HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Problem tylko taki, że mógłbym wymienić wiele książek, z których to Incepcja czerpie garściami pomysłów. Jeśli kiedyś zekranizują Ubika, to zobaczysz, będą mówić, ze to podróba Incepcji.
Tak jak w Polsce mówiono, że Mroczne Miasto Proyasa, to podróbka Matrixa, a po prostu do Polski MM doszło rok później niż w innych państwach, gdzie za granicą wyszedł w 98'' roku(Matrix - 99'').

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś orientuje się może, czy w Polsce, wraz z premierą filmu ,,War Horse" (Czas Wojny), zostanie wydana również książka, na której podstawie został nakręcony film?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.12.2011 o 14:56, Ichibanboshi-kun napisał:

Problem tylko taki, że mógłbym wymienić wiele książek, z których to Incepcja czerpie
garściami pomysłów. Jeśli kiedyś zekranizują Ubika, to zobaczysz, będą mówić, ze to podróba
Incepcji.

Nie no spoko wiadomo, że książki były pierwsze od jakichkolwiek filmów :P Pomysłów jest w nich brud. :-)

Dnia 28.12.2011 o 14:56, Ichibanboshi-kun napisał:

Tak jak w Polsce mówiono, że Mroczne Miasto Proyasa, to podróbka Matrixa, a po prostu
do Polski MM doszło rok później niż w innych państwach, gdzie za granicą wyszedł w 98''
roku(Matrix - 99'').

Hahah dobre. "Dark City" pewnie kiedyś obejrzę :-) bo lubię takowe klimaty.
Co do Matrixa to z tego co kiedyś wyczytałem, to Wachowscy inspirowali się również mangą "Ghost In The Shell"
Mangi nie czytałem ale anime na jej podstawie widziałem i podobne ma klimaty :-)

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

Dnia 28.12.2011 o 11:27, Sandro napisał:

Ponad 40-minutowa scena pościgu policyjnego!

Pamiętam. Czytałem Twego posta swego czasu odnośnie tego filmu gdzie właśnie wspominałeś o tej 40 minutowej scenie z pościgiem

Dnia 28.12.2011 o 11:27, Sandro napisał:

Chociażby z tego powodu warto obejrzeć ;)

No na pewno i nie tylko pewnie z tego..

Dnia 28.12.2011 o 11:27, Sandro napisał:

Ale poważnie, remake z Cagem i Jolie na tyle mi się spodobał, że obejrzałem go z dwa
razy i zainteresowałem się przez to pierwowzorem

Do remakeu nic nie mam. Podobał mi się. Można było zobaczyć wiele ciekawych aut. No i ostatnia scena pościgowa zapewne rodem z GTA :-) z legendarną już Shelby GT 500 jego "Eleonorą" :P tez była fajna. To autko to jednak ma coś w sobie...
(kolejny przykład dla kerkasa do użycia w dyskusji :P).
Taaa a;e już nie będzie drożył tego tematu ;-)

Dnia 28.12.2011 o 11:27, Sandro napisał:

Jak najbardziej warto obejrzeć, bo i klimat lepszy, i fabuła jakby ciekawsza.

:-)

Dnia 28.12.2011 o 11:27, Sandro napisał:

Co do tego gdzie to obejrzeć, spróbuj na tych wszystkich stronach typu Iplex. Tak na
szybko znalazłem:
http://www.kinomaniak.tv/film/Gone-in-60-Seconds/38106
http://www.seans-online.pl/filmy_online/60-sekund--gone-in-60-seconds-1974-napisy-pl-16573.html
Jest jeszcze na YouTube, ale bez napisów.

Spoko dzięki za linki

Dnia 28.12.2011 o 11:27, Sandro napisał:

EDIT: Oh, przegapiłem ostatni post kerkasa.

:P

@kerkas
Tobie również dzięki za linki :-)

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.12.2011 o 14:52, Ichibanboshi-kun napisał:

Ale nie wtedy gdy wiem, że ona będzie bezowocna. To znaczy, że ja nie przekonam Ciebie

/.../

A kapuję o taki rodzaj argumentacji chodzi.
W porządku od tej pory będę to tak argumentował jak zaproponowałeś.

Dnia 28.12.2011 o 14:52, Ichibanboshi-kun napisał:

> /.../
Chodziło o babranie w mózgu. Pokazałem, ze takie filmy były.


o.k.

Dnia 28.12.2011 o 14:52, Ichibanboshi-kun napisał:

Przyznam, że bardzo się zdziwiłem gdy zobaczyłem Ciebie tak bardzo chwalącego ten film.


Po prostu jest to film SF który od dłuższego czasu zaproponował coś innego niż:
inwazja kosmitów
śmiercionośny wirus
zagłada świata

Dnia 28.12.2011 o 14:52, Ichibanboshi-kun napisał:

Nie spodziewałem się tego. Właśnie przez te powody które podaję, że nie było tam nic
odkrywczego dla osoby dużo czytającej i oglądającej filmy.


To że w książkach podobne a nawet lepsze motywy pisarze SF opisali nie musisz mnie przekonywać tylko z książki SF jest jeden problem jak przenieść niektóre z nich na ekran aby nie wywoływały uśmiechu politowania.
Natomiast jeśli chodzi o filmy SF to musisz przyznać iż mimo technicznych możliwości nie ma śmiałych projektów typu ekranizujemy prozę Lema albo Williama Gibsona dajmy na to Neromancera albo Niezwyciężonego.

Dnia 28.12.2011 o 14:52, Ichibanboshi-kun napisał:

> QT nie jest dla mnie autorytetem.
Ale się posłużyłeś jego autorytetem. Ja nie mówię, że to źle.


Mówisz o tym cytacie ?
I na koniec cios między oczy gdyby Quentin Tarantino nie oglądał "starych filmów" Pulp Fiction nigdy by nie powstało.
Przypominam że jest to film który bardzo Ci się podoba a stanowi popłuczyny po:
Murder, My Sweet (1944)
Śmiertelny pocałunek (1955)
Kieszonkowiec z South Street (1953)
Charley Varrick (1973)
oraz mnóstwie innych filmów


Ja stwierdziłem tylko fakt , Tarantino nie skończył żadnej szkoły filmowej więc skądś pomysły na filmy i nie tylko musiał czerpać gdzie w cytacie powyżej powołuję się na jego autorytet ?.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.12.2011 o 23:59, kerkas napisał:

Cóż według IMBD Młody Frankenstein (1974) , Opona (2010) Święty (1997) Frankenstein (1931)
Firefox (1982)
Różowa Pantera kontratakuje (1976) to też filmy SF.
Może jednak trochę krytycznego podejścia do podpisów pod filmami ?.

Ale ja się nawet IMDB nie sugerowałem, podałem tylko go jako potwierdzenie tego co sam wysnułem po obejrzeniu filmu. Latające kamery (w ogóle wszędzie kamery) ogromne przedsięwzięcie, które wymagało ogromu nowoczesnych technicznych rozwiązań, a przede wszystkim wizja rozrywki przyszłości (nawet niekoniecznie surrealistyczna, biorąc pod uwagę powszechną swego czasu modę na reality show). Dla mnie to wystarczy aby film zaliczyć jako SF, a przynajmniej określić go jako "w klimatach SF".
Poza tym, no sorry, dla ciebie sam fakt że dwa filmy polegają na wydostaniu się z zamkniętej dzielnicy/miasta przestępców, wystarcza aby określić go jako remake, a jako potwierdzenie tego podajesz komentarze jakiegoś gościa na IMDB. A teraz a teraz podważasz te same (a nawet lepsze, bo komentarz może byle kto napisać) źródła?

Dnia 27.12.2011 o 23:59, kerkas napisał:

O nie "kochany" skoro już mnie sprowokowałeś to ja tak łatwo nie odpuszczę.

Ale ja nic nie prowokowałeś, poprosiłeś o cytaty - podałem je. Mnie w tej chwili nie obchodzi czemu tak sądzisz, ani nawet czy masz racje, podaje tylko twoje słowa. Oczywiście trochę sobie do nich dopowiedziałem (tak jak wy z Gregario), żeby lepiej pasowały do tego co ci zarzuciłem, i w ten genialny sposób udowodniliśmy że ja jestem uprzedzony do starych filmów, a ty tak samo do nowych, a tym bardziej jeśli są te remake''i. A nie podoba ci się że nie to miałeś na myśli? Wielka szkoda, ale jakoś nie przeszkadzało ci to gdy to ty kogoś oskarżałeś. ;]

Dnia 27.12.2011 o 23:59, kerkas napisał:

Dobra nie sprecyzowałem filmy z lat 50.

Niestety, z kinem nie cofnąłem się dalej niż do lat 60'' - właśnie przez pogłębiający się "klimat" starych filmów, który nieszczególnie mi odpowiadał.

PS: Widzę że nic sobie nie zrobiłeś z tego co napisałem o skuteczności mega długich list. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dość nietypowa prośba - znacie może filmy, melodramaty, tak będzie precyzyjniej, w których jednym z bohaterów głównym jest mężczyzna, typ klasycznego dżentelmena, tajemniczy, dość chłodny, można by to ująć - mroczny? Nie pytajcie się nawet po co mi to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.12.2011 o 22:02, CreateYourself napisał:

Dość nietypowa prośba - znacie może filmy, melodramaty, tak będzie precyzyjniej, w których
jednym z bohaterów głównym jest mężczyzna, typ klasycznego dżentelmena, tajemniczy, dość
chłodny, można by to ująć - mroczny? Nie pytajcie się nawet po co mi to...


Może Joe Black, choć główny bohater to nie jest zwykły człowiek?
http://www.filmweb.pl/Joe.Black

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.12.2011 o 22:02, CreateYourself napisał:

Dość nietypowa prośba - znacie może filmy, melodramaty, tak będzie precyzyjniej, w których
jednym z bohaterów głównym jest mężczyzna, typ klasycznego dżentelmena, tajemniczy, dość
chłodny, można by to ująć - mroczny? Nie pytajcie się nawet po co mi to...


The Naked Edge (1961)
Black Day for Bluebeard z Vincentem Price-m
Gasnący płomień / Gaslight (1944)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

OK, z tym, że to co podałeś pewnie szybciej przypadnie mi do gustu, a ma trafić to ująć kobietę. Może coś bardziej miłosnego, romantycznego, och i ach? ;> Aczkolwiek dziękuję za propozycje.

@up, Joe Black oglądaliśmy. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.12.2011 o 22:35, CreateYourself napisał:

OK, z tym, że to co podałeś pewnie szybciej przypadnie mi do gustu, a ma trafić to ująć
kobietę. Może coś bardziej miłosnego, romantycznego, och i ach? ;> Aczkolwiek dziękuję
za propozycje.


Te melodramaty mają mieć dobre czy złe zakończenie ? czy jest to obojętne ?
mają wzruszyć ? przerazić ? zmusić do refleksji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ech, najprostsze szmatławce z historyjką jak w Titanicu, tajemniczy nieznajomy, mający najlepiej jakiś mhroczny sekret, i niewiasta która zakochuje się w nim od pierwszego wejrzenia, myślę, że taki byłby najlepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.12.2011 o 22:47, CreateYourself napisał:

Ech, najprostsze szmatławce z historyjką jak w Titanicu, tajemniczy nieznajomy, mający
najlepiej jakiś mhroczny sekret, i niewiasta która zakochuje się w nim od pierwszego
wejrzenia, myślę, że taki byłby najlepszy.


Piękny i zły / Bad and the Beautiful, The (1952) z Kirkiem Douglasem
Pustka / In a Lonely Place (1950) z H.Bogartem
Życie na szali / Bigger Than Life (1956) z Jamsem Masonem
Miejsce pod słońcem / Place in the Sun, A (1951) z Elizabeth Taylor
Rebeka (1940) reż. Alfred Hitchcock
Droga do Marsylii / Passage to Marseille (1944) z H.Bogartem
Adwokat diabła / Guilty As Sin (1993) to nie film z Alem Pacino i jest to tylko zbieżność tytułów
ten film wyreżyserował Sidney Lumet a grają Rebecca De Mornay i Don Johnson
Zębate ostrze (1985) z Glenn Close

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

High Sierra
Pépé le Moko
Świadek oskarzenia
Stracony weekend / Lost weekend, The
Dragonwyck (1946)
Diabeł wcielony / Diable au corps, Le

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zasłuchuję się ostatnio w muzyce z gatunku Psychobilly, w której wiele tekstów opartych jest na filmach sf oraz horrorach klasy b. Dlatego też naszła mnie ochota na obejrzenie paru takich dzieł. Co jest najbardziej godne polecenia? Liczę zarówno na konkretne tytuły jak i na nazwiska reżyserów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.12.2011 o 22:47, CreateYourself napisał:

Ech, najprostsze szmatławce z historyjką jak w Titanicu, tajemniczy nieznajomy, mający
najlepiej jakiś mhroczny sekret, i niewiasta która zakochuje się w nim od pierwszego
wejrzenia, myślę, że taki byłby najlepszy.


Dorian Gray mi przyszedł do głowy, aczkolwiek tam są nieco perwersyjne momenty i niezbyt pamiętam jak się kończy romantyczny wątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chodzi ci o listę filmów sci-fi godnych polecenia?
Sprecyzuj, czy chodzi ci o jakiś konkretny typ filmów, bo w sci-fi to są pozycje od filmów z potworami (np. Predator; Coś), przez filmy o (nie)odległej przyszłości ludzkości (np. Matrix; Ja, robot), do kosmicznych sag (np. Gwiezdne Wojny, 2001: Odyseja kosmiczna).

Science-fiction to tak szeroki gatunek, że łapią się do niego filmy zupełnie do siebie niepodobne.
Zerknij na kilka stron http://www.filmweb.pl/search/film?q=&genreIds=33&startYear=&endYear=&startRate=&endRate=&startCount=&endCount=&sort=COUNT&sortAscending=false&page=1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2011 o 18:55, Robhaal napisał:

Zasłuchuję się ostatnio w muzyce z gatunku Psychobilly, w której wiele tekstów opartych
jest na filmach sf oraz horrorach klasy b.


Podaj kilka linków z tekstami piosenek to się zorientuję o jakich filmach sf mowa.

Natomiast jeśli chodzi o horrory klasy b były i są to filmy robione za psie pieniądze , ziejące amatorszczyzną , zero aktorstwa , tandetne o kretyńskiej fabule np. Atak krwiożerczych pomidorów.
http://www.movieforum.pl/temat/5111/

http://peb.pl/low-quality-horror-thriller/123722-megaupload-rapidshare-horrory-klasy-b-filmy.html

http://film.polter.pl/Kiczowate-horrory-c4273

http://www.joemonster.org/art/8901/77_plakatow_horrorow_klasy_B_i_nie_tylko_


http://www.best-horror-movies.com/b-c-and-d-class-horror-movies.html

http://quotations.hubpages.com/hub/The-Top-Ten-Worst-Horror-Movies-of-All-Time

http://blog.moviefone.com/2009/10/19/worst-horror-movies/

http://www.totalfilm.com/features/50-worst-horror-movies/plan-9-from-outer-space-1959

http://www.best-horror-movies.com/worst-horror-movies.html

http://www.amazon.com/gp/product/1440208247/ref=as_li_ss_tl?ie=UTF8&tag=besthorrormov-20&linkCode=as2&camp=217145&creative=399369&creativeASIN=1440208247

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się