HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

House to serial jednego aktora, w Hożych sam nie wiem który aktor jest najlepszy, każdy ma swoją akcję praktycznie co odcinek. A teksty Housa miękną przy tych dr. Coxa :) No i jeszcze mają specjany odcinek w którym naśmiewają się z Housa. Poza tym widać liczne elementy fabularne, które dopiero potem zaadoptowano w Housie, serio, wątpię by to był przypadek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj tam...
Housea oglądasz nie dla jakiejś wybitnej wiedzy medycznej [od "poważnego" podejścia do medycyny, albo przynajmniej bardziej bliskiego realiom to był Ostry Dyżur, zwłaszcza pierwsze serie gdzie wykluł się Clooney jako prawdziwy dobry aktor] tylko dla Hugea który wykreował imho postać wybitną, postać która człowieka przykuwa do ekranu.
Bo sam House to jest taki pozytywny anty-bohater, którego nie sposób nie lubić.
Ja sam nie trawię tasiemców, wszystko co dłuższe niż w porywach 36 odcinków to dla mnie sztuczne dłużyzny, House oczywiście też taki się stawał ale był to jedyny tasiemiec jaki mnie wessał a to naprawdę jest ciężkie [ja nawet Anime nie specjalnie trawię jeśli jest zbytnio rozwlekane, a co jak co ale jest kilka świetnych tasiemców anime które mimo wszystko nie porwały mnie jak House]

W sumie drugi "tasiemcowaty" serial fabularny jaki mnie wessał to było "Nie Z Tego Świata" i "Spartakus", choć tego ciężko nazwać czystym tasiemcem, co prawda nowa seria leci i chyba nie będzie krótsza niż poprzednie, ale liczę, że zamknie serial jakimś epickim finałem i nie poleca tu na klepanie komerchy i np przekłamanie historii faktycznego Spartakusa

Spoiler

[a już szczytem było by przerobić finał jego losów tak by np "zdołał zbiec" i żyć happy ever after... no ok Historia mówi, że ciał Spartakusa nie znaleziono a raczej nie zidentyfikowano po finalnej batalii z siłami Krassusa, więc jakaś furtka na "pozorny happy-end" jest ale była by w pytę naciągnięta i dosyć kieprawo pasująca do charakteru całej serii]



House to jest naprawdę fajny serial jak się po nim nie oczekuje cudów niewidów =)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2012 o 23:00, Evertsen_Dante napisał:

House to serial jednego aktora,

Nie no jeszcze jest Wilson ;-) jego jedyny Best Friend :P. Z resztą House to House. Jak sama nazwa wskazuje. Doktor a nie doktorzy! ;-) Dziwne, żeby serial/fabuła skupiała się na kimś innym. Choć mamy później odcinek o Wilsonie, a i nawet o dr Cuddy i tylko o niej i całym jej zabieganiu i dniu ;-). Jednak bądź co bądź i w Housie każdy ma swój czas i miejsce. Wszystko kręci się wokół tego tamtego i kręci się wokół wszystkich. Fajnie to jednak zrobili. Znaleźli coś pomiędzy

Dnia 01.02.2012 o 23:00, Evertsen_Dante napisał:

w Hożych sam nie wiem który aktor jest najlepszy, każdy ma swoją akcję praktycznie co odcinek.

Skoro serial opowiada o doktorach [chorych] to raczej każdy musi mieć swoje regularne 5 minut. Czyż nie ?

Dnia 01.02.2012 o 23:00, Evertsen_Dante napisał:

A teksty Housa miękną przy tych dr. Coxa :)

Perry''ego Coxa to my mamy nawet na gramie :P... jego posty widać nawet w tym temacie

Dnia 01.02.2012 o 23:00, Evertsen_Dante napisał:

No i jeszcze mają specjany odcinek w którym naśmiewają się z Housa.

Każdy serial mógłby robić "specjalne" odcinki naśmiewające się z innych seriali czytaj też z konkurencyjnych bądź seriali gdzie jest klimat czysto szpitalny :-)

Dnia 01.02.2012 o 23:00, Evertsen_Dante napisał:

Poza tym widać liczne elementy fabularne, które dopiero potem zaadoptowano w Housie

Jak już wcześniej pisałem nie widziałem serialu ale patrząc po dacie who knows 2001 <-- więc jednak serial był wcześniej. Pierwszy House był w 2k4 o ile mnie pamięć nie myli.

Dnia 01.02.2012 o 23:00, Evertsen_Dante napisał:

serio, wątpię by to był przypadek :)

Może tak może nie. Choć ktoś kiedyś powiedział:

"Nie ma przypadków. Są tylko prawa których nie znamy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ze swojej strony polecam "Sześć stóp pod ziemią" czy "Dextera", ew. "Breaking Bad". Inni często rekomendują "Kości", "Rodzinę Soprano". To wszystko jest dosyć znane, nie sposób nie usłyszeć o którejś z tej pozycji przeglądając chociażby ten wątek.

"Gra o tron" - pewnie część z Was już widziała, do tych kieruję moje pytanie - jak bardzo warto się za to brać (w stosunku do ww. tytułów)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dexter... 3 razy próbowałem, doceniam sezon 1 ale potem... nie zmogłem, nie zmogłem również Kości.
6 stóp swego czasu oglądałem ale jakos kolejne sezony mnie znudziły [nawet nie wiem na dobrą sprawę ile sezonów ma ten twór].

Ja generalnie tasiemce to mijam podobnie typowe komercyjniaki [oprócz komercyjnych komediówek, takich jak HD czy głupawe On Ona i Dzieciaki tudzież Raymond], jakoś tak trąci mi w nich robieniem z widza debila, któremu wszystko trzeba podawać na tacy [House też to miał oczywiście, ale podane na tyle dobrze, że mnie nie doprowadzało do odruchu wymiotnego].

Widać w moim wypadku, serial musi zwyczajnie mieć to "cuś" co mnie wbije w fotel :) [ale co to "cuś" jest - nie wiem, klimat, wyrazisty bohater grany przez świetnego aktora, nietuzinkową wielowątkową fabułę - "cuś" być musi bo jak nie ma "cusia" to nie ma mnie przed ekranem :)]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2012 o 23:17, Wayzin napisał:

"Gra o tron" - pewnie część z Was już widziała, do tych kieruję moje pytanie - jak bardzo
warto się za to brać (w stosunku do ww. tytułów)?

Praktycznie każdy większy/lepszy serial nawet na gramie doczekał się osobnych tematów no bo tak na chłopski rozum alternatywnego tematu ogólnego jak ten ale tylko o serialach nie ma więc się nie dziwie. Co do "Dextera" [psychopatycznego mordercy XD] którego nie idzie nie pokochać całkowicie się zgadzam. Serial wessał mnie niczym czarna dziura światło od pierwszego epizodu. Każdy sezon kończył się całkiem pozytywnie a 4 [bo na czwartym aktualnie skończyłem] Zaskoczył mnie baaaaaardzo! 5 i 6 przede mną. :)

Temat ogólny Gry o Tron masz tutaj:
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=66900&u=115

Ja serial widziałem. Tak hmmm w wakacje ? nie wiem już sam nie pamiętam. Walnąłem sobie nań nawet maraton. I...... No właśnie. Do tej pory nie wiem co o nim napisać. Słaby z pewnością nie jest więc jeśli chodzi o to to na pewno oglądaj. Jest nietypowy ?... hmmm Typowych walk w stylu "Gladiatora" tam nie znajdziesz bo to przypomina bardziej politykę aczkolwiek fajnie się ogląda. Jednak po ostatnim epizodzie spodziewałem się czegoś więcej. Kręcą sezon 2... premiery mają być całkiem niedługo. Jeszcze w tym roku.

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2012 o 23:26, Pietro87 napisał:

Dexter... 3 razy próbowałem, doceniam sezon 1 ale potem... nie zmogłem, nie zmogłem również
Kości.

Ja jestem świeżo po pierwszym sezonie "Dextera", więc nie wiem jak to dalej z tym będzie, mam nadzieję, że nie będzie tak źle.

Dnia 01.02.2012 o 23:26, Pietro87 napisał:

6 stóp swego czasu oglądałem ale jakos kolejne sezony mnie znudziły [nawet nie wiem na
dobrą sprawę ile sezonów ma ten twór].

No w sumie to do 6 stóp trzeba mieć trochę cierpliwości, ale ogólnie to warto, bardzo nawet.

Dnia 01.02.2012 o 23:26, Pietro87 napisał:

Widać w moim wypadku, serial musi zwyczajnie mieć to "cuś" co mnie wbije w fotel :) [ale
co to "cuś" jest - nie wiem, klimat, wyrazisty bohater grany przez świetnego aktora,
nietuzinkową wielowątkową fabułę - "cuś" być musi bo jak nie ma "cusia" to nie ma mnie
przed ekranem :)]

Dla mnie, co jak co, ale 6 stóp miał to "coś".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2012 o 23:28, Braveheart napisał:

Co do "Dextera" [psychopatycznego mordercy XD] którego nie
idzie nie pokochać całkowicie się zgadzam. Serial wessał mnie niczym czarna dziura światło
od pierwszego epizodu. Każdy sezon kończył się całkiem pozytywnie a 4 [bo na czwartym
aktualnie skończyłem] Zaskoczył mnie baaaaaardzo! 5 i 6 przede mną. :)

Ja nie wiedziałem, że jest ich aż 6 :O Myślałem, że 4, ale nieważne. Sporo oglądania przede mną!

Dnia 01.02.2012 o 23:28, Braveheart napisał:

Temat ogólny Gry o Tron masz tutaj:
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=66900&u=115

Ja serial widziałem. Tak hmmm w wakacje ? nie wiem już sam nie pamiętam. Walnąłem sobie
nań nawet maraton. I...... No właśnie. Do tej pory nie wiem co o nim napisać. Słaby z
pewnością nie jest więc jeśli chodzi o to to na pewno oglądaj. Jest nietypowy ?... hmmm
Typowych walk w stylu "Gladiatora" tam nie znajdziesz bo to przypomina bardziej politykę
aczkolwiek fajnie się ogląda. Jednak po ostatnim epizodzie spodziewałem się czegoś więcej.
Kręcą sezon 2... premiery mają być całkiem niedługo. Jeszcze w tym roku.

Aha, czyli szału brak. To go sobie odpuszczę, przynajmniej na jakiś nieokreślony, dłuższy czas.

Dnia 01.02.2012 o 23:28, Braveheart napisał:

Pozdrawiam.

Tak tak, ja również pozdrawiam sąsiada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2012 o 00:23, Wayzin napisał:

Ja nie wiedziałem, że jest ich aż 6 :O Myślałem, że 4, ale nieważne. Sporo oglądania
przede mną!

Tak tyle, że każdy z tych sezonów nie trwa tyle co np House [zazwyczaj 22-24]. Każdy sezon "Dextera" to 12 Epizodów więc więc aż tak długie nie są. "Hałsowych" wyszły by zaledwie 3 :-)

Dnia 02.02.2012 o 00:23, Wayzin napisał:

Aha, czyli szału brak. To go sobie odpuszczę, przynajmniej na jakiś nieokreślony, dłuższy
czas.

Nie no poczekaj. Ja nie napisałem, że szału tam nie ma... Mimo iż cały sezon widziałem to do dziś mam jakieś dziwne mis maż w głowie po nim. Spytaj się w temacie ogólnym o "Gry o Tron" tam są więksi zapaleńcy serialu jak i książki więc od nich dowiesz się znacznie więcej. :)

Dnia 02.02.2012 o 00:23, Wayzin napisał:

> Pozdrawiam.
Tak tak, ja również pozdrawiam sąsiada :D

Sąsiada ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2012 o 00:23, Wayzin napisał:

Aha, czyli szału brak. To go sobie odpuszczę, przynajmniej na jakiś nieokreślony, dłuższy
czas.

"Gra o Tron" to bardzo dobry, wręcz genialny serial jeżeli czytałeś książki. Bardzo mocno się ich trzyma, wiele dialogów jest wręcz skopiowana z oryginału co IMO jest wielkim plusem. Niejeden reżyser próbował dodać coś od siebie lub zmienić fabułę względem oryginalnej książki w swoich filmach i w większości przypadków nie wychodziło im to na dobre. "Gra o Tron" na to nie cierpi. Jeżeli nie czytałeś książkowego pierwowzoru to z pewnością nie będzie ci łatwo ogarnąć fabułę, ale jeżeli nie wyłączysz myślenia podczas seansu i będziesz uważnie oglądał to dasz sobie radę. Mi się udało :) Dopiero po obejrzeniu "Gry o Tron" sięgnąłem po książkę, a następnie obejrzałem cały sezon jeszcze raz aby wszystko sobie poukładać. Nie oczekuj też, że cała historia wyjaśni się w przeciągu tych ok. 10 odcinków. Wręcz przeciwnie - wszystko dopiero się rozkręca i nie wyjaśnia właściwie niczego. Ogólnie mówiąc, serial bardzo dobry, ale jeżeli jesteś niecierpliwy to polecam książkę. Głównie ze względu, że od razu masz dostęp do czterech kolejnych "sezonów" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Okej, dzięki Wam (a w szczególności Sandro jeśli chodzi o "Grę o tron") info, chyba jednak zainteresuję się tym bardziej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.01.2012 o 10:34, rob006 napisał:

Lektorzy mają jeszcze jeden problem - nie trafiają w swoje kwestie. Czasami potrafią
pospieszyć lub spóźnić się o dobre 5-10 sekund, nie mówiąc już o tym, że czasami niektóre
kwestie są kompletnie pomijane.

Witaj.

No to jest zauważalne chyba w każdym filmie a sytuacja występuje minimum z raz
Nie wiem na jakiej zasadzie tam dodają te lektory. Czy lektor czyta bo czyta wykorzystując swe umiejętności a później sam nagrany dźwięk audio ktoś montuje z filmem wklejając w odpowiedni moment ?. Czy po prostu jedzie na żywca na zasadzie takiej samej jak piosenkarze z nagrywaniem wokalu. Słyszą melodię/muzykę/bit w słuchawkach i ''plują'' do mikrofonu. Ale takie błędy o których wspomniałeś to wina raczej monterów co potem to wszystko kleją w całość [no chyba że robią taki "zabieg" celowo] Nie wiem nie wnikam. Nigdy z lektorami na ten temat nie rozmawiałem ;]

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2012 o 17:30, Braveheart napisał:

Nie wiem na jakiej zasadzie tam dodają te lektory. Czy lektor czyta bo czyta wykorzystując
swe umiejętności a później sam nagrany dźwięk audio ktoś montuje z filmem wklejając w
odpowiedni moment ?. Czy po prostu jedzie na żywca na zasadzie takiej samej jak piosenkarze
z nagrywaniem wokalu.


Czytałem kiedyś wywiad z lektorem, bodajże Jarosławem Łukomskim (którego akurat osobiście uważam za jednego ze słabszych). Wynikało z niego, że jadą na żywca a w dodatku, o ile nie wystąpi jakiś spektakularny błąd, nie ma żadnej edycji. Wynika to z dużej ilości filmów, sporej ilości kanałów przy jednoczesnej stosunkowo małej liczbie lektorów. A trzeba jeszcze pamiętać, że lektorzy czytają również filmy przeznaczone do DVD/ BR, audiobooki, filmy dokumentalne itp.

Edit: Może uściślę, bo chyba napisałem niezrozumiale: mówiąc "na żywca" nie mam na myśli na żywo, ale materiał jest nagrywany jednym ciągiem, przy czym lektor często nigdy przedtem nie oglądał czytanego filmu. Stąd potem takie "kwiatki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, lektorzy jadą ciągiem i oglądają filmy jakby na żywca. Stąd też spóźnienia/przyśpieszenia. Zresztą to cholernie trudny zawód :P

Na Youtube są filmiki o lektorach, można pooglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2012 o 20:20, Budep napisał:

Zresztą to cholernie trudny zawód :P

Zdecydowanie :-)

Dnia 02.02.2012 o 20:20, Budep napisał:

Na Youtube są filmiki o lektorach, można pooglądać.

A pro po tego :P
Dla zainteresowanych tematem. [Sam już to z dwa razy oglądałem]

"Zawód Lektor"

http://www.youtube.com/watch?v=1gfBzpB7qY0 1/3
http://www.youtube.com/watch?v=AH4A8ueVrb0&feature=related 2/3
http://www.youtube.com/watch?v=7P2Y0KgVcag&feature=related 3/3

Kiedyś już w sumie podawałem te linki. Swoją drogą aż dziwnie się takich ludzi trochę słucha patrząc na nich. Aż się nie wierzy, że to oni we własnym ciele :]. Bo przeca przez całe życie ich słuchamy w TV.
Swoją drogą fajny dokument :)

PS: Rekord czytania i tak bije Stanisław Olejniczak co przewalił tony tekstów do "Mody Na Sukces"
A samego czytanego tekstu to on przeczytał więcej niż nie jeden Profesor czy uczony książek XD

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2012 o 20:38, Braveheart napisał:

PS: Rekord czytania i tak bije Stanisław Olejniczak co przewalił tony tekstów
do "Mody Na Sukces"
A samego czytanego tekstu to on przeczytał więcej niż nie jeden Profesor czy uczony książek
XD


Ciekawe ile mu za to placa, ze chcialo mu sie tyle tego robic :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Genialny?
Nie drażniło cię to, jak popsuto postaci Sansy, Ogara, Cersei, obsadzenie w roli Jona kawałka drewna, nadmierne postarzenie młodych Starków (co w przypadku choćby Jona i Robba jest strzałem w kolano, bo Sansę jeszcze da się przeboleć, mimo że aktorka talentu ma za grosz, a postać bardzo trudna do zagrania, szczególnie w późniejszych sezonach), rodziców w sumie też (mam uwierzyć, że Cat w tej wersji urodziła Dickona jakieś trzy lata temu?).
Dlaczego nikt nie był konsekwentny i nie postarzył również Cersei i Jaimego? Gdzie sceny Sansy z Ogarem? Czemu Littlefinger ze skomplikowanej i intrygującej postaci stał się komiksowym szwarccharakterem? Kiedy konkretnie Renly stał się chuderlawym słabeuszem bez jakiejkolwiek charyzmy, który prawie mdleje na widok krwi? I kiedy Loras został przebiegłym manipulatorem? Jakim cudem Ned w serialu był jeszcze bardziej irytujący i jeszcze głupszy niż w książce?

Serial miał swoje momenty, kilka nielicznych genialnych decyzji castingowych (głównie Emilia i Harry, który ze swoją postacią zrobił coś po prostu niesamowitego, ale również Peter, Maisie i Michelle, której jednak uparcie nie dają scenarzyści zabłysnąć), garstka postaci była poprowadzona odpowiednio (Arya, Dany, Tyrion), ale ogólnie nie byłą to dobra adaptacja. Nie jestem obiektywny, mówię to jako hardkorowy fan książkowego oryginału, ale i tak... Kurs obrany przez scenarzystów na drugi sezon i zapowiadane kolejne uproszczenia nie nastrajają optymistycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2012 o 01:01, Robertcik1 napisał:

Genialny?

Cóż, ja hardkorowym fanem "Pieśni..." nie jestem, ale nadal bardzo ją lubię. Zgadzam się z tym, że niektórych aktorów dobrano lepiej od reszty, a rolę Sansy powinno się dać komuś zupełnie innemu, ale jako całość, nie mam większych zastrzeżeń co do obsady. Osobiście nie przepadam za aktorką grającą Cersei, szczególnie po roli Sary Connor w serialowym Terminatorze, bo wszędzie gra tak samo. Sztywna, wiecznie skrzywiona twarz i grymas na ustach. Ale dokładnie tak wyobrażałem sobie Cersei podczas czytania książki.
A jeżeli chodzi o postarzenie młodszych postaci to sam Martin przyznał podczas produkcji serialu, że żałuje iż stworzył je takimi młodymi. To za jego decyzją/akceptacją dodano im kilka lat do życiorysu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 02.02.2012 o 20:38, Braveheart napisał:

PS: Rekord czytania i tak bije Stanisław Olejniczak co przewalił tony tekstów
do "Mody Na Sukces"
A samego czytanego tekstu to on przeczytał więcej niż nie jeden Profesor czy uczony książek
XD

Pozdrawiam.


To aż nie do wyobrażenia jest, ja na jego miejscu bym chyba do wariatkowa trafił :D Podziw, czytać każdy odcinek :>

Co do tych filmików - ciągle mam wrażenie, że tych lektorów ktoś dubbinguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się