Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Sagi Baldur's Gate i Icewind Dale w serii eXtra Klasyka Gold!

745 postów w tym temacie

Dnia 17.07.2007 o 07:12, grzesioo napisał:

Na Allegro wykopałem coś takiego... http://www.allegro.pl/item216685129.html Kojarzycie, czy
pojawił się podobny "Oficjalny poradnik", tyle że do BG 1?


Po polsku się nie pojawił. Z tej serii wyszły tylko poradniki do BG2 i IWD2 i NWN (a z nie-cRPG do HoMM4 i Black & White). Całkiem niedawno (ze dwa lata temu) pisałem do ich wydawcy (Computer Graphics Studio, maila masz na Bezpiecznej Przystani) i okazało się, że można nadal kupić je wysyłkowo, więc mam wszystkie trzy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.07.2007 o 13:09, Gnilson napisał:

Poza tym są tutaj świetne interakcje
z postaciami w ekipie (nawet romanse ;P)

A podbijanie do Anny w PT czy rozgryzanie Nieprzerwanego Kręgu to pies?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.07.2007 o 23:01, laqqq napisał:

A moim zdaniem BG zmiata FABULARNIE Tormenta. Jak widzisz, jest to kwestia sporna.

dokladnie ,nietak dawno widzialem opis w gazecie baldura dwojki ze niby fabula jest kiepsciutka w porownaniu z tormentem a ja itak zgadzam sie z toba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.07.2007 o 15:03, Bartold-1991 napisał:

> Poza tym są tutaj świetne interakcje
> z postaciami w ekipie (nawet romanse ;P)
A podbijanie do Anny w PT czy rozgryzanie Nieprzerwanego Kręgu to pies?:)



Co prawda to prawda - W P:T fabuła jest ciekawa, świetnie przedstawiona itp. ale jest cholera przewidywalna! od początku wiedziałem że gra się skończy odnalezieniem swojej śmiertelności lub bycie nieśmiertelnym na wieki - od początku było wiadomo jak się gra skończy - i co najgorsze nie było inaczej :(. W BG (jedynce) jakie było moje zdziwienie gdy dowiedziałem się że moja postać jest tym kim jest (do tego wątek polityczny ) co moim zdaniem dało większą radość grania (poznawanie po kolei tych fragmentów układanki) - w dwójce już fabuła nie była tak dobra jak w jedynce (nawet była prymitywna miejscami ) ale dwójka nadrabiała interakcją z postaciami - jeśli ktoś mówi że w P:T było to lepiej rozwiązana to po prostu znaczy że nie grał w BG2 to właśnie ona (ta interakcja :P) sprawiła że ta gra jest wielka, że tak wciąga.

Powracając do tematu romansów - w P:T nie mogłeś mieć dziecka chociażby :P z tego co pamiętam (przeszedłem P:T tylko 2 razy BG [całą sagę] z kilkanaście :P) nie można też było strzelać (bronie pociskowe) a rozwój postaci był zbyt banalny (może to źle napisałem, poziomy w P:T nie dawały takiej radochy jak każdy poziomik w BG).

Inter akcja z postaciami z drużyny w P:T (jeśli to można nazwać interakcja patrząc na to co było w BG2) była zbyt płytka ograniczała sie jedynie do parunastu lini dialogowych, nie było kłutni- takich prawdziwych, nie było romansów, a postacie z drużyny rozmawiały między sobą tylko czasami (pamiętam tylko dwa czy trzy takie przypadki) w BG2 to było wręcz nagminne - romanse wybuchały nie tylko między głównym bohaterem a jakąś piękną elfką :P a także między członkami drużyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.07.2007 o 16:13, Albatross napisał:

A jak oceniasz poziom tych poradników? Czy zawierają jakieś ciekawe informacje, że warto jest
jeszcze kupować po takim czasie?


Nie ma w nich może wszystkiego, ale są bardzo przyzwoicie opracowane (questy z mapkami, bestiariusz, czary, rasy, umiejętności, npc, bronie itp.) estetycznie wykonane i zawsze fajnie mieć coś takiego pod ręką. Dla kolekcjonera bardzo przyjemne pozycje. :)

Szczególnie podoba mi się poradnik do Baldura 2, bo jest szczegółowy (np. gdy pojawiają sie golemy, to jest wskazówka jakiej broni używać etc.) i ma poręczny format (dość gruby, format zeszytowy). Jak za tą cenę (płaciłem za nie chyba po 10-15zł, normalnie kosztowały niecałe 20zł) moim zdaniem warto. Może brakuje kilku ciekawostek i smaczków (np. opisu romansów, pantalony), ale do zaliczenia 80% tego co oferuje gra w zupełności wystarcza. Z kolei do poradnika NWN była dodawana płyta z modami, tapetami etc. Poradnik do IWD2 kupiłem jako pierwszy, bo było go pełno na przecenie w Empiku (na stoisku z prasą komputerową), ale to już kilka lat wstecz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.07.2007 o 21:16, BukE napisał:

No i zamowienie zlozone. Czekam z niecierpliwoscia na paczke... :D

To sobie poczekasz - co najmniej do 26 lipca...
Ja również mam zamiar zamawiać (chociaż już mam obie sagi), ale nie teraz.
Bo jakbym złożył teraz zamówienia, to i tak przyjdzie najwcześniej z datą która podałem wyżej. A ja 25 w nocy wyjeżdżam na wakacje i wrócę dopiero za 2-3 tygodnie.
Może w sumie mi to wyjść na dobre, bo sobie może potem coś zamówię jeszcze - żeby nie płacić 2 razy za przesyłkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sorry ale z tym OST-em już się zamieszałem, więc bedzie czy nie w tej edycji?

Chodzi mi o całą serię, nie o np. tylko BG2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.07.2007 o 23:03, Sabin napisał:

Sorry ale z tym OST-em już się zamieszałem, więc bedzie czy nie w tej edycji?

Chodzi mi o całą serię, nie o np. tylko BG2.

Za pewne będzie tak jak w poprzedniej edycji DVD, czyli będzie OST bez motywów z Tronu Bhaala.
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=25327&pid=495

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.07.2007 o 15:27, jiti napisał:

Co prawda to prawda - W P:T fabuła jest ciekawa, świetnie przedstawiona itp. ale jest cholera
przewidywalna! od początku wiedziałem że gra się skończy odnalezieniem swojej śmiertelności
lub bycie nieśmiertelnym na wieki - od początku było wiadomo jak się gra skończy - i co najgorsze
nie było inaczej :(.


Problem jest w tym, ze fabula w Tormencie byla bardzo nieprzewidywalna. W przeciwienstwie do BG wielu rzeczy musiales sie domyslic sam. Bylo wiele niedpowiedzen, nie zakonczonych watkow wlasnie po to, zebys po zakonczeniu gry mogl snuc teorie co sie stalo i dlaczego. Planescape: Torment przeszedlem kilkakrotnie, za kazdym razem odkrywalem cos, co wczesniej przeoczylem; a to jakas lokacje, a to jakies zadanie, a to zadanie wykonlem w inny sposob. Natomiast po dwukrotnym przejsciu BG wiadomo juz bylo czego sie spodziewac, nowych doznan praktycznie rzecz biorac brak.

Dnia 17.07.2007 o 15:27, jiti napisał:

W BG (jedynce) jakie było moje zdziwienie gdy dowiedziałem się że moja
postać jest tym kim jest (do tego wątek polityczny ) co moim zdaniem dało większą radość grania
(poznawanie po kolei tych fragmentów układanki)


Oczywiscie w BG ani przez moment sie nie domyslales, ze glownym zlym bedzie ta postac w zbroi, ktora zabila Goriona. Bo ja na przyklad tego sie domyslylem od razu - czyli idac Twoim tokiem rozumowania fabula byla cholernie przewidywalna. Szczegolnie zas po tym jak wykanczajac jakiegos zlego od razu dostawales "namiary" na nastepnego zlego ktorego trzeba zalatwic, zeby popchnac fabule do przodu.

>- w dwójce już fabuła nie była tak dobra jak

Dnia 17.07.2007 o 15:27, jiti napisał:

w jedynce (nawet była prymitywna miejscami ) ale dwójka nadrabiała interakcją z postaciami
- jeśli ktoś mówi że w P:T było to lepiej rozwiązana to po prostu znaczy że nie grał w BG2
to właśnie ona (ta interakcja :P) sprawiła że ta gra jest wielka, że tak wciąga.


Ja twierdze, ze w Planescape: Torment bylo to lepiej rozwiazane. I prosze mi teraz udowodnic, ze nie gralem w Baldur`s Gate II.

Zeby bylo latwiej - od razu powiem, ze gralem. Baldur`s Gate II nie przypadl mi do gustu, dla mnie byl po prostu zbyt przegadany. I troche mnie to irytowalo, ze chcialem jakies zadanie dosc szybko wykonac, bo zalezalo mi na jakims przedmiocie czy dodatkowych punktach doswiadczenia, a tu kurcze jakis romans. Ledwo sie jeden skonczyl a tu za chwile kolejne postaci i kolejne. Interakcja z innymi postaciami w Tormencie nie byla tak irytujaca jak w BG 2. I Torment ma jedna duuuza przewage nad saga BG - tam wiele walk da sie zwyczajnie w swiecie ominac, po prostu wystarczy skierwac rozmowe na odpowiednie tory. I co wiecej pokojowe rozwiazania sa tam duzo bardziej oplacalne, bo moze sie okazac, ze jakas postac pozniej nam na przyklad w czyms pomoze.

Dnia 17.07.2007 o 15:27, jiti napisał:

Powracając do tematu romansów - w P:T nie mogłeś mieć dziecka chociażby :P z tego co pamiętam
(przeszedłem P:T tylko 2 razy BG [całą sagę] z kilkanaście :P) nie można też było strzelać
(bronie pociskowe) a rozwój postaci był zbyt banalny (może to źle napisałem, poziomy w P:T
nie dawały takiej radochy jak każdy poziomik w BG).


Kiepski ten Planescape: Torment, bo nie mozna bylo strzelac. Byla tam z tego co pamietam jedna postac, ktora potrafila miotac pociski, ale w praktyce i tak dobrze sie gralo wojownikeim, ktory byl wsparty przez artylerie w postaci maga. :)

Dnia 17.07.2007 o 15:27, jiti napisał:

Inter akcja z postaciami z drużyny w P:T (jeśli to można nazwać interakcja patrząc na to co
było w BG2) była zbyt płytka ograniczała sie jedynie do parunastu lini dialogowych, nie było
kłutni- takich prawdziwych, nie było romansów, a postacie z drużyny rozmawiały między sobą
tylko czasami (pamiętam tylko dwa czy trzy takie przypadki) w BG2 to było wręcz nagminne -
romanse wybuchały nie tylko między głównym bohaterem a jakąś piękną elfką :P a także między
członkami drużyny.


Pograj dokladnie w Planescape: Torment wtedy porozmawamy. Ja BG, BG 2 i Tormenta przeszedlem kilka razy wiec co nieco o tych grach wiem. W skrocie - wiekszosc powyzszych stwierdzen dotyczacyh Planescape: Torment nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistosci. I fakt, ze jakas gra ci sie nie podoba nie oznacza od razu, ze jest gorsza od innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.07.2007 o 00:25, Wojman napisał:

Problem jest w tym, ze fabula w Tormencie byla bardzo nieprzewidywalna. W przeciwienstwie do
BG wielu rzeczy musiales sie domyslic sam. Bylo wiele niedpowiedzen, nie zakonczonych watkow
wlasnie po to, zebys po zakonczeniu gry mogl snuc teorie co sie stalo i dlaczego. Planescape:
Torment przeszedlem kilkakrotnie, za kazdym razem odkrywalem cos, co wczesniej przeoczylem;
a to jakas lokacje, a to jakies zadanie, a to zadanie wykonlem w inny sposob. Natomiast po
dwukrotnym przejsciu BG wiadomo juz bylo czego sie spodziewac, nowych doznan praktycznie rzecz
biorac brak.


Może nowych doznań brak(?), ale i tak gra wciągała dużo bardziej niż jaka kolwiek inna.

Dnia 18.07.2007 o 00:25, Wojman napisał:

Oczywiscie w BG ani przez moment sie nie domyslales, ze glownym zlym bedzie ta postac w zbroi,
ktora zabila Goriona. Bo ja na przyklad tego sie domyslylem od razu - czyli idac Twoim tokiem
rozumowania fabula byla cholernie przewidywalna. Szczegolnie zas po tym jak wykanczajac jakiegos
zlego od razu dostawales "namiary" na nastepnego zlego ktorego trzeba zalatwic, zeby popchnac
fabule do przodu.


Chodziło mi o historie głównej postaci, nie o to czy domyśliłem się kto jest głównym złym i kogo będe na końcu musiał zabić, ale o to co na końcu się wydarzyło (nie chce robić spoilera ludziom którzy nie grali), to kim okazała się nasza postać. Może i niektórzy domyślili się w czasie gry (grając po raz drugi i trzeci, też je zauważyłem) ale ja aż tak inteligentny nie jestem, przykro mi :(

Dnia 18.07.2007 o 00:25, Wojman napisał:

Zeby bylo latwiej - od razu powiem, ze gralem. Baldur`s Gate II nie przypadl mi do gustu, dla
mnie byl po prostu zbyt przegadany. I troche mnie to irytowalo, ze chcialem jakies zadanie
dosc szybko wykonac, bo zalezalo mi na jakims przedmiocie czy dodatkowych punktach doswiadczenia,
a tu kurcze jakis romans. Ledwo sie jeden skonczyl a tu za chwile kolejne postaci i kolejne.
Interakcja z innymi postaciami w Tormencie nie byla tak irytujaca jak w BG 2. I Torment ma
jedna duuuza przewage nad saga BG - tam wiele walk da sie zwyczajnie w swiecie ominac, po prostu
wystarczy skierwac rozmowe na odpowiednie tory. I co wiecej pokojowe rozwiazania sa tam duzo
bardziej oplacalne, bo moze sie okazac, ze jakas postac pozniej nam na przyklad w czyms pomoze.


Mi tam to "przegadanie" BG2 bardzo odpowiadało, sprawiało że czułem jakbym naprawde prowadził ludzi (krasnoludy, elfy czy inne gnomy) a nie NPC którzy odzywają się tylko wtedy gdy je zagadam, i przez parenaście(dziesiąt) godzin jakie spędzam w grze mówią to samo.

A co do walk to się zgadzam - to jest największy błąd BG, nie jedyny też niestety.

Dnia 18.07.2007 o 00:25, Wojman napisał:

> Powracając do tematu romansów - w P:T nie mogłeś mieć dziecka chociażby :P z tego co pamiętam

> (przeszedłem P:T tylko 2 razy BG [całą sagę] z kilkanaście :P) nie można też było strzelać

> (bronie pociskowe) a rozwój postaci był zbyt banalny (może to źle napisałem, poziomy w
P:T
> nie dawały takiej radochy jak każdy poziomik w BG).

Kiepski ten Planescape: Torment, bo nie mozna bylo strzelac. Byla tam z tego co pamietam jedna
postac, ktora potrafila miotac pociski, ale w praktyce i tak dobrze sie gralo wojownikeim,
ktory byl wsparty przez artylerie w postaci maga. :)


P:T przechodziłem magiem by móc postrzelać sobie magicznymi pociskami :P to nie był tak naprawde żaden zarzut, tak mi się przypomniało i napisałem :P

Dnia 18.07.2007 o 00:25, Wojman napisał:

Pograj dokladnie w Planescape: Torment wtedy porozmawamy. Ja BG, BG 2 i Tormenta przeszedlem
kilka razy wiec co nieco o tych grach wiem. W skrocie - wiekszosc powyzszych stwierdzen dotyczacyh
Planescape: Torment nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistosci.


P:T przeszedłem dwa razy - nie ciągnie mnie do następnych tak naprawdę. BG licząc sesje z kumplami które rozgrywaliśmy albo przez neta labo lanem w garażu (ehhh to były czasy :)) przeszedłem dwanaście albo trzynaście razy nie pamiętam. P


>I fakt, ze jakas gra ci sie nie

Dnia 18.07.2007 o 00:25, Wojman napisał:

podoba nie oznacza od razu, ze jest gorsza od innej.


Tym samym stwierdzeniem mogę moj post ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Edit:(swoją drogą można by było dodać tą opcje na forum ) ostatnie zdanie brzmi : "Tym samym stwierdzeniem mogę mój post ;)" mabyć " tym samym stwierdzenię mogę zakończyć mój post".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.07.2007 o 09:04, akne napisał:

Ktoś pytał o IWD 2 wydane w Nowej eXtra Klasyce. Tam nie było specjalnych dodatków na płycie.
Inny ktoś pytał muzykę na płycie z Sagą BG, czy są tam motywy z TB - nie.

Przepraszam, że tak "luzem" piszę, wieczorem dokładnie przestudiuję, co pisaliście.

Dziękuję za odpowiedź, teraz jestem już w 100% przekonany do tego, aby kupić Sagę Icewind Dale ;)
Natomiast co do drugiej wiadomości - szkoda, że nie będzie muzyczki z Tronu :( Nowej Sagi BG nie kupię, bo mam tą starszą wydaną na 2 płytkach DVD. A może by tak CDP udostępniło na gram.pl soundtrack z Tronu Bhaala dla posiadaczy nowej jak i starej Sagi BG?? Bo ni na starym wydaniu, ani na tym nowym nie znalazł się soundtrack z TB. Można by to było zrobić w taki sposób, aby dostęp do niego uzyskali ci, którzy zarejestrowali/zarejestrują Sagę elektronicznie na gram.pl.
Było by bardzo miło ze strony CDP :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bartold-1991 tak sie przypatrywałem twojej dyskusji z jaqqq i uwazam ze n iemasz racji... Fakt Planescap ponoc ma najlepsza fabyłe bla bla bla itd. ale to co dla jednego najlepsze nie musi byc równiez najlepsze dla drugiego.... ja was naprzykład zaskocze bo dla mnei ani Balur an ioPlanescape ni esa tak fajne jak Icewind Dale .. wszytsko jest kwestia gusty jeden lubi rybki drugi akwarium i już. Jaqqq ma zdecydowanie racje ponieważ mówi on o swoich przekonaniach w sostunku do baldura i p[laescape a ty wszytsko przypisujesz ogułowi ...ty tak myslisz to wszyscy muszą a ja ci mówi IZEWIND RULEZ i już bo mnei wciągnoł poprostu pare lat temu. PzDr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wajsien.. szczerze, to też należę do tej grupy. Jedyne czego mi w IWD1 brakuje to podklas ;P Myślę nad tym by zrobić konwersje IWD1 na silnik BG2, bo to by było dla mnie boskie.. tylko będe musiał się poduczyć jak używać WeiMorpha :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Baldurs miał klimat bardzo nieliniowej gry (jedynka, dwójka mniej). Icewind był liniowy, ale można było stworzyć całą drużynę. W Planescape nigdy nie mogłem się wciągnąć (najdalej doszedłem do Niesławy) i o ile pamietam był dosyć liniowy. Owszem fabuła dotyczyła bohatera w 100%, ale była liniowa. Najbardziej podobało mi się zróżnicowanie postaci i to, że poza Bezimiennym nikomu nie można było zmienić zbroi. Pamiętacie? Dla dwóch bohaterek była to skóra. Czaszka nie miała ciałą, jeden bohater był zbroją. Był jeszcze robot w kształcie telewizora, żywiołak ognia i wojownik w rytualnej (czy klanowej) zbroi. To było oryginalne. Ja najbardziej byłem zafascynowany Baldurami (byłem strasznie przywiązany do postaci, (szczególnie tych, które przewijały się we wszystkich częściach (Imoen, Jaheira, Minsc, Edwin, Viconia) i Sarevoka). Ale wiadomo - kwestia gustu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować