HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

To ja polecę relatywnie nowymi produkcjami :

http://www.filmweb.pl/film/Co+robimy+w+ukryciu-2014-707286
Świetna czarna komedia.

www.filmweb.pl/film/Pudłaki-2014-318862
Bardzo fajna animacja, zdecydowanie dla starszych widzów.

http://www.filmweb.pl/film/Legendy+ringu-2013-603080
Całkiem sympatyczny film z nutą komedii.

Mniej lightowe kino :

http://www.filmweb.pl/film/Wy%C5%9Bcig-2013-628262
Świetna sensacja oparta na prawdziwych wydarzeniach

http://www.filmweb.pl/film/Klaus+St%C3%B6rtebeker%3A+Pirat+z+P%C3%B3%C5%82nocy-2006-247167
Kolejny film oparty o fakty [częściowo], nie wiem jak dostępność ale polecam dla fanów pirackiej bandery :)

http://www.filmweb.pl/film/Iluzja-2013-623761
Bardzo solidne kino, kryminał z fabularnym twistem.

http://www.filmweb.pl/film/W+imieniu+armii-2009-480650
Świetny dramat wojskowy.

http://www.filmweb.pl/Wszystko.Za.Zycie
Kolejny dramat, biograficzny. Kawał solidnego kina.

http://www.filmweb.pl/film/Uciekinier-2012-629779
Jeszcze jeden, również kawał solidnej roboty.

http://www.filmweb.pl/film/Najlepsze+najgorsze+wakacje-2013-640445
Trochę lżej - komedio dramat, nieco familijny [z pozoru].

http://www.filmweb.pl/film/Koriolan-2011-502441
Tu nietypowo - bardzo ciekawa ekranizacja dramatu Szekspira.

http://www.filmweb.pl/film/7+psychopat%C3%B3w-2012-624742
Czarna komedia kryminalna.


To tak w telegraficznym skrócie - "na szybko" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.01.2015 o 20:50, Tyler_D napisał:

kerkasie, proszę cię, tylko nie tak bądź co bądź dla mnie stare, polskie filmy, proooszę.
:D


Stare ale jare :0
znaczy się dobre, poza tym Lekarstwo na miłość (1966) i Motodrama (1971) to idealne filmy aby przytulić dziewczynę.
Dobre współczesne polskie produkcje można policzyć na palcach obu rąk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba to dobre miejsce, więc napiszę tu:
Poszukuję dwóch skrajnych (arcydzieło vs. gniot), ale fachowo napisanych i dobrze uargumentowanych recenzji danego filmu.
Najlepiej jeśli byłby to film co najwyżej sprzed kilku lat, a recenzje pochodziły z dużych serwisów zajmujących się filmową tematyką, bądź były napisane przez ludzi w tym środowisku uznanych.
Czy komuś przychodzi coś do głowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sorry że z taką obsuwą ale no ... wicie rozumiecie pany, czasu brak. ;)

Dnia 27.12.2014 o 20:05, Sandro napisał:

Na Filmwebie jest limit słów więc pozwolę sobie odpowiedzieć tutaj.
Odnośnie mojej oceny filmy "Pod Mocnym Aniołem" - 6/10 (swoją drogą, to nie jest zła
ocena. "Niezły" czyli z przewagą na plus)

Nie no, ja to rozumiem aczkolwiek byłem jednak nieco zdziwiony a dokładniej to zaciekawiony ''dlaczemu''. :)

Dnia 27.12.2014 o 20:05, Sandro napisał:

Podobnie jak nie podniecam się każdą wzmianką o nowym filmie Nolana, tak samo nie czuję
panującej wszem i wobec miłości do Smarzowskiego. "Wesele" było całkiem niezłe, "Drogówka"
też, ale trochę przynudzała.

Nie wiem z czego to dokładnie wynika ale przynajmniej te filmy Smarzowskiego jakie widziałem [ a była to Róża, Drogówka, Wesele, Pod Mocnym Aniołem i Dom zły ] strasznie mi podpasowały, jarałem i jaram się nimi niesamowicie i kupuję to za każdym razem w filmach jakie do tej pory zaserwował i pewnie zaserwuje jeszcze nieraz. I zdaję sobie sprawę z wielu podobieństw jakie można dostrzec w jego dziełach ale jednocześnie wydaje mi się krzywdzące mówienie [ nie, nie piję do ciebie w tym momencie żeby nie było ], że dostajemy ciągle to samo w innej otoczce, że to nuda, siermięga, przesadyzm i nic ciekawego, że to wszystko było a historyjki nic nie wnoszą do kinematografii. Bo tak po prostu nie jest. To na pewno nie jest reżyser dla każdego.

Tylko że widzicie - czy to przypadkiem nie jest tak, że wiele zależy od naszych oczekiwań? Ja po jednym czy dwóch filmach i jakiejś tam wiedzy z sieci o tym co i jak oraz dlaczego robi Smarzowski wyrobiłem sobie o nim ogólne zdanie. Że jego filmy są brutalne w pewien sposób, przesadzone, że to dramaty, rasowe dramaty a chyba nawet bardziej tragikomedie [ przynajmniej czasami ] i można po nich spodziewać się wielu dosyć konwencjonalnych rzeczy ale wykonanych w niekonwencjonalny sposób. I chyba w tym między innymi tkwi siła Smarzowskiego. W tym że serwuje nam po raz kolejny nową historię ale podlaną podobnymi zabiegami i motywami jakie już znamy - choćby u niego w sztuce filmowej jednak robi to tak ciekawie że to przykuwa uwagę widza aż do ostatniej minuty.

Warto też zauważyć że Smarzowski chyba we wszystkich filmach nie tworzy filmu dla samego filmu a próbuje jakoś poruszyć widza, zmusić do refleksji i przekazać jakiś mniej lub bardziej ważki temat pomiędzy danymi scenami. Tak jak bodaj sam w którym wywiadzie stwierdził Róża nie jest kinem w pewien sposób stricte dramatyczno-wojennym a filmem o ... miłości.

>Oglądając

Dnia 27.12.2014 o 20:05, Sandro napisał:

"Pod Mocnym Aniołem" zacząłem dostrzegać powielane schematy z poprzednich filmów: zbędne
sceny mające na celu chyba tylko obrzydzenie widza,

Po raz pierwszy się nie zgodzę ... tzn no ... mam inne zdanie. ;) Oglądałem ten film tylko raz w zasadzie i naprawdę nie pamiętam bym się w trakcie filmu nudził, wręcz byłem przyklejony do ekranu. No ale ok - powiedzmy że rozumiem.

Wiesz ... może to też wynikać z tego że mnie generalnie jest stosunkowo ciężko obrzydzić. Bo ani rzyganie, ani goła dupa Więckiewicza, ani wulgaryzmy, puszczanie gazów czy inne alkoholiczne motywy jakie tam się przewijają niespecjalnie mnie obrzydzały. No chyba że mówimy o jakiejś innej ohydzie ale jakiej?

>irytujący montaż scen, nieśmieszne

Dnia 27.12.2014 o 20:05, Sandro napisał:

wstawki humorystyczne, które są tak suche i oklepane, że śmiało mogłyby się znaleźć w
"Job czyli Ostatnia Szara Komórka" i średnio interesujące tło fabularne.

Joba nie oglądałem ale wątpię by mi się podobał. ;) I kurczę ... no z nim się nie mogę zgodzić. :D No i tak w ogóle - nie zapominajmy że to jest film w dużej mierze o alkoholikach, o dnie mentalnym na jakie można spaść w dużej mierze na własne życzenie, o tym że w życiu to my sami możemy sobie i innym, najbliższym zaszkodzić. Więc też jakby oczekiwanie po tym filmie dużej ilości inteligentnych rozważań egzystencjalnych lub czegoś podobno jest nieco na miejscu imho. Ale ok, może po prostu oboje czegoś innego oczekiwaliśmy po tym tytule. Montaż mi pasował, nawet bardzo a tło fabularne poza chyba jakimiś drobnostkami jest imho interesujące.

>Doceniam to,

Dnia 27.12.2014 o 20:05, Sandro napisał:

że Smarzowski ma swoich fanów, do których trafia jego praca, i którzy zapewne widzą w
tym coś więcej niż losowy montaż scen pod tytułem "rzyganie pod siebie", ale ja tego
nie kupuję.

Patrz akapit wyżej.

I takie pytanie - o czym wg ciebie była Drogówka? Co chciała przekazać? Jakie tematy poruszała?

>Nie widziałem jeszcze "Róży", a mam

Dnia 27.12.2014 o 20:05, Sandro napisał:

wobec tego filmu spore oczekiwania więc może jeszcze zmienię zdanie o Smarzowskim.

Różę uważam chyba za film równie genialny jak i Pod Mocnym Aniołem. Zresztą bodajże kiedyś o niej tutaj pisałem, jak jesteś ciekawy to zajrzyj. Dla mnie to jeden z dwóch najlepszych jego filmów jakie nakręcił.

windows00

>Porównując do oryginału - film wypada dużo słabiej.
Pytanie zasadnicze - czy jest w ogóle jakikolwiek sens porównywać film do książki? Wg mnie zupełnie nie. Tym bardziej że niedawno usłyszałem coś takiego że adaptowanie książki na dzieło filmowe scena po scenie i robienie tego kropka w kropkę tak jak ma to miejsce na kartach książki jest zwyczajnie pozbawione sensu. Choćby imho z tego względu że ja np: średnio widziałbym sens adaptacji filmowej - zwłaszcza takich książek i takich tematów jakie porusza Smarzowski bez jakiejkolwiek ingerencji w postacie, w historię i w scenariusz. Bo to mniej więcej chyba tak samo jak przeczytać książkę a potem słuchać tej samej książki na ebooku oczekują jakichś nowości, czegoś zaskakującego, no nie?
>Temat nie jest łatwy, ale wizja Smarzowskiego jest moim zdaniem zbyt depresyjna. Całość przerobił na >pesymistyczną opowieść o przegranym pijaku.
Widzisz ... to już zależy od interpretacji. Co prawda zakończenie w pewien sposób dosyć jednoznacznie sugeruje co się stanie jednak nie możemy być tego pewni. Zostajemy z mętlikiem i pytaniami? Wg mnie tak. Czy to dobrze? Wg mnie tak. A że zbyt depresyjna? No nie wiem, ja tam nie oczekiwałem czegoś co by wpasowywało się w taki epitet.
>Natomiast książka opowiada o (nierównej) walce z alkoholem. I choć wydaje się ona skazana na porażkę, to na >końcu tunelu zawsze jest jakieś światełko.
Patrz wyżej. :)
>Smarzowski niepotrzebnie dodał brutalne sceny, których nie było w oryginale.
Po raz kolejny zapytam - jaka brutalność? :o
>Wychodzi z tego słaby moralitet >- alkohol jest zły, a pijący go jeszcze gorsi.
Widzisz ... ja to widziałem trochę inaczej. ;)
>Głowacki potrafił też pokazać, co do picia alkoholu skłania. I cała książka jest lżejsza w odbiorze niż film.
Z tym nie będę dyskutował bo nie mam tu pola do przebicia argumentów. :)

kerkas, oglądałeś już Gone Girl? Jak wrażenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.01.2015 o 18:17, Tyler_D napisał:

windows00
>Porównując do oryginału - film wypada dużo słabiej.
Pytanie zasadnicze - czy jest w ogóle jakikolwiek sens porównywać film do książki? Wg
mnie zupełnie nie.

Jeśli książka jest materiałem źródłowym dla filmu to jak najbardziej można je porównywać, żeby np. odpowiedzieć sobie na pytanie która wizja jest nam bliższa/bardziej do nas przemawia.

Dnia 08.01.2015 o 18:17, Tyler_D napisał:

Tym bardziej że niedawno usłyszałem coś takiego że adaptowanie książki
na dzieło filmowe scena po scenie i robienie tego kropka w kropkę tak jak ma to miejsce
na kartach książki jest zwyczajnie pozbawione sensu.

Tutaj pełna zgoda. Ale dalej nie uważam, że porównywanie dwóch dzieł mówiących o tym samym temacie jest bezsensowne.

Dnia 08.01.2015 o 18:17, Tyler_D napisał:

>Temat nie jest łatwy, ale wizja Smarzowskiego jest moim zdaniem zbyt depresyjna.
Całość przerobił na >pesymistyczną opowieść o przegranym pijaku.
Widzisz ... to już zależy od interpretacji. Co prawda zakończenie w pewien sposób dosyć
jednoznacznie sugeruje co się stanie jednak nie możemy być tego pewni.

Pewni to nie możemy być w książce, w której wyłania się nowa sytuacja na wyjście z tego zaklętego kręgu (

Spoiler

miłość

), natomiast u Smarzowskiego to po prostu powrót do punktu wyjścia (
Spoiler

wylądowanie przed barem po kolejnym odwyku

). I sprawna realizacja tego ujęcia, według mnie, nie zwiększa jego niejednoznaczności.

Dnia 08.01.2015 o 18:17, Tyler_D napisał:

Zostajemy z mętlikiem
i pytaniami? Wg mnie tak. Czy to dobrze? Wg mnie tak. A że zbyt depresyjna? No nie wiem,
ja tam nie oczekiwałem czegoś co by wpasowywało się w taki epitet.

Hm... oglądasz filmy Smarzowskiego i nie uważasz ich za depresyjne? Jak dla mnie każdy jego film to taki kamień, który przygniata nas do ziemi swoją tematyką.

Dnia 08.01.2015 o 18:17, Tyler_D napisał:

>Smarzowski niepotrzebnie dodał brutalne sceny, których nie było w oryginale.
Po raz kolejny zapytam - jaka brutalność? :o

Spoiler

Scena gwałtu Mani (granej przez Kingę Preis), zaszlachtowanie konia.

Dnia 08.01.2015 o 18:17, Tyler_D napisał:

>Wychodzi z tego słaby moralitet >- alkohol jest zły, a pijący go jeszcze gorsi.
Widzisz ... ja to widziałem trochę inaczej. ;)

I ja Ci tego nie zabraniam.

Dnia 08.01.2015 o 18:17, Tyler_D napisał:

>Głowacki potrafił też pokazać, co do picia alkoholu skłania. I cała książka jest
lżejsza w odbiorze niż film.
Z tym nie będę dyskutował bo nie mam tu pola do przebicia argumentów. :)

Książkę warto przeczytać, szczególnie, że nie jest przesadnie gruba, a do tego Głowacki pisze bardzo przystępnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.01.2015 o 23:27, ManweKallahan napisał:

Poszukaj wśród recenzji Interstallar. W zeszłym roku chyba żaden inny film nie zbierał
równie skrajnie różnorodnych opinii.

Czy można spotkać jednak dwie skrajne recenzje tego filmu, napisane przez "profesjonalistów"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.01.2015 o 00:42, kaczek93 napisał:

Czy można spotkać jednak dwie skrajne recenzje tego filmu, napisane przez "profesjonalistów"?

Może nie do końca skrajne (i nie wiem, czy uważasz redaktorów gram.pl za "profesjonalistów" w przypadku recenzowania filmów), ale:
http://www.filmweb.pl/reviews/Czy+leci+z+nami+pilot-16644
http://www.gram.pl/artykul/2014/11/08/interstellar-recenzja-filmu.shtml
Popatrz też na inne portale filmowe i kulturowe, to nie powinno zająć dużo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.01.2015 o 15:11, ManweKallahan napisał:

> Czy można spotkać jednak dwie skrajne recenzje tego filmu, napisane przez "profesjonalistów"?

Może nie do końca skrajne (i nie wiem, czy uważasz redaktorów gram.pl za "profesjonalistów"
w przypadku recenzowania filmów), ale:
http://www.filmweb.pl/reviews/Czy+leci+z+nami+pilot-16644
http://www.gram.pl/artykul/2014/11/08/interstellar-recenzja-filmu.shtml
Popatrz też na inne portale filmowe i kulturowe, to nie powinno zająć dużo czasu.

Dzięki wielkie, myślę, że te dwie są ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

The Following

Całkiem sympatyczny serial jak się przymknie oko na pewne głupoty logiczne.
Tzn

Spoiler

- jako przykład : seryjny morderca zwołuje sektę, inwigiluje wewnętrzne struktury służb specjalnych i dalej wygodnie siedzi w celi, ma dostęp do swojego adwokata - kompletny absurd. Gdyby to działo się naprawdę i jego działania posłały do piachu tylu agentów rząd wsadził by go do celi 2x2 i kazał rwać z niego pasy :)


Jeśli się odpuści tego typu niewiarygodne sytuacje to ogląda się to całkiem przyjemnie. Przyzwoity poziom aktorski, solidne zdjęcia, fabuła trzyma napięcie na dosyć równym poziomie. Dla fanów thrillerów o psychopatach jak znalazł.
Drugi sezon zdecydowanie lepszy niż pierwszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.01.2015 o 18:53, windows00 napisał:

Jeśli książka jest materiałem źródłowym dla filmu to jak najbardziej można je porównywać,
żeby np. odpowiedzieć sobie na pytanie która wizja jest nam bliższa/bardziej do nas przemawia.

No widzisz, ja książki nie czytałem i pewnie nie przeczytam. Więc dla mnie nie ma ani powodu ani potrzeby by porównywać oba dzieła.

Dnia 08.01.2015 o 18:53, windows00 napisał:

Hm... oglądasz filmy Smarzowskiego i nie uważasz ich za depresyjne? Jak dla mnie każdy
jego film to taki kamień, który przygniata nas do ziemi swoją tematyką.

A widzisz, tam miało być ''co by nie wpasowywało się''. :) I tak, oglądam jego filmy z wielką chęcią i zaangażowaniem i mimo tego że są ciężkie to nadal je uwielbiam i mam do nich wielki szacunek. Myślę że każdy jako tako zorientowany w kinie polskim wie z grubsza co i jak kręci Smarzowski i domyśla się czego z grubsza oczekiwać po kolejnym tytule.

Dnia 08.01.2015 o 18:53, windows00 napisał:

Spoiler

Scena gwałtu Mani (granej przez Kingę Preis), zaszlachtowanie konia.


To pierwsze to fakt, pamiętam ale żeby zaraz to było jakoś przesadnie brutalne czy niesmaczne? Myślę że niektóre polskie filmy z lat 70-80tych były bardziej brutalne. A co do tego drugiego to pamiętam sam motyw z grubsza ale tej konkretnej sceny to chyba nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Małe, subiektywne podsumowanie 2014 roku.

Największe pozytywne zaskoczenia czy w ogóle filmy z zeszłego roku:

- Pod Mocnym Aniołem
- Jack Strong
- Bardzo poszukiwany człowiek
- Wróg
- Dallas Buyers Club
- Blue Ruin
- Brud

Największe zawody, żenady i crapiszcza:

- Zaginiona dziewczyna - to nie jest aż taki gniot ale nie spodziewałem się takiej nielogiczności w tego typu filmie, mimo wszystko jeden z największych zawodów zeszłego roku
- Na skraju jutra - podobnie jak wyżej - słabawa historyjka, miałkie, w dużej mierze nudne i nic nie wnoszące do gatunku
- Non-stop - dziurawy, nudny, przewidywalny, kosmicznie nielogiczny żeby nie powiedzieć głupi
- Ewolucja planety małp - jak tak ma wyglądać współczesna seria o ''Planecie małp'' to ja dziękuję, postoję ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2015 o 16:42, Tyler_D napisał:

- Non-stop - dziurawy, nudny, przewidywalny, kosmicznie nielogiczny żeby nie powiedzieć
głupi


Akurat to można było przewidzieć - mam wrażenie, że Liam Neeson wpada w tą samą rutynę co Jason Statham - wszędzie gra tą samą postać. W efekcie wszystkie filmy, w których gra główną rolę są takie same, a to w końcu zaczyna nudzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, możliwe. Jakoś chyba dawno już nie widziałem jakiegokolwiek filmu ze Stathamem ale wg mnie on przynajmniej jednej rzeczy przewyższa Neesona. Jego role to często tacy typowi męscy zawadiacy i o ile pod względem wyglądu jest spoko u obydwu to Statham po pierwsze jest bardziej mimo wszystko przekonujący a po drugie - zdarza mu się być też przynajmniej trochę zabawnym i / lub przekonującym. Ja już byłem lekko znudzony tą samą kliszą powielaną przez Neesona już w bodaj Taken 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.01.2015 o 18:17, Tyler_D napisał:

kerkas, oglądałeś już Gone Girl? Jak wrażenia?


Sorry, ale będzie dłuższa tyrada.
O ile się orientujesz jestem szczęśliwym posiadaczem karty
http://multikino.pl/pl/karta-multikino-unlimited-dla-klientow-nc
W skrócie za 79zł miesięcznie codziennie mogę za darmo zaliczyć jeden seans 2D lub 3D za darmo ewentualnie drugi bilet 15%taniej i 15% taniej w Popcorn Barze.
Zauważyłem pewną tendencję w Multikinach w Warszawie niektóre filmy mają góra 3 seanse dziennie od momentu premiery np.
Dzikie historie, Whiplash, Fotograf, Wielkie oczy, co powoduje to, iż nie chcąc oglądać tylko mainstreamu muszę ciągle ścigać się z czasem próbując zobaczyć filmy, które potrafią zejść z ekranów multikin już po 14 dniach.
Gone Girl została poświęcona na ołtarzu tego wyścigu.

Reasumując karta Multikino Unlimited to połowiczny sukces o ile ktoś chce zobaczyć coś więcej niż blockbustery i durne komedyjki pokroju Wkręceni 2.

Ps. W tą niedzielę chcę zobaczyć film http://www.filmweb.pl/film/Fotograf-2014-666870

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2015 o 16:42, Tyler_D napisał:

- Zaginiona dziewczyna - to nie jest aż taki gniot ale nie spodziewałem się takiej nielogiczności
w tego typu filmie, mimo wszystko jeden z największych zawodów zeszłego roku


O jakiej nielogiczności piszesz?

kerkas
Opłaca się ta karta? Bilet do kina można dostać już za 14 zł. Biorąc pod uwagę, ze w miesiącu przeciętnie wychodzi 3-4 filmy warte uwagi, to specjalnie ta karta się nie zwraca, chyba że zaliczamy niemal każdy film, który wychodzi co piątek, ale to trochę mija się z celem. Niemniej fajna inicjatywa, gdyby tylko była tańsza i ogólnodostępna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To na początek.

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=3979&pid=64151

Nielogiczności - mnóstwo mniej lub bardziej zwyczajnie głupich baboli wytykali ludzie choćby na filmwebie w topicach poświęconych temu filmowi. Ode mnie - największe kuriozum chyba w filmie -

Spoiler

policja znajduje w domu bohatera kopertę z ''clue one'' i to zupełnie nie tego, że obwinianie w największej mierze męża nadal jest tak samo silne albo nawet i mocniejsze. Druga rzecz - wielkie poszukiwania ale nic się nigdzie nie zachowało, żadnego nagrania z jakiejkolwiek kamery na ulicy, w mieście, autostradzie, stacji benzynowej, czegokolwiek. Kolejna rzecz - wątek z tym jakoby ten bogaty blondynek miał się nad nią znęcać, głodzić i inne cuda. Oczywiście wszyscy łącznie z policją dają się nabrać na tę durną gierkę bo umoczyła sobie gacie sokiem i obwiązała nadgarstki kawałkiem szmaty i zgwałciła się analnie butelką. A już największe kuriozum jest pod koniec jak uwalona od stóp do głów wraca autem pod sam dom do mężusia gdzie już czeka tv, radio, internety, pół stanu, rodzina i lokalne kółeczko fanatyczek jej książek.



Panie Fincher, pomysł był spoko, realizacja i klimat też do pewnego momentu spoko ale imho chyba są pewne dzieła czy tam książki których się zwyczajnie nie da dobrze przenieść na ekran. I to chyba tutaj leży najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się