HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Piszę podsumowanie i przypomniałem sobie, że z Tobą nie podyskutowałem na temat Interstellar.

Psychicznie się nastawiłem tak jak poradziłeś, poszedłem do kina na film rozrywkowy (tym weselej było, że w serbskim multikinie gdy ktoś w wyższych rzędach w trakcie seansu szedł do kibelka, to zasłaniał projektor i olbrzym przykrywał obraz ;D!). W pewnym sensie mi się udało, o filmie nic nie czytałem, nic nie oglądałem, nie chciałem, a Nolan jest mi obojętny i wkurza mnie jedynie otoczka wokół niego.

Doceniłem kilka aspektów filmu, które wyszły fenomenalnie, znienawidziłem za zmuszenie Jessici Chastein, jednej z lepszych młodych -stażem- aktorek (fenomenalna gra w "Służących"), a oceniłem na 5/10, bo nei mogę traktować jako czystą rozrywkę czegoś, co usilnie się stara być jednocześnie prawdziwe, dokumentalne i no... No być zwykłym filmem fabularnym, a już gdy pada kwestia

Spoiler

"ona musi uratować świat"

to ze śmiechu można narobić w portki.

Od połowy "Incepcji" po śmiesznie przyśpieszone, głupie zakończenie "Interstellar", Nolan nie zrobił nic ciekawego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2014 o 22:18, Ichibanboshi-kun napisał:

Od połowy "Incepcji" po śmiesznie przyśpieszone, głupie zakończenie "Interstellar", Nolan
nie zrobił nic ciekawego.

Jego batmany pewnie też ci nie podeszły co ? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2014 o 22:16, Braveheart napisał:

O, ciekawe ;] Chyba się wybiorę, zwłaszcza że Pustkowie Smauga jakoś mnie ominęło. Dzięki za info ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2014 o 00:09, Braveheart napisał:

Sen jest niewydajny ;-)

Mimo wszystko polecam być wyspanym. Co prawda ten maraton Hobbita to jakieś 9 godzin, więc jest łatwiej, ale tydzień temu byłem na 12 godzinnym maratonie wersji reżyserskich Władcy Pierścieni i było ciężko, chwilę musiałem się zdrzemnąć ;P
Chociaż 2 lata temu też byłem i wtedy spokojnie dałem radę, ale to było w wakacje, a teraz w trakcie studiów i po słabo przespanym tygodniu. Jeden dłuższy sen na noc przed i dodatkowo 2 godzinna drzemka popołudniu nie wystarczyły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2014 o 22:16, Braveheart napisał:

> Mam już zarezerwowane bilety na Bitwę pięciu armii, nie mogę się doczekać :)
Nie miałeś ochoty może na maraton się wybrać. ;> czy również brak czasu ?
http://www.cinema-city.pl/Maraton-Hobbita
http://multikino.pl/pl/wydarzenia/maratony/enemef-noc-hobbita-z-przedpremiera-bitwy-pieciu-armii


Powód jest bardziej prozaiczny, w sobotę mam protokół graniczny i muszę być w formie :)

Dnia 18.12.2014 o 22:16, Braveheart napisał:

Ja z maratonem niestety muszę sobie dać siana. Bardzo bym chciał ale czasu brak ;/ a
też do najbliższego kina aktualnie mam 40 kilometrów.


Jasna sprawa, są granice miłości do ekranizacji Hobbita :)

Dnia 18.12.2014 o 22:16, Braveheart napisał:

Na samego Hobbita również idę ale
dzień premiery sobie jednak odpuszczę. Nie lubię jak kino jest pełne po zęby a na bank
tak będzie.


Mina płci pięknej kiedy mówisz że zdobyłeś bilety (w cenie 18zł za bilet) na premierę ostatniej części Hobbita, bezcenne.

Już mam tak w tradycji bo od pierwszej części chodzę ze znajomkiem do kina

Dnia 18.12.2014 o 22:16, Braveheart napisał:

[w sumie to jedyny prawdziwy przyjaciel], że idziemy razem i tylko sami. Dziewczyny idą
na bok :D.


Ja idę właśnie z płcią piękną.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2014 o 01:14, ManweKallahan napisał:

ale tydzień temu byłem na 12 godzinnym maratonie wersji reżyserskich
Władcy Pierścieni i było ciężko, chwilę musiałem się zdrzemnąć ;P

Ile płaciłeś ? jeśli wolno spytać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2014 o 11:15, Braveheart napisał:

Ile płaciłeś ? jeśli wolno spytać :)

Dostałem promocyjnego smsa (jak jesteś zarejestrowany na enemef.pl i podasz tam swój nr telefonu to jest szansa, że się takiego dostanie) i płaciłem 20 zł za jeden bilet, a na ten sms można wziąć ile się chce biletów w tej cenie. Bez tej promocji było 30 zł, może 30-pare.
Na Hobbita z tym smsem bilety były po 24 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2014 o 22:33, Braveheart napisał:

> Od połowy "Incepcji" po śmiesznie przyśpieszone, głupie zakończenie "Interstellar",
Nolan
> nie zrobił nic ciekawego.
Jego batmany pewnie też ci nie podeszły co ? ;-)


Problem z reżyserami jest taki że w pewnym momencie zaczynają wierzyć że są geniuszami i podpadają w samouwielbienie co przekłada się na filmy niestety.
Nolan zaczął z grubej rury Memento, Bezsenność, Batman - Początek ostatnio jednak widać spadek formy Mroczny Rycerz powstaje, Interstellar
ten kazus dotyczy także innych reżyserów
Prometeusz, Robin Hood,
Wolfgang Petersen: Air Force One, Troja, Posejdon
John Carpenter: Wioska przeklętych, Duchy Marsa, Wspomnienia niewidzialnego człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2014 o 22:18, Ichibanboshi-kun napisał:

Doceniłem kilka aspektów filmu, które wyszły fenomenalnie, znienawidziłem za zmuszenie
Jessici Chastein, jednej z lepszych młodych -stażem- aktorek (fenomenalna gra w "Służących"),
a oceniłem na 5/10, bo nei mogę traktować jako czystą rozrywkę czegoś, co usilnie się
stara być jednocześnie prawdziwe, dokumentalne i no... No być zwykłym filmem fabularnym,


Czyli mamy podobne wrażenia odnośnie filmu, eh może wreszcie ktoś przestanie traktować widzów jak idiotów i zrobi film SF z sensem.
Na razie festiwal głupoty w filmach SF trwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2014 o 20:00, kerkas napisał:

Problem z reżyserami jest taki że w pewnym momencie zaczynają wierzyć że są geniuszami
i podpadają w samouwielbienie co przekłada się na filmy niestety.
Nolan zaczął z grubej rury Memento, Bezsenność, Batman - Początek ostatnio jednak widać
spadek formy Mroczny Rycerz powstaje, Interstellar


Co ma popadanie w samouwielbienie do spadku formy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2014 o 22:14, Feallan napisał:

Co ma popadanie w samouwielbienie do spadku formy?


Np. scenariusz zaczyna być traktowany po macoszemu, wiara w magię nazwiska (ludzie pójdą na mój film przecież jestem C. Nolan), po co się wysilać skoro dodamy ekstra efekty specjalne, znanych aktorów, reklamę i film się właściwe sam sprzeda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2014 o 22:33, Braveheart napisał:

Jego batmany pewnie też ci nie podeszły co ? ;-)


Pierwszego bardzo lubię :) W drugim scenariusz jest dobry, ale reżyseria zła i uważam, że gdyby nie Joker, to nikt by aż tak tego filmu nie chwalił. Za to roztkliwianie się nad najnudniejszą częścią Nolanowskich batmanów - trzecią - jest dla mnie niezrozumiałe. Nawet w słowa nie potrafię ubrać jak bardzo można lubić coś tak nudnego, bez polotu. Bo czarny charakter jest dobry? Toż wystarczy jakąkolwiek baśń puścić! Czarny charakter zawsze będzie ciekawy. Batman był sztywny jakby mu ktoś kołek w de wsadził i chociaż końcówka była wzruszająca a scena na boisku widowiskowa, to nie pokazano nic, czego by lepiej nie zrobili inni reżyserzy (no chyba że to boisko to scena pirotechniczna, a nie w 90% green screen, to pochylę czoła tak głęboko, że aż łeb sobie o posadzkę rozwalę).

Gdyby Batman 2 i 3 były zrobione skromniej, tak jak w przypadku Początku, to byłoby lepiej. Im więcej pieniędzy miał na film, tym gorzej wychodziło.


@Kerkas
Jak dla mnie to masz rację. Tarantino, Fincher, Nolan. Nawet jeśli nakręcą film o robieniu kupy to na drugi dzień będzie to numer jeden wszędzie poza Rottentomatoes (chociaż i oni mają swoje wpadki. Tylko nie ma się co dziwić skoro jedna z recenzji Interstellar zawiera zdanie: Jessica Chastain deserves Best Supporting Actress consideration for her work. One of the most beautiful films I have ever seen. Że cooooooo? Chyba inny film oglądałem. Chyba że autorowi chodziło o spełnienie wymogów źle napisanego scenariusza).

Ja rozumiem, że pewne rzeczy podobają się bardziej, istnieje jeszcze guilty pleasure, jednak nasze uwielbienie dla danego reżysera nie może przyćmiewać prawdy. To tak jakbym zaczął chwalić rolę Sofii Coppoli w Ojcu Chrzestnym 3, bo do dzisiaj jest zakochany w Lost in Translation.

Tym bardziej, że sam też bardzo Nolana za jego wcześniejsze filmy. Jednak od połowy Incepcji coś mu do łba strzeliło, a jego wypowiedzi to już w ogóle straszą. Mentalnie robi się celebrytą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2014 o 22:34, kerkas napisał:

Np. scenariusz zaczyna być traktowany po macoszemu, wiara w magię nazwiska (ludzie pójdą
na mój film przecież jestem C. Nolan), po co się wysilać skoro dodamy ekstra efekty specjalne,
znanych aktorów, reklamę i film się właściwe sam sprzeda.


Przecież tak działają wytwórnie filmowe. Film na siebie zarobi, jeżeli zawiera element, który ludzie już znają. Czyli film albo jest sequelem, albo adaptacją znanej książki/komiksu, albo ma doborową obsadę, albo robi go znany reżyser. A czasami i wszystko naraz. Wszelkie odstępstwa od tej reguły są niezwykle rzadkie.

Nie rozumiem też wjazdu na Nolana. Można nie lubić jego filmów, bo fakt że są często strasznie pompatyczne i dziurawe. Ale co, jak reżyser staje się znany i uznawany to nagle automatycznie trzeba spisać go na straty? Nie przesadzajmy z hipsterstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.12.2014 o 00:19, Feallan napisał:

Nie rozumiem też wjazdu na Nolana. Można nie lubić jego filmów, bo fakt że są często
strasznie pompatyczne i dziurawe. Ale co, jak reżyser staje się znany i uznawany to nagle
automatycznie trzeba spisać go na straty? Nie przesadzajmy z hipsterstwem.

Równie dobrze: zabrania się źle oceniać Nolana? Nie przesadzajmy z hipsterstwem.

Nie, nic z tych rzeczy.
W tym temacie, stali bywalcy są raczej z kinem obeznani, więc wypowiedzi nie są powodowane tak płytkimi powodami jak te, które zarzucasz. Na przykład ja się nie zgadzam z ogólną opinią na temat boskości Nolana. Skoro zwolennicy mogą wszędzie i głośno go wielbić, to ja sobie będę go negatywnie krytykował tym częściej i głośniej im bardziej będę się czuł jak na obcej planecie, na której jestem jedynym przedstawicielem mojego gatunku.

Innymi słowy, nie chodzi tu o to czy jest znany i uznawany, ale zwyczajnie akcja wywołuje reakcję. Jedni są głośno, to inni też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tu mnie zainteresowałeś.

Dnia 19.12.2014 o 23:50, Ichibanboshi-kun napisał:

Jednak od połowy Incepcji coś mu do łba strzeliło, a jego wypowiedzi to już w ogóle straszą. Mentalnie robi się celebrytą.


Co Ci przeszkadzało w drugiej części Incepcji i czy jesteś w stanie podać przykłady wypowiedzi (razem z kontekstem)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.12.2014 o 02:21, Ichibanboshi-kun napisał:

W tym temacie, stali bywalcy są raczej z kinem obeznani, więc wypowiedzi nie są powodowane
tak płytkimi powodami jak te, które zarzucasz.


Mówisz tak jakby obeznanie z kinem wykluczało wpływ płytkich pobudek. Nawet tutaj jest masa obeznanych z kinem osób, ale oceniających filmy wg banalnie prostego wzoru niewiele mającego wspólnego z samym filmem (najpopularniejszy to: remake = szmira). O krytykach filmowych lepiej nie wspominać, oni to potrafią dopiero pieprzyć farmazony :D. Jesteśmy tylko ludźmi, każdy podatny jest na jakieś emocjonalne wpływy i uprzedzenia, a im bardziej interesuje się kinem, tym ten wpływ jest silniejszy. Jest więc odwrotnie niż mówisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.12.2014 o 02:21, Ichibanboshi-kun napisał:

Równie dobrze: zabrania się źle oceniać Nolana? Nie przesadzajmy z hipsterstwem.


Nikomu nic nie zabraniam. Napisałem przecież, że rozumiem że można nie lubić jego filmów. Zabrania się za to atakowania reżysera bez żadnych argumentów.

Dnia 20.12.2014 o 02:21, Ichibanboshi-kun napisał:

Na przykład ja się nie zgadzam z ogólną
opinią na temat boskości Nolana. Skoro zwolennicy mogą wszędzie i głośno go wielbić,
to ja sobie będę go negatywnie krytykował tym częściej i głośniej im bardziej będę się
czuł jak na obcej planecie, na której jestem jedynym przedstawicielem mojego gatunku.


Nie powiedziałem, że Nolan jest bogiem. Należę do grupy ludzi, która lubi jego filmy, ale dostrzega ich wady. Taka grupa też istnieje, nie tylko fanboje i hejterzy...

Dnia 20.12.2014 o 02:21, Ichibanboshi-kun napisał:

Innymi słowy, nie chodzi tu o to czy jest znany i uznawany, ale zwyczajnie akcja wywołuje
reakcję. Jedni są głośno, to inni też.


Takie coś nazywa się flamewarem. I jest bez sensu.

Wchodząc do tego tematu oczekuję sensownej dyskusji o filmach, a dostaję coś takiego. Przykro się robi trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2014 o 01:42, Ecko09 napisał:

O co chodzi z "The Interview"? Będzie w kinach wypuszczone w późniejszym czasie czy wcale
tego nie będzie?

Na razie wiadomo tyle, że premiera jest odwołana, ale Sony nie wyrzuciło filmu do kosza.
http://www.bbc.com/news/world-us-canada-30559169
Czytaj - możliwe, że pojawi się na Netflixie/DVD ale możliwe nteż, że pojwai się w kinach za miesiąc lub dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się