Zaloguj się, aby obserwować  
Pablo09

Czy można zżyć się z bohaterem i fabułą gry komputerowej?

321 postów w tym temacie

Dnia 17.05.2007 o 07:27, Darkon12 napisał:

Ja sie zżyłem tylko z moją postacią z WoWa i moim petem z WoWa xD

Ja nie cierpię WOW!!! Wolę Guild Wars bo jest bezpłatne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wypowiem się :) Może nie tyle co się zżyć.. Ale jak załużmy przechodze G3 drugi raz, i gram teraz z orkami, to trudno mi tak oszukiwać tych ludzi i w ogóle.. xD Już tak mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Można się zżyć i to w większym stopniu niż byśmy chcieli(czasem).Np podobnie jak jeden z moich przedmówców mam opory żeby postąpić inaczej przy kolejnym przechodzeniu gothica. Natomiast pewnego razu stwierdziłem, że mój bohater z Morrowind "tak by nie zrobił". Oczywiście jestem bardzo przywiązany do mojej głownej postaci z WoW(do peta też). Zdecydowanie można pokochać swoje komputerowe awatery, swoije alter-ego i innych bohaterów gier. Każdemu się kiedyś zdarza np po super cut scence albo jakimś tekście stwierdzić, że bohater rządzi wymiata i w ogóle jest "ze best", nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli gra ma wciągającą fabułę to z pewnością można się wczuć w bohatera . Ale wszystko ma swoje granice więc jeśli twoje emocje do bohatera z gry są zbyt wysokie to radze wizytę u lekarza albo odpuszeczenie sobie grania xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Czy można zżyć się z bohaterem i fabułą gry komputerowej ?"
hmm...nie, komputerowej nie, bo gry z PC nie wywołują emocji np. smutku (takiego prawdziwego).
Za to na konsolach są takie gry np. Silent Hill (seria), Final Fantasy (jedyny RPG na rynku mający naprawdę ciekawą i wspaniałą fabułę), Metal Gear Solid (najlepsza fabuła w historii gier + bohater legenda) czy hit ostatnich lat - Shadow of the Colossus - ten ostatnio to aż mnie zaskoczył i codziennie oglądam zakończenie tej wspaniałej pełnej żalu i smutku gry...i rozmyślam o dalszych losach pewnej damy.

O tych grach mógłbym napisać dużo, ale po co jak i tak tego nie przeczytacie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Polecam Mafie, świetna fabuła i świetne wskazówki jak żyć. Szczególnie outro jest przeboskie z tematem "Zachowanie równowagi". Prócz tego dostajesz historię gangsterskiej ameryki. :) Gra sztuka!! Przez duże S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja się zżyłem z CJ-em z San Andreas. Denerwowałem się, jak Tenpenny nim pomiatał, jak Catalina wyzywała go "Idiota,Carl,idiota", no i byłem w siódmym niebie gdy dokopałem Smoke''owi. Ta gra ma fantastyczny klimat, jeszcze do tego taki, jaki lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2007 o 23:12, Grz3chu napisał:

"Czy można zżyć się z bohaterem i fabułą gry komputerowej ?"
hmm...nie, komputerowej nie, bo gry z PC nie wywołują emocji np. smutku (takiego
prawdziwego).

Grałeś kiedyś w takie gry jak: Syberia, The Longest Journey, Dreamfall, The Moment of Silence, Tajne Akta: Tunguska, Call of Duty, Gothic itp? Ja grałem i uważam, że te gry wywołują prawdziwe, silne emocje. BTW każda gra, bez względu na poziom i platformę wywołuje jakieś emocje.

Dnia 23.05.2007 o 23:12, Grz3chu napisał:

Za to na konsolach są takie gry

To na PC nie ma dobrych gier? Może ostatnio na PC wydawane są tylko ”mordoklapy”, a inne, ambitne gry to tylko złudzenie?

Trochę dziwne pytanie, ale... Gdybyś miał grę na konsolę, z której bohaterem byś się zżył, a później ta sama gra zostałaby wydana (bez żadnych zmian) na PC, to już nie mógłbyś się zżyć z jej bohaterem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie zżyłem ale znam pewnego gościa z gram.pl. Nicka nie wymienię :P Otóż na gg żalił mi sie że orkowie zabili jego przyjaciół a on z nimi rozmawiał i znał ich. Potem tekst że zapłacą krwią, i jeszcze płakał za "dusze" kolegów. Podobno w szkole to kogoś pobił jak powiedział, że G3 jest do bani. Może uważał że wtedy ten ktoś twierdził, że jego kumple też są do bani xD ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja się zżyłem z fabułą i bohaterem Half-Life 2, mr. Gordonem Freemanem. Gra jest w sumie tak zrobiona, by poczuć się jak w filmie, w którym jesteśmy bohaterami. I tą ścieżką powinny kroczyć nowe produkcje "growe".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować