HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Dnia 20.12.2015 o 10:13, lis_23 napisał:

Ja byłem wczoraj w kinie i powiem, że nie przeszkadza mi to, że film jest poniekąd zżynką
Zdaję sobie sprawę, że pierwszy film musiał być bezpieczny, żeby przyciągnąć jak najwięcej
starych fanów do kin. Ja to rozumiem.


O to właśnie mam największy żal zamiast serca w film włożono doktrynę marketingową.
Cytując Clinta Eastwooda "kiedy kręcę film myślę tylko o nim a nie komu się spodoba a komu nie."
Poza tym kręcąc bezpieczne filmy nigdy nie nakręci się dobrego filmu, tzn. techniczne będzie on dobry ale nic poza tym.

Dnia 20.12.2015 o 10:13, lis_23 napisał:

Dla mnie najgorsze jest to, iż nie czuję że to jest ta sama Galaktyka - nie ma tu jakiegoś
punktu wspólnego, wspólnego mianownika, znajomych ras i planet. Wygląda to trochę jak
inny film ze znajomymi bohaterami ale nie czuję się tu " jak w domu " . Na dodatek świat
przedstawiony jest mały i ubogi. Fajnie, że są tradycyjne efekty specjalne, makiety,
scenografia, ludzie w kostiumach stworów, itp. ale strach przed CGI był tak duży, że
brakuje tych kilkunastu ujęć szerokiego planu z na prawdę dobrym CGI - wszak efekty powinny
pomagać w budowaniu świata przedstawionego w filmie i o ile jest on bogaty w scenograficzne
detale, o tyle jest ubogi ogólnie.


To jest właśnie to bezpieczeństwo, żadnego porywu serca, odrobimy szaleństwa itd. itp. i mamy film jaki mamy czyli nijaki, niewzbudzający emocji, sztuczny.
Niech reżyserzy zaczną kręcić filmy pod pseudonimami vide Alan Smithee to pozwoli na swobodę twórczą i w razie wpadki nie skalają swojego cennego nazwiska.

Dnia 20.12.2015 o 10:13, lis_23 napisał:

Ogólnie jednak na filmie bawiłem się dobrze. Tam, gdzie nowa trylogia zawodzi, tutaj


Mnie film rozczarował, a nie czytałem recenzji, nie oglądałem zwiastunów itd. itp.
nie maiłem żadnych oczekiwań poza jednym chciałem ciekawej i wciągającej fabuły.
Dziury scenariuszowe, nielogiczności, rażące bzdury, źle dobrani aktorzy do niektórych postaci,
brak wiarygodności niektórych postaci, motywacje bohaterów niewiarygodne.
Odniosłem wrażenie że część aktorów nie ma co grać ani z czego budować postaci bo nikt o to nie zadbał.

Kolejne części ciągów dalszych GW obejrzę na dvd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, to nie reżyser czy scenarzysta podejmował tu najważniejsze decyzje, tylko finansiści. Disney kupił Lucas Film za chyba 4,5 miliarda dolców i to się po prostu musiało zwrócić. Przy takiej kasie eksperymenty, niestety, nie wchodzą w gę.
Mimo tych wad uważam, że nie można odmawiać reżyserowi, że nie włożył do filmu serca. Gdyby mu nie zależało, nie kręciłby filmu w starym stylu, z masą scenografii, modeli, plenerów, itp. i postawiłby na szybsze i być może tańsze CGI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.12.2015 o 20:10, lis_23 napisał:

Moim zdaniem, to nie reżyser czy scenarzysta podejmował tu najważniejsze decyzje, tylko
finansiści. Disney kupił Lucas Film za chyba 4,5 miliarda dolców i to się po prostu musiało
zwrócić. Przy takiej kasie eksperymenty, niestety, nie wchodzą w grę.


To w takim razie zatrudnić na stanowisku scenarzysty i reżysera takich ludzi jak:
Leigh Brackett, George Lucas, Christopher Nolan, Darren Aronofsky, Steven Spielberg,
Terry Gilliam, Luc Besson, George Miller.

Dnia 20.12.2015 o 20:10, lis_23 napisał:

Mimo tych wad uważam, że nie można odmawiać reżyserowi, że nie włożył do filmu serca.
Gdyby mu nie zależało, nie kręciłby filmu w starym stylu, z masą scenografii, modeli,
plenerów, itp. i postawiłby na szybsze i być może tańsze CGI.


Abrams jest tylko rzemieślnikiem i o ile ma dobry scenariusz pod ręką to potrafi stworzyć coś ciekawego w tym wypadku tego ciekawego materiału źródłowego zabrakło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tyle, ze scenariusz w dużej mierze pisał Lawrenc Kasdan, czyli scenarzysta " Imperium Kontratakuje " i " Powrotu Jedi ", więc te zapożyczenia i kalki to jego zasługa, być może wynikająca z nostalgii za przeszłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.12.2015 o 22:56, lis_23 napisał:

Tyle, ze scenariusz w dużej mierze pisał Lawrenc Kasdan, czyli scenarzysta " Imperium
Kontratakuje " i " Powrotu Jedi ", więc te zapożyczenia i kalki to jego zasługa, być
może wynikająca z nostalgii za przeszłością.


Myślisz, że przy takich filmach scenarzysta ma znaczący głos w kształt tego co pisze? Zadaniem scenarzysty jest przelanie wszystkiego na "papier". W przypadku blockbusterów cała reszta jest w rękach producentów, studia i marketingowców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam problem i może tutaj będzie w stanie ktoś mi pomóc. Jakiś czas temu widziałem książkę, a może raczej lepiej powiedzieć album, wypełniony zdjęciami związanych ze światem kina (sporo zdjęć z różnych planów, różne sylwetki aktorów itp). Pamiętam, że książka była w całości po angielsku, dosyć obszerna. Głowy nie dam, ale w tytule mogło być użyte słowo "Movie". Niestety moje poszukiwania spełzły na niczym, ale może tutaj znajdzie się ktoś kto tę książkę kojarzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.12.2015 o 01:57, Saref napisał:

Witam, mam problem i może tutaj będzie w stanie ktoś mi pomóc. Jakiś czas temu widziałem

/.../

Gdzie ją widziałeś ? w empiku ? , w księgarniani ? jeśli tak to jakiej ? itd. itp.

kolor okładki ?

kolor napisów na okładce ?

podaj jakieś szczegóły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.12.2015 o 01:57, Saref napisał:

Witam, mam problem i może tutaj będzie w stanie ktoś mi pomóc. Jakiś czas temu widziałem

/.../

http://www.taschen.com/pages/en/catalogue/film_music/all.htm?crt_page=1

http://www.tmc.com.pl/search?st_search%5Bsearch%5D=movie&st_search%5Band_search%5D=1&st_search%5Bdetail%5D=

20151224201449234

2015122420145478

20151224201456312

20151224201457984

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.12.2015 o 19:53, kerkas napisał:

Gdzie ją widziałeś ? w empiku ? , w księgarniani ? jeśli tak to jakiej ? itd. itp.


Na 99% widziałem ją w Empiku, ze szczegółów to pamiętam, że cena wynosiła ok. 100 zł. Ogólnie stronę empiku przejrzałem niemal w całości i właśnie tego konkretnego albumu nie znalazłem. Z linków, które podałeś to niestety nic nie pasuje, książka była ogólna, nie skupiona na określonym gatunku/aktorze/okresie. Jeśli jeszcze chodzi o szczegóły to kojarzę, że książka była w formacie a4, ale w poziomie (chociaż może trochę mniejsze pod względem długości). Tytułowy napis był "wpisany" w kliszę filmową. Z góry dziękuję za jakąkolwiek pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.12.2015 o 01:10, Saref napisał:

> Gdzie ją widziałeś ? w empiku ? , w księgarniani ? jeśli tak to jakiej ? itd. itp.


Na 99% widziałem ją w Empiku, ze szczegółów to pamiętam, że cena wynosiła ok. 100 zł.
Ogólnie stronę empiku przejrzałem niemal w całości i właśnie tego konkretnego albumu
nie znalazłem. Z linków, które podałeś to niestety nic nie pasuje, książka była ogólna,
nie skupiona na określonym gatunku/aktorze/okresie.


Tak zupełnie na niczym szczególnym się ta książka nie skupiała ?
To chociaż powiedz czy książka była w miękkiej czy twardej okładce ?.

20151225094615656

2015122509461846

20151225094619906

20151225094621843

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nadal nie rozumiem sukcesu, zwłaszcza artystycznego, nowego Mad Maaxa:
Film bez scenariusza, fabuły i z bohaterem, który prawie nic nie mówi, zbiera większość nagród filmowych na świecie ... To jest fajny film, dobry od strony realizacyjnej, ładny stylistycznie i artystycznie i efektowny, ale to tyle. A podobno samo efekciarstwo nie wystarcza.
Może to dlatego, że poprzednie Maxy w ogóle mnie nie kręcą? Gibson to jeden z moich ulubionych aktorów ale te filmy są tak dziwaczne, że nigdy nie mogłem się zmusić żeby je obejrzeć i dopiero tej najnowszej odsłonie ta sztuka się udała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.12.2015 o 13:06, Ring5 napisał:

Nowy trailer Deadpoola : https://www.youtube.com/watch?v=ZIM1HydF9UA

Trailery są genialne i świetnie oddają klimat komiksu, zobaczymy, jak sprawdzi się film
jako taki.


Podobają mi się te komiksowe momenty: zatrzymanie akcji, czasu, gadanie do siebie - tak powinien być zrobiony Spider Man.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bawi mnie, gdy ludzi zarzucają MM brak scenariusza. Bo nie jest eksponowany za dużo? Bo nie udaje, że to jest osią filmu? Jak dla mnie jest wystarczający, wręcz zaserwowany w idealnych dawkach. Wiele filmów z miernymi scenariuszami stara się udawać, że jest on ważny i wcale nie taki zły. To błąd w tytułach, w których chce się pokazać inne rzeczy niż historię. Ta powinna być tylko pretekstowa, bo gdy za bardzo się eksponuje, widz zaczyna ziewać. MM ma proste założenia, konkretnie zarysowani bohaterowie muszą sobie poradzić w ciężkiej sytuacji, mają jakiś tam cel, ale ważna jest droga i co się wtedy dzieje. Cóż więcej trzeba? Przestańmy udawać, że zawsze zależy nam na świetnej historii. Wystarczy, że scenarzyście nie traktują nas, widzów, jak idiotów, a można czerpać przyjemność z efektownych akcyjniaków bądź zabawnych komedii, które nie posiadają fabuły z drugim dnem.

A trailer Deadpoola przekozacki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W końcu udało mi się obejrzeć dwa dni temu.

Nie mam pojęcia za co ten film tak się spodobał.
Jest po prostu nijaki.
Nawet muzyka, która na płycie brzmiała genialnie w filmie była tak mizernie wyeksponowana, że prawie w ogóle nie zwróciłem na nią uwagi.
Co gorsza Mad Max jest Mad Maxem tylko z imienia, bo bohater jest totalnie nijaki i dla osoby która nie oglądała wcześniejszych filmów jest zwyczajnym typkiem bez stojącej za nim konkretnej historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.12.2015 o 14:57, Perry_Cox napisał:

Bawi mnie, gdy ludzi zarzucają MM brak scenariusza. Bo nie jest eksponowany za dużo?
Bo nie udaje, że to jest osią filmu? Jak dla mnie jest wystarczający, wręcz zaserwowany
w idealnych dawkach. Wiele filmów z miernymi scenariuszami stara się udawać, że jest
on ważny i wcale nie taki zły. To błąd w tytułach, w których chce się pokazać inne rzeczy
niż historię. Ta powinna być tylko pretekstowa, bo gdy za bardzo się eksponuje, widz
zaczyna ziewać. MM ma proste założenia, konkretnie zarysowani bohaterowie muszą sobie
poradzić w ciężkiej sytuacji, mają jakiś tam cel, ale ważna jest droga i co się wtedy
dzieje. Cóż więcej trzeba? Przestańmy udawać, że zawsze zależy nam na świetnej historii.
Wystarczy, że scenarzyście nie traktują nas, widzów, jak idiotów, a można czerpać przyjemność
z efektownych akcyjniaków bądź zabawnych komedii, które nie posiadają fabuły z drugim
dnem.


Problem polega na tym, że cały scenariusz filmu oparty jest tylko na jednym założeniu: ucieczce / pogoni, a 95% filmu skupia się na tym i na samochodach, a jak czegoś jest za dużo to robi się to po prostu nudne.
Tej nieustannej pogoni jest tak dużo, że coś, co z początku wydaje się ekstra, z czasem powszednieje i traci na wyrazistości, przez co finał filmu wcale nie był aż tak efektowny - ot, trochę więcej tego samego co przez resztę filmu.
Gdyby ten film był bardziej zróżnicowany fabularnie i dodał do tych pościgów i ucieczek coś więcej, wyszłoby mu to zdecydowanie na lepsze. Niestety, tutaj brak nawet jakiś ciekawych i efektownych miejscówek ( poza jedną ), jest tylko pustynia i samochody, a to trochę za mało. Czy w tym świecie nie ostały się żadne ruiny miast? Jest tylko piach? A skąd oni biorą benzynę?
Jak już pisałem, film jest fajny, efektowny, zgrabnie nakręcony i ładny wizualnie, ale to wszystko. Nie jest z niego taki cud, żeby zbierać nagrodę za nagrodą.

Dnia 25.12.2015 o 14:57, Perry_Cox napisał:


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.12.2015 o 16:30, lis_23 napisał:

Problem polega na tym, że cały scenariusz filmu oparty jest tylko na jednym założeniu:
ucieczce / pogoni, a 95% filmu skupia się na tym i na samochodach, a jak czegoś jest
za dużo to robi się to po prostu nudne.


Dla mnie ten film nie jest ani przez minutę nudny, poza tym widziałem go trzy razy w kinie
i za każdym razem świetnie się bawiłem.
Cytując za Perry-m Cox-em to film akcji pierwszy Mad Max też taki był tyle że z otoczką SF, ma deklasować filmy akcji pokroju Szklanej Pułapki i robi to wyśmienicie.
Po prostu pozostałe filmy akcji po premierze Mad Maxa powinny pójść do kąta i cicho sobie popłakać :)

Dnia 25.12.2015 o 16:30, lis_23 napisał:

Tej nieustannej pogoni jest tak dużo, że coś, co z początku wydaje się ekstra, z czasem
powszednieje i traci na wyrazistości, przez co finał filmu wcale nie był aż tak efektowny
- ot, trochę więcej tego samego co przez resztę filmu.


Max Mad: Fury Road posiada gwałtowne i zaskakujące zwroty akcji, postacie z którymi widz jest w stanie się identyfikować lub utożsamić, prostą ale potrafiącą zaskoczyć fabułę, oraz nieskrępowaną wyobraźnię reżysera który swoje szalone wizje przelewa na język filmowy.
Czyli wszytko to czego np. zabrakło w Przebudzeniu Mocy.
Jak się nad tym zastanowić to mogłoby być ciekawe gdyby to George Miller wyreżyserował VII epizod
przynajmniej nie byłoby nudno :)

Dnia 25.12.2015 o 16:30, lis_23 napisał:

Gdyby ten film był bardziej zróżnicowany fabularnie i dodał do tych pościgów i ucieczek
coś więcej, wyszłoby mu to zdecydowanie na lepsze.


Po co dorabiać głębię tam gdzie ona jest niepotrzebna.
Jakoś do Terminatora, Conana itd. nikt głębi nie dodawał a filmy są pamiętane do dziś.

Dnia 25.12.2015 o 16:30, lis_23 napisał:

Niestety, tutaj brak nawet jakiś ciekawych
i efektownych miejscówek ( poza jedną ), jest tylko pustynia i samochody, a to trochę
za mało.


Chyba oglądaliśmy zupełnie różne filmy skoro tak mówisz.


>Czy w tym świecie nie ostały się żadne ruiny miast? Jest tylko piach? A skąd

Dnia 25.12.2015 o 16:30, lis_23 napisał:

oni biorą benzynę?


To wszystko jest w filmie wyjaśnione.

Dnia 25.12.2015 o 16:30, lis_23 napisał:

Jak już pisałem, film jest fajny, efektowny, zgrabnie nakręcony i ładny wizualnie, ale
to wszystko. Nie jest z niego taki cud, żeby zbierać nagrodę za nagrodą.


Najpierw zobacz za co dostał ten film nagrody a później krytykuj
http://www.filmweb.pl/film/Mad+Max%3A+Na+drodze+gniewu-2015-95747/awards
moim skromnym zdaniem np. nagroda za najlepszy film akcji A.D. 2015 r. w pełni zasłużona.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.12.2015 o 18:34, kerkas napisał:


Dla mnie ten film nie jest ani przez minutę nudny

Ja też nie twierdzę, że film jest nudny, nudna jest jego struktura bezustannej ucieczki i pogoni. Gdyby tam było coś więcej, coś co równoważyło by ten ciągły pęd, byłoby znacznie lepiej.

Dnia 25.12.2015 o 18:34, kerkas napisał:


Dnia 25.12.2015 o 18:34, kerkas napisał:


Max Mad: Fury Road posiada gwałtowne i zaskakujące zwroty akcji, postacie z którymi widz
jest w stanie się identyfikować lub utożsamić, prostą ale potrafiącą zaskoczyć fabułę,
oraz nieskrępowaną wyobraźnię reżysera który swoje szalone wizje przelewa na język filmowy.
Czyli wszytko to czego np. zabrakło w Przebudzeniu Mocy.
Jak się nad tym zastanowić to mogłoby być ciekawe gdyby to George Miller wyreżyserował
VII epizod
przynajmniej nie byłoby nudno :)

Sorry, ale " Przebudzenie Mocy " jest przynajmniej różnorodne jeżeli idzie o miejsce akcji i jej rodzaje.
Gdyby SW miały wyglądać tak, jak nowy MM to byłby to film o nieustannej ucieczce Sokoła Milenium przed TIE i Gwiezdnymi Niszczycielami - bez akcji na powierzchni planet, bez Mocy, Jedi, itp.

Dnia 25.12.2015 o 18:34, kerkas napisał:


Dnia 25.12.2015 o 18:34, kerkas napisał:


Po co dorabiać głębię tam gdzie ona jest niepotrzebna.
Jakoś do Terminatora, Conana itd. nikt głębi nie dodawał a filmy są pamiętane do dziś.

Krytycy jakoś dorabiają tu głębię, której ja nie widzę: feministyczne przesłanie czy to o braku wody. To nie brak wody jest tu problemem lecz wojna atomowa. Brak wody to tylko jej skutek.
Jeżeli mamy porównywać podobne filmy to znacznie lepszy jest " Waterworld " Kevina Reynoldsa z Costnerem w roli głównej:
Podobna fabuła i pomysł, lecz tutaj poza ucieczką i pogonią jest czas i miejsce na poznanie bohaterów i na relacje i interakcje pomiędzy nimi, a i sam główny bohater jest sympatyczniejszy i na czymś mu przynajmniej zależy. Film posiada świetną oprawę muzyczną ( partytura Jamesa Newtona Howarda ) i jest ostatnim tego typu filmem wykonanym bez użycia CGI.


>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się