Zaloguj się, aby obserwować  
Grzech

"Już nie rock, jeszcze nie metal" - Temat ogólny o Hard Rocku/Grunge/EMO/Indie/Rocku Alternatywnym i ich podgatunkach

2186 postów w tym temacie

Dnia 13.03.2008 o 19:55, pizmak666 napisał:

słuchałem od pierwszej. czyli właśnie od Rage Against The Machine, aż po Renegades, czy
można nawet zaliczyć LATGOA, ale to koncertówka. i w takiej właśnie kolejności Renegades
podoba mi się najbardziej, jako cały album.


Tak się tylko pytałem, bo u mnie często tak jest, że pierwsza płyta zespołu, którą poznam potem jest moją numero uno. No chyba, że jest wyjątkowo inna/gorsza od reszty, ale przy dobrych zespołach nie zdarza się to tak często.

Dnia 13.03.2008 o 19:55, pizmak666 napisał:

właśnie przez tą "mniejszą rockowość" czasem lepiej mówić o nim tu, niż w topicu o klasycznym
roku :P


Ja tam tylko się czepiałem :P Bo topic wskazuje na gatunki między rockiem, a metalem, a indie to jest raczej między poezją śpiewaną, a rockiem. Ale w sumie nie zawsze. Zresztą gdybym miał się czepiać to i nazwa indie jest myląca, bo do samej warstwy muzycznej się nie odnosi. Indie --> independent --> niezależny, a niezależny to w zasadzie może być każda odmiana rocka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2008 o 20:27, BridgeBurner napisał:

Tak się tylko pytałem, bo u mnie często tak jest, że pierwsza płyta zespołu, którą poznam
potem jest moją numero uno. No chyba, że jest wyjątkowo inna/gorsza od reszty, ale przy
dobrych zespołach nie zdarza się to tak często.


ja mam tak, że jak słyszę coś całkowicie nowego, od razu mi się nie podoba. muszę słuchać tak mniej więcej tydzień-dwa parę płyt danego zespołu, żeby się przekonać. podobnie było z RATM, pierwsza płyta przemówiła do mnie po jakimś czasie dopiero. uznaję ją za coś bardzo dobrego, serio to kawał dobrej muzyki, ale teraz mniej więcej słucham tego, że właśnie Renegades pasuje mi najbardziej ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poezja śpiewana, ludzie - trzymajcie mnie. Sam słucham muzyki najczęściej postrzeganej jako indie. Ten odłam muzyki nie odnosi się jedynie do rocka, istnieją też zespoły indie-popowe czy nawet indie-folkowe (np. Beirut czy Wilco). Powiedziałbym, że indie rock to nieco lżejszy gatunek zwykłego rocka, a naprawdę wiem, co mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2008 o 17:18, Adamzzz napisał:

Poezja śpiewana, ludzie - trzymajcie mnie. Sam słucham muzyki najczęściej postrzeganej
jako indie. Ten odłam muzyki nie odnosi się jedynie do rocka, istnieją też zespoły indie-popowe
czy nawet indie-folkowe (np. Beirut czy Wilco). Powiedziałbym, że indie rock to nieco
lżejszy gatunek zwykłego rocka, a naprawdę wiem, co mówię.


ależ wy sie lubicie kłucić o podgatunki.. trocghe ogłady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2008 o 17:18, Adamzzz napisał:

Poezja śpiewana, ludzie - trzymajcie mnie. Sam słucham muzyki najczęściej postrzeganej
jako indie. Ten odłam muzyki nie odnosi się jedynie do rocka, istnieją też zespoły indie-popowe
czy nawet indie-folkowe (np. Beirut czy Wilco). Powiedziałbym, że indie rock to nieco
lżejszy gatunek zwykłego rocka


Mea culpa. Nieco za bardzo zgeneralizowałem i indie rozciągnąłem na całość gatunków. Zresztą ogólnie sztywne dzielenie na gatunki jest niemożliwe, albo daje dziwne wyniki. Na przykład zespół Kings of Convience określany jest jako ''indie folk-pop''... Konia z rzędem temu, kto mi powie, czym się różni folk-pop od indie folk-popu.

Wyjściowo indie oznaczało po prostu zespoły, które nie miały kontraktów z wielkimi wytwórniami, a dopiero z czasem, w przypadku indie rocka, zaczęło być kojarzone w brzmieniem konkretnych zespołów oraz tych, na które miały one wpływ.

>a naprawdę wiem, co mówię.

Przypomniał mi się dialog z 48 Stron:

- Zasrawać drzwi!
- Chyba zaspawać
- Wiem, co mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

takie pytanko.
może ktoś coś polecić w klimatach Unkle, Porcupine Tree, Revierside''a czy Massive Attack?
ew coś jak BHG lub Placebo.
wiem, że to przeróżne gatunki tak na prawdę, ale ostatnio poruszam się coraz bardziej w tych klimatach i poszukuję czegoś nowego...
więc jakby ktoś mógł polecić coś ciekawego, byłbym wdzięczny ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

EMO to raczej nie rodzaj muzyki, tylko nazwa członka (żeby nie obdarować go synonimem tego słowa...) subkultury.
A muzyka emo to ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra:/ Działa na mnie jak czerwony byk na płachtę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2008 o 23:50, ginx2 napisał:

EMO to raczej nie rodzaj muzyki, tylko nazwa członka (żeby nie obdarować go synonimem
tego słowa...) subkultury.
A muzyka emo to ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra:/ Działa na mnie jak czerwony
byk na płachtę.


Kolejny "oczytany"... Emo jest gatunkiem punk rocka, starszym niż ja, a mam 23 lata :]
Google nie krzywdzi, Google pomaga :) Zanim się wypowiesz na jakiś temat, to go chociaż "liźnij", bo zasłyszane opowieści kolegów z podwórka są tylko krzywdzące dla osób słuchających emocore/indie. Tzw. Nowa Fala EMO jest tylko karykaturą prawdziwego emo, a zespoły pokroju Tokio Hotel mają tyle wspólnego z Emo co ja czy Ty z zakonem :)
Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.03.2008 o 14:51, Quen Moeren napisał:

Kolejny "oczytany"... Emo jest gatunkiem punk rocka, starszym niż ja, a mam 23 lata :]
Google nie krzywdzi, Google pomaga :) Zanim się wypowiesz na jakiś temat, to go chociaż
"liźnij", bo zasłyszane opowieści kolegów z podwórka są tylko krzywdzące dla osób słuchających
emocore/indie. Tzw. Nowa Fala EMO jest tylko karykaturą prawdziwego emo, a zespoły pokroju
Tokio Hotel mają tyle wspólnego z Emo co ja czy Ty z zakonem :)
Pozdrawiam.


Z tym odsyłaniem do Google to bym uważał, jako pierwszy link wypada artykuł w Nonsensopedii (notabene w większości mojego autorstwa ;)), który prawdy raczej nie ukazuje :P Co najwyżej ośmiesza właśnie to dzisiejsze komercyjne emowanie, chociaż ludzie najczęsciej biorą hasło zbyt poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.03.2008 o 14:51, Quen Moeren napisał:

Kolejny "oczytany"... Emo jest gatunkiem punk rocka, starszym niż ja, a mam 23 lata :]
Google nie krzywdzi, Google pomaga :) Zanim się wypowiesz na jakiś temat, to go chociaż
"liźnij", bo zasłyszane opowieści kolegów z podwórka są tylko krzywdzące dla osób słuchających
emocore/indie. Tzw. Nowa Fala EMO jest tylko karykaturą prawdziwego emo, a zespoły pokroju
Tokio Hotel mają tyle wspólnego z Emo co ja czy Ty z zakonem :)
Pozdrawiam.


Nie, ja muzyki nie potępiam (emo wzięło się ze screamo, a to miało przynajmniej jakąś głębszą ideologię), tylko konkretną spaczoną subkulturę. Co do zakonu - Świtu się liczy?
Również pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pisałem już o tym zespole w temacie o metalu, ale ponieważ to metal/rock, to napiszę i tutaj - polecam taki dość ciekawy zespół Mushroomhead. Grają industrial metal/rock, właściwie to taki eksperyment muzyczny. Ich image jest świetny, a jeden z dwóch wokalistów, Jeffrey Nothing, jest naprawdę dobry - jest coś chorego w jego głosie.
Parę linków:
http://myspace.com/mushroomhead
http://www.youtube.com/watch?v=eFCgHHTymlo
http://www.youtube.com/watch?v=U45NfWSX-Vk
http://www.youtube.com/watch?v=2KMM3PY _SjA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

o zespole słyszałem już kiedyś, nie wiem czy nawet nie dzięki temu wątkowi, niemniej, utwór, który dałeś - Solitaire Unraveling - jest jednym z moich ulubionych utworów from all ;D


coś ode mnie, miałem się już wcześniej podzielić. cztery zespoły, które mnie jakiś czas temu, można powiedzieć, olśniły.

http://www.myspace.com/taproot
http://www.myspace.com/killswitchengage
http:// www.myspace.com/nonpoint
http://www.myspace.com/soil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak tu zauważyłem co ludzie piszą o RATM, aż muszę zareagować. Renegades jest najlepszą płytą? Przecież to tak naprawdę same covery i kilka własnych piosenek + dwie live. Stworzone zostało tuż przed upadkiem, nie mógłbym powiedzieć że to ich najlepsza płytka. Bez urazy, ale ostatnio pseudo-fanów RATM namnożyło się jak cholera, a o samym zespole i poglądach składu nie mają już żadnego pojęcia. Ja sam jestem fanem drugiego pokolenia, nie musiałem nawet kupować CD samemu, bo kupił mój ojciec, który zresztą pojawił się na dwóch koncertach zespołu. I dla mnie najlepszym krążkiem jest selftitled, który zresztą jest niewiele młodszy ode mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hm... wiesz, kwestia gustów. ja tam nie ujmuję ich twórczości. ogólnie wg mnie ciężko jest wskazać najlepszą płytę, tym bardziej gdy chcemy to zrobić jakoś obiektywnie. ale dla mnie najlepsza jest Renegades, co nie oznacza, że reszta stoi niżej. wręcz przeciwnie, reszta stoi ćwierć cala dalej ;]
a i o samym zespole pojęcie mam, tym bardziej mogę się utożsamiać z nimi. nie jest mi obca ich historia, poglądy, ani to, dlaczego grają taką muzykę a nie inną.
pseudo fani... chyba nie widziałem takich, moje szczęście ; )

dobra, ostatni post tej nocy, dobranoc ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko chciałem napisac z okazji piatego kwietnia, który jak zapewne wiecie jest dniem śmierci Kurta Cobain''a. Niech Mu ziemia lekką będzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O tym drugim tylko słyszałem, ale i Taproot i SOiL znam. SOiL to jeden z moich ulubionych współczesnych hard rockowych zespołów, zaś Ryan McCombs to świetny wokalista. Ale już do Ejdżeja przyzwyczaić się nie mogę, chociaż niewykluczone, że kiedyś tam za True Self się zabiorę. W każdym razie mam całą dyskografię SOiLa do Redefine. Co do Taproot - też znam, dobry alternatywno-rockowy zespół, ich utwór Smile miażdży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.04.2008 o 12:52, THE WITCHER1990 napisał:

Z Hard rocka mogę polecić (choć pewnie każdy zna) Load i Reload Metallicy. Naprawdę kawał
porządnej muzyki, no i można odpocząć od katowania się thrashem:)


ja te płytki obchodze wielkim łukiem.. są tam ze trzy utwory warte posłuchania, reszta nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.04.2008 o 12:41, rogoz94 napisał:

Tak tylko chciałem napisac z okazji piatego kwietnia, który jak zapewne wiecie jest dniem
śmierci Kurta Cobain''a. Niech Mu ziemia lekką będzie!


Szkoda, że dopiero teraz tu zajrzałem. Ale nie zapominajmy, że 5 kwietnia zginął także Layne Staley, jak dla mnie wielka postać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować