HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Dnia 22.08.2015 o 13:31, lis_23 napisał:

po prostu nie podoba mi się
Twoje bardzo sceptyczne i trochę hejterskie podejście do kina ( nie wspominając o oczernianiu
nowego Bonda, który stare filmy rozkłada na kolana )


Hmm... jakby Cię tu nie urazić, powiem tak stawiasz bardzo niskie wymagania wobec filmów, o czym świadczy choćby wysoka ocena dla crapu jakim jest Terminator: Genisys.
T:Genisys owszem w segmencie głupiego jak nieszczęście kina akcji zasługuje na 7/10 i ani punktu więcej.
Natomiast w segmencie kontynuacji Terminatora to profanacja Terminatora Anno Domini 1984 i 1991 r.

Nie mam hejterskiego podejścia po prostu widziałem parę filmów i byle co mnie w dziedzinie X muzy mnie nie podnieca, natomiast to że filmy są coraz gorsze to zasługa widzów którzy nie stawiają żadnych ale to żadnych wymagań wobec filmu, reżysera, aktorów, muzyki itd. itp.

Skoro filmy głupie, sztuczne źle zagrane takie jak: Więzień labiryntu(2014), Niezgodna(2014), Dawca pamięci(2014) wprowadzają widzów w zachwyt to tylko źle o nich świadczy.

Mogę wymienić naście filmów SF których pewnie nie widziałeś, pewnie nie mają mega hiper efektów specjalnych, ale mają za to coś o czym współczesne filmy SF mogą tylko pomarzyć dobre aktorstwo, muzykę, fabułę, scenariusz itd. itp.

Zakazana planeta (1956)
Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia (1951)
Ostatni brzeg (1959)
20 000 mil podmorskiej żeglugi (1954)
Inwazja porywaczy ciał (1956)
Człowiek w białym ubraniu (1951)
Czterowymiarowy człowiek (1959)
2001: Odyseja kosmiczna (1968)
Planeta Małp (1968)
Wehikuł czasu (1960)
Fahrenheit 451 (1966)
Przekładaniec (1968)
Twarze na sprzedaż (1966)
Fantastyczna podróż (1966)
Po drugiej stronie słońca (1969)
Obcy - 8. pasażer "Nostromo" (1979)
Gwiezdne wojny: Część IV - Nowa nadzieja (1977)
Bliskie spotkania trzeciego stopnia (1977)
Ucieczka Logana (1976)
Zielona pożywka (1973)
Tajemnica Andromedy (1971)
Koziorożec jeden (1977)
Człowiek Omega (1971)
Chłopcy z Brazylii (1978)
Wyspa doktora Moreau (1977)
Terminator (1984)
Powrót do przyszłości (1985)
Łowca androidów (1982)
Diuna (1984)
Ucieczka z Nowego Jorku (1981)
TRON (1982)
Mój własny wróg (1985)
Oni żyją (1988)
Odmienne stany świadomości (1980)
Gry wojenne (1983)
Martwa strefa (1983)
Gwiezdny przybysz (1984)
Nazajutrz (1983)
Elektryczne sny (1984)
Listy martwego człowieka (1986)
Odkrywcy (1985)
Ganheddo (1989)
12 małp (1995)
Cube (1997)
Kosiarz umysłów (1992)

i sorry ale nie chce mi się wymieniać więcej.

Więc kiedy obejrzysz parę filmów SF to nagle może się okazać że to współczesne kino SF już takie kultowe, przełomowe, zachwycające wcale nie jest.

Bond to postać w 100% fikcyjna i urealnianie go na siłę jest po prostu śmieszne oglądając Bondy z Craigiem poza Casino Roayle można się turlać ze śmiechu niczym oglądając komedie z Leslie Nielsenem.

A twórcy restartu Bonda z filmu na film popadają w odmęty absurdu coraz bardziej.

Lubisz głupie kino o.k. ja też czasem lubię obejrzeć głupie kino w stylu Rekinado ale nie twierdzę że jest to dzieło na miarę Odysei Kosmicznej 2001 a Ty usilnie starasz się mi to wmówić.

Takie filmy jak Jurassic World, Terminator: Genisys itd. itp. są głupie jak nieszczęście i o ile w trakcie seansu wyłączy się całkowicie myślenie to da się to zdzierżyć.
Termniatora z 1984 ludzie będą oglądać tak samo jak Park Jurajski o powyższych gumach do żucia świat za chwilę zapomni.

Nie przeszkadza Ci ta głupota to o.k. ale serio to nie są arcydzieła na miarę
Łowcy Androidów i Odysei Kosmicznej 2001.

>a te kilka filmów, które wymieniłeś

Dnia 22.08.2015 o 13:31, lis_23 napisał:

to niewielki zbiór ;)


Zastanawiam się czy kpisz czy o drogę pytasz ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Część tych filmów widziałem, części nie. Sam zaczynałem od filmów z lat 80-tych i początku 90-tych: Indiana Jonesy, Powroty do Przyszłości, Terminatory, Goonies, Legenda, Krull, Coocon, Poltergeist, Obcy, Koszmar z Ullicy Wiązów, Wąż i Tęcza, , itp.
Jestem też wielkim fanem animacji klasycznej, zwłaszcza Disneyowskiej ( sam trochę rysuję ;) ) ale i konkurencji, jak Amerykańska Opowieść. Jestem też miłośnikiem muzyki filmowej, której słucham od 25 lat, przede wszystkim John Williams, James Horner, Jerry Goldsmith, James Nweton Howard, itp..

Z Terminatorem jest taka sprawa, że zarówno jedynka jak i dwójka to dwa, różne filmy:

Terminator - horror SF

Terminator 2 Dzień Sądu SF akcji

niby jest ciągłość, ale przesunięto akcenty, co wyszło filmowi na dobre.
Trójka jest przeciętna a Ocalenie byłoby dobre, gdyby nie pokazano nam już na samym początku

Spoiler

kim jest główny bohater. Gdyby retrospekcja była w połowie filmu, gdy go łapią, byłoby ok.


Na tym tle Genisys jest po prostu fajne i tyle.

Wiesz, nie każdy film będzie arcydziełem na miarę filmów, które wymieniłeś. Kino to jednak rozrywka i jak Sam zauważyłeś, robione jest przede wszystkim dla widza, dzisiejszego widza. Tak więc to nie kino musi się zmienić, tylko mentalność widzów.
Tak, lubię efekty specjalne, nie hejtuję CGI ale odnoszę wrażenie, że sami twórcy CGI przestali traktować swoją pracę jako coś więcej, jak sztukę. Odkąd CGI gości już w każdym tanim filmie CGI, jakość efektów klasy AAA spadła i CGI robione jest taśmowo, bez duszy. To jest problem.
Problemem są też plakaty filmowe, które są po prostu okropne. Gdzie są plakaty na miarę tych do Star Wars i Indiany Jonesa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lata 2000 - 2015


Film historyczny

Gladiator (2000)
Patriota (2000)
Pan i władca: Na krańcu świata (2003)
Królestwo niebieskie (2005)
Jak zostać królem (2010)
Lincoln (2012)


Film wojenny

Helikopter w ogniu (2001)
Jeniec: Tak daleko jak nogi poniosą (2001)
Wróg u bram (2001)
Za linią wroga (2001)
Pianista (2002)
Upadek (2004)
9 kompania (2005)
Listy z Iwo Jimy (2006)
Katyń (2007)
Chłopiec w pasiastej piżamie (2008)
The Hurt Locker. W pułapce wojny (2008)
Bękarty wojny (2009)
W ciemności (2011)


Serial szpiegowski

Sherlock (2010) - nie wiem czy tu pasuje, jeśli nie, to go nie uwzględniaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2015 o 09:22, lis_23 napisał:

Część tych filmów widziałem, części nie. Sam zaczynałem od filmów z lat 80-tych i początku
90-tych: Indiana Jonesy, Powroty do Przyszłości, Terminatory, Goonies, Legenda, Krull,

/.../

Dnia 23.08.2015 o 09:22, lis_23 napisał:

Jestem też miłośnikiem muzyki
filmowej, przede wszystkim John Williams, James Horner,
Jerry Goldsmith, James Nweton Howard, itp.
.


O.k. szacunek, czapki z głów i zawracam honor.

Dnia 23.08.2015 o 09:22, lis_23 napisał:

Z Terminatorem jest taka sprawa, że zarówno jedynka jak i dwójka to dwa, różne
filmy:


Oceniam filmy według dwóch kryteriów albo film jest o czymś albo jest miłą bezpretensjonalną rozrywką.
Nawet jeśli film jest głupi ale fajnie zrealizowany i twórcy mają do siebie dystans to potrafię to docenić.
Problem zaczyna się kiedy realizatorzy robią film w konwencji serio a film żenujące błędy logiczne i tak:
Skyfall

Spoiler

obrona Częstochowy czy też Kevin sam w domu kiedy to dwójka emerytów i agent 007 zabijają większość najemników przy okazji rozwalając helikopter którego eksplozja zabiłaby na bank pozostałe przy życiu psy wojny Silvy.


Pan wielki super haker nie ma problemów
Spoiler

ze zdetonowaniem bomby na odległość jednym kliknięciem ale później musi osobiście załatwić M.


Do budynku w którym
Spoiler

przesłuchują M Silva wchodzi jak do stodoły i oczywiście żadnego oporu , żadnych kamer, strażników z bronią długą, potrójnej linii ochrony i oczywiście to wszytko po 11 września 2001 r.


A zresztą polecam kanał CinemaSins
https://www.youtube.com/watch?v=xmoIDKqfY44

A do tego twórcy urealniają Bonda dodając mu
Spoiler

Weltschmerz, trudne dzieciństwo

a w SPECTRE
Spoiler

złego brata bliźniaka.



http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=255&pid=29361

I to mówią Barbara i Wilson Brocoli.

Najlepsze jest to że wszyscy dostali amnezji że w założeniem nowych Bondów z Craigiem miał być maksymalny realizm, odchudzenie 007 z gadżetów oraz tego aby filmy o Bondzie nie przypominały kina SF jak to się miało np. w przypadku "Śmierć nadejdzie jutro"
Tyle tylko że nie da się połączyć kina w stylu Bourne-a (a w takim stylu było zrobione "Casino Royale" oczywiście kilka przegięć było ale w porównaniu do tego z czym mamy do czynienia w Skyfall to na wpadki w Casino można przymknąć oko) z kinem w stylu zabili go i uciekł a w takim stylu był utrzymany Bond sprzed "Casino Royale".

Dnia 23.08.2015 o 09:22, lis_23 napisał:

Na tym tle Genisys jest po prostu fajne i tyle.


O ile nie zaczniesz analizować filmu pod względem logiki fabuły i wydarzeń w filmie to i owszem.
Choćby scena w której

Spoiler

John Connor który stał się terminatorem zostaje sam na sam w podziemnym parkingu
z Kyle-em i Sarą Connor i mógłby ich zabić bez żadnych świadków.


Wehikuł czasu można
Spoiler

bez problemu zbudować w przeszłości w garażu i hajda podróżujemy w czasie.


Sara Connor w 1984
Spoiler

nie jest kelnerką, jest zabójczo skutecznym żołnierzem. SkyNet wysłał jeszcze jednego terminatora (model T-1000), jeszcze wcześniej, żeby ją zabił, kiedy miała 9 lat. Ktoś inny wysłał jeszcze jednego T-800, żeby ją ochronił. Kto? Tego się nie dowiemy, bo nie i koniec.


I tak minuta po minucie mógłbym wymieniać kolejne idiotyzmy tego filmu ale jest ktoś to zrobi to lepiej za mnie

https://www.youtube.com/watch?v=V6x2PDCpy9A

Dnia 23.08.2015 o 09:22, lis_23 napisał:

Wiesz, nie każdy film będzie arcydziełem na miarę filmów, które wymieniłeś. Kino to jednak
rozrywka i jak Sam zauważyłeś, robione jest przede wszystkim dla widza, dzisiejszego
widza. Tak więc to nie kino musi się zmienić, tylko mentalność widzów.


Widzom zatem musi zacząć przeszkadzać głupota scenariusza i fabuły jaką im się przedstawia, żenująca głupota
dodajmy.

Z ręką na sercu nie przeszkadzają Ci te błędy które wymieniłem ? jak dla mnie nie da się na serio podejść do fabuł w.w. filmów tylko potraktowanie tychże fabuł jako nikomu niepotrzebnego balastu oraz całkowite wyłączenie myślenia sprawia że da się te potworki obejrzeć.

Biorąc pod uwagę jak znakomici byli protoplaści obydwu serii to jest to wstyd że wypuszczono coś co można by porównać do schlebiającej niskim gustom rozrywki przepraszam ale od ludzi którzy stoją za scenariuszami do Wyspy Tajemnic, Aleksandra, Straży nocnej oczekuję więcej.

Rozumiem że są filmy rozrywkowe spod znaku Michael-a Bay-a ale czy każdy film rozrywkowy musi być głupi ?
Czy naprawdę osiągniecie poziomu rozrywki choćby serii o Jasonie Bournie jest nie do przeskoczenia dla twórców
np. dla twórców najnowszego Bonda ?.

Dnia 23.08.2015 o 09:22, lis_23 napisał:

Tak, lubię efekty specjalne, nie hejtuję CGI ale odnoszę wrażenie, że sami twórcy CGI
przestali traktować swoją pracę jako coś więcej, jak sztukę. Odkąd CGI gości już w każdym
tanim filmie CGI, jakość efektów klasy AAA spadła i CGI robione jest taśmowo, bez duszy.
To jest problem.


I to samo mogę powiedzieć o Gensis i Skyfall w tych filmach brak jest duszy, jakiegoś pomysłu a przede wszystkim dobrego scenariusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ten nieszczęsny Terminator jest właśnie filmem zrobionym nie całkiem serio i z dystansem, który ma do siebie nawet sam Arnie ;) bawiłem się nań lepiej niż na trójce i nie miał takiego błędu jak ten, który opisałem w Ocaleniu.
Nowe Bondy lubię, ale Casino Royale jest z tej trójki najlepszy. Szkoda, że Campbell nie nakręcił kontynuacji a w zamian zrealizował średnie widowiska jak Green Lantern i Furia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

PLEBISCYT 90 FILMÓW Z GATUNKU: FILM HISTORYCZNY, FILM WOJENNY I SERIAL SZPIEGOWSKI
WSZECHCZASÓW


Zasady są proste na każdą dekadę wybieramy 10 najlepszych filmów.
Za wyjątkiem lat 20. bo tu będzie okres od początku kina tj. 1885 r. do 1929 r.

Na każdą 10-kę dekady głosujemy przez tydzień tj. od niedzieli od godz. 20:00 do następnej
niedzieli do godz. 20:00.

ETAP IX 2000 - 2015 zakończony udział wzięli: Wszystkozajete i ja

wyniki

film historyczny

Apocalypto (2006)
Aleksander (2004)
Generałowie (2003)
Gladiator (2000)
Jak zostać królem (2010)
Kapitan Alatriste (2006)
Księżniczka Montpensier (2010)
Królestwo niebieskie (2005)
Kochanek królowej (2012)
Lincoln (2012)
Patriota (2000)
Pan i władca: Na krańcu świata (2003)

film wojenny

1)Helikopter w ogniu (2001) 2 głosy
Jeniec: Tak daleko jak nogi poniosa (2001) 2 głosy
Katyń (2007) 2 głosy
Wróg u bram (2001) 2 głosy
W ciemności (2011) 2 głosy
Za linią wroga (2001) 2 głosy

Pozostałe tytuły dostały po jednym głosie

Admirał (2008)
Buffalo Soldiers (2001)
Bękarty wojny (2009)
Chłopiec w pasiastej piżamie (2008)
9 kompania (2005)
Fałszerze (2007)
Gra tajemnic (2014)
Green Zone (2010)
Hurt Locker. W pułapce wojny (2008)
Listy z Iwo Jimy (2006)
Pianista (2002)
Tajemnica Westerplatte (2013)
Upadek (2004)

serial szpiegowski

Firma CIA (2007)
No Limit (2012)
Spy (I) (2011– )
Tożsamość szpiega (2007–2013)

PLEBISCYT 90 FILMÓW Z GATUNKU: FILM PRZYGODOWY, WESTERN I SERIAL WOJENNY
WSZECHCZASÓW


Zasady są proste na każdą dekadę wybieramy 10 najlepszych filmów.
Za wyjątkiem lat 20. bo tu będzie okres od początku kina tj. 1885 r. do 1929 r.

Na każdą 10-kę dekady głosujemy przez tydzień tj. od niedzieli od godz. 20:00 do następnej
niedzieli do godz. 20:00.

Teraz ETAP I 1888 - 1929

Moje typy:

Przygodowe:

Aelita (1924)
Podróż na księżyc (1902)
Zaginiony świat (1925)

Western:

Napad na ekspress (1903)
Generał (1927)

Serial wojenny:

brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Errata do wyników

PLEBISCYT 90 FILMÓW Z GATUNKU: FILM HISTORYCZNY, FILM WOJENNY I SERIAL SZPIEGOWSKI
WSZECHCZASÓW


ETAP IX 2000 - 2015 zakończony udział wzięli: Wszystkozajete, Mike_Frost i ja

wyniki

film historyczny

Apocalypto (2006)
Aleksander (2004)
Generałowie (2003)
Gladiator (2000)
Jak zostać królem (2010)
Kapitan Alatriste (2006)
Księżniczka Montpensier (2010)
Królestwo niebieskie (2005)
Kochanek królowej (2012)
Lincoln (2012)
Quo Vadis
Patriota (2000)
Pan i władca: Na krańcu świata (2003)

film wojenny

1)Helikopter w ogniu (2001) 3 głosy

2)Hurt Locker. W pułapce wojny (2008) 2 głosy
Jeniec: Tak daleko jak nogi poniosa (2001) 2 głosy
Katyń (2007) 2 głosy
Listy z Iwo Jimy (2006) 2 głosy
Wróg u bram (2001) 2 głosy
W ciemności (2011) 2 głosy
Za linią wroga (2001) 2 głosy

Pozostałe tytuły dostały po jednym głosie

Admirał (2008)
Buffalo Soldiers (2001)
Bękarty wojny (2009)
Chłopiec w pasiastej piżamie (2008)
9 kompania (2005)
Fałszerze (2007)
Gra tajemnic (2014)
Green Zone (2010)
Kwiaty wojny
Obława
Opór
Ocalony
Pianista (2002)
Sztandar chwały
Tajemnica Westerplatte (2013)
Upadek (2004)
Wojna Harta

serial szpiegowski

Firma CIA (2007)
No Limit (2012)
Spy (I) (2011– )
Tożsamość szpiega (2007–2013)

20150823202004

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2015 o 20:20, kerkas napisał:

Errata do wyników

Cholipka nie zdążyłem podać swoich typów na czas ;/... tak to jest jak człowieka wciągnie dobre kino... :C
Następnym razem będę na czas ;-)

Co do CinemaSins.... oni chyba na siłę doszukują się udziwnień, błędów czy jak to określili "grzechów" w każdym filmie jaki brali na blat a tego jest sporo. Tylko co oni tym chcą udowodnić ? że są zajedwabiści w tym co robią ?....
a tak przy okazji to chyba nie ma "czystego" filmu. IMO takie rzeczy ogląda się z lekkim przymrużeniem oka.. ;-) choć nie powiem niektóre "grzeszki" w filmach rażą ale pies to gryzł.

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kryptonim U.N.C.L.E. / The Man From U.N.C.L.E. (2015)

Z Tobą kerkas mam pewien problem, muszę przyznać. Z jednej strony mam ogromny szacunek do Ciebie, jako kolegi kinomana, który posiada ogromną wiedzę o kinematografii, aktorach, reżyserach, filmach i serialach. Zwłaszcza za wiedzę o naprawdę starym kinie, czyli tym z lat 40-60, w których się naprawdę orientujesz, a ja raczej omijam, bo już w większości jest to dla mnie rozdział zbyt stary. Z drugiej strony naprawdę ciężko rozgryźć Twój gust filmowy, bowiem niesamowicie często krytykujesz praktycznie wszystkie nowe filmy, oprócz drobnych wyjątków. Pewne wrażenie mam po jakimś czasie, że być może zbyt usilnie tkwisz z sympatią w czasach minionych, gdzie wychwalasz te stare dzieła, a masz automatycznie negatywne podejście do nowości? Nie wiem. Z pewnymi Twymi opiniami się zgadzam (jak np opinia o nowych Bondach, stare rządzą nadal, Casino Royal da się oglądać, bo jest dobrym filmem sensacyjnym, ale słabym Bondem, a reszta to już porażka z Quantum Solace na czele), lecz w sumie z większością ciężko mi jest się zgodzić. I tak też jest teraz, z Twoją opinią na temat UNCLE zgodzić się nie mogę.
Byłem dziś na seansie i wyszedłem jak najbardziej zadowolony, ba, film okazał się nawet lepszy niż wynikałoby ze zwiastunu! Wiesz, na początku mówisz, że nie będziesz odwoływał się do serialu (o istnieniu którego nie miałem pojęcia, jak zapewne większość), a zaraz mówisz o braku pomysłu na film na podstawie serialu. Cóż, ja rozpatrzę to dzieło, jako samodzielne, nie związane z niczym na czym miałoby choć szczątkowo bazować (a pewnie tak jest, zatem tym bardziej nie ma to sensu).
Film jest naprawdę niezwykle lekki i przyjemny. Czuć tu pełną gębą klimat starych Bondów, podlany hojnie komiksowo-superbohaterowym sosem, a to wszystko okraszone przymrużeniem oka i umownością. Guy Ritchie ponownie mnie nie zawiódł i serwuje nam swój mały hołd dla starych filmów szpiegowskich, to wszystko w stylu mocno retro. Lata 60 urzekają, i dodają tego uczucia lekkiego pastiszu i dystansu. Bohater uchyla się kulom bez problemu, bohater który wylicza trasę samochodu co do milimetra, zła organizacja planująca trzymać w szachu cały świat

Spoiler

(no i naziści w tle, mogło być ich więcej, klimat by nawet zyskał na prześmiewczości)

, bohater amant, dżentelmen-szpieg-rabuś. Dodatkowo zamiast
Spoiler

ratować kumpla w opałach, robi sobie przerwę na małe chianti i kanapkę.

Soundtrack też zasługuje na uwagę, bo został naprawdę dobrze dobrany. Mówisz że klisza klisz? Bo tak ma właśnie być! Nikt tu na poważnie filmu nie traktuje, dlatego też mamy suchary typu
Spoiler

"Widzę, że jak na specjalnego agenta, masz wyjątkowo niespecjalny dzień"

. Dlatego też jeden agent podrzuca drugiemu dziesiątki pluskw i inne takie. Reżyser od samego początku wiedział co chce stworzyć i jak dla mnie film przemawia sam za siebie. Ludzie na sali śmiali się we właściwych scenach, sam się uśmiechnąłem nie raz, nawet pomimo paru suchych dowcipów, jak ten wyżej. Jest to bardzo lekkie kino, bez dużych ambicji, ale na relaks w sam raz. A i zostawia ewidentną furtkę na kontynuację. Z tylko jednym się zgodzę z Tobą - Elizabeth Debicki to niesamowita piękność - zachwyca mnie pod względem urody nawet bardziej niż w Gatsbym ;)

To tak ode mnie, by ktoś sobie nie pomyślał, że Kryptonim UNCLE to jakaś kaszanka, bo tak nie jest. Nie jest to film o którym będziemy pamiętać za lat 10, ale jak na kino na wakacje - jak znalazł, ja dobrze się bawiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.08.2015 o 22:51, kerkas napisał:

[m-Z]

Jesteś dobry.
Naprawdę dobry.
Tak to ten. Hm... ben afleck ? :D
Powinieneś zrobić sobie studia z kulturoznawstwa na jakimś dobrym uniwersytecie i zostać menadżerem w kinie.
Choć tutaj żeby coś takiego obsadzić to trzeba mieć jednak znajomości w tym fachu.

Z innej beczki, obejrzałem ostatnio Mad Maxa (nowego). Dobre kino akcji. Nic specjalnego oczywiście, żaden nowy mesjasz, ale daje radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2015 o 20:52, Braveheart napisał:

> Errata do wyników
Cholipka nie zdążyłem podać swoich typów na czas ;/... tak to jest jak człowieka wciągnie
dobre kino... :C
Następnym razem będę na czas ;-)


Frekwencja jest tak niska że nagę regulamin i z przyjemnością doliczę Twoje głosy.

Dnia 23.08.2015 o 20:52, Braveheart napisał:

Co do CinemaSins.... oni chyba na siłę doszukują się udziwnień, błędów czy jak to określili
"grzechów" w każdym filmie jaki brali na blat a tego jest sporo. Tylko co oni tym chcą
udowodnić ? że są zajedwabiści w tym co robią ?....


Powiem tak widać że odnosząc się do klasyków np. Terminator są uczciwi iż tych grzechów jest naprawdę niewiele ba nieraz grzech nie jest grzechem jak się dobrze wczytać.

Zrzuty ekranu poniżej.

Zrzut nr 1 porównanie Terminatora II do powieści Raymonda Chandlera, James M. Caina, Dashiella Hammetta to atut a nie grzech :)

Zrzut nr 2 przeważnie filmy mają około 200 grzechów Terminator ma ich jedynie 70.

Dnia 23.08.2015 o 20:52, Braveheart napisał:

a tak przy okazji to chyba nie ma "czystego" filmu. IMO takie rzeczy ogląda się z lekkim
przymrużeniem oka.. ;-) choć nie powiem niektóre "grzeszki" w filmach rażą ale pies to
gryzł.


Generalnie wyciągają własnie takie grzeszki

Spoiler

vide obrona Częstochowy lub Kevin sam w domu w Skyfall.


Dnia 23.08.2015 o 20:52, Braveheart napisał:

Pozdrawiam.


Również pozdrawiam.

20150823231330

20150823231402

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2015 o 23:14, kerkas napisał:

Frekwencja jest tak niska że nagę regulamin i z przyjemnością doliczę Twoje głosy.

Doczepię się. Miałem to zrobić dzisiaj popołudniu, ale wyleciało mi z głowy. Jak będziesz doliczał głosy Bravehearta, to dopisz wtedy też moje.

Lata 1990 - 1999

Film historyczny:
1. Gladiator (2000)
2. Jak zostać królem (2010)
3. Agora (2009)
4. Pan i władca: Na krańcu świata (2003)
5. Patriota (2000)

Film wojenny:
1. Listy z Iwo Jimy (2006)
2. Sztandar chwały (2006)
3. 9 kompania (2005)
4. Bękarty wojny (2009)
5. W ciemności (2011)
6. Helikopter w ogniu (2001)
7. Wróg u bram (2001)
8. Miasto 44 (2014)
9. Jarhead: Żołnierz piechoty morskiej (2005)
10. Green Zone (2010)

Serial szpiegowski:
Brak

Widzę, że nie startujesz na razie z kolejnym plebiscytem. To chyba dobra decyzja, patrząc na coraz niższą frekwencję może przyda się zrobić trochę przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.08.2015 o 21:05, Outlander-pro napisał:

Z pewnymi Twymi opiniami się zgadzam (jak np
opinia o nowych Bondach, stare rządzą nadal, Casino Royal da się oglądać, bo jest dobrym
filmem sensacyjnym, ale słabym Bondem, a reszta to już porażka z Quantum Solace na czele)


Ja tam nie wiem jak można stare Bondy lubić ;) chyba że uznamy je za komedie.
Najbardziej utkwiła mi w pamięci scena, gdy Brosman po dewastacji miasta czołgiem ( chyba Petersburga ) poprawia sobie grzywkę ;)

Skyfall spoiler:

Spoiler

obrona Częstochowy czy też Kevin sam w domu kiedy to dwójka emerytów i agent 007 zabijają większość najemników



Jest parę takich filmów:

Szklana Pułapka
Air Force One

w Bondzie były przynajmniej trzy osoby ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2015 o 23:43, ManweKallahan napisał:

> Frekwencja jest tak niska że nagę regulamin i z przyjemnością doliczę Twoje głosy.

Doczepię się. Miałem to zrobić dzisiaj popołudniu, ale wyleciało mi z głowy. Jak będziesz
doliczał głosy Bravehearta, to dopisz wtedy też moje.


Jasna sprawa z przyjemnością doliczę.

Dnia 23.08.2015 o 23:43, ManweKallahan napisał:

Widzę, że nie startujesz na razie z kolejnym plebiscytem. To chyba dobra decyzja, patrząc
na coraz niższą frekwencję może przyda się zrobić trochę przerwy.


Za późno już wystartowałem :) zrzut ekranu poniżej, ale skoro już wypłynęła ta kwestia zastanawia mnie ta niska frekwencja nawet w latach 1970 -2015 r.


20150823234921

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2015 o 23:45, lis_23 napisał:

Ja tam nie wiem jak można stare Bondy lubić ;) chyba że uznamy je za komedie.
Najbardziej utkwiła mi w pamięci scena, gdy Brosman po dewastacji miasta czołgiem ( chyba
Petersburga ) poprawia sobie grzywkę ;)

Poprawia krawat z tego co pamiętam ;) Ale ba! Ta scena, to właśnie kwintesencja prawdziwego Bonda - film szpiegowski z ogromnym dystansem, ironią i przymrużeniem oka. Tak samo jak Indiana Jones prawie nigdy nie gubi kapelusza, tylko ma go wręcz przytwierdzonego do głowy - dżentelmenem trzeba pozostać w każdej sytuacji (a Indiana składa hołd starym filmom i starym czasom, gdy dżentelmen kapelusz na głowie musiał mieć i już). Tak samo jest z Bondem. Poprawia krawat po bójce, praktycznie nigdy nie będzie krwawił, nie ubrudzi się, nie zepsuje mu się fryzura. Bo to taki superbohater a wszystko jest umowne. Przecież o to w Bondach chodzi - o wielkie spiski, tajemnicze super organizacje przestępcze, które mają przywódców nader komiksowych ;) Stacje kosmiczne, działa strzelające z kosmosu, dominacja nad światem - tego nie można i nie należy traktować poważnie. A od czasów Craiga ... no za przeproszeniem, ale mamy zwykłego buraka, małpę w garniturze, który się zakochuje (lol), ma problemy emocjonalne (lol2), jest zwykłym chamem (lol3), tłucze się jak dres spod budki z piwem, brudzi, krwawi, płacze - ja przepraszam, ale to Bond nie jest. I jeszcze blondyn o błękitnych oczach. Sorry, ale to nie jest Bond. Bond nigdy taki nie był i być nie powinien. Bez gadżetów, bez ironii, bez dystansu i dowcipu? Nope. Jak mówię, np Casino Royale jest niezłym filmem sensacyjnym, ale Bonda tam praktycznie nie ma. A im dalej tym gorzej (no Kevin sam w domu, to była beka, w sali kinowej ludzie płakali ze śmiechu).
Niestety, ale ci co mieli prawa do marki, zwyczajnie ją zepsuli i skaszanili. A że znalazło się trochę ludzi, którzy starego Bonda nie znają, albo mają o nim nikłe pojecie mówią "o, to jest Bond! świetnie, świetnie, dajcie mi trochę więcej wybuchów i prania się po ruskich mordach" to rzecz zwyczajnie przykra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2015 o 23:45, lis_23 napisał:

Najbardziej utkwiła mi w pamięci scena, gdy Brosman po dewastacji miasta czołgiem ( chyba
Petersburga ) poprawia sobie grzywkę ;)


Nie grzywke, a krawat. To samo robi Criag w Skyfall.

Dnia 23.08.2015 o 23:45, lis_23 napisał:

Skyfall spoiler:

Spoiler

obrona Częstochowy czy też Kevin sam w domu kiedy to dwójka emerytów
i agent 007 zabijają większość najemników



No właśnie. A Skyfall to przecież nowy film o przygodach Bonda, a jak sam powiedziałeś "nowy Bond rozkłada stare filmy na kolana". W starych Bondach takiej sceny nigdy nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2015 o 23:14, kerkas napisał:

Frekwencja jest tak niska że nagę regulamin i z przyjemnością doliczę Twoje głosy.

;-)

Lata 2000 - 2015

Film historyczny:

1. Gladiator (2000)
2. Królestwo niebieskie (2005)
3. Jak zostać królem (2010)
4. Lincoln (2012)
5. Patriota (2000)
6. Apocalypto (2006)
7. Lincoln (2012)

Film wojenny:
1. Helikopter w ogniu (2001)
2. 9 kompania (2005)
3. Jarhead: Żołnierz piechoty morskiej (2005)
4. Wróg u bram (2001)
5. Bękarty wojny (2009)
6. Pianista (2002)
7. Upadek (2004)
8. Gra tajemnic (2014)
9. Chłopiec w pasiastej piżamie (2008)
10. Za linią wroga (2001)

Serial szpiegowski:
Tożsamość szpiega (2007-2013)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

PLEBISCYT 90 FILMÓW Z GATUNKU: FILM PRZYGODOWY, WESTERN I SERIAL WOJENNY
WSZECHCZASÓW


Zasady są proste na każdą dekadę wybieramy 10 najlepszych filmów.
Za wyjątkiem lat 20. bo tu będzie okres od początku kina tj. 1885 r. do 1929 r.

Na każdą 10-kę dekady głosujemy przez tydzień tj. od niedzieli od godz. 20:00 do następnej

niedzieli do godz. 20:00.

Teraz ETAP I 1888 - 1929

Moje typy:

Film przygodowy:

Aelita (1924)
Podróż na księżyc (1902)
Zaginiony świat (1925)

Western:

Napad na ekspress (1903)
Generał (1927)

Serial wojenny:

brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2015 o 21:15, Darkstar181 napisał:

Dnia 23.08.2015 o 21:15, Darkstar181 napisał:

Jesteś dobry.
Naprawdę dobry.


Parafrazując cytat z Poszukiwaczy zaginionej Arki It’s not the years, honey; it’s the mileage

to nie szczęście a obejrzane filmy :)

Mówiąc poważnie czasem trzeba się sporo napocić

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=33357&pid=230

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=33357&pid=231

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=33357&pid=232

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=33357&pid=233

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=33357&pid=234

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=33357&pid=235

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=33357&pid=237

Dnia 23.08.2015 o 21:15, Darkstar181 napisał:

Powinieneś zrobić sobie studia z kulturoznawstwa na jakimś dobrym uniwersytecie i zostać
menadżerem w kinie.


Kilka razy ubiegałem się o stanowisko kasjera lub stanowisko w popcorn barze w nieistniejących już sieciach kinowych: Silver Screen ul. Puławska 8 - 3 razy, Ster Century obecnie Cinema City Promenada, Ster Century obecnie Cinema City Janki w końcu załapałem się na pracę z ramienia Multikina na stadionie Legii w czasie meczów sprzedaliśmy hot-dogi, nachosy, popcorn napoje gazowane itd.
Po trzech miesiącach kierownik miał orzec, kto się nadaje do pracy w Multikinie a kto nie i usłyszałem ze się nie nadaję powód obsługując kasę fiskalną wiecznie miałem superaty przy cenach typu 4zł90gr, 5zł15gr nie miałem drobnych, aby wydawać końcówki te 5gr lub 10gr.

Raz startowałem do empiku do działu z filmami, muzyką itd.

Osiem razy startowałem do wypożyczalni Beverly Hills Video w Warszawie.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Beverly_Hills_Video

Powody, dla których po pozytywnie zakończonej rozmowie kwalifikacyjnej nie dostawałem pracy były różne:
- za młody
- za stary
- brak doświadczenia
- zbyt mało doświadczenia
- brak umiejętności obsługi kasy fiskalnej
- zbyt mało doświadczenia w obsłudze kasy fiskalnej
- za daleko pan mieszka od miejsca pracy
- raz usłyszałem że się nie znam na filmach
itd. itp.

W końcu dałem sobie spokój stwierdzając, że może faktycznie nie nadaję się do pracy w kinie/wypożyczalni kaset VHS/dvd.
Obecnie pracuję w geodezji.

Dnia 23.08.2015 o 21:15, Darkstar181 napisał:

Choć tutaj żeby coś takiego obsadzić to trzeba mieć jednak znajomości w tym fachu.


Obecnie mają naprawdę wysokie wymagania, których nie spełniam choćby to:

Mile widziane wykształcenie wyższe humanistyczne (Filmoznawstwo/Kulturoznawstwo)

http://www.iluzjon.fn.org.pl/static/9/510/praca.html

A poza tym to ich strata :)

Forum gram.pl a szczególnie ten temat Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie
to najlepszy dyskusyjny klub filmowy w województwie mazowieckim, gdzie znajdę tylu ciekawych ludzi o niebanalnych gustach i opiniach na temat filmu, nigdzie no może jeszcze
http://forum.cdaction.pl/index.php?showtopic=50566&st=2080
ale generalnie z rzadka ktoś tam zagląda (moja ksywka na forum cdaction to Bogart) i pogadać też można rzadko.

Dnia 23.08.2015 o 21:15, Darkstar181 napisał:

Z innej beczki, obejrzałem ostatnio Mad Maxa (nowego). Dobre kino akcji. Nic specjalnego
oczywiście, żaden nowy mesjasz, ale daje radę.


Cieszę, że kolejny widz lubi nowego Maksia.

Pozdrawiam i cytując Stanisława Janickiego udanego seansu i wielu wrażeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.08.2015 o 00:04, Outlander-pro napisał:

Poprawia krawat z tego co pamiętam ;) Ale ba! Ta scena, to właśnie kwintesencja prawdziwego
Bonda - film szpiegowski z ogromnym dystansem, ironią i przymrużeniem oka. Tak samo jak
Indiana Jones prawie nigdy nie gubi kapelusza, tylko ma go wręcz przytwierdzonego do
głowy - dżentelmenem trzeba pozostać w każdej sytuacji (a Indiana składa hołd starym
filmom i starym czasom, gdy dżentelmen kapelusz na głowie musiał mieć i już). Tak samo
jest z Bondem. Poprawia krawat po bójce, praktycznie nigdy nie będzie krwawił, nie ubrudzi
się, nie zepsuje mu się fryzura. Bo to taki superbohater a wszystko jest umowne. Przecież
o to w Bondach chodzi - o wielkie spiski, tajemnicze super organizacje przestępcze, które
mają przywódców nader komiksowych ;) Stacje kosmiczne, działa strzelające z kosmosu,
dominacja nad światem - tego nie można i nie należy traktować poważnie.


Nie wiem czemu pomylił mi się krawat z grzywką ;) dawno temu widziałem ten film.
Tak trochę hejtuję tego Bonda ale akurat filmy z Brosmanem były fajne ( zwłaszcza Goldeneye, który się mocno zestarzał ) tylko sam Brosman mi nie leży, jest zbyt lalusiowaty i mało męski ;)
Z Bondem mam taki problem, że nie leży mi sama formuła. Za dużo jest tam gadgeciarstwa i przesady. Przypomina mi się trochę filmowy Tomb Raider, gdzie cały sens i urok utonął w natłoku zegarków, GPS ów, motorów, drogich samolotów, itp. W tym całym natłoku gadgetów ginie sama postać Lary Croft i podobnie mam z Bondami.

Dnia 24.08.2015 o 00:04, Outlander-pro napisał:

A od czasów Craiga
... no za przeproszeniem, ale mamy zwykłego buraka, małpę w garniturze, który się zakochuje
(lol), ma problemy emocjonalne (lol2), jest zwykłym chamem (lol3), tłucze się jak dres
spod budki z piwem, brudzi, krwawi, płacze - ja przepraszam, ale to Bond nie jest. I
jeszcze blondyn o błękitnych oczach. Sorry, ale to nie jest Bond. Bond nigdy taki nie
był i być nie powinien. Bez gadżetów, bez ironii, bez dystansu i dowcipu? Nope. Jak mówię,
np Casino Royale jest niezłym filmem sensacyjnym, ale Bonda tam praktycznie nie ma. A
im dalej tym gorzej (no Kevin sam w domu, to była beka, w sali kinowej ludzie płakali
ze śmiechu).


Wiesz, dla mnie nowe Bondy zerwały z tym o czym piszę wyżej, a co mi przeszkadzało w tej serii, a jednocześnie wysunęły bohatera na plan pierwszy. To juz nie jest jakiś tam agencik, to postać z krwi i kości.
Moim zdaniem, część tego co uznajesz za " prawdziwego Bonda " przejęła seria Mission Impossible i tam to właśnie pasuje.

Dnia 24.08.2015 o 00:04, Outlander-pro napisał:

Niestety, ale ci co mieli prawa do marki, zwyczajnie ją zepsuli i skaszanili. A że znalazło
się trochę ludzi, którzy starego Bonda nie znają, albo mają o nim nikłe pojecie mówią
"o, to jest Bond! świetnie, świetnie, dajcie mi trochę więcej wybuchów i prania się po
ruskich mordach" to rzecz zwyczajnie przykra.


Mam odwrotne odczucia ;) dla mnie naprawili tę serię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się