Zaloguj się, aby obserwować  
Pustelnik88

Wasza Kolekcja Muzyki...

867 postów w tym temacie

Dnia 20.02.2008 o 19:43, Michalz5 napisał:

Bardzo ładne wydanie.

Gratuluje zakupu


Dzięki bardzo :-) Moim zdaniem ta płyta jest GENIALNA! Powiedziałbym nawet, że lepsza od "The Silent Force", ale to tylko moje zdanie. Na pewno jest inna, bo ograniczono orkiestrę symfoniczną, a większy nacisk położono na brzmienie gitar, a mi taki "eksperyment" jak najbardziej odpowiada. No i Sharon jak zawsze w świetnej formie :-) Co do wydania, to oprócz 11 podstawowych utworów są jeszcze 4 dodatkowe, w tym 3 w wersji akustycznej. Na płycie DVD znajduje się 5 teledysków i mini-koncert z Japonii (9 utworów). Jedynym minusem płyty DVD jest to, że dźwięk jest w DD 2.0 :-( Jednak z czystym sumieniem mogę polecić to wydanie; jest super!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.02.2008 o 20:27, Inuki napisał:

> Bardzo ładne wydanie.
>
> Gratuluje zakupu

Dzięki bardzo :-) Moim zdaniem ta płyta jest GENIALNA! Powiedziałbym nawet, że lepsza
od "The Silent Force", ale to tylko moje zdanie. Na pewno jest inna, bo ograniczono orkiestrę
symfoniczną, a większy nacisk położono na brzmienie gitar, a mi taki "eksperyment" jak
najbardziej odpowiada. No i Sharon jak zawsze w świetnej formie :-) Co do wydania, to
oprócz 11 podstawowych utworów są jeszcze 4 dodatkowe, w tym 3 w wersji akustycznej.
Na płycie DVD znajduje się 5 teledysków i mini-koncert z Japonii (9 utworów). Jedynym
minusem płyty DVD jest to, że dźwięk jest w DD 2.0 :-( Jednak z czystym sumieniem mogę
polecić to wydanie; jest super!!!


Dziwne na ogrinale w takiej edycji dzwiek DD 2.0 ?? o co kaman XDDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja również od czasów ostatnich, poświątecznych, zakupów zdążyłem zakupić "małe co nieco" :).


1. Miles Davis "Big Fun" 2CD
To jedno z kolejnych nagrań po legendarnym Bitches Brew. Znowu kupa materiału, znowu najlepsi jazzowie muzycy tamtego okresu i znowu nieustające poszukiwania, improwizacje bez granic. Mimo wszystko po takiej anarchiczności (imo) Bitches Brew, ta jest znacznie ciekawsza.
No i do tego świetne wydanie, jak na remaster Columbii przystało - 8 zamiast 4 kawałków (czyli ponad 35 min więcej muzyki :]) i 12 stron bookletu z dużym fotografiami i esejem.

2. Herbie Hancock "Live: Chicago/Detroit 1973"
To moja perła, na którą czekałem zza oceanu, aż mi Fan.pl ściągnie. Jedyny bootleg wydany oficjalnie przez jakieś wydawnictwo krzak. I jedyna płyta rejestrująca ciekawy okres pracy tego geniusza, którego nie słychać ani na płytach rok wcześniej, ani rok później.
Okładka i zawartość niestety typowo bootlegowe - nieciekawa okładka z jego zdjęciem ze 30 lat po koncercie ;)

3. Niemen - Marionetki
To kompilacja nagrań z początku lat ''70, gdy Niemen wkroczył na dobre na progresywną ścieżkę i do swojej grupy "Niemen" wcielił muzyków, którzy założą przyszłe SBB. Nie słuchałem jeszcze, ale to nie może być słabe :).

4. Flora Purim "500 Miles High At Montreux"
To płyta, która sprawiła mi chyba największą, niespodziewaną radość. O istnieniu czegoś takiego, rzecz jasna ;), wiedziałem, ale pierwszy raz zobaczyłem to w sklepie.
Płyta koncertowa po prostu jak marzenie. Na okładce zdjęcie z koncertu, w tytule płyty świetnie dobrana nazwa utworu, w roczniku 1974, z tyłu dokładne creditsy i krótki komentarz, w środku zdjęcie zespołu, a całość ... 30zł :o (i to w Trafficku, jednym z najdroższych sklepów z płytami w Warszawie).
Gdyby wytwórnie zechciały wydawać każdy dobry koncert na cd w takiej formie i cenie, kupowałbym co tydzień :).

A na marginesie - sama Flora Purim to brazylijska śpiewaczka, która przyjechała wraz z mężem do Stanów i od razu wkręciła się w awangardowe kręgi muzyki jazzowej.

5. Herbie Hancock "Sextant"
Wspaniała, acz trudna płyty w/w już geniusza, która skończyła okres jego działalność, gdy tworzył muzykę... hmm... będącą kolebką czegoś, co się nazwie później dubem i ambientem.
Kupiłem japończyka licząc na fantastyczną jakość dźwięku tak rozbudowanej płyty o szerokim dźwięku.

6. Niemen "Aerolit"
Po opuszczeniu zespołu przez muzyków sam Niemen dobrał nowy skład i razem z nimi nagrał Aerolit. Ponownie w jego twórczości pojawiają się utwory z wplecionymi wierszami i niesamowitą obudową muzyczną. Czasem tworzy wyjątkowo mistyczny klimat, czasem weselszy, jazz-rockowy.
Zarówno to, jak i Marionetki, są świetnie wydane. Remasterowana niedawno seria w digipackach. Na kolejnych zdjęciach widać liczne zdjęcie, teksty wierszy i komentarze, wówczas żyjącego jeszcze, Niemena.

20080222193809

20080222200239

20080222200311

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

1. Perłą tego zestawu jest płyta Gabora Szabo. Ten mało popularny gitarzysta ma bardzo rzadkie płyty, a akurat najlepszą udało mi się zdobyć w uczciwie cenie również Fana, i to w japońskim wydaniu.
Choć mogli się trochę bardziej postarać z wydaniem - co prawda jest okładka na 2 stronach, pełne creditsy i zdjęcie w środku, ale 4 stron bookletu to trochę mało :).

2. Pierwszy płyta braci Breckerów, legendarnego trębacza i saksofonisty jazz-funkowego. Aż dziw bierze, że tak ważne postaci nie mają remasterowanych albumów i cały czas dostępne są tylko stare wydania z małą ilością informacji.

3. Fatalny mini LP genialnego basisty :).

4. Koncert jednego z w/w, ś.p. Micheala Breckera z doborowymi muzykami. Fajna sprawa z Allegro za 30zł, z kulturalnymi informacjami i zdjęciami (zbliżenie obok).

20080222201648

20080222201714

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej tam muzykofani - jak tam żniwa? Czyżby nastąpił zastój :)?

Mi się udało nabyć koncertówkę Allana Holdswortha (który pomimo tego, że jest gitarowym geniuszem, jest strasznie ciężko dostępny), jazzrockową płytę skrzypka Jean-Luca Pontiego i fajny koncert Santany z saksofonistą Waynem Shorter w wersji DVD+2CD.
Na poczcie czekają kolejne płyty, a w kolejce obserwowanych na Allegro naprawdę niezłe kąski :).


A jak tam jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dawno tu nie zaglądałem, a żeś nakupił płyt sporo...najbardziej mi się podobają Niemeny, mam w tej edycji Aerolit tylko o dziwo mam bez książeczki, która dawana była przy zakupie całego boxu...a ja kupiłem na sztuki w empiku:/

Dnia 04.03.2008 o 23:40, Backside napisał:

Hej tam muzykofani - jak tam żniwa? Czyżby nastąpił zastój :)?

A jak tam jest u Was?


Rzekłeś więc masz: oto moje najnowsze zdobycze, a jest się czym pochwalić.

A więc, Panie, Panowie...od lewego dołu: Beggars Opera "Act One'', wyżej Pater Noster, Orange Peel, Hriah Heep "Salisbury" i najwyżej Clannad oraz zakupiony już wcześniej, ale nie publikowany w tym wątku w postaci fotogafii, ELP "Brain Salad Surgery".
O płytach, muzyce i sposobach zdobycia jeszcze napiszę.

20080306204008

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A więc tak, zanim przejdę do tych nawiekszych rarytasów opowiem o tym co kupiłem najpierw.

Beggars Opera- opisywałem już ten album w innym temacie więc powiem krótko: klasyka progresji, ten album naprawdę warto mieć i to zainwestować w niego nawet większą gotówkę, bowiem zwraca się to w zawartości. Album jest wspaniały, ciężkie organowe brzmienie, pełno cytatów klasycznych kompozytorów, a szczególnie Bacha. Album nabyłem w internetowym sklepie Abraxas.

Uriah Heep- album już znałem, bowiem trudno go nie znać...jednak z perspektywy czasu nie imponuje mi tak jak daniej, choć wydanie zostało znakomicie zremasterowane to jednak właśnie przez to muzyka ta traci jakiś klimat...

Clannad "Legend"- Ci, którzy mnie znają wiedzą, że tego albumu nie mogło zabraknąć na mojej półce. Grupa gra muzyke folkową i gra ją znakomicie, początki ich sięgają lat 70 ubiegłego wieku...Album "Legend" przez wielu uważany jest za najlepszy w dyskografii, acz ja znam kilka ich płyt z lat 70-tych i wiem, że to właśnie tamten okres jest najbardziej interesujący. "Legend" to ścieżka dzwiękowa z filmu "Robin of Sherwood" ... no i chyba wszystko jasne. Polecam ten album każdemu, muzyka ta sprawią, że w wyobraźni malują się nam fantastyczne obrazy pełne kolorów. Myślę sobie, że ludzie, Europejczycy, fasycnują się obcą muzyka-bluesem, jazzem- a przecież mamy o wiele bogatszą tradycję muzyczną, która tak wielu ignoruje.

Opis pozostałych dwóch perełekach(Orange Peel i Pater Noster) napiszę jeszcze, gdyż wymagają szerszego opisu i uwagi).


20080306205337

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa kolekcja nie ma co :D Na widok płyty "Salisbury" zespołu Uriah Heep aż mi poleciała ślinka ;). Jednak jestem ciekaw czy oprócz tego, że jest ona zremasterowana zawiera jeszcze jakieś bonusowe nagrania? Jeśli tak to jakie?
Jeśli chodzi jednak o zawartość muzyczną tej płyty to z tym tutaj zgodzić się nie mogę:

Dnia 06.03.2008 o 21:18, Fleming08 napisał:

Uriah Heep- album już znałem, bowiem trudno go nie znać...jednak z perspektywy
czasu nie imponuje mi tak jak daniej


Jak to nie imponuje? Płyta jak była znakomita tak jest. Owszem, jest to album bardzo niedoceniany (podobnie jak i zespół), ale w mojej opinii jest to jedna z najlepszych płyt lat 70-tych i nic tego mojego zdania nie zmieni. Oczywiście słyszalne są tam pewne zapożyczenia od tych największych, ale nie ma się czego wstydzić.
Beggars Opera - "Act One" tą płytę kiedyś słyszałem i powiedziałbym, że muzycznie reprezentuje ona górne stany średnie. Nie jest źle, ale molo być znacznie lepiej. Jednak samo wydanie już zasługuje na uwagę:D
Reszty płyt raczej nie znam. Tzn znam Clannad tak z nazwy i jednego utwory (chyba wiadomo jakiego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.03.2008 o 12:45, dave03 napisał:

Jak to nie imponuje? Płyta jak była znakomita tak jest. Owszem, jest to album bardzo
niedoceniany (podobnie jak i zespół), ale w mojej opinii jest to jedna z najlepszych
płyt lat 70-tych i nic tego mojego zdania nie zmieni. Oczywiście słyszalne są tam pewne
zapożyczenia od tych największych, ale nie ma się czego wstydzić.
Beggars Opera - "Act One" tą płytę kiedyś słyszałem i powiedziałbym, że muzycznie reprezentuje
ona górne stany średnie. Nie jest źle, ale molo być znacznie lepiej.


I tu się mylisz Beggars byli uważani w tamtych czasach za najciekawszy zespół szkocki i jeden z najbardziej obiecujących zespołów. Pierwszy ich album to absolutny kanon z najwyższej półki - niestety w dalszymokresie działalności chcieli zbyt szybko zagościćnalistach przebojów i ten poziom faktycznie troszeczke opadł. No jednak i dzisiaj "Act One" to pozycja obowiązkowa i z pewnością o wiele istotniejsza dla muzyki progrockowejniż album "Salisbury", w moim odczuciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mały update od ostatniego razu:)

1. U2 - Joshua Tree - wersja LTD 2cd + dvd + ksiązka + zdjęcia z sesji
2. Od lewej w dół:
- Waglewski Fisz Emade - męska muzyka
- Faithless - Reverence i Sunday 8pm ( w jednym 2cd)
- Tori Amos - Strange Little Girls
- Porcupine tree - Nil Recurring
- Sylvan - x-reyed (z podpisami zespołu :D) zrobie dodatkowe foto :P
- Rain for a day - elemental
- Beyond the blue - the ray of spring
- Quidam - surevival
- 4CD w kopetkach - Steven Wilson - cover version od 1-4:) komplecik

20080324232103

20080324233113

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Mały update od ostatniego razu:)
>
Swietna kolekcja. Zwłaszcza to wydanie "The Joshua Tree" U2 robi wrażenie. Sam się do tej płyty przymierzam, bo to bez dwóch zdań najlepsza płyta tego zespołu i nienasączona tak elektroniką jak to bywało później, ale zawsze wpada coś innego i jakoś nie mogę sobie tego albumu sprawić. Myślę jednak, że niedługo się powinno udać, chociaż ja raczej kupie wersje bez płyty DVD a co za tym idzie trochę tańszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

1. Od lewej w dół:
- Nine inch nails - year zero (remixed) CD+DVD
- Bass Communion II wersja 2CD ltd.
- Steven Wilson - U.E.M jeden z 350 egzemplarzy
- Pure Reason Revolution - Cautionary tales for the brave
- David Gilmour - on an island
- Riverside - Schizophrenic prayer EP
- Archive - unplugged
- Nosound - lightdark
- Suede - dog man star
2. Od lewej:
- R.E.M - New adventures in hi-fi CD+DVD
- R.E.M - Up CD+DVD
- the cure - japanese whispers
3. The gathering - jeden z 3000egz. 10CD

20080324233941

20080324234006

20080324234046

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2008 o 23:50, dave03 napisał:

> Mały update od ostatniego razu:)
>
Swietna kolekcja. Zwłaszcza to wydanie "The Joshua Tree" U2 robi wrażenie. Sam się do
tej płyty przymierzam, bo to bez dwóch zdań najlepsza płyta tego zespołu i nienasączona
tak elektroniką jak to bywało później, ale zawsze wpada coś innego i jakoś nie mogę sobie
tego albumu sprawić. Myślę jednak, że niedługo się powinno udać, chociaż ja raczej kupie
wersje bez płyty DVD a co za tym idzie trochę tańszą.

Ja tą kupiłem za 150 ale normalnie podobno około 190 kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nathanadler --> świetna kolekcja, aż dech zapiera :D
Też się przymierzam do Jozuego, ale zawsze coś innego wypadnie;)
Mógłbyś coś napisać o tych czterech płytkach Wilsona? co to jest i dlaczego takie dziwne wydanie?
The Gathering - wow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.03.2008 o 08:44, Blade Mack napisał:

nathanadler --> świetna kolekcja, aż dech zapiera :D
Też się przymierzam do Jozuego, ale zawsze coś innego wypadnie;)
Mógłbyś coś napisać o tych czterech płytkach Wilsona? co to jest i dlaczego takie dziwne
wydanie?
The Gathering - wow!


"Idea „Cover Version” zrodziła się parę ładnych lat temu, podczas akustycznych koncertów Wilsona. Wówczas często grywał kompozycje znanych wykonawców, nadając im swój niepowtarzalny klimat i styl. Od tego czasu wydał kilka małych płyt zatytułowanych właśnie „Cover Version”. To wydawnictwa cenne nie tylko ze względu na zawartą na nich muzykę – każdy z tytułów ukazuje się w limitowanej ilości 500 kopii. "

Płytki są właśnie wydawane w ten sposób dostępne tylko w sklepie HD a potem tylko na aukcjach internetowych


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Posiadasz już w swojej kolekcji ten nowy box Pink Floyd? Bo z tego co pamiętam nosiłeś się z zamiarem jego kupna i nawet pozbyłeś się regularnych płyt żeby nie mieć dwa razy tego samego ;) Jeśli już go masz to fotka mile widziana :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.03.2008 o 21:01, nathanadler napisał:

"Idea „Cover Version” zrodziła się parę ładnych lat temu, podczas akustycznych
koncertów Wilsona. Wówczas często grywał kompozycje znanych wykonawców, nadając im swój
niepowtarzalny klimat i styl. Od tego czasu wydał kilka małych płyt zatytułowanych właśnie
„Cover Version”. To wydawnictwa cenne nie tylko ze względu na zawartą na
nich muzykę – każdy z tytułów ukazuje się w limitowanej ilości 500 kopii. "

Płytki są właśnie wydawane w ten sposób dostępne tylko w sklepie HD a potem tylko na
aukcjach internetowych


Dotarłem (po b.pobieżnym przeszukiwaniu) do dwóch utworków Wilsona: "Cover Version III" i "Cover Version IV" (Momus) i jestem pod wrażeniem... Skąd Stefek bierze czas i natchnienie do takich projektów?? Piękne rzeczy.... Nie dziwię się, że połakomiłeś się na te wydawnictwa, ale jeśli mógłbyś podać całą zawartość (tzn. jakich wykonawców i jakie utwory są na tych coverach) swoich nabytków, byłbym wdzięczny, bo mnie ciekawość zżera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ciach

Dnia 28.03.2008 o 00:39, Blade Mack napisał:

Dotarłem (po b.pobieżnym przeszukiwaniu) do dwóch utworków Wilsona: "Cover Version III"
i "Cover Version IV" (Momus) i jestem pod wrażeniem... Skąd Stefek bierze czas i natchnienie
do takich projektów?? Piękne rzeczy.... Nie dziwię się, że połakomiłeś się na te wydawnictwa,
ale jeśli mógłbyś podać całą zawartość (tzn. jakich wykonawców i jakie utwory są na tych
coverach) swoich nabytków, byłbym wdzięczny, bo mnie ciekawość zżera...


Więc tak

Cover Version I
CD edition originally limited of 1,000 copies, but repressed in 2006.
Vinyl edition is limited to 500 copies.
CD:
Players: Steven Wilson
Tracks: 1. Cover Version
2. Moment I Lost
Note:
"Cover Version" is a cover of "Thank U" from Alanis Morissette.


Cover Version II
CD edition originally limited of 1,000 copies, but repressed in 2006.
Players: Steven Wilson
Tracks: 1. Cover Version II
2. Please Come Home
"Cover Version II" is a cover of "The Day Before You Came" from ABBA.

Cover Version III
CD edition originally limited of 1,000 copies, but repressed in 2006.
Players: Steven Wilson
Tracks: 1. Cover Version III
Track: 2. Four Trees Down
"Cover Version III" is a cover of "A Forest" from The Cure.
This third cover version departs somewhat from the unplugged format of the first two, being a
more electronic treatment of the song in question.

Cover Version IV
Players: Steven Wilson
Tracks: 1. Cover Version IV
2. The Unquiet Grave
"Cover Version IV is a cover of "The Guitar Lesson" from Momus.


dave03 - na chwilę obecną inne wydatki wyskoczyły ale będzie, będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie. Widzę, że każdy swoim tempem ładnie uzupełnia kolekcję :). Nie wiele mówi mi te tytuły, ale te wydania świetnie wyglądają i żałuję, że rzadko można takie dostać z "moją" muzyką.


Na pierwszym zdjęciu nabytki ostatnich miesięcy. Od lewej:

Miles Davis - Dark Magus (tylko pomyliły mi się płyty i widać tam Pangeę ;))
Miles Davis - Get Up With It
Krzysztof Zgraja - Alter Ego/Laookon
Hermeto Pascoal - Slaves Mass
The Headhunters - Straight from the Gate
Dave Grusin - GRP Live in Session
Ian Carr with Nucleus - Solar Plexus/Belladonna
Lonnie Liston Smith - Astral Traveling
John Coltrane - The Complete Village Vaungard 1961 Recordings


Szczególnie zadowolony jestem z tego ostatniego. Był to szereg fantastycznych koncertów granych na początku awangardowego okresu twórczości Coltane''a. 4 dni, mnóstwo godzin dobrej muzyki, mnóstwo muzyków się tam przewinęło. No i wydanie świetne - skórzany box z metalową płytką, w środku 4 digipacki z infem i zdjęciem, plakat i gruby booklet z jeszcze dokładniejszym infem, historią tych nagrań i zdjęciami.
Dorwałem to na Allegro za jakieś 110zł. Bardzo się zdziwiłem, że tak mało, bo generalnie jest to produkt ardzo trudno dostępny, a jak już to kosztuje ponad 200zł.


Świetne są również Milesy Davisy. Get Up With It to kompilacja różnych mistrzowskich nagrań z okresu 1971-1974, które nie dostały się na inne płyty. Są 30 minutowe ballady, niekonwencjonalny jazzfunk, a nawet jeden utwór będący jakimś protoplastą drum''n''bassu.
Wydanie też fajne - rozkładany cardboard, w środku oryginalne grafiki z winyla. Szkoda tylko, że moje głośniczki nie pozwalają mi się maksymalnie cieszyć tym dźwiękiem.

Pod spodem koncert 1974 w schizo-jazz-funkowych klimatach. Też świetna muzyka, choć mniejszy kaliber od tego powyżej, i piękne wydanie - rozkładany digipack ze widocznym zdjęciem, oryginałem z winyla w środku i bookletem (po prawej).


Fani progrocka powinni znać albo zainteresować się Ianem Carrem i Nucleusem :). To angielska progrockowo-jazzowa kapela, która powstała pod koniec lat ''60. Jest dużo trąbki, hammonda, ale na płycie Belladonna przewija się również, jeszcze całkiem nieznany, Allan Holdsworth.


Jeszcze takim mistrzem obecnych zdjęć jest Lonnie Liston Smith, który taką muzykę jakiej jeszcze nie słyszałem.
Zainteresowanych zapraszam do poczytania mojego bloga http://muzyczne-podroze.blogspot.com/ (i ściągnięcia czegoś ;)).

20080405155052

20080405155617

20080405160404

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować