Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Kierowcy-gracze jeżdżą niebezpieczniej?

39 postów w tym temacie

No coż może fakt faktem gry tego typu wływają na agresje za kierownicą, ale bez przesady. Niedlugo tertris będzie dozwolony od 18 lat... wkoncu wzbudza agresje ^^ tak swoją drogą, babcie i dziadki też prowadzą niebezpieczne, a wątpie aby i oni grali w takie gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tam w wyścigi nie gram za często, ostatnia ze ściganek w którą grałem to NFS:U2...

Za to gram często w GTA... nie raz jak nie mam gdzie zaparkować na mieście w głowie chodzą mi myśli by odwalić "jakiś" numerek z GTA... na szczęście mam silną wolę i potrafię się opanować (nie jestem żadnym szaleńcem jakby co) ;P;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też prawda, ale to zależy od tego w jakim stopniu ktoś jest zainteresowany grą.

PS. pendejo- Ja miałem ten avatar pierwszy ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2007 o 12:26, Franz Vega napisał:

Wyobraźcie sobie kierowce , który grał w Carmageddon parę godzinek a potem wsiadł za kółko
w realu :)


Kiedyś grałem, ale wtedy nie miałem jeszcze prawka... gdzie to ja schowałem mojego Carmaggedona... :P:P

Jakby co to ja sobie tylko żartuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ten temat był już poruszny niedawno, więc nie będe przytaczał w całości swojej opinii. Krótko tylko stwierdzę - z własnych obserwacji mogę stwierdzić, że wypadki komunikacyjne to nie efekt girer kompyterowych, tylko pozbawionych wyobrażni użytkowników samochodów!!! Wnioski z przeprowadzonych badań są całkowicie tendencyjne, nie przemyślane, pozbawione szerszych i dokładniejszych podstaw badawczych !!! Osobom nie potrafiącym odróżnić komputerowej fikcji od drogowej rzeczywistości prawo jazdy nie powinno być w ogóle przyznawane i po problemie !!! A ograniczanie z tego powodu ludziom dostępu do pierwszej lepszej samochodówki jest śmieszne !!!
Ciekawe czy na portalu gram.pl pojawiłaby się kiedyś informacja o tym jak to zespół światłych uczonych twierdzi, że na podstawie badań przeprowadzonych na graczach lubiących cRPG, można jednoznacznie zakomunikować, że gry tego typus są niebezpieczne dla ogółu i dostęp do nich powinien być ściśle kontrolowany. Pretekstem mógłby być chociażby nawyk każdego z graczy do przeszukiwania zwłok napotkanych przeciwników, co jednoznacznie potwierdzałoby u wszystkich grających w tego typu rozgrywki patologiczną weręcz skłonność do jakże chaniebnego bezczeszczenia zwlok....
Śmieszne??? To przeczytajcie jeszcze raz news powyżej....
pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, czy gdyby grali w Colina, Richarda albo Rally Trophy też jeździli by "niebezpiecznie". To chyba jasne, że człowiek po kilku godzinach grania w Flatouta, Burnouta, NFS''a czy Carmaggedona ma ochotę przygazować :)

W sumie to jest tak, jak z alkoholem - chcesz jeździć? Poczekaj (wytrzeźwiej), aż ochłoniesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2007 o 13:10, simprez napisał:

Ciekawe czy na portalu gram.pl pojawiłaby się kiedyś informacja o tym jak to zespół światłych
uczonych twierdzi, że na podstawie badań przeprowadzonych na graczach lubiących cRPG, można
jednoznacznie zakomunikować, że gry tego typu są niebezpieczne dla ogółu i dostęp do nich
powinien być ściśle kontrolowany. Pretekstem mógłby być chociażby nawyk każdego z graczy do
przeszukiwania zwłok napotkanych przeciwników, co jednoznacznie potwierdzałoby u wszystkich
grających w tego typu rozgrywki patologiczną weręcz skłonność do jakże chaniebnego bezczeszczenia
zwlok....


Jeśli tylko kiedyś jacyś naukowcy doszliby do takiego wniosku, z pewnością o tym na Gram.pl przeczytasz - to wywołałoby zdecydowanie więcej kontrowersji, niż komentowany właśnie news ;) Oni chcą tylko dyskusji o kategoriach wiekowych, nie nawołują ZAKAZAĆ!, co jest bardzo słusznym podejściem, jakże innym od tego, co prezentuje ostatnio pan Thompson ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, że staję po stronie tych "złych" z punktu widzenia graczy, ale potwierdzam: jak tylko w samochodzie trochę bardziej przyduszę gaz i usłyszę to miłe wycie silnika, gdy w stosownych miejscach pozwolę sobie na solidnego kopa od 0 do 100 km to w głowie niemal z automatu włącza się muzyka z need for speed i nawyki sprzed kompa :) Ale... czy to wina tylko gier? Czy są faceci którym nie przyspiesza tętno jak w bryce zawyje silnik, a prędkość wciśnie w siedzenie? Jeśli ograniczać takie gry to równie dobrze niech puszczają relacje z rajdów samochodowych dopiero po północy. Jak być troskliwym to konsekwentnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W moim krótkim życiu znałem wielu osób którzy zabili się w wypadkach spowodowanych przez samych siebie. Pół roku temu w jeden dzień pochowałem dwóch kumpli którzy zabili się ścigając sie między sobą. Żadna z tych osób nie interesowała się kompami, ani grami. Ja na takie badania patrze z przymrużeniem oka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Takie badania to można między bajki włożyć, przecież to bzdura wyssana z palca. Wierzyć się nie chce, że ci niby poważni naukowcy się zajmują takimi pierdołami... chociaż, z drugiej strony patrząc na to czym się zajmują te osły, znaczy ten, posły w tym kraju, to wiele wyjaśnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie potrzeba wiele, by chcieć wdepnąć w gaz. Wystarczy odpowiednia stymulacja oraz osobowość, która na tę stymulację będzie podatna. I oto gotowy przepis na niebezpieczną jazdę...
Nie trzeba być chorym, ani znacznie ograniczonym pod jakimś kątem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

.... dziwna opinia - osobiście mam kierownicę i wręcz maniakalnie gram w Richarda Burnsa Rally i jakoś nie widzę w sowjej jeździe w realu jakiejś zmiany - w ręcz przeciwnie czasem - bardziej świadomy jestem co się może stać jak przesadzę z prędkością w danym zakręcie (na śliskim) - a jak chcę poszaleć - to jadę sobie na jakiś parking pod supermarket (najlepiej po obfitych opadach śniegu) i kilka minut szaleństw wystarcza. Cóż ale to pewnie od człowieka zależey.
Np. gry wyścigowe i rajdowe z prawdziwego zdażenia mogą nauczyć otymalnego toru jazdy - nawet nasz Hołek przy premierze colina 2 tak mówił. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować