Zaloguj się, aby obserwować  
NyGgA_MiLy

Heineken Open'er festival - Temat Ogólny

105 postów w tym temacie

Dnia 09.05.2010 o 16:11, kitek0101 napisał:

Ale jak to naprawdę wygląda? ;)

Możesz sprecyzować? Chodzi Ci o to jak wygląda codzienność na polu namiotowym, czy jak?

Dnia 09.05.2010 o 16:11, kitek0101 napisał:

A więc zamierzasz stracić kasę, którą wydałeś na bilet? Czy go odsprzedajesz?

Na pewno odsprzedam, nawet z zyskiem. Kupiłem bilet za 320zł (do któregoś stycznie bodajże tańsze są zawsze), a teraz stoją po 390zł. Jak już wszystkie z polem namiotowym wyprzedadzą, to wartość biletu podskoczy ;>
Ale najlepszy z tego wszystkiego jest fakt, że calusieńki tydzień będę w domu sam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2010 o 16:24, Kapizak1 napisał:

Możesz sprecyzować? Chodzi Ci o to jak wygląda codzienność na polu namiotowym, czy jak?

Tak. I czy rzeczywiście jest tak jak to opisałeś? ;)

Dnia 09.05.2010 o 16:24, Kapizak1 napisał:

Na pewno odsprzedam, nawet z zyskiem. Kupiłem bilet za 320zł (do któregoś stycznie bodajże
tańsze są zawsze), a teraz stoją po 390zł. Jak już wszystkie z polem namiotowym wyprzedadzą,
to wartość biletu podskoczy ;>

Poza tym, że to nielegalne to spoko :P

Dnia 09.05.2010 o 16:24, Kapizak1 napisał:

Ale najlepszy z tego wszystkiego jest fakt, że calusieńki tydzień będę w domu sam :P

Mimo wszystko wolałbym Open''era :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2010 o 16:27, kitek0101 napisał:

Tak. I czy rzeczywiście jest tak jak to opisałeś? ;)

Troszkę tak jest ;] Nie wiem, może to przez mój namiot o ósmej już nie mogłem spać, ale chociażby w zeszłym roku koleś wstał ok. 15 i odkupił ode mnie bilecik na "ciepły prysznic" (te z gorącą wodą są płatne 3zł) za dyszkę, więc nie ma rzeczy niemożliwych. Ogólnie polecam pole namiotowe, zawsze można posiedzieć w dobrym towarzystwie, poznać nowych ludzi, pograć w namiocie Xboxa :P Wprawdzie nie ma co robić, zanim otworzą miasteczko festiwalowe o 16, ale lepsze to niż siedzenie samemu w hotelu. Można pojeść, popić, pograć, do plaży z pola namiotowego bliżej niż z miasta ;]

Dnia 09.05.2010 o 16:27, kitek0101 napisał:

Poza tym, że to nielegalne to spoko :P

Nielegalne? Co roku na allegro jest pełno takich ogłoszeń, tuż przed festiwalem ceny są strasznie zawyżone. Jeżeli obsługa allegro takich aukcji nie usuwa, to nie wydaje mi się, żeby to było nielegalne. Bo co mogę zrobić, jeśli kupiłem bilet, a zdecydowałem się nie pojechać? Wyrzucić cztery stówy do kosza?
Zresztą, koleżanka siostry odkupuje ode mnie bilet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2010 o 16:58, Kapizak1 napisał:

Nielegalne? Co roku na allegro jest pełno takich ogłoszeń, tuż przed festiwalem ceny
są strasznie zawyżone. Jeżeli obsługa allegro takich aukcji nie usuwa, to nie wydaje
mi się, żeby to było nielegalne. Bo co mogę zrobić, jeśli kupiłem bilet, a zdecydowałem
się nie pojechać? Wyrzucić cztery stówy do kosza?
Zresztą, koleżanka siostry odkupuje ode mnie bilet :)

Że zarzucę cytatem: 8. Organizator informuje, że zgodnie z art. 133 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń: "Kto nabywa w celu odprzedaży z zyskiem bilety wstępu na imprezy artystyczne, rozrywkowe lub sportowe albo kto bilety takie sprzedaje z zyskiem, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Usiłowanie oraz podżeganie i pomocnictwo są karalne."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm, dziwne, nie słyszałem o tym wcześniej. Rozumiem, że odsprzedaż za cenę, za którą się bilet kupiło jest legalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2010 o 18:23, Kapizak1 napisał:

Hmm, dziwne, nie słyszałem o tym wcześniej. Rozumiem, że odsprzedaż za cenę, za którą
się bilet kupiło jest legalna?

Znalazłem to w regulaminie na stronie Open''era. I tak, wydaje mi się, że jest to legalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ciach

Wiesz ja jestem już w takim wieku, w którym cenie sobie wygodę i prysznic;) Ale kilka lat temu był jeden ze spaniem na polu.

Poza tym mamy mieszkanie w Sopocie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem w jakim wątku należałoby umieścić ten post, niczego lepszego nie wymyśliłem.
Chodzi o to, że znalazłem niezły nocleg we wsi Rewa, ktoś z Was był tam już? Wiecie jak wygląda komunikacja z Gdynią i czy trudno jest dostać się na teren festiwalu i z powrotem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej. Proste pytanie - czy ktoś, kto wybiera się na HOF''a i nie chce spać na polu nie poszukuje może lokum ? Bo w wynajętym mieszkaniu zwolniło się 1-2 miejsce/a i poszukuję współlokatorów, nie ma chętnych?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nikt się nie wypowiada?
czwartek:
Pearl Jam - posiedziałem koło 40 minut i było całkiem w porządku, nie załapałem się wprawdzie na ''Even Flow'' ale cóż. oczywista!
Tricky - mój czwartkowy priorytet, udało mi się przebić całkiem blisko sceny i nie zawiodłem się. na ''Ace of Spades'' odleciałem, poza tym wokalistka na szczęście podołała i nie zbeszcześciła klasyków - swoją drogą, ktoś wie jak się ona nazywa?
2manydjs - miałem iść na Groove Armadę, ale byłem zmęczony i zrobiłem sobie odpoczynek w Tencie. dosiedziałem do początku występu Belgów, potem jednak porwali mnie i wyżyłem się jak nigdy - moc moc moc, świetny set.
piątek:
Massive Attack - Horace Andy <3, Martina <3, ''Babel'' <3, ogólnie rzecz biorąc nie zawiodłem się, jedyny minus to ''osłabiona'' wersja ''Teardrop''. ''Paradise Circus'' w sumie też mogłoby się znaleźć w setliście, ale nie będę narzekał, przez cały koncert byłem jak w transie.
Cypress Hill - whoa. świetny koncert, kontakt z publicznością i dobór utworów - zabrakło tylko Toma Morello :>
sobota:
Skunk Anansie - SKIN. ile ta kobieta ma energii to łał, byłem jednak tylko ~40 minut, bo spieszyłem się do Namiotu.
Regina Spektor - najlepszy występ Open''era? dla mnie chyba tak, miałem tam zostać tylko pół godzinki i lecieć na Kasabian, ale zostałem przez Reginę zaczarowany śpiewem i uśmiechem. od tamtej pory ją kocham :D
Kasabian - spóźniłem się, byłem zmęczony, więc koncert przesiedziałem przed ekranem za wieżą realizatorów. był to moja pierwsza szersza styczność z zespołem, bo wcześniej znałem tylko ''Club Foot'' i IMO bez problemu można ten występ zaliczyć do najlepszych w tym roku. najlepsze ''Take Aim'' i ''On Fire''
niedziela:
The Hives - co za koncert, w sumie cieszę się, że taki krótki, ledwo wyrabiałem. :D przy ''Walk Idiot Walk'' to już w ogóle szał, bardzo bardzo bardzo zajebiście zagrali.
Nas & Damian Marley - dla mnie największy zawód festiwalu. tzn. ich płyta od początku mi nie podchodziła, alergia na reggae dawała się we znaki, ale myślałem, że jakimś cudem mnie porwą, poza tym chciałem zobaczyć kawałki Nasa z solówek. po nich jednak poszedłem, nie potrafię się do takiej muzyki przekonać. rap tak, reggae z rapem nie. nuda.
Fatboy Slim - z jednej strony naskakałem się ile mogłem, z drugiej DJ z niego taki jak i ze mnie. 2manydjs w tej kategorii o wiele lepsi, oni też IMO powinni zamykać festiwal.

no, to tyle w zasadzie, byłem jeszcze na kilku koncertach (np. GSS - ludzie chyba naprawdę nie wiedzieli, że to nie Gorillaz-Gorillaz, aż mi się ich żal zrobiło, L.U.C - po tych pierdołach o Pudzianie się załamałem), na kilku nie byłem i żałuję (Archive (!), Yeasayer (!!), Matisyahu, Grace Jones), ogółem uważam wyjazd za udany, ale jako że to mój pierwszy Open''er nie mam punktu odniesienia.

czyhanie na czyste Toi-Toie i zmagania z prysznicami ftw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2010 o 22:35, kobe47 napisał:

nikt się nie wypowiada?

Jak sie jest wieczorem 5 lipca w domu to ma się farta, inni (czyt.ja) są o 2 w nocy 6 lipca po czym zamiast pisać posty zaczynają odsypiać festival ;)

Dnia 05.07.2010 o 22:35, kobe47 napisał:

czwartek:

Łąki Łan - Akurat wpadłem na koniec ich koncertu. Było śmiesznie, ale emocje miały zacząć się dopiero na kolejnych koncertach ;)
Ben Harper - Bardzo go lubię. Czy to jest materiał na koncert na main stage (i to jeszcze de facto jako support PJ) ? Nie wiem. Muzyka przednia, jednak trochę za mało skoczna jak na przedsmak PJ. Wyszedłem po kawałku z Eddiem.
The Phenomenal Handclap Band - Nieznałem, nie znam i znać nie będę... ale moje nogi rozgrzali ;) Chwila nieskrępowanej zabawy ^^
Pearl Jam - Świetny koncert ! Od 3/4 koncertu na nogach trzymałem się tylko siłą woli, jednak nawet to nie przeszkadzało mi w skakaniu ;) Jeśli ten koncert ma być gorszy od tego w Chorzowie, to jeszcze długo będę sobie pluł w brodę, że na nim nie byłem... Zdecydowanie najlepszy koncert tego dnia.
Tinariwen i 2manyDj''s - ani jedno ani drugie nie zachęciło mnie do zostania na więcej niż 5 min.
piątek:
Mando Diao - Koncert OK, ale prawdziwie dobrze bawiłem się tylko na "Dance with Sb"
Massive Attack - Przyglądałem się z daleka i nie zachęcili mnie do podejścia bliżej. Ja chciałem sobie poskakać, potańczyć i pośpiewać, a ten koncert mi na to nie pozwalał. Poszedłem po 20 min.
Pablopavo - Bawiłem się nieźle i to tylko dlatego, że znałem teksty. Nie jest to niestety najlepszy materiał na koncerty, ale fanem pozostanę ^^
Empire of the Sun - Show must go on... czyli świetne show na scenie i danceowe rytmy zapewniające zabawę dobrą zabawę publiczności. Słuchał nie będę, ale na koncert chętnie bym się wybrał drugi raz ^^
sobota:
Kasabian - Bardzo dobry koncert, rozkręcający się z każdym utworem. Na "Fire" rzeczywiście był oooooooogień xD
Matisyahu - Miałem duże oczekiwania po tym koncercie, a odczucia po nim są ambiwalentne. Zaskoczył mnie stylistyką, nie wiele w tym było reggae. Dominował Dub z psychodelicznymi, rockowymi czy nawet tranceowymi akcentami. Matisyahu doskonale odnalazł się w tej stylistyce i dał świetny koncert. Z drugiej jednak strony odnoszę wrażenie, że lepiej bawił bym się słuchając klasycznych aranżacji tych utworów. Doświadczenie ciekawe, choć pewien niedosyt pozostał.
niedziela:
The Hives - Jeden z zespołów dających zdecydowanie lepsze koncerty niż płyty. I to pokazali na openerze. Genialny koncert z masą pozytywnej enegii i szalonej nieskrępowanej zabawy.
Nas&Damian Marley - Zawód. Słucham namiętnie Damiana Marley''a i w miarę czesto Nas''a. Distant Relatives bardzo mi się podobało, więc liczyłem na świetny koncert. Niestety, nie umiem się bawić na hh koncertach, a na tym było go za dużo. W sumie nie potrafię temu koncertowi wiele zarzucić, ale nie spodobał mi się.

Żałuję że nie byłem na Skunk Anansie (ale źle się czułem, *(^*%&*^ pizza ;(), The Dead Weather, Klaxons, Tricky, Kings of Convenience i Reginie Spektor. Niestety nie można zobaczyć wszystkiego ;(

A co do pola namiotowego to atmosfera świetna, ale ciśnienie w prysznicach <3
Btw: Czy wszyscy na polu namiotowym spali od 3 do 7 ? xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/ciach!/
Ty, jak i kobe47, nie będąc na The Dead Weather popełniliście jeden z największych błędów życia :P. Koncert był świetny, dla mnie chyba najlepszy na całym festiwalu. W ogóle najlepiej bawiłem się na trzech koncertach: 2manydjs, Matisyahu, The Dead Weather.

Dnia 06.07.2010 o 18:36, HunterO7 napisał:

A co do pola namiotowego to atmosfera świetna, ale ciśnienie w prysznicach <3
Btw: Czy wszyscy na polu namiotowym spali od 3 do 7 ? xD

Nie, ja raczej spałem od 3 do 8, a raz, jak wyniosłem się ze śpiworem i karimatą przed namiot, to chyba do 9 spałem! I przyznam - wymęczyło mnie to spanie pod namiotem itd. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ciach

Ja dopiero wróciłem z HOF-a opisze moje odczucia pewnie jutro, ale od razu mówię będę jechał po Alterze zaszli mi za skórę bradzo w tym roku. Chodzi o organizację i to co odstawili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2010 o 15:35, Kapizak1 napisał:

Zaczęła się prezentacja artystów na HOF 2011. Na dobry początek COLDPLAY ;]

Heh... to musiało się kiedyś stać ;) Choć szczerze mówiąc przypuszczałem, ze zobaczymy go w tym roku raczej na CLMF.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czyli czas zacząć zbierać kasę :-) Co prawda Martina i spółkę uważam za nieco przereklamowanych (zwłaszcza ich ostatni krążek), ale fanowi muzyki nie wypada takiej okazji przegapić. Na pewno taka wiadomość podkręca też oczekiwanie na kolejnych wykonawców. Po cichu liczę na RHCP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2010 o 17:26, Killinginno napisał:

> Po cichu liczę na RHCP.
Gdyby oni tam byli, ja miałbym gdzieś, że nie będę mógł jechać, i zacząłbym się pakować.



Także bardzo chciałbym RHCP ... No ale ja się pakować nigdzie nie muszę bo mieszkam na Babich Dołach ;] Także 5-10 min drogi i jestem na lotnisku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować