Zaloguj się, aby obserwować  
Homo_sum

Krwiodawstwo

370 postów w tym temacie

Dnia 16.12.2011 o 11:46, Ponury666 napisał:

A ja się zastanawiam czy nie oddać krwi właśnie ot tak żeby mieć dobry uczynek:)
Tylko pytanie człek osłabiony potem?

Ja osobiście, za każdym razem czuję się dobrze, mimo, że moja waga jest na granicy dopuszczenia do oddania. Ale zdarzały się przypadki wśród moich przyjaciół, którzy potem mdleli albo czuli sie źle. W sumie to nie wyczujesz, dopóki nie oddasz. Ale masz prawo poczuć się źle, od tego jest zwolnienie. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam pytanie. Kilka miesięcy temu oddawałem pierwszy raz krew. Wszystko poszło dobrze, krew leciała ładnie:) Tylko zastanawia mnie jedna rzecz, a mianowicie to, że nie pozwolono mi po wszystkim zobaczyć wyników badań, jedynie podali mi moją grupę krwi i powiedzieli, że gdyby badania wykazały że coś jest nie tak to dostanę powiadomienie o tym listem poleconym. Czy to jest normalne że nie chcą wyników pokazywać? Bo z wypowiedzi co niektórych osób w tym temacie wyniki były dla nich całkowicie jawne. Wiecie jaki może być powód takiego czegoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Tylko zastanawia mnie jedna rzecz, a mianowicie to, że

Dnia 16.12.2011 o 19:18, Matizk napisał:

nie pozwolono mi po wszystkim zobaczyć wyników badań, jedynie podali mi moją grupę krwi
i powiedzieli, że gdyby badania wykazały że coś jest nie tak to dostanę powiadomienie
o tym listem poleconym.

Dokładnie tak, ewentualnie powiadomienie telefoniczne - stąd każdorazowe wypełnianie ankiety w której jest miejsce na aktualny numer telefonu jest dosyć ważne.
>Czy to jest normalne że nie chcą wyników pokazywać?
Hm ... tak, co prawda mnie też nie pokazywali wyników [ a i jakoś szczególnie mi na nich nie zależało ] ale z tego co pamiętam ''na żądanie'' są zobowiązani ci je udostępnić. A książeczkę dostaje się przy drugiej donacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.12.2011 o 19:18, Matizk napisał:

Czy to jest normalne że nie chcą wyników pokazywać? Bo z wypowiedzi
co niektórych osób w tym temacie wyniki były dla nich całkowicie jawne. Wiecie jaki może
być powód takiego czegoś?


To zależy w sumie od centrum krwiodawstwa.
W RCKiK na Francuskiej w Wawie po oddaniu krwi wyników badań Ci nie pokażą bo dokumenty lecą gdzieś tam.
Ale możesz te wyniki dostać jeśli powiesz, że je chcesz, przed oddaniem krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>
Zaraz po oddaniu to mogło ich jeszcze nie być w całości.. Badania krwi które wpływają na zgodę do oddania to m . in. hemoglobina.. gdy jest niska, to oddanie tylko zaszkodziłoby dawcy.
Inne ważne badania mogą trwać dłużej... ale wtedy i w rejestracji to chyba powinni wytłumaczyć, pewnie mają więc jakieś dziwne nastawienie.
Ale np. na stronie internetowej gdańskiego RCKiK jest mowa o możliwości dostania wszystkich badań krwi, to podano jako plusy oddawania. Z tymże zastrzegli, że do odbioru po ok. trzech dniach.
Raz poprosiłem mailowo o przesłanie ostatnich wyników i dostałem je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.12.2011 o 19:18, Matizk napisał:

Ja też mam pytanie. Kilka miesięcy temu oddawałem pierwszy raz krew. Wszystko poszło
dobrze, krew leciała ładnie:) Tylko zastanawia mnie jedna rzecz, a mianowicie to, że
nie pozwolono mi po wszystkim zobaczyć wyników badań, jedynie podali mi moją grupę krwi
i powiedzieli, że gdyby badania wykazały że coś jest nie tak to dostanę powiadomienie
o tym listem poleconym. Czy to jest normalne że nie chcą wyników pokazywać? Bo z wypowiedzi
co niektórych osób w tym temacie wyniki były dla nich całkowicie jawne. Wiecie jaki może
być powód takiego czegoś?


Nie sądzę żeby były niejawne może po prostu jeszcze ich nie mieli i cie spławili ( na grupę badanie jest osobne i pewnie je zrobili szybciej resztę olewając)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie sytuacja wyglądała tak, że po pobieraniu kiedy spytałem się na kiedy będą te badania zrobione itp, powiedziano mi że po niedzieli (w czwartek byłem) no to w poniedziałek przyszedłem, i powiedziałem że chciałbym zobaczyć te badania. No to mi powiedzieli że mi wyników nie pokażą tylko jak coś nie tak to wyślą poleconym. I w końcu skończyło się na tym że jedynie pani wpisała mi grupę krwi do książeczki (którą dostałem już zaraz po oddaniu, nawet w dwóch egzemplarzach, ale to raczej przez pomyłkę:)) Biorąc pod uwagę to, ile czasu musiałem czekać zanim mi dali tą grupę krwi, to prawdopodobnie dopiero wtedy jak się upomniałem to zaczęli je robić. O ile mi wiadomo to są specjalnie testery na grupę krwi, więc sądzę że jest taka możliwość. Ogólnie, nie wiedzieć czemu, panie w tym centrum krwiodawstwa nie były zbyt miłe, ogólnie bliżej im było do urzędniczek państwowych:p. Pewnie w styczniu znowu pójdę krew oddać, już mi się czekolady skończyły:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2011 o 18:09, Matizk napisał:

Biorąc pod uwagę
to, ile czasu musiałem czekać zanim mi dali tą grupę krwi, to prawdopodobnie dopiero
wtedy jak się upomniałem to zaczęli je robić. O ile mi wiadomo to są specjalnie testery
na grupę krwi, więc sądzę że jest taka możliwość.

Grupę krwi i tak muszą określić, aby wiedzieć komu tą krew można dać, no a później - czy jest po co ją pobierać od dawcy, bo takiej grupy mogą być pełne zapasy.

>Ogólnie, nie wiedzieć czemu, panie

Dnia 18.12.2011 o 18:09, Matizk napisał:

w tym centrum krwiodawstwa nie były zbyt miłe, ogólnie bliżej im było do urzędniczek
państwowych:p.

Nieciekawie
W Gdańsku takich sytuacji nie doświadczyłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wie ktoś jak jest z dyskfalifikacją w przypadku nowotworów?
Rzuciło mi sie w oczy na stronie gdańskiego RCKiK, że dyskwalifikacja dotyczy nowotworów złośliwych, o innych nie ma mowy. Zajrzałem do rozporządzenia ministra zdrowia, tam mowa, że dyskwalifikacja dotyczy nowotworów złośliwych z wyjątkiem raka in situ, pod warunkiem pełnego wyleczenia.

To jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio jak parę dni temu byłem w stacji to spotkałem się z pewną nowością - jak już leżałem na fotelu to zanim babeczki zaczęły mnie obsługiwać to trzeba było im wyrecytować imię i nazwisko oraz datę urodzenia. Podobno jakieś nowe przepisy / wymogi - ktoś wie może o co chodzi? Jakaś afera wynikła czy znowu jakieś odgórne biurokratyczne bzdety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Polecam oddawanie poza granicami administracyjnymi swojego regionu, bardzo fajna sprawa - zwłaszcza jak się jest przybyszem z prawie drugiego końca kraju. Można zobaczyć jak to wygląda w innych miastach a i zawsze jest się ciepło witanym i żegnanym. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.08.2012 o 18:47, Tyler_D napisał:

Polecam oddawanie poza granicami administracyjnymi swojego regionu, bardzo fajna sprawa
- zwłaszcza jak się jest przybyszem z prawie drugiego końca kraju. Można zobaczyć jak
to wygląda w innych miastach a i zawsze jest się ciepło witanym i żegnanym. ;-)


Tak, ale potem ciężko o wpis do książeczki jeśli się ją zapomniało :) Ale reszta się zgadza. No i smak czekolad można porównać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.08.2012 o 18:56, Evertsen_Dante napisał:

Tak, ale potem ciężko o wpis do książeczki jeśli się ją zapomniało :)

Myślę że raczej ciężko zapomnieć, to raczej taka dość oczywista sprawa. A poza tym wydaje mi się że zazwyczaj stosowne panie przypominają o wszystkich prawach i obowiązkach. :-P No ale jeśli już to zawsze można kombinować, dostaje się kwit że się oddało tego a tego dnia lub papierek potwierdzający to ale zawierający dane i kwotę [ zwrot kosztów dojazdu ]. Poza tym oddaje się dla siebie a nie dla wpisów. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.08.2012 o 19:10, Tyler_D napisał:

Myślę że raczej ciężko zapomnieć, to raczej taka dość oczywista sprawa.


Ekhem... no tak. Ekhem...

Dnia 22.08.2012 o 19:10, Tyler_D napisał:

No ale jeśli już to zawsze można kombinować, dostaje się kwit że się oddało tego a tego
dnia lub papierek potwierdzający to ale zawierający dane i kwotę [ zwrot kosztów dojazdu


W moim przypadku jedyne co mi mogli dać to zwolnienie z zajęć. Wszystko jest w bazie danych. Minus jest taki, że nie wszędzie jest jeszcze baza z całej Polski. Przez to jak w październiku wrócę na uczelnię i oddam krew to dostanę dwie pieczątki na raz :)

Dnia 22.08.2012 o 19:10, Tyler_D napisał:

Poza tym oddaje się dla siebie a nie dla wpisów. ;-)


Dla siebie? A nie dla innych, potrzebujących? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam takie pytanie z czystej ciekawości.
Podobno jeśli regularnie oddaje się krew (np. kilka lat) a potem się przestanie to w organizmie będzie powstawać za dużo krwi i jej nadwyżka może wyciekać np. nosem.
Prawda to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.08.2012 o 19:35, kaczek93 napisał:

Mam takie pytanie z czystej ciekawości.
Podobno jeśli regularnie oddaje się krew (np. kilka lat) a potem się przestanie to w
organizmie będzie powstawać za dużo krwi i jej nadwyżka może wyciekać np. nosem.
Prawda to?


Bardzo popularny mit.
Ale właśnie: mit!
Organizm tworzy krew bezprzerwy, starą krew rozbiera i z częściowo odzyskanych składników tworzy nową. Przy ubytku krwi mechanizm ten ulega oczywistemu zachwianiu i powstaje krew z czysto nowych składników. W praktyce, nim się wyjdzie z RCKiK po oddaniu krwi, to ilościowo krew jest uzupełniona, ale troszkę gorszej jakości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.08.2012 o 22:49, Assurubalit napisał:

W praktyce, nim się wyjdzie z RCKiK po oddaniu krwi, to ilościowo
krew jest uzupełniona, ale troszkę gorszej jakości.

A to nie mit, a wierutna bzdura. Erytrocyty nie powstają w tak zawrotnym tempie, by organizm zdążył zareagować na zmianę tego rodzaju - chodzi o czas powstawania komórek i dość złożony proces ich dojrzewania. W chwili utraty krwi zostaje uwolniona kaskada procesów mających na celu nasilanie tej produkcji, ale jej efekty nie są widoczne tak szybko (po około tygodniu). Pierwszy etap kompensacji to zatrzymanie płynów i redystrybucja pozostałej krwi (której jest nominalnie i tak za dużo właśnie z tego powodu) celem wyrównania ciśnienia w układzie krwionośnym, co nie ma zupełnie nic wspólnego z produkcją krwinek czy innych elementów morfotycznych.
Gdyby organizm potrafił reagować na utratę krwi w takim tempie, ze po godzinie nadrabia pół litra straconej krwi to byłoby naprawdę fantastycznie - na przykład nie byłyby tak bardzo potrzebne banki krwi.

Natomiast rzeczywiście przy regularnym oddawaniu krwi organizm będzie produkował jej więcej, bo przyzwyczai się zwiększonego zapotrzebowania. To samo dotyczy na przykład zwiększonego wysiłku fizycznego (co prowadzi do zmiany stosunków ilościowych i jakościowych w krwi). Ale nie ma ryzyka usuwania nadwyżek przez spontaniczne krwotoki (no chyba, ze ktoś ma 15 milionów erytrocytów i do tego uzbrojonych w jakieś kolce) - najczęstszą przyczyną krwawień tego rodzaju są zaburzenia budowy naczyń włosowatych i ciśnienia krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować