na www.pwn.pl ]
;P

Dnia 15.02.2007 o 22:13, KooZka napisał:

Zacznijmy od rzeczy, która mnie zawsze, jako miłośnika Fallouta na śmierć i życie, bardzo irytowała.
Chodzi mianowicie o przypisanie Baldursowi wielu zalet z rodu „pierwsza gra na świecie,
która...!”. Za przykład podam chociażby uznanie jej za pionierską produkcje w zakresie
relacji z NPC-ami. Fakt, że znacznie bardziej rozbudowany system wpływania na otoczenie znalazł
się już w starszym przecież o kilka miesięcy postapokaliptyku, był jakoś chętnie pomijany.

Hm... W Fallouta nie grałem, bo mnie w żaden sposób nie pociągają postapokaliptyczne klimaty, więc nie wiem jak wyglądał tam system interakcji z otoczeniem. Mogę za to stwierdzić, że w Baldurku interkacje (których za najważniejszą cechę akurat bym nie uznał) są dobre. Przynajmniej mnie niczego więcej nie potrzeba.
Ale tak po prawdzie, to nie sądzę by fakt, że Fallout był wcześniej, w jakikolwiek negatywny sposób wpływa na poziom Baldurka.

Dnia 15.02.2007 o 22:13, KooZka napisał:

Nie wiem też czemu, ale jednak wymieniane przez wielu recenzentów zalety Wrót uważam za raczej
wyolbrzymione. Weźmy na warsztat „epicką, rozbudowaną fabułę”. Niestety, uważam
pomysł na kolejną bajkę o bożym synu, przygarniętym przez mnicha i wychowanym w klasztorze
za, delikatnie rzecz ujmując, naiwną. W szczególności, że intryga nie jest poprowadzona w żaden
zaskakujący, ciekawy dla gracza sposób.

Eee? Jak dla mnie, to fabuła jest bardzo dobra. Ok, "bajka o bożym synu" była przerabiana wielokrotnie, ale chyba jednak więcej razy PO premierze Baldurka niż przed :P Bierz pod uwagę, że pierwsza część BG ma już niemal dekadę, a w tym czasie ukazało się mnóstwo gier, które mogły wykorzystywać podobny schemat, tym samym fałszując nieco obraz.
Ale wróćmy do samej fabuły. Nawet jeśli "bajka o bożym synu" była już wcześniej, to w taki sposób, jak w BG, traktowana jeszcze nie była. A przynajmniej ja nie pamiętam (choć może to skutek małego "obgrania") zbyt wielu tytułów, w których odkrywaliśmy swoje pochodzenie z takim mozołem jak w Baldur''s Gate właśnie. Poza tym sama afera na Wybrzeżu Mieczy jest całkiem nieźle skrojona i rozwiązywanie jej za pierwszym razem stanowiło dla mnie nie lada frajdę i kilka niespodzianek dla mnie miała.
Chciałem zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Otóż fabuła Baldur''s Gate jest wpasowana w znacznie większą opowieść, a mianowicie historię Zapomnianych Krain. To stamtąd przecież wyszedł pomysł Czasu Kłopotów, śmiertelnych bogów chodzących wśród ludzi i śmierci tychże bóstw oraz próba zapewnienia sobie późniejszego powrotu.
No i Gorion nie był mnichem, tylko (o ile pamiętam) magiem :P

Dnia 15.02.2007 o 22:13, KooZka napisał:

Ponadto zdarzają się dość długawe przestoje fabularne,
których nie wypełniają niemalże żadne bardziej rozbudowane questy.

Gdzie? Jeśli idziesz zgodnie ze wskazówkami, jakich udzielają Ci napotykane postacie, to zmierzasz prosto do celu i nie ma żadnych przestojów. A to, że zbaczasz ze ścieżki i na własną rękę odkrywasz bogactwo świata, to już tylko i wyłącznie Twoja sprawa (i niewątpliwa przyjemność).

Dnia 15.02.2007 o 22:13, KooZka napisał:

Z zadaniami pobocznymi jest związana kolejna bolączka. Tak kiepskich dialogów to jak żyję,
nie widziałem.

Tiax? Neb? Gadający kurczak (kurczę... nie pamiętam jak miał na imię)? Edwin? Targowanie się z ogrillionami w Twierdzy Gnolli? Pojedynek maga z czarownicą na targu koło Nashkel?
Nie chce mi się dalej wymieniać, ale dobrych, bardzo dobrych i świetnych dialogów można by znaleźć więcej :P

Dnia 15.02.2007 o 22:13, KooZka napisał:

Baldur’s Gate to jedyna gra pretendująca do miana pełnoprawnego cRPG,
w której NPC potrafią w pierwszej wypowiedzianej kwestii przedstawić się, streścić swój marny
żywot oraz od ręki zaproponować nam „godziwą” robotę z wynagrodzeniem.

Przesadzasz i to dość mocno, moim zdaniem.

Dnia 15.02.2007 o 22:13, KooZka napisał:

Później jest trochę lepiej, ale ani questy nie robią
się specjalnie ciekawe, ani dialogi rozbudowane.

Hmm... Nieciekawe questy? To już zależy od gustu. Ja nie narzekałem :P

Dnia 15.02.2007 o 22:13, KooZka napisał:

To są moje najpoważniejsze zarzuty względem dziecka Interplay’a. Problem z tym, że nie
trafiły do mnie elementy, które przecież w dobrym ceeRPeGu są absolutnie najważniejsze.

Podsumujmy:
- przypisywanie Baldurkowi "pierwszości" - wątpię czy takie ważne
- miałkość fabuły - owszem, ważne, ale jak dla mnie jest naprawdę dobra i sprawnie opowiedziana
- dialogi - owszem, ważne jest, by nie były beznadziejnie słabe. W Baldurku takie nie są. Nawet jeśli nie stoją na najwyższym możliwym poziomie, to wystarczająco dobre są na pewno
Czyli w zasadzie wymieniłeś trzy elementy, z których osobiście tylko jeden (fabułę) bez wahania zakwalifikowałbym do kategorii "najważniejsze elementy składowe dobrego cRPG".

Dnia 15.02.2007 o 22:13, KooZka napisał:

Szkoda tylko, że limit doświadczenia jest ustawiony gdzieś w okolicach
7. poziomu, przez co na potężnego herosa nie ma co liczyć.

Power-gaming szybko się nudzi, a wtedy nabiera się bardziej ambitnego podejścia, więc tego, co wymieniłeś, za wadę bym nie uznał :P Z resztą zawsze można sobie zainstalować moda, który zdejmuje limit doświadczenia, jeśli ktoś bardzo chce.

Dnia 15.02.2007 o 22:13, KooZka napisał:

Słowo wypada jeszcze rzec o grafice. Ta nigdy mi się szczególnie nie podobała. Do tego, potwornie
się zestarzała.

Potwornie, to się starzeje np. Gothic :P Baldurek, jak na niemal dziesięcioletnią grę, trzyma się naprawdę nieźle. Mnie grafika nigdy nie przeszkadzała. Ba, nawet mi się podobała. Fakt, że teraz nie budzi już zachwytu (wszak moje oczy widziały piękniejsze cuda), ale też nie odstrasza. Przynajmniej mnie :P

Dnia 15.02.2007 o 22:13, KooZka napisał:

Znacznie lepiej sprawa ma się z muzyką, która budzi u mnie ciepłe wspomnienia. Niestety, nie
są to wspomnienia sprecyzowane.

Faktycznie, muzyka była dobra, ale gdybym miał coś przywołać z pamięci, to bym nie dał rady :D

Dnia 15.02.2007 o 22:13, KooZka napisał:

Cóż, jak widać, moim skromnym zdaniem, Wrota Baldura zawodzą w kluczowych elementach rozgrywki.

No cóż... Pozwolę sobie mieć zupełnie inne zdanie.

Dnia 15.02.2007 o 22:13, KooZka napisał:

(...) doczekałem się takiego cudu, jakim jest... kontynuacja, czyli
Cienie Amn. O tym jednak innym razem... A jest o czym pisać!

Chętnie przeczytam :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.02.2007 o 23:22, Mumin napisał:

Chcesz reakcji? Masz! :] Podyskutujmy, bo widzę, że nie zgadzamy się w paru istotnych kwestiach.


Bardzo chętnie. :)

Dnia 16.02.2007 o 23:22, Mumin napisał:

Tak przy okazji...
matrona
1. daw. «starsza kobieta, zachowująca się statecznie i dostojnie»
2. «w starożytnym Rzymie: kobieta zamężna, szanowana ze względu na wysokie stanowisko
społeczne i czystość obyczajów»

[za słownikiem języka polskiego na www.pwn.pl ]
;P

Danke. ;)

Dnia 16.02.2007 o 23:22, Mumin napisał:

Hm... W Fallouta nie grałem, bo mnie w żaden sposób nie pociągają postapokaliptyczne klimaty,
więc nie wiem jak wyglądał tam system interakcji z otoczeniem. Mogę za to stwierdzić, że w
Baldurku interkacje (których za najważniejszą cechę akurat bym nie uznał) są dobre. Przynajmniej
mnie niczego więcej nie potrzeba.
Ale tak po prawdzie, to nie sądzę by fakt, że Fallout był wcześniej, w jakikolwiek negatywny
sposób wpływa na poziom Baldurka.

Fallouta jeszcze raz polecam, jeśli nie grałeś (choć ostrzegam, że przeżycia wizualne mogą być ciężkie) ;).
Dalej: to, że mnie irytowało stawianie Baldura przed innymi grami, które w rzeczywistości były w czymś pierwsze, rzeczywiście nie wpływa na jakość samych Wrót. Ale czy ja napisałem, że wpływa? Nie. Tylko stwierdziłem, że takie podejście recenzentów mnie denerwowało. ;-)

Dnia 16.02.2007 o 23:22, Mumin napisał:

Eee? Jak dla mnie, to fabuła jest bardzo dobra. Ok, "bajka o bożym synu" była przerabiana wielokrotnie,
ale chyba jednak więcej razy PO premierze Baldurka niż przed :P Bierz pod uwagę, że pierwsza
część BG ma już niemal dekadę, a w tym czasie ukazało się mnóstwo gier, które mogły wykorzystywać
podobny schemat, tym samym fałszując nieco obraz.
Ale wróćmy do samej fabuły. Nawet jeśli "bajka o bożym synu" była już wcześniej, to w taki
sposób, jak w BG, traktowana jeszcze nie była. A przynajmniej ja nie pamiętam (choć może to
skutek małego "obgrania") zbyt wielu tytułów, w których odkrywaliśmy swoje pochodzenie z takim
mozołem jak w Baldur''s Gate właśnie. Poza tym sama afera na Wybrzeżu Mieczy jest całkiem nieźle
skrojona i rozwiązywanie jej za pierwszym razem stanowiło dla mnie nie lada frajdę i kilka
niespodzianek dla mnie miała.
Chciałem zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Otóż fabuła Baldur''s Gate jest wpasowana w
znacznie większą opowieść, a mianowicie historię Zapomnianych Krain. To stamtąd przecież wyszedł
pomysł Czasu Kłopotów, śmiertelnych bogów chodzących wśród ludzi i śmierci tychże bóstw oraz
próba zapewnienia sobie późniejszego powrotu.
No i Gorion nie był mnichem, tylko (o ile pamiętam) magiem :P

Wydaje mi się, że akurat podejście do fabuły bardzo zależy od gustu. Mi się po prostu nie podobała. Przed Baldurem były już podobne pomysły na akcje (od razu mówię - szastanie tytułami po tylu latach mnie przerasta ;-) ). Do tego, to chyba z bardziej znanych motywów książkowych a la heroic fantasy, dlatego dla mnie ta fabuła była już "zużyta". A jak pisałem, sposób narracji mnie nie przekonał.

Aha, fakt, że Gorion był magiem, nie przeszkadzał mu w byciu mnichem w Candlekeep (nie chodziło mi o DeDekową klasę postaci). ;)

Dnia 16.02.2007 o 23:22, Mumin napisał:

> Ponadto zdarzają się dość długawe przestoje fabularne,
> których nie wypełniają niemalże żadne bardziej rozbudowane questy.
Gdzie? Jeśli idziesz zgodnie ze wskazówkami, jakich udzielają Ci napotykane postacie, to zmierzasz
prosto do celu i nie ma żadnych przestojów. A to, że zbaczasz ze ścieżki i na własną rękę odkrywasz
bogactwo świata, to już tylko i wyłącznie Twoja sprawa (i niewątpliwa przyjemność).

Dla mnie kopalnia Nashkel na przykład była długa i nudna. Przynajmniej tak ją zapamiętałem. Niektóre przestoje mogły się u mnie pojawić może przez to, że grałem od razu z OzWM. Ciężko stwierdzić. Aha, podkreślam, że cały artykuł to moje wspominki z grania w BG (a było to kilka lat temu). ;-)

Dnia 16.02.2007 o 23:22, Mumin napisał:

> Z zadaniami pobocznymi jest związana kolejna bolączka. Tak kiepskich dialogów to jak żyję,

> nie widziałem.
Tiax? Neb? Gadający kurczak (kurczę... nie pamiętam jak miał na imię)? Edwin? Targowanie się
z ogrillionami w Twierdzy Gnolli? Pojedynek maga z czarownicą na targu koło Nashkel?
Nie chce mi się dalej wymieniać, ale dobrych, bardzo dobrych i świetnych dialogów można by
znaleźć więcej :P

Edwin, to chyba był mag. A fakt, gadający kurczak był świetny - dzięki, że mi o tym przypomniałeś. Pamiętam, że rozwalił mnie czar... dekurczacznik. :D

Dnia 16.02.2007 o 23:22, Mumin napisał:

> Baldur’s Gate to jedyna gra pretendująca do miana pełnoprawnego cRPG,
> w której NPC potrafią w pierwszej wypowiedzianej kwestii przedstawić się, streścić swój
marny
> żywot oraz od ręki zaproponować nam „godziwą” robotę z wynagrodzeniem.
Przesadzasz i to dość mocno, moim zdaniem.

Nie wydaje mi się. Dokładnie tak wyglądała większość questów w Candlekeep. Argument, że jest to swego rodzaju samouczek, nie przekonuje mnie.

Dnia 16.02.2007 o 23:22, Mumin napisał:

> To są moje najpoważniejsze zarzuty względem dziecka Interplay’a. Problem z tym,
że nie
> trafiły do mnie elementy, które przecież w dobrym ceeRPeGu są absolutnie najważniejsze.
Podsumujmy:
- przypisywanie Baldurkowi "pierwszości" - wątpię czy takie ważne
- miałkość fabuły - owszem, ważne, ale jak dla mnie jest naprawdę dobra i sprawnie opowiedziana
- dialogi - owszem, ważne jest, by nie były beznadziejnie słabe. W Baldurku takie nie są. Nawet
jeśli nie stoją na najwyższym możliwym poziomie, to wystarczająco dobre są na pewno
Czyli w zasadzie wymieniłeś trzy elementy, z których osobiście tylko jeden (fabułę) bez wahania
zakwalifikowałbym do kategorii "najważniejsze elementy składowe dobrego cRPG".

Jak już pisałem - to "przypisywanie pierwszości" nie jest argumentem przeciw Baldurowi.
Dalej: dla mnie i fabuła, i dialogi to jedne z najważniejszych elementów. Nic nie poradzę na to. Liczy się też bardzo płynąca z walki frajda, a ta w BG też mnie nie powaliła, choć momentami było naprawdę nieźle.

Dnia 16.02.2007 o 23:22, Mumin napisał:

> Szkoda tylko, że limit doświadczenia jest ustawiony gdzieś w okolicach
> 7. poziomu, przez co na potężnego herosa nie ma co liczyć.
Power-gaming szybko się nudzi, a wtedy nabiera się bardziej ambitnego podejścia, więc tego,
co wymieniłeś, za wadę bym nie uznał :P Z resztą zawsze można sobie zainstalować moda, który
zdejmuje limit doświadczenia, jeśli ktoś bardzo chce.

Jak pisałem w dalszej części tekstu - ma to swoje plusy. Aha, nie uważam za power-gaming osiągnięcie np. 20 levela pod koniec rozgrywki. Uważam, że power-gaming to znalezienie kruczka, który umożliwi zdobycie max możliwie szybko, by później grało się łatwo. Dla mnie taka gra nie ma sensu. Ale możliwości "doświadczeniowe" staram się zawsze w pełni wykorzystywać. :)

Dnia 16.02.2007 o 23:22, Mumin napisał:

> Słowo wypada jeszcze rzec o grafice. Ta nigdy mi się szczególnie nie podobała. Do tego,
potwornie
> się zestarzała.
Potwornie, to się starzeje np. Gothic :P Baldurek, jak na niemal dziesięcioletnią grę, trzyma
się naprawdę nieźle. Mnie grafika nigdy nie przeszkadzała. Ba, nawet mi się podobała. Fakt,
że teraz nie budzi już zachwytu (wszak moje oczy widziały piękniejsze cuda), ale też nie odstrasza.
Przynajmniej mnie :P

Mi się bardzo podoba grafa z "dwójki". Jedynka kompletnie nie przypadła mi do gustu.

Dnia 16.02.2007 o 23:22, Mumin napisał:

> Znacznie lepiej sprawa ma się z muzyką, która budzi u mnie ciepłe wspomnienia. Niestety,
nie
> są to wspomnienia sprecyzowane.
Faktycznie, muzyka była dobra, ale gdybym miał coś przywołać z pamięci, to bym nie dał rady
:D

Cieszę się, że chociaż w tym się zgadzamy. ;)

Dnia 16.02.2007 o 23:22, Mumin napisał:

> Cóż, jak widać, moim skromnym zdaniem, Wrota Baldura zawodzą w kluczowych elementach rozgrywki.

No cóż... Pozwolę sobie mieć zupełnie inne zdanie.


Jak byśmy wszyscy mieli takie samo zdanie, to byłoby nudno. ;) Dzięki za komentarz!

Dnia 16.02.2007 o 23:22, Mumin napisał:

> (...) doczekałem się takiego cudu, jakim jest... kontynuacja, czyli
> Cienie Amn. O tym jednak innym razem... A jest o czym pisać!
Chętnie przeczytam :]


Cieszę się. ;) Dziś skrobnąłem tekst o Opowieściach... Jeśli jesteś zainteresowany lekturą, to zapraszam na mojego gramsajta, bo tu chyba nie ma sensu go wrzucać (krótki i raczej wspominkowy).


Pozdrawiam,
KoZa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.02.2007 o 20:14, KooZka napisał:

Fallouta jeszcze raz polecam, jeśli nie grałeś (choć ostrzegam, że przeżycia wizualne mogą
być ciężkie) ;).

Może się w końcu zdecyduję, ale prawdę mówiąc to mam kilka tytułów, które znajdują się wyżej na liście "do nadrobienia" :D A grafika mi aż tak nie przeszkadza - potrafię to bez większych problemów przeskoczyć.

Dnia 17.02.2007 o 20:14, KooZka napisał:

Dalej: to, że mnie irytowało stawianie Baldura przed innymi grami, które w rzeczywistości były
w czymś pierwsze, rzeczywiście nie wpływa na jakość samych Wrót. Ale czy ja napisałem, że wpływa?
Nie. Tylko stwierdziłem, że takie podejście recenzentów mnie denerwowało. ;-)

Ok, rozumiem, że to może denerwować. Niemniej jednak mogłeś wyraźniej zaznaczyć, że w żaden sposób nie wpływa to ujemnie na grę :P

Dnia 17.02.2007 o 20:14, KooZka napisał:

Wydaje mi się, że akurat podejście do fabuły bardzo zależy od gustu. Mi się po prostu nie podobała.
Przed Baldurem były już podobne pomysły na akcje (od razu mówię - szastanie tytułami po tylu
latach mnie przerasta ;-) ). Do tego, to chyba z bardziej znanych motywów książkowych a la
heroic fantasy, dlatego dla mnie ta fabuła była już "zużyta". A jak pisałem, sposób narracji
mnie nie przekonał.

No cóż - może moje pozytywne podejście wynika z tego, że Baldurek był pierwszym cRPG z jakim zetknąłem się jakoś bardziej na poważnie. W każdym razie zgadzam się co do gustu - to od niego bardzo dużo zależy.

Dnia 17.02.2007 o 20:14, KooZka napisał:

Aha, fakt, że Gorion był magiem, nie przeszkadzał mu w byciu mnichem w Candlekeep (nie chodziło
mi o DeDekową klasę postaci). ;)

W zasadzie to był bardziej uczonym przebywającym w Candlekeep niż mnichem z tamtejszego klasztoru :P

Dnia 17.02.2007 o 20:14, KooZka napisał:

Dla mnie kopalnia Nashkel na przykład była długa i nudna. Przynajmniej tak ją zapamiętałem.
Niektóre przestoje mogły się u mnie pojawić może przez to, że grałem od razu z OzWM. Ciężko
stwierdzić.

Hmm... Tak, jak napisałem wcześniej - tylko od Ciebie, jako gracza, zależy które questy poboczne wykonujesz i w związku z tym jak duże są przestoje w fabule.

Dnia 17.02.2007 o 20:14, KooZka napisał:

Edwin, to chyba był mag. A fakt, gadający kurczak był świetny - dzięki, że mi o tym przypomniałeś.
Pamiętam, że rozwalił mnie czar... dekurczacznik. :D

Tak, tak, Edwin to mag, którego można dołączyć, ale to nie była próba zgadnięcia imienia kurczaka (który nazywał się Melikamp), tylko kolejna pozycja na liście ciekawych dialogów. Edwin był jedną z ciekawszych postaci w tej grze.

Dnia 17.02.2007 o 20:14, KooZka napisał:

Nie wydaje mi się. Dokładnie tak wyglądała większość questów w Candlekeep. Argument, że jest
to swego rodzaju samouczek, nie przekonuje mnie.

Zgadza się - tak wyglądała większość questów w Canldekeep. Ale nie rozumiem czemu nie przyjmujesz argumentu o tym, że to samouczek. Przecież tak właśnie jest. Całe Candlekeep zostało pomyślane jako rodzaj tutoriala dla początkującego gracza i zbudowane właśnie na tym założeniu, dlatego wszystkie co bardziej rozbudowane questy znajdują się poza nim. Moim zdaniem twórcy bardzo zręcznie stopili razem samouczek (który bardzo mi się przydał, gdy grałem w BG po raz pierwszy) i wprowadzenie do fabuły.

Dnia 17.02.2007 o 20:14, KooZka napisał:

Jak już pisałem - to "przypisywanie pierwszości" nie jest argumentem przeciw Baldurowi.

Ok, to już ustaliliśmy.

Dnia 17.02.2007 o 20:14, KooZka napisał:

Dalej: dla mnie i fabuła, i dialogi to jedne z najważniejszych elementów. Nic nie poradzę na
to. Liczy się też bardzo płynąca z walki frajda, a ta w BG też mnie nie powaliła, choć momentami
było naprawdę nieźle.

Zgodziliśmy się, że fabuła jest kwestią gustu, więc ciężko, żebyśmy się tu wzajemnie przekonywali co do tego kto ma rację. Natomiast dialogi, co starałem się wykazać w poprzednim poście wymieniając kilka postaci, wcale nie są słabe. Natomiast fakt, że np. cechy bohatera nie wpływają w znaczący sposób na możliwości rozmowy, jak to jest w Falloucie (ha! nie grałem a wiem ;) ), to już raczej efekt systemu, na którym się wzorowano.

Hmm... Pominąłeś kilka ciekawych rzeczy, np. bardzo dużą ilość NPC, która pozwala na stworzenie niezwykle zróżnicowanych kombinacji w drużynie. Mało tego - te postacie zdecydowanie się od siebie różnią (radośnie roześmiana Imoen, zrzędliwa Jaheira, ześwirowany Minsc, mrukliwy Kivan, chorobliwie ambitny Edwin, niepoprawnie dekadencki Xan, megalomański Tiax, itd.), co dodaje grze bardzo dużo uroku. Nie wiem jak Ty, ale ja naprawdę się przywiązałem do niektórych z nich (np. do Kivana).

Dnia 17.02.2007 o 20:14, KooZka napisał:

Mi się bardzo podoba grafa z "dwójki". Jedynka kompletnie nie przypadła mi do gustu.

W BG2 rzeczywiście grafika jest ogólnie na lepszym poziomie, ale niektóre elementy (jak np. modele postaci na ekranie ekwipunku czy ikony przedmiotów) znacznie bardziej podobały mi się w pierwszej części.

Skomentuję jeszcze przy okazji tekst o Opowieściach.
Dodatek może rzeczywiście nie jest rewelacyjny, ale wystarczająco dobry, by warto było go mieć. Już nie tylko ze względu na nowy ekwipunek i czary, ale również na kilka czysto technicznych usprawnień, np. w interfejsie gry. Poza tym nowe obszary...
Wyspa wilkołaków w sumie niezła, choć może bez rewelacji, natomiast Wieża Durlaga to moim zdaniem mistrzostwo! To miejsce ma niesamowity klimat - po prostu czuje się, że zostało stworzone przez jakiś ześwirowany umysł i tak naprawdę drużyna nie może być pewna ile jeszcze pożyje, bo kolejny krok może się okazać ostatnim. Uznałeś za wadę rozległość tej lokacji, ja natomiast poczytuję to za dużą zaletę, bo tak klimatycznego miejsca nigdy za wiele.
Rzeczywiście - Opowieściom z Wybrzeża Mieczy brakuje wątku przewodniego, ale też wydaje mi się, że to nie miał być dodatek, który by modyfikował główny wątek. Miał raczej rozszerzać świat i dawać większą swobodę. Jeśli patrzeć na niego w ten sposób to wywiązuje się ze swojej roli całkiem przyzwoicie.

Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować