Maurycy_69

Buty - Pokaż swój styl :)

3074 postów w tym temacie

a ja wam miśki, Pietro87 również, proponuje nauczyć się żyć z dystansem do życia :D.

Na rozmowę kwalifikacyjna to pójdę raczej w trampkach podartych i dresiwach szeleszczących i marynarce, żeby zachować resztki dobrego smaku :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ale nieco innej reakcji spodziewałem się z Twojej strony. No ale cóż, co ja tam wiem. Jak widać, niezależność potrafi być urojona.

rob006, sam jestem sobie prezesem, mogę sobie pozwolić na wszelkie... odstępstwa od szarej codzienności. Co najwyżej pozostaje mi współczuć ludziom w świecących lakierkach, idealnie skrojonym garniturze, koszuli zapiętej na ostatni guzik i z gardłem ściśniętym przez krawat. W końcu chcemy sprawić dobre wrażenie. A jutro możemy zginąć w wypadku, bywa. :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.11.2011 o 23:03, PinKee napisał:

Ludzie, istnieją pewne granice dobrego smaku,
jest jakaś tradycja i pewne zasady. Ciekawe czy na rozmowę kwalifikacyjną też byś założył
adidaski do garnituru?


A skąd się wzięły tradycje i pewne zasady? Jak już wspomniałem, mam ten przywilej, że to ja rozdaję karty, i w tym momencie to ludzie muszą dostosować się do moich widzi-mi-się. Poza tym, to tylko pierwsze wrażenie. Z czasem zaakceptują, a niektórzy być może nawet i zrozumieją. To zależy od tego, czy mamy otwarty umysł, czy tylko sądzimy, że go mamy. :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.11.2011 o 16:03, CreateYourself napisał:

rob006, sam jestem sobie prezesem, mogę sobie pozwolić na wszelkie... odstępstwa od szarej
codzienności.


Ciekawe jak długo? ;] Z przykrością muszę cię zawiadomić że żyjemy w społeczeństwie, i prędzej czy później będziesz potrzebował drugiego człowieka, nie zdziw się wtedy, że twój "styl" odbierze jako niechlujstwo/głupotę/prowokację. W każdym razie życzę powodzenia.

A, jeszcze jedno - to chyba nie jest kwestia wyluzowania bądź nie, bo skoro jesteś taki wyluzowany i nie masz parcia na to żeby dobrze wyglądać, to po co w ogóle zakładasz gajer? No bo raczej nie dla wygody... ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chodź co prawda rzadko jest tak, że zakładam klasyczny garnitur + sportowe buty, najczęściej sportowy garnitur + sportowe buty, mimo wszystko, wygląda to i tak dość prowokacyjnie. I o to mi chodzi. Oczywiście, nie przeczę, kiedyś będę musiał się dostosować, założyć elegancki garnitur i pantofle. Najprawdopodobniej będę wtedy leżał w trumnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.11.2011 o 16:32, CreateYourself napisał:

Oczywiście, nie przeczę, kiedyś będę musiał się dostosować, założyć
elegancki garnitur i pantofle. Najprawdopodobniej będę wtedy leżał w trumnie.

Eee, wtedy to i tak będziesz miał wszystko gdzieś :)

A co do studniówki, znam przypadki zakładania glanów na takową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.11.2011 o 17:25, Graszcz napisał:

Eee, wtedy to i tak będziesz miał wszystko gdzieś :)


Czyli dopiero śmierć pozwoli mi na bycie wolnym?
To ciekawe, jakie wątki można poruszyć w temacie poświęconym butom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aż mi się przypomniał cytat Marka Essexa "Poszukiwanie wolności jest śmiercią, ale poprzez śmierć odzyskam wolność". Bardzo ciekawa osobistość, polecam zapoznać się bliżej z jego historią ;]

A żeby offtopu nie było, to ze dwa tygodnie temu oficjalnie rozpocząłem sezon na moje zabójcze buty BW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.11.2011 o 16:03, CreateYourself napisał:

Co najwyżej pozostaje mi współczuć ludziom w świecących lakierkach, idealnie
skrojonym garniturze, koszuli zapiętej na ostatni guzik i z gardłem ściśniętym przez
krawat. W końcu chcemy sprawić dobre wrażenie.

Nie wiem co Ty masz do ludzi w garniakach i pod krawatami. Pisałeś zdaje się coś o niezależności i wolności wyboru (m.in. wyboru stroju). Otóż są na tym świecie ludzie, którzy lubią elegancki styl ubierania się. Ja jestem tego przykładem, u mnie w biurze nikt oprócz mnie nie chodzi pod krawatem, a ja noszę krawat, bo bardzo to lubię (nie bez znaczenia są też komentarze koleżanek z pracy w stylu: "Dominik, jaki Ty elegancki jesteś" :) Można nawet powiedzieć, że to ja, ubierając codziennie krawat, zachowuję się w mojej firmie ekstrawagancko.

Dzisiaj ludzi, którzy na siłę starają się być oryginalni i ekstrawaganccy, jest coraz więcej, a przez to ich ''oryginalność'' powoli upodabnia ich do siebie, czyli osiągają efekt odwrotny do zamierzonego.

Dnia 30.11.2011 o 16:03, CreateYourself napisał:

A jutro możemy zginąć w wypadku, bywa.

Zauważ, jakie wrażenie wywrze na postronnych trup w nienagannie skrojonym garniturze, idealnie dopasowanym krawacie i eleganckich butach - piorunujące ^_^

BTW eleganckie buty do garnituru wcale nie muszą się świecić, półmat też jest bardzo ładny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.11.2011 o 20:15, PinKee napisał:

Pisałeś zdaje się coś o niezależności
i wolności wyboru (m.in. wyboru stroju).


Zauważ, co wpływa na to, że jesteś w oczach innych elegancki? Bo z góry masz narzucony wzorzec, inni także, który szufladkuje to, jak ktoś się ubiera. Gdzie tu wolność wyboru i niezależność?

Dnia 30.11.2011 o 20:15, PinKee napisał:

Dzisiaj ludzi, którzy na siłę starają się być oryginalni i ekstrawaganccy, jest coraz
więcej, a przez to ich ''oryginalność'' powoli upodabnia ich do siebie, czyli osiągają
efekt odwrotny do zamierzonego.


A kto powiedział, że staram się być oryginalny? Ekstrawagancja a oryginalność to jednak nie to samo, poza tym, jeśli ekstrawagancja to także dziwaczność, no cóż, po raz kolejny - ludzie mają wpojone wzorce, których nie wolno złamać - bo wtedy jesteśmy, w zależności od zasobności majątkowej i statusu społecznego, dziwakiem albo ekscentrykiem. Nie mówię tu o zachowaniu godnym hipstera, on musi być na siłę niezależny. Nie mam potrzeby pokazywania "ej ludzie, zobaczcie jaki jestem oryginalny, jak rzucam się w oczy, jak całkowicie olewam Waszą opinię". Rozwijamy prosty temat, nie wiem po co. Ja po prostu lubię wygodne buty.

Dnia 30.11.2011 o 20:15, PinKee napisał:

Zauważ, jakie wrażenie wywrze na postronnych trup w nienagannie skrojonym garniturze,
idealnie dopasowanym krawacie i eleganckich butach - piorunujące ^_^


A jakie wrażenie wywarłbym, gdybym po otwarciu trumny na pogrzebie leżał w różowych slipkach w palmy, z szelkami i w kapeluszu Indiany Jones''a? Miałbym pewność, że by mnie zapamiętali. Może i jako chorego psychicznie nawet po śmierci. Ale jednak. :P To irytujące, że nie mogę ubarwiać życia, bo innym to przeszkadza i innych to razi. Inni mi zazdroszczą. Nawet jeśli nie zdają sobie tego sprawy. Bo gdzieś w nich głęboko rodzi się świadomość, że ich życie to zasrany, przewidywalny scenariusz taniego dramatu, przeplatanego błahymi wzlotami i upadkami. Oczywiście, niektóre zachowania kłócą się z naszą własną naturą, ktoś mógłby rzec - pobiegaj nago po mieście, skoro chcesz mieć niezapomniane przeżycia. No cóż, może to i też wina tego, co od dawna mamy wbijane do umysłu, ale przynajmniej zdaję sobie sprawę, że każda pochwała lub dezaprobata jakiejś czynności zależy od tego, co ludzie sami sobie wypracowali. Właściwie, najogólniej mówiąc, zależy od kultury, w końcu to ona jest przeciwieństwem natury.

Dnia 30.11.2011 o 20:15, PinKee napisał:

BTW eleganckie buty do garnituru wcale nie muszą się świecić, półmat też jest bardzo
ładny.


Nie chodzi mi o świecenie. Są niewygodne, są twarde, są sztywne. Air Maxy są wygodne, miękkie, idealnie przylegają do stopy. I nie muszę sobie wpajać, że cały ten dyskomfort odczuwam tylko po to, aby być w oczach innych eleganckim facetem z kozią bródką. Mi jest wygodnie, śmiejecie się z mojej rzekomej głupoty, jednocześnie poprawiając swoje laczki, bo niewygodnie.
Wiem, zaraz mi wytkniesz palcami, że pantofle wcale nie muszą być niewygodne, a właściwie to nadają się także jako obuwie do biegania, wspinania po górach i chodzenia po wodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.11.2011 o 21:36, CreateYourself napisał:

Wiem, zaraz mi wytkniesz palcami, że pantofle wcale nie muszą być niewygodne,


Bo to prawda jest, widać że albo masz jakieś złe wspomnienia albo (o zgrozo) ulegasz wpojonym stereotypom (co, sądząc po twoich tekstach o idealnie skrojonych garniturach i krawatach zaciśniętych pod szyję, jest bardzo prawdopodobne). Moje pantofle są bardzo wygodne, skoro można przetańczyć w nich prawie 12 godzin bez jakiegoś dyskomfortu czy uszczerbku na zdrowiu, to chyba nie są to takie straszne buty? Otwórz swój umysł. ;]
Jak już mówiłem, tu nie chodzi o styl czy wyluzowanie, tylko o czystą logikę - jeśli chcesz wyglądać elegancko, to wyglądaj elegancko, jeśli nie zależy ci i chcesz wyglądać byle jak, to odpuść sobie gajer, szkoda go brudzić. Gajer i adidaski to tak jakbyś zamówił dobry obiad, po czym rzucił go na podłogę i stamtąd zjadł. Dla ciebie może to być oznaka niezależności i nieulegania utartym schematom (no bo kto wymyślił że trzeba jeść na stole i z talerza), ale w rzeczywistości to zwykła głupota. A jeśli chcesz tylko prowokować, no to masz problem, bo najwyraźniej zależy ci na uwadze ludzi których opinii tak nie szanujesz, więc w gruncie rzeczy oszukujesz sam siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o co tyle "krzyku" :D Kiedyś pamiętam leciała taka fajna reklama Heinekena gdzie facet w barze był w miare elegancko ubrany [to był bodaj szary gajerek. Widać było, że był to luźny gajerek] i do tego miał co ?? a no trampki. xD pewnie od "Konwersa" IMO niechlujnie mi to nie wyglądało :)

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.11.2011 o 15:10, noobie napisał:

a ja wam miśki, Pietro87 również, proponuje nauczyć się żyć z dystansem do życia
:D.

Na rozmowę kwalifikacyjna to pójdę raczej w trampkach podartych i dresiwach szeleszczących
i marynarce, żeby zachować resztki dobrego smaku :).



Jeżeli tak pójdziesz ubrany na kwalifikacyjną rozmowę,to zaręczam Ci,że z przyjęcia do pracy będą nici.Przyjmujący do pracy zaraz będzie miał wyrobione zdanie,że tak samo ktoś podchodzi do pracy i ją będzie szanował,jak przyszedł ubrany,aby porozmawiać o ewentualnym zatrudnieniu.Teraz patrzy się na ubiór, zachowanie,wykształcenie,znajomość języków i kulturę osobistą.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ech, takem czuł. No cóż, może spróbuje się przy kasie potargować, albo się ładnie uśmiechnę i dam tylko stówę, chociaż nie, mam krzywe zęby. Coś się wymyśli, dziękuje za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach