HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Dnia 12.12.2011 o 12:46, karolekx23x napisał:

Szukam bardzo dobrych komedii moze jakieś propozycje ? z lat 2008-2011 bo starsze pewnie
ogladałem



Aneks do mojego poprzedniego post do Ciebie:

Komedie z Spencerem Tracy i Katharine Hepburn.
Johnny English Reaktywacja
Nic do oclenia
Mikołajek
Jeszcze dalej niż północ
Z miłości do gwiazd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Parę słów wyjaśnienia dla panów hejtujących mnie bodajże w niedzielę w sprawie ocen filmów:
Wyluzujcie. Za krytyka filmowego i wybitnego kinomaniaka się nie uważam, a obejrzane przeze mnie filmy oceniam subiektywnie, i mam gdzieś, że większość osób ocenia dany film na 7, a ja dam 9 czy większość uważa go za arcydzieło, a ja dam 3 czy 4. Sorry, mam prawo do własnej oceny i taką będę wystawiał, a na pewno nie będę jej wystawiał pod wpływem kilku osób, którym się dana ocena nie podoba.
Jako przykład posłużyły wysokie oceny m.in. Maczeta, Niezniszczalni czy Maska. Film Rodrugueza i Stallone`a mi się podobał, bardzo lubię tego typu kino i wcale tego nie ukrywam, a skoro film mi się bardzo podoba, to i wystawiam taką ocenę, a nie kieruję się średnią ocen dla tego filmu. Maska też mi się podobała, wiele razy wybuchałem podczas niej śmiechem, co w nowych komediach tak często się nie zdarza. Nie rozumiem więc, dlaczego 9 dla tego filmu jest zła?
A co do Sin City, to film mi się nie podobał i tyle. Mam dla filmu, który mnie w ogóle nie wciągnął i nie zaciekawił wystawiać 9 czy 10, bo uchodzi on za najlepszą ekranizację komiksu? Wolne żarty...
"Na tę parę zdań też mnie nie stać", jak to ktoś wcześniej określił, bo może mi się po prostu nie chce opisywać każdego filmu? Nikt mi za to nie płaci, ja też nie mam ochoty, więc po co mam pisać? Bo ktoś tak sobie życzy?
Dziękuję, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Jeśli błędnie Cię zrozumiałem - przepraszam.
Nie masz za co przepraszać, jestem znany z tego że jestem czepliwy i mam cięty język.

Dnia 12.12.2011 o 23:10, ManweKallahan napisał:

Tu się nie do końca zgodzę. Piszesz to tak, że wygląda na to, że jeśli ktoś lubi spędzać
czas oglądając filmy, to z automatu staje się fanem kina, a taki musi zapoznać się z
klasykami.

I tak i nie. To znaczy chodzi mi o kwestię zapoznawania się z klasykami. Imo klasyki [ czy to growe, filmowe, książkowe czy muzyczne ] wypadałoby znać, po prostu.
>Czyli innymi słowy, jeśli oglądam często filmy, to jestem skazany na zaznajomienie

Dnia 12.12.2011 o 23:10, ManweKallahan napisał:

się z pewnymi pozycjami.

Na pewno by to nie zaszkodziło.

Dnia 12.12.2011 o 23:10, ManweKallahan napisał:

Podam swój przykład - nie widziałem takich filmów jak Taksówkarz, 2001: Odyseja Kosmiczna
czy Łowca Androidów. I nie obejrzę, dopóki nie będą leciały w TV w przyzwoitym terminie,
chyba, że wcześniej sprawię sobie odtwarzacz i trafię na tanie egzemplarze tych filmów
na DVD czy BD.

No właśnie, sam bardzo ładnie przedstawiłeś zasadniczą różnicę - twoje stanowisko a stanowisko Harrolfo. Bo nie obejrzeć filmu X ale chcieć to zrobić kiedyś / jak będzie w tv / na dvd / w kinie, etc etc to jedno ale skazywać takie filmy na porażkę nie oglądając ich i/lub oglądać i dawać im zaniżone noty z racji nieznajomości gatunku czy sztuki filmowej to drugi. Widać różnicę? Swoją drogą nie wiem co jest gorsze, ''wywalanie'' takich filmów czy ocenianie ich w takim konkretnym przypadku ...
>I rozumiem,

Dnia 12.12.2011 o 23:10, ManweKallahan napisał:

jeśli ktoś nie czuje takiej potrzeby.

Masz wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.12.2011 o 00:46, Harrolfo napisał:

A ja piszę po raz kolejny, że nie aktualizuję profilu.

Po raz kolejny - nie ma to żadnego znaczenia - wystarczy bazować na twoich wypowiedziach tutaj w temacie.

Dnia 13.12.2011 o 00:46, Harrolfo napisał:

Ba, nawet się tam się nie loguję często.

Gadaj zdrów ... Ja jestem dosyć tolerancyjną osobą i rozumiem że ktoś może mieć różne poglądy na najróżniejsze tematy ale ... bądźmy choć przez chwilę rozsądni. Albo dyskutujemy albo bawimy się w przepychanki słowne na niskim poziomie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Za krytyka filmowego i wybitnego kinomaniaka się nie uważam, a obejrzane

Dnia 13.12.2011 o 15:48, laki13 napisał:

przeze mnie filmy oceniam subiektywnie,

Doprawdy ... ? Niesamowite ...
>i mam gdzieś, że większość osób ocenia dany film

Dnia 13.12.2011 o 15:48, laki13 napisał:

na 7, a ja dam 9 czy większość uważa go za arcydzieło, a ja dam 3 czy 4.

Typowa gimnazjalna gadka. Jeszcze tylko brakuje "nie i *męskie przyrodzenie" ...
>Sorry, mam prawo

Dnia 13.12.2011 o 15:48, laki13 napisał:

do własnej oceny i taką będę wystawiał, a na pewno nie będę jej wystawiał pod wpływem
kilku osób, którym się dana ocena nie podoba.

Pamiętaj też o tym że oceniając film [ i nie tylko film ] tak a nie inaczej możesz się np: ośmieszyć. Zresztą myślę że masz w tym doświadczenie. ;-D

Dnia 13.12.2011 o 15:48, laki13 napisał:

A co do Sin City, to film mi się nie podobał i tyle.

Świetny argument. :*
>Mam dla filmu, który mnie w ogóle

Dnia 13.12.2011 o 15:48, laki13 napisał:

nie wciągnął i nie zaciekawił wystawiać 9 czy 10, bo uchodzi on za najlepszą ekranizację
komiksu? Wolne żarty...

Żeby film ocenić trzeba go zrozumieć. Bym tu zacytował pewną złotą myśl na którą swego czasu natrafiłem w sieci ale daruję sobie bo tutejsi strażnicy Teksasu czuwają, jeszcze ktoś się śmiertelnie obrazi i weźmie to sobie do serduszka i w ogóle będzie tragedia ...

Dnia 13.12.2011 o 15:48, laki13 napisał:

"Na tę parę zdań też mnie nie stać", jak to ktoś wcześniej określił, bo może mi się po
prostu nie chce opisywać każdego filmu?

Nawet nie musisz się wysilać, widać że niezbyt jest o czym z tobą dyskutować. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.12.2011 o 16:29, Tyler_D napisał:

>Sorry, mam prawo
> do własnej oceny i taką będę wystawiał, a na pewno nie będę jej wystawiał pod wpływem

Dnia 13.12.2011 o 16:29, Tyler_D napisał:

> kilku osób, którym się dana ocena nie podoba.
Pamiętaj też o tym że oceniając film [ i nie tylko film ] tak a nie inaczej możesz się
np: ośmieszyć. Zresztą myślę że masz w tym doświadczenie. ;-D

Czyli najlepiej oceniać zgodnie z ocenami na imdb i opiniami krytyków?
Jeśli nie podobał mu się film, to lepiej, żeby ocenił go na 1 niż na 10, nawet jeśli inni będą go mieli za głąba.
Każdy ma inny gust i każdy oczekuję od kina czegoś innego, więc bezsensu krytykować ludzi za wystawienie 3/10 dla Sin City.
Ja osobiście wolę ludzi oceniających film którego nie rozumieją na 3 niż na 10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.12.2011 o 16:53, filip29 napisał:

Czyli najlepiej oceniać zgodnie z ocenami na imdb i opiniami krytyków?

Polecam przeczytanie całej dyskusji. Wtedy byś wiedział co miałem na myśli ale jako że jestem jeszcze w miarę cierpliwy to spokojnie ci to rozpiszę. Po pierwsze nie napisałem żeby tylko i wyłącznie kierować się opiniami innych / krytyków / portalami. Warto się z nimi zaznajomić, poczytać opinie [ nie oceny! ], argumenty, porównać je ze swoimi. Jeżeli na kilku portalach [ przykładowo ] film X ma średnią ocen rzędu 7,8 a my dajemy np: 4 to coś tu musi nie grać prawda? Czy gdzieś zasugerowałem ślepe ufanie ocenom innych? Nie - jeśli już to nakłaniałem do konfrontowania opinii bo wielu osobom, mnie także w filmach zdarzało się czegoś nie zauważyć a to coś widziały inne osoby i vice versa. Czy to jeśli chodzi o OSTy, motywy, nawiązania do czegoś [ choćby genialnym przykładem jest Pulp Fiction ] i tym podobne.

Dnia 13.12.2011 o 16:53, filip29 napisał:

Jeśli nie podobał mu się film, to lepiej, żeby ocenił go na 1 niż na 10, nawet jeśli
inni będą go mieli za głąba.

Nie bardzo rozumiem taki tok myślenia ... Podobanie to jedno, zrozumienie go to drugie. Wspomniane Sin City gigantem pod względem ''zaplątania'' nie jest ale jak widać i tego filmu można nie zrozumieć tak jak należy ...

Dnia 13.12.2011 o 16:53, filip29 napisał:

Każdy ma inny gust i każdy oczekuję od kina czegoś innego, więc bezsensu krytykować ludzi
za wystawienie 3/10 dla Sin City.

Tak, zwłaszcza wtedy gdy unikają podania swoich argumentów ...

Dnia 13.12.2011 o 16:53, filip29 napisał:

Ja osobiście wolę ludzi oceniających film którego nie rozumieją na 3 niż na 10.

A ja wolę takich którzy nie biorą się za coś o czym nie mają jakiegokolwiek pojęcia. Krótko mówiąc - lepiej niech sobie darują ocenianie. A i taka uwaga apropo kolegi lakiego która mnie naszła - skoro nie widzi on powodu by się tutaj rozpisywać ''co i dlaczego?'' to po kiego grzyba wyskakuje tutaj z tą listą tytułów i ocenami? Hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ekhem powiem tak... o gustach się nie dyskutuje... z tymi którzy ich nie mają.
Można ocenić takiego Ojca Chrzestnego na 1/10, pewnie, tylko trzeba to umieć wyargumentować chyba trochę bardziej niż "bo mi się nie podobał"...
Co się nie podobało ? Gra aktorów ? Strona techniczna [ujęcia kamery, projekty scenerii, efekty specjalne, muzyka itp itd] ? Scenariusz/Tematyka ? Dialogi ?
Po czym powiedzieć czemu się to nie podobało.
Oczywiście można napisać listę filmów i wstawić "Ojciec Chrzestny 1/10" po czym po fali krytyki kompletnie nie podawać argumentów czemu się tak oceniło, ja nikomu nie bronię.
Tylko niech taka osoba się potem nie dziwi, że padła pod jej adresem fala krytyki tudzież stwierdzenie "oj gościu, marny masz gust w tej a tej dziedzinie", nie prawda ?

Aczkolwiek zgodzę się z jednym - niektórzy zbyt ostro tutaj pociągnęli krytykę "gustu" owego usera, ja osobiście zwaliłem to na karb jego wieku, gdzie moim zdaniem jest chłopak jeszcze po prostu małolat i pewnych filmów może zwyczajnie nie zrozumieć [bo przecież nie każdy 15 czy 20 latek nawet zrozumie np ciężki dramat, przez co zwyczajnie się znudzi a co za tym idzie wystawi filmowi ocenę np 1/10]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak ale ... im szybciej się go uświadomi [ lub chociaż spróbuje ] tym jest większa szansa [ teoretycznie niestety ] że się ''ogarnie'' i przestanie chrzanić farmazony i prezentować jakiś poziom podczas dyskusji. Wiek wiekiem - fakt ale patrząc na ostatnie strony tego tematu powiedziałbym że tutaj argument wiekowy jest dość nietrafiony. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ano owszem, argument wiekowy jest przeważnie powierzchowny.
Moja siostrzenica którą się czasem zajmuję w weekendy jak mój brat z żoną muszą coś załatwić lub zbiegnie im się jakiś służbowy wyjazd ma dokładnie 15 lat i nie jeden cięższy film ze mną obejrzała i co więcej zrozumiałą go bardziej niż moi kumple [czyli już stare byki między 25 a 35 rokiem życia =)].
Generalnie młoda tez ma straszną zajawkę na kinematografie [jak chyba większość ludu w mojej rodzinie btw] a ode mnie zaraziła się kinem Clinta, zarówno w jego reżyserii jak i z nim w rolach głównych [spaghetti western ftw xD], pamiętam jak była pod wielkim wrażeniem "Milion dolar Baby" i "Gran Torino", a co jak co ale to jakieś lekkie kino nie jest.

Nie mniej - są ludzie i ludziska, wszystko zależy w jakim środowisku się obracasz bo to ono ma duży wpływ na to jak postrzegasz konkretne dziedziny kultury i sztuki [tak lecąc stereotypem - subkultura hiphopowa ma z reguły zajawkę na grafii ale już np obrazy van Goha to "siakieś tam bazgroły" =)].
Jeśli masz styczność z kinematografia szerzej niż tylko "filmidło raz na jakieś czas dla rozrywki" to moim zdaniem jesteś zwyczajnie w stanie doceni znacznie więcej walorów danego filmu jak i lepiej pojmujesz zawarte tam przekazy [imho taki widz jest bogatszy w doznania rozrywkowe, potrafi się zadumać czy wzruszyć na dramacie a jednocześnie lać po nogach na komedii, natomiast widz casualowy na dramacie się najwyżej wynudzi :)]

A już zupełnie inna sprawa jest fakt, że jak się na czymś nie znam, to wole trzymać się z dala od tematu =)
Nie znam się na fizyce kwantowej [oprócz jakiś ogólników które pewnie wszyscy tam gdzieś słyszeli np na discovery xD] to nie biegam po forum o takiej tematyce i nie mędrkuję swoich mądrości ludowych a tym bardziej nie wtrącam się w jakieś szersze dyskusje co by się nie ośmieszyć.
Chyba, że chce się czegoś dowiedzieć, wtedy mogę spokojnie wejść w dyskusje i dopytywać o to co mnie zainteresuje.
Mam nadzieje, ze kumasz mój pkt widzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.12.2011 o 17:36, Pietro87 napisał:

Moja siostrzenica którą się czasem zajmuję w weekendy jak mój brat z żoną muszą coś załatwić

Nie jestem specjalistą od powiązań rodzinnych ... ale to chyba bratanica :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zmieniając nieco temat - dosłownie przed chwilą natrafiłem na to, nie powiem żeby mnie to jakoś specjalnie jarało, nie interesuję się serią ani zbytnio tym gatunkiem ale ... mnie osobiście to wygląda na kolejną próbę wyciskania z dorobku Spidermana jako postaci komiksowej kolejnych pomysłów tylko po to by na tym zarobić, nieważne jak głupie, denne to będzie w odbiorze. Zwykło się mawiać że co za dużo to niezdrowo - chciałbym się mylić.

20111213184125

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca ogarniam o co Ci tutaj chodzi :|
O plakat? O film? O klimat czy o coś innego?
Jeśli dopiero teraz dowiedziałeś się, że będzie nowy film o Spidermenie, to spieszę z wiadomością, że to reboot (jakkolwiek by to nie brzmiało, to prawda - nie dogadano się z Raimim na temat 4-tej części i postanowiono zacząć od nowa). Nie bardzo interesuję się newsami o tym filmie, ale z tego co się orientuję ma być bardziej nastawiony na realizm i może nawet mroczność. Czyli próbują kopiować sukces Batmanów Nolana. Może mieli taki zamysł od początku i nawet nie chcieli się dogadać z Raimim, bo jego Spidermany to była przecież spokojna, radosna rozrywka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.12.2011 o 20:02, ManweKallahan napisał:

O plakat? O film? O klimat czy o coś innego?

Filmów nie widziałem, jeszcze [ bo mam zamiar to ''kiedyś'' nadrobić aczkolwiek nie wiem czy warto bo jakoś odgórnie do wszelkich ekranizacji komiksów, kreskówek nie jest zbyt optymistycznie nastawiony a poza tym nie do końca chyba to moje klimaty no ale póki nie obejrzę [ choćby połowy filmu powiedzmy ] to się nie przekonam ]. Wyjdzie co ma wyjść, mnie to generalnie zwisa ale jako że dość przypadkowo trafiłem na ten plakat to i nieco poszperałem a że nikt o tym nie wspominał tutaj to dałem ''newsa''. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wśród ekranizacji komiksów, których był w ostatniej dekadzie prawdziwy wysyp (praktycznie kilka takich filmów każdego roku), to trzeba wiedzieć co omijać, a co można śmiało obejrzeć. Bo mamy pełną gamę - od totalnych crapów, przez średniaki i filmy niezłe, bo świetne pozycje. Dodam, że ekranizowano nie tylko najpopularniejsze komiksy, bo w Polsce mimo wszystko nie jest to coś popularnego, a już spoza Marvela i DC to w ogóle (a i te są bardziej znane głównie dzięki serialom animowanym). Odradzam np. taką Fantastyczną 4 lub Daredevila, ale znowuż 300, Batmany Nolana czy seria X-Men (szczególnie 2 pierwsze filmy i ostatni) są zdecydowanie godne polecenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Eeee fantastyczna czworka nie byla taka zla, hit wszechczasow to nie byl ale zeby zaraz taki ostatni crap? Taki Ghost Rider, czy jak sam napisales Daredevil, faktycznie sa o wiele gorsze.
Co do X-men to tak jak napisales, dwa pierwsze i first class to obok Batmanow Nolana calkowita czolowka jesli chodz o ekranizacje komiksow. Jak wymieniamy 300, to nalezalo by tez dodac Sin City.
Osobiscie dodalbym jeszcze jedna adaptacje. Film dobry, ale wyroznia go brutalnosc, taka sama jak komiksowa (czesto i gesto tworcy filmowych adaptacji rezygnuja z mroku przez co film robi sie taki cukierkowo glupkowaty i nie do przyjecia), chodzi mi o Punisher - Warzone. Naprawde mocne kino, fajny aktor do glownej roli wybrany, Ray Stevenson o ile mnie pamiec nie myli.
A i do dobrych ekranizacji dorzucilbym jeszcze Watchman.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Fantastyczną 4 zaliczyłbym do średnich, a nawet niezłych. Naprawdę słaby, to był ostatni Superman oraz X-Men Geneza Wolverine (myślałem, że nie można zniszczyć takiego materiału), za to reszta X-Menów jest najlepszą serią filmów o superbohaterach zaraz obok Batmanów Nolana. Warto jeszcze wspomnieć o naprawdę ciekawych Punisherach (pierwszy z bodaj ''89 jest bidny), choć ten z 2004 nie ma za dużo wspólnego z komiksowym skazującym. Jeśli idzie o Spider-Many, to zaliczam je do jak najbardziej udanych, choć trzecia część była nieco "siłowa". Osobiście cieszę się, że będzie rebot pajączka. Wolę tą samą historię opowiedzianą inaczej, z innej perspektywy, niż sztucznie ciągnąć starą opowieść. Nie bez powodu wiele superbohaterów posiada różne uniwersa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O tu się mylisz, bo akurat reboot pająka szykuje się na całkiem udany [oczywiście jak wyjdzie to się okaże w praniu, ale z zapowiedzi wygląda to całkiem dobrze, zwłaszcza dobrze dobrana główna rola, bo Tobey to był jednak chybiony w cholerę na role Parkera]

A z filmów na licencjach komiksów, fakt ostatnio jest tego sporo, w sumie wszystko trzyma jako taki poziom, tzn z tych ważniejszych Iron-Many stoją u mnie w czołówce, Stary Hulk z Nortonem był całkiem zjadliwy, Nowy Thor o dziwo wypadł nawet fajnie, całkiem miło mi się to to oglądało, Kapitan Ameryka tez wypadł nader dobrze...
Czekamy na Avengersów i zobaczymy co dalej.

Z innych wartych wspomnienia ekranizacji - The Walking Dead.
Tzn powiem tak - jak ktoś jest wielki i bardzo wiernym fanem komiksu, niech omija serial z daleka, bo merytorycznie nie dorasta do pięt maestrii komiksu.
Aczkolwiek jeśli ktoś potrafi dać sobie na luz i potraktować ta adaptację luźniej, to i tak TWD [choć pełne absurdów, przykład będzie niżej] jako film próbujący być dramatem o apokalipsie zombie wypada całkiem nieźle


A co do absurdów : w drugiej serii mamy sobie taką społeczność, co to

Spoiler

nie zabija zombie bo wierzy, ze jest dla nich szansa, nie mniej żeby nie spoilerowac powiem tylko, ze podczas jednej sceny gdzie pewna członkini tej społeczności jedzie beztrosko na koniu poinformować pewną grupę o dosyć istotnym wydarzeniu, wali sobie bez ogródek bejsbolem zombiaka w dekiel

- o takich absurdach montażowo-fabularnych więc mówię i trochę ich niestety w serialu się znalazło.

X-Men - w sumie trzy części były ok, do przetrawienia była nawet pełna bzdur Geneza, a ostatni First Class będący niejako restartem serii tez nie jest zły.

Dwie części Fantastycznej czwórki tez są całkiem znośne. Generalnie wszystkie komiksowe filmy trzymają poziom średniej ocen od 6 do 8-9 [8-9 dla Iron Manów]
Nie licząc Ghost Ridera za którego kogoś powinno się wbić na pal, ale to zbyt traumatyczna historia i może wypaczyć niektórym umysł =)

Ze starszych pozycji trylogia Spidermana gdzie dwie pierwsze cześć są wręcz wzorowe, trzecia niestety już widać zrobiona na kasę i na kolanie ale tez ujdzie w tłoku [te 6/10 bym jej dał, naciągane jako fan Marvella]

Podobnie trylogia Bladea, dwie pierwsze części naprawdę porządne, trójka tez nie była zła choć odstawała poziomem.

Jeszcze Hellboy, obie części bardzo dobre, godne obejrzenia.

Strażnicy - świetna ekranizacja, godna polecenia.


P.S.
No i oczywiście czekamy na TDKR, ale tu chyba nie ma o co się martwić [oprócz tego, że Nolan zrobi z Talii postać pierwszoplanowa a Banea znowu zdegradują do roli przygłupa-osiłka-pomagiera, wtedy fani uniwersum Batmana popełnią pewnie zbiorowe seppuku a Nolan się w światku filmowym i w oczach fanów gacka całkiem zrujnuje]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.12.2011 o 20:35, Pietro87 napisał:

A z filmów na licencjach komiksów, fakt ostatnio jest tego sporo, w sumie wszystko trzyma
jako taki poziom, tzn z tych ważniejszych Iron-Many stoją u mnie w czołówce, Stary Hulk
z Nortonem był całkiem zjadliwy, Nowy Thor o dziwo wypadł nawet fajnie, całkiem miło
mi się to to oglądało, Kapitan Ameryka tez wypadł nader dobrze...
Czekamy na Avengersów i zobaczymy co dalej.


Zapomnialem wlasnie wymienic Iron Mana i Hulka z Nortonem, bardzo fajne filmiki. W obu bardzo fajni aktorzy, nawet znosna fabula, w iron manie dodatkowo troche smiechu. Tak czy siak filmiki udane, wypadly mi calkowicie z glowy, ale nic dziwnego, troche tego przez ost 10 lat wyszlo.
Z kolei Kpt Ameryka i Thor mhmm.... obejrzec obejrzalem, ale zaliczylbym ich do kategorii raczej srednich.
A co do Avengarsow, to boli mnie to ze Loki bedzie glownym przeciwnikiem, przeciez jego momentami w komiksach sam Hulk miazdzyl jak chcial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się