Zaloguj się, aby obserwować  
GeoT

Kącik pisarzy

946 postów w tym temacie

Przeglądając od kilku miechów nasze forum znalazłem kilka ciekawych opowiadań użytkowników a inne (vide Neverending Story np.) powstają z pomocą wielu forumowiczów.

Mam w swoim archiwum zaczęte przed kilkoma miesiącami opowiadanie, które umiejscowiłem w świecie Starcrafta (best game :). Tylko:
1. Nie wiem czy jest sens pisać je dalej. Dlatego wpadłem na pomysł by przedstawić Wam Drodzy Towarzysze 1 rozdział (nie martwcie się krótki), byście go ocenili (liczę na szczerość i łagodny wymiar kary :) Jeżeli uznacie, że mogę kontynuować, to wrzucę tu kolejne rozdziały i wezmę się za pisanie dalszej części.
OSTRZEGAM: PEŁNA AMATORKA

2. Nie ma jeszcze tytułu i nie mam na razie na niego pomysłu. Wiem, że trzeba znać fabułę zanim się takowy wymyśli, dlatego liczę na propozycje, jak już zapoznacie się z tym co do tej pory wypociłem :D
Let''s go:

1
Wybuch! Rakieta o mocy dziesięciu megaton zrobiła swoje rozrywając na strzępy cały stok góry wraz z tym co się na niej znajdowało.
Kate przez chwilę skanowała z bezpiecznej odległości powstałe urwisko po czym zsunęła z oczu noktowizor.
- Baza, tu Nomad 3. Cel prawdopodobnie osiągnięty. Powtarzam cel prawdopodobnie osiągnięty. Moje skanery nie wykrywają śladów życia w obrębie eksplozji. Proszę o potwierdzenie z radaru bazy.
- Tu Baza Centrum. Niestety, coś przeżyło. Nasze czujniki namierzyły poruszający się cel w kwadracie A3. Prawdopodobnie Zergling.
„Niemożliwe” pomyślała Kate i znów uruchomiła noktowizor. Rzeczywiście na skarpie urwiska sunął powoli mały stwór, zatrzymując się co chwilę i wietrząc okolicę. Po zwiększeniu ostrości zauważyła ślady krwi, którą broczyło zwierzę. „Jak tyś to mały przeżył?”, szepnęła podnosząc C-10 do oka, broń zabójczą w rękach każdego Ghosta.
Kate była jednym z najlepszych.
Po sekundzie na wyświetlaczu pokazała się czerwona obwódka dookoła ukrywającego się stwora. „Czas na ciebie”. Jeden cichy trzask i zwierzę spadło w głęboki lej po bombie.
- Cel wykonany. Wysyłamy dropshipa - szczeknął nadajnik, a na twarzy dziewczyny pojawił się uśmiech. „Nie ma za co ...” dopowiedziała, siadając u podnóża pionowej ściany. Oparła się ciężko o skałę i pociągnęła duży łyk wody z bukłaka, który zawsze nosiła za pasem. Spojrzała na miejsce gdzie jeszcze przed chwilą widziała potężny las porastający całą dolinę. Teraz nie było po nim śladu. Po dolinie zresztą też.
Z zamyślenia ocucił ją dźwięk translokatora informujący cichym piknięciem o zbliżającym się transporterze, który po chwili zawisł przy półce skalnej na której się znajdowała. Uśmiech pilota zza szyby i rozsuwające się drzwi luku pasażerskiego przesłoniły cały widok okolicy.
Kate westchnęła i podniosła się. W pejzażu, którym cieszyła oczy przez ostatnie godziny, nie było już nic pięknego. Ślad po wojnie toczącej się w całej galaktyce odcisnął swoje piętno nawet tu.
Wskoczyła na podnośnik i weszła do transportera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niezłe. Możesz napisac następną część. Ja ją przeczytam. Mam pytanko- propozycję: A punk widzenia innych ras? Np. Protów. Tam też można popisać. A do Zergów- to opisy ich żyjących baz byłyby interesujące :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No czekajcie to pierwszy rozdział dopiero był z 34 które mam na brudno :D
A na poważnie jest jeszcze kilka tylko że ^%@# zostawiłem je w pracy. Jak się uda to dodam 2 czapter jutro a jak nie to dopiero w poniedziałek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2005 o 16:08, Łowca Gier napisał:

Niezłe. Możesz napisac następną część. Ja ją przeczytam. Mam pytanko- propozycję: A punk widzenia
innych ras? Np. Protów. Tam też można popisać. A do Zergów- to opisy ich żyjących baz byłyby
interesujące :]


Pewnie, że można stary, ale to trzeba mieć pomysł :) A do takiego Grubba czy Hickmana to dzieli mnie więcej niż 1000 lat świetlnych :D
Ale w planach jest ingerencja "sił obcych" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No spoczko - calkiem fajne. Ale maja racje to raczej takie demo;) Opowiadaniem bedzie jak osiagnie rozmiar co najmniej 20x wiekszy;) Zahcecam do napisania czegos bo fajnie to wyszlo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi sie podoba, ma klimat, styl swoj. nie znam sie w OGULE na satrcrafcie, wiec dla mnie chinszczyzna te Zorgi, czy cos tam, ale mi sie podoba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dość krótkie, ale oceniając fragment, który umieściłeś to zapowiada się ciekawie. Dopisz następną część, która troche "wyjaśni" i nadaj tytuł. Wtedy ocenimy dokładniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ten tekst jest naprawdę twojego autorstwa to muszę przyznać, że ci całkeim nieźle wyszło. Naprawdę robi wrażenie. Nic więcej niestety nie mogę napisać, ponieważ to dosyć krótki fragment. Mam nadzieję, iż w krótkim czasie zamieścisz dalszy ciąg opowiadania.

P.S. C - 10 ho ho ho widze, że bardzo dobrze znamy się na tematyce StarCraft''a. Chyba nie tylko zajmujesz się pisaniem książek. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to raczej mini opowiadanie a nie opowiadanie.
Generalnie jest ok. Choć jest moim zdaniem pare błędów logicznych.

Dnia 09.12.2005 o 08:46, GeoT napisał:

Wybuch! Rakieta o mocy dziesięciu megaton

W Hiroshimie bomba atomowa miała 20 kiloton a Ty użyłeś 500 razy silniejszej.

Dnia 09.12.2005 o 08:46, GeoT napisał:

Kate przez chwilę skanowała z bezpiecznej odległości

( Przy takiej mocy bomby bezpieczna odległość była by bardzo duża powyżej kilkunastu kilometrów)

Dnia 09.12.2005 o 08:46, GeoT napisał:

zatrzymując się co chwilę i wietrząc okolicę.


Otwierał okna? Czy puszczał wiatry?

Dnia 09.12.2005 o 08:46, GeoT napisał:

siadając u podnóża pionowej ściany.


Ściany za zwyczaj są pionowe, co najwyżej w Agorze mam pionowe korytarze i zapewne poziome ściany ;-)

Pisz dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2005 o 09:02, Rzezim napisał:

Ogólnie to raczej mini opowiadanie a nie opowiadanie.
Generalnie jest ok. Choć jest moim zdaniem pare błędów logicznych.

> Wybuch! Rakieta o mocy dziesięciu megaton
W Hiroshimie bomba atomowa miała 20 kiloton a Ty użyłeś 500 razy silniejszej.

> Kate przez chwilę skanowała z bezpiecznej odległości
( Przy takiej mocy bomby bezpieczna odległość była by bardzo duża powyżej kilkunastu kilometrów)

> zatrzymując się co chwilę i wietrząc okolicę.

Otwierał okna? Czy puszczał wiatry?

> siadając u podnóża pionowej ściany.

Ściany za zwyczaj są pionowe, co najwyżej w Agorze mam pionowe korytarze i zapewne poziome
ściany ;-)

Pisz dalej.


Wiedziałem że to 10 megaton mi ulgowo nie przejdzie, :)
a i tak zmniejszyłem ze 140(!) :D ale poczytałem na necie, że średniej klasy bomba termojądrowa osiąga moc do 70MT więc biorąc pod uwagę fakt, że fabuła dotyczy odległej przyszłości i możliwość (przynajmniej teoretyczną) skierowania siły uderzenia w jeden punkt (załóżmy, że w przyszłości byłoby to możliwe), to jeszcze taka moc mogłaby przejść. Ale przyznam, że też się nad tym zastanawiałem :D
Dzięki za konstruktywną krytykę - powodów do czepiania będzie pewnie jeszcze więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra chcieliście to macie
__________________________
2
- Tu Charlie 2. Mamy mały problem.
- Raportuj.
- Nie zdobędziemy tych ruin bez wsparcia ST i goliatów.
- Wszystkie Siege Tanki operują teraz w sąsiednim kwadracie. Nie jestem w stanie ich wam teraz dostarczyć. Jaką macie sytuację, kapitanie?
- Zergi mocno bronią prawego przyczółka – Jim zerknął na mapę – jest oznaczony jako A-3. Straciłem trzynastu ludzi i nie mam zamiaru stracić więcej. Bez wsparcia czegoś cięższego niż nasze Gaussy nie podejmę się wejść na teren miasta.
- Rozumiem. Proszę czekać na rozkazy.
- Przyjąłem - odparł znużonym głosem i odłożył nadajnik.
Jim Raynor wiele już przeżył, a nacięcia na korpusie pancerza świadczyły, że wielu też wrogów widziało go jako ostatnią żywą istotę. Niezmiennie jednak wyprowadzała go z rów-nowagi ignorancja starszych oficerów.
- Czekamy na rozkazy – rzucił w stronę stojących za nim żołnierzy. Ciche przekleństwa jednoznacznie świadczyły, co o tym myślą. – Jaką mamy sytuację, kapralu? – spytał stojącego obok rosłego mężczyzny z dużym „N.Y.P.D.” na kasku.
- Każdy ma po 12 magazynków, mamy granaty fragmentacyjne oraz Flame Throwery, tylko że nie ma komu ich obsłużyć, bo cały oddział Firebatów został przeniesiony na tamto wzgórze – ruchem głowy wskazał przeciwległy stok.
- Jak to. Bez broni? – zdziwił się Jim.
Oficer wzruszył ramionami.
- Z bronią. To co my mamy to zapasy na wypadek gdyby wrócili cali i zdrowi.
- I ze spinami hydraliska między każdym żebrem – rzucił ktoś z tyłu. Odpowiedzią była salwa śmiechu.
- Cisza! – uciszył ich kapitan – Jesteście na froncie a nie w pubie. Dobra, rozstawcie tu resztę sprzętu. Musimy jakoś przygotować tę norę na przybycie nieproszonych gości.
- Tak jest! – odpowiedzieli żołnierze i natychmiast zajęli się przygotowaniami.
Jim był z nich dumny. Była to jedna z najlepszych brygad Marines jaką w życiu spotkał. Prędzej złamałby rozkazy samego dowództwa, niż pozwolił wyniszczyć ją w jakiejś bezsen-sownej akcji. Podszedł do wejścia jaskini, gdzie właśnie montowano przenośnie ATS-y i de-tektory plazmy i rozejrzał się po okolicy. Czuł się prawie jak w domu. Na Ziemi. Nie wiele już pamiętał, ale te lasy i wzgórza przywodziły mu na pamięć wiele wspomnień. Bardzo od-ległych w czasie i przestrzeni.
_____________________________________
to be continued ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się twój styl pisania, no i świat Starcraft, co też dla mnie jest plusem.
Pisz dalej, chętnie przeczytam twoje nastepne części.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować