HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Dnia 07.08.2014 o 21:32, kerkas napisał:

o.k.

Ale w dalszych etapach chętnie, chociaż wiele tego nie widziałem. Horrory są za strasznie >.<

Dnia 07.08.2014 o 21:32, kerkas napisał:

Spoiler

Latający czołg, ręczny EMP który jest w stanie zatrzymać samochód itd. itp.



Wciąż ciężko to nazwać SF,bo jeśli tak, to ja chcę zmenić zdanie i zamiast Znaków wolę wrzucić, którego z Connerowskich Bondów, np. tego japońskiego gdzie

Spoiler

bodajże robi helikopter z walizki

?

Spoiler

Te Batmany za twardo stąpają po ziemi (na poziomie Niezniszczalnych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2014 o 00:07, Ichibanboshi-kun napisał:

Wciąż ciężko to nazwać SF,bo jeśli tak, to ja chcę zmenić zdanie i zamiast Znaków wolę
wrzucić, którego z Connerowskich Bondów, np. tego japońskiego gdzie

Spoiler

bodajże robi helikopter
z walizki

?


O.k. , w takim razie dlaczego według Filmwebu jest to film SF ?


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../
Kilka filmów zostało mi jeszcze, ale nie chce by mi się przejadło. Teraz na ruszt wszystko co masz z "narratorem". Coś jak w "Pan życia i śmierci", gdzie Cage gada do ekranu (nas):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2014 o 01:44, Daronn_Darker napisał:

/.../
Teraz na ruszt wszystko
co masz z "narratorem". Coś jak w "Pan życia i śmierci", gdzie Cage gada do ekranu (nas):P


Takich filmów znam stosunkowo niewiele:

Bogowie ulicy (2012)
Dystrykt 9 (2009)
Alfie (1966)
Dom z kart (1990) miniserial
Rozgrywając królem (1993 ) miniserial
Ostatnie rozdanie (1995) miniserial
House of Cards (2013) serial

Human Traffic (1999)
Alfred Hitchcock przedstawia
Człowiek pogryzł psa (1992)
Purpurowa róża z Kairu (1985)
Kuffs (1992)
Statek szaleńców (1965)
Sędzia z Teksasu (1972)
Opowieść z krypty (1972)
Boski (2008)
Buster (1988)
Lady in the Lake (1947)
Revolver (2005)
Hudsucker Proxy (1994)
Entropy (1999)
Taksówkarz (1976)
Wolny dzień Ferrisa Buellera
Łowca androidów (1982) wersja bodajże reżyserska gdzie Harrison Ford ma monologi niczym Cage w Pan Życia i Śmierci.
American Psycho (2000)
Wielki sen (1946)
Bulwar Zachodzącego Słońca (1950)
Podejrzani (1995)
Obywatel Kane (1941)
Gattaca (1997)
Listonosz zawsze dzwoni dwa razy (1946)
Podwójne ubezpieczenie (1944)
Chłopcy z ferajny (1990)
Casino
Trzeci człowiek (1949)
Zabójstwo (1956)
Dama z Szanghaju (1947)
Mildred Pierce (1945)
Pocałunek śmierci (1947)
Czas Apokalipsy (1979)
Życie Carlita (1993)


i to już niestety wszytko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2014 o 04:34, kerkas napisał:

i to już niestety wszytko.


Jeszcze:

Wilk z Wall Street (2013)

Generalnie Scorsese bardzo lubi "burzyć" czwartą ścianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po namowach moich znajomych obejrzałem po raz pierwszy (!) FIGHT CLUB i przypomniałem sobie dlaczego nie lubię oglądać filmów. Czuję się jakbym stracił dwie godziny życia. Zupełnie ta produkcja nie przypadła mi do gustu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo ten film nie ma ci się podobać. Ten film ma ci dać do zrozumienia jak zły jest konsumpcjonizm. Jak bezsensowna jest pogoń za pieniędzmi, jeżeli nie potrafimy się cieszyć z tych najbardziej znaczących rzeczy w życiu, których nie zastąpi się wielkim mieszkaniem, ani super wysoką pozycją w korporacji.

No.. przynajmniej takie było chyba przesłanie, bo o czym był ten film to ja nie pamiętam. Pamiętam, że robili mydło, czy coś. Film był średni generalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2014 o 12:54, Markush napisał:

Bo ten film nie ma ci się podobać. Ten film ma ci dać do zrozumienia jak zły jest konsumpcjonizm.

/.../

Przepraszam ale jest opcja spoiler nie wszyscy widzieli Fight Club.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, przesłanie zrozumiałem

Spoiler

i o konsumpcjonizmie i o schizofrenii wywołanej jałowym życiem, bleble

. Tylko słysząc opinie, jaki ten film jest "kultowy", "znakomity" itp; srodze się rozczarowałem. Dla mnie dobry film oprócz przesłania, powinien się także podobać. Jestem niedzielnym widzem, więc może mam złe podejście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ludzie lubią niektóre filmy, bo wszyscy je lubią i chwalą je, żeby ktoś nie pomyślał, że są debilami, albo idiotami nawet. Ale Fight Club to najfajniejszy przykład takiego chwalenia czegoś, bo ogół chwali. Czyż o tym ten film po części nie jest?

Dla mnie też film ma być fajny. Jak ma jakieś głębokie przesłanie to dobrze, ale niech do jasnej cholery będzie ciekawy i wciągający. I nie to, że oglądam tylko filmy akcji, bo te mnie też strasznie męczą. Usnąłęm chyba na każdym filmie o superbohaterach, bo nudziło mi się na nich okropnie. Więc też nie tędy droga.


Fajni są reżyserzy, którzy chcą zrobić głęboki film i myślą, że do tego wystarczy nakręcić przedługie i przenudne sceny i wszyscy będą chwalić jak Odyseję. Ostatnio na HBO leciał film "Tylko Bóg wybacza" (chyba taki tytuł). Idealny przykład pseudoartyzmu. Ten film powinien być pokazywany w szkołach filmowych, żeby artyści mieli ściągę jak zrobić artystyczny film.
1. Zatrudniasz Ryana Goslinga
2. Co 20 minut robisz wstawkę z drugoplanowym bohaterem śpiewającym karaoke
3. Napisz dwie linijki tekstu na 40 minut filmu
4. Módl się, ze nikt nie zauważy, ze to film o niczym
BAM masz artystyczny film. Nie zapomnij o ładnych artystycznych ujęciach i bohaterach patrzących w otchłań przed oknem, ale nie tak zwyczajnie. Artystycznie.
Jeszcze jeden film taki oglądałem. Nie pamiętam tytułu. Charlie Mmorderca czy coś takiego. Martin Zabójca. No nie wiem. Borze, jaki to był gniot. Główny bohater coś tam se robi, robi przez cały film i nic z tego nie wynika.
Ale tym dwóm filmom się nie udało oszukać nikogo, ze są głębokie, bo ocen w internecie za dobrych to nie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bojs, jak dla mnie to możecie nawet wystawiać FC 1/10 na fw czy imdb tylko jedna rzecz mnie zastanawia - co wam się w tym filmie nie podobało? Jest ciekawa historia? Jest. Są charyzmatyczni, charakterystyczni bohaterowie? Są. Mamy genialne i kultowe dialogi? Mamy.Pomińmy fakt że chyba w większości jak nie wszystkich plebiscytach ten film znajduje się w czołówce a jego bohaterowie w jakimś tam dosyć prestiżowym plebiscycie znaleźli się w czołówce albo i na pierwszym miejscu [ nie pamiętam ] na najbardziej oryginalnych / charakterystycznych czy coś takiego bohaterów filmowych? Milionych much się mylą? Pewnie że tak ale czy w tym przypadku? Wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja tylko powiem że Fight Club oglądałem ZANIM się dowiedziałem jaki ten film dla ogółu jest kultowy, świetny itd. ale z miejsca uznałem "zarąbiste! jak mogłem wcześniej nie znać czegoś tak genialnego, czemu to tak mało znane!?". Ale na szczęście później się okazało że tylko ja jakoś ominąłem, bo film znany całkiem dobrze. Przesłanie w porządku, ale nie jest tu dla mnie najważniejsze, po prostu z oglądania tego filmu, nawet po raz kolejny, czerpię ogromną przyjemność i radość. Znakomity film. I tak na marginesie info dla fanów - "robi się" teraz kontynuacja, ale w formie komiksu.
Wczoraj obejrzałem "Siedem" od tego samego reżysera, z Bradem Pittem i Morganem Freemanem w rolach głównych, dobry flm ale na pewno nie ten poziom co Fight Club, końcówka mnie rozczarowała, wiem że wizualnie i aktorsko wszystko świetne, tylko wtedy skupiałem się na tym jaki ten twist przewidywalny, byłem zły na film (i trochę na siebie) że to tak łatwo przewidziałem, końcowa akcja miała mną pozamiatać, a okazała się tylko "ok". Takie typowe 7/10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że mnie nie obchodzą ani plebiscyty, ani rankingi, ani opinie krytyków/ znajomych. Mnie się ten film koniec końców nie podobał, historia ciekawa przez pierwszą godzinę, potem tyle surrealizmu, zwrotów akcji i (jak dla mnie) słabe zakończenie. Carter zagrała mizernie (jak na postać ważną z przebiegu fabuły). Miliony much się nie mylą. I ja też się nie mylę. To prawdopodobnie cały urok muzyki/filmów/gier. Dla każdego, coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż ... w takim razie możesz mieć pretensje tylko do siebie. :D Bo film nadal jest jednym z najlepszych, sorry bro - rozumiem że ci się nie podobał ale twoje argumenty są kuriozalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pretensje mogę mieć do filmu tylko i wyłącznie, bo był mierny :)

Moje argumenty są tak samo kuriozalne jak Twoje. Ciekawa historia - nieciekawa historia. Fajne dialogi - niefajne dialogi. Dobra gra aktorska - niedobra gra aktorska

Dyskusja na temat gustów nie ma sensu, bo każdy argument jest do odparcia. No, chyba że Twoim asem w rękawie są rankingi i plebiscyty, bo z tym nie wygram, lol ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2014 o 14:46, Danio237 napisał:

A ja tylko powiem że Fight Club

Skoro podobał się FC film, to polecam książkę Chucka Palahniuka "Fight Club" bo jak dla mnie obowiązkiem jest ogarnięcie filmu jak i książki a samą książkę czyta się lekko i przyjemnie. Jak dla mnie film i książka to mega pozycje a David Fincher zrobił kawał dobrej roboty, z resztą nie pierwszy raz. Świetny scenariusz jak i dobór aktorów, którzy zagrali fenomenalnie swoje role, nie mówiąc o dialogach.
Sam film oglądałem dziesiątki razy i za każdym razem nie czułem ani grama nudy.
A i jeszcze jedno....

Pierwsza zasada kręgu.....o kręgu się nie mówi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2014 o 16:18, Diverso napisał:

Moje argumenty są tak samo kuriozalne jak Twoje. Ciekawa historia - nieciekawa historia.
Fajne dialogi - niefajne dialogi. Dobra gra aktorska - niedobra gra aktorska


Tylko, że Ty jesteś w mniejszości z Twoimi argumentami. Ale kto co lubi. Widocznie Ty od filmów wymagasz rozrywki, inni czegoś więcej i właśnie to o FC dostają. Sam jestem fanem tego filmu, ba, to chyba najlepszy film jaki w życiu widziałem, a widziałem wiele z tych "TOP 100".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się