HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Dnia 27.03.2015 o 18:37, Braveheart napisał:

Jestem świeżo po najnowszych X-Menach... Jakoś premiery kinowe mnie ominęły ale nadrobiłem
;-)

W tym roku Przeszłość, która nadejdzie ma być w kinach jeszcze raz, jako Rogue Cut, poszerzona o nowe sceny (głównie podobno właśnie z Rogue).

Dnia 27.03.2015 o 18:37, Braveheart napisał:

Spoiler

Jean i Scott!! na koniec gdy już było po wszystkim. Aż mnie wręcz
zatkało :P. I tu małe pytanko. Jak mniemam po wydarzeniach z 73 wytworzyła się całkowicie
nowa rzeczywistość rajt? Raczej nie mająca nic wspólnego z wydarzeniami z Last Stand?
bo przecież Scott i Jean żyją a sam Logan był w niezłym szoku gdy ich zobaczył.


Spoiler

Tak, film spełnił w zasadzie rolę rebootu, wydarzenia z oryginalnej trylogii odeszły w zapomnienie, nie wydarzyły się.


Dnia 27.03.2015 o 18:37, Braveheart napisał:

Spoiler

Czy mi
się wydaje czy tylko on to wszystko pamięta jak i Profesor. Jakby nie patrzyć to Logan
ma upakowane w głowie od groma tych wspomnień.


Spoiler

Profesor zna sytuacje Wolverine''a, który nie pamięta nic z okresu między akcją z Traskiem, a obudzeniem się w tym pokoju. Za to jako jedyny wie jak się potoczyły wydarzenia w "oryginalnej" linii czasowej, przed zmianą. W ogóle, jeśli dobrze kojarzę, to ta finałowa scena działa się już w teraźniejszości (w XXI wieku), a X-Men: Apocalypse ma się chyba dziać w latach 70., więc tak jakby zobaczyliśmy to co się wydarzyło później. Chyba, że źle to rozumiem...


Dnia 27.03.2015 o 18:37, Braveheart napisał:

Spoiler

W filmie mogliśmy zobaczyć nawet urywki
z poprzednich części. No i jeszcze Raven zmieniona w Strykera gdy ci wyławiali Logana
z wody. Przecież ona praktycznie go nie znała. Dziwny zabieg...


Też mnie to zdziwiło, zobaczymy co pokażą w nadchodzącej części.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lata 1980 - 1989

Kino akcji:
1. Predator (1987)
2. Terminator (1984)
3. Rambo: Pierwsza krew (1982)
4. Batman (1989)
5. Czarny deszcz (1989)
6. Rambo II (1985)
7. Rambo III (1988)
8. Komando (1985)
9. Uciekinier (1987)

Film noir:
Brak

Serial z gatunku horror:
Brak

***

@kerkas, co do Twojej listy filmów szpiegowskich, to te według mnie nimi są (przynajmniej częściowo):
Wszystkie oficjalne Bondy oraz Nigdy nie mów nigdy
Seria Mission: Impossible
Bad Company (2002)
Hanna (2011)
Johnny English (2003)
Johnny English: Reaktywacja (2011)
Kingsman: Tajne sluzby (2014)
Północ - północny zachód (1959)
Prawdziwe klamstwa (1994)
Rekrut (2003)
Red (2010)
Salt (2010)
Syriana (2005)
Stan zagrożenia (1994)
Tylko dla orłów (1968)
Trzy dni kondora (1975)
Tożsamość Bourne''a (2002)
W sieci kłamstw (2008)
Wróg publiczny (1998)
Zawód: Szpieg (2001)

Te według mnie nie są szpiegowskie:
Kandydat (2004)
Uprowadzona (2008)
Wierny ogrodnik (2005)
Czas patriotów (1992)
Polowanie na Czerwony Październik (1990)
Dzień szakala (1973)

Pozostałych nie widziałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Eee, a stare Bondy czym były? Bardzo lubię te filmy, ale w tym momencie wyżej cenię sobie nową serię, Casino Royale to dla mnie wciąż majstersztyk ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.03.2015 o 14:36, kaczek93 napisał:

Pytanie co do nowego odcinka Flasha

Spoiler

W jaki sposób Barry wydedukował, że Wells może coś ukrywać?
Chodzi mi głównie o ten moment, gdy zobaczył zdjęcie dziennikarza na ekranie.
Czy najzwyczajniej na świecie skojarzył to, że dziennikarz węszył w sprawie Wellsa, a
potem nagle zaginął?



Spoiler

Pewnie właśnie połączył zniknięcie Masona (dziennikarza) z Wellsem z powodu tego węszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.03.2015 o 21:49, Perry_Cox napisał:

Eee, a stare Bondy czym były? Bardzo lubię te filmy, ale w tym momencie wyżej cenię sobie
nową serię, Casino Royale to dla mnie wciąż majstersztyk ;)


Stare Bondy szczególnie te z Rogerem Moorem oraz Pierce-em Brosnanem były robione z przymrużeniem oka.
Najnowsze są robione tak sierizonie, iż są tak głupie, że aż śmieszne

Spoiler

obrona

Częstochowy lub James
Spoiler

sam w domu ze

Skyfall (widzowie podczas tej sceny parskali raz po raz śmiechem) to jeden z przykładów jak ta seria zeszła poniżej poziomu współczesnych filmów akcji ze Stevenem Segalem.
Wydawało się, że bardziej serii o przygodach Agenta Jej Królewskiej Mości nie da się spaprać i zidiocieć Sam Mendes pokazuje, że jednak można.
Najnowszy film Spectre (2015) to taki Austin Powers tyle, że w śmiertelnie poważnej konwencji, po co Daniel Craig ? Leslie Nielsen idealnie by się sprawdził w tej roli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Nie przekonamy się wzajemnie:) Oglądałem zbyt wiele filmów akcji, by obrażać się na nowe Bondy. Ja już przestałem przejmować się kto co lubi. Nie mogę zrozumieć np. skąd się biorą ochy i achy nad Avatarem bądź Igrzyskami śmierci (fuj!). Ale jeśli komuś sprawia przyjemność oglądania takich poczwar (ok, Avatar tragiczny nie jest, da się oglądać, ale żeby zaraz objawienie na miarę Gwiezdnych Wojen?), to w czym problem. Po prostu ktoś ma inny gust lub go zwyczajnie nie ma. Może tym razem ja nie mam gustu w Bondach, ale ja naprawdę nie staram się szukać w nich dziur. Widzę głupoty, ale nie przeszkadzają mi one. Nie czuję się obrażony na sali kinowej, dobrze się bawiłem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.03.2015 o 10:08, Perry_Cox napisał:

Nie przekonamy się wzajemnie:) Oglądałem zbyt wiele filmów akcji, by obrażać się na nowe
Bondy.

>Może tym razem ja nie mam gustu w Bondach, ale

Dnia 29.03.2015 o 10:08, Perry_Cox napisał:

ja naprawdę nie staram się szukać w nich dziur. Widzę głupoty, ale nie przeszkadzają
mi one. Nie czuję się obrażony na sali kinowej, dobrze się bawiłem:)


Bond był taki:
"Reprezentuje typ angielskiego dżentelmena o nienagannych manierach. Bond, odziany w świetnie skrojony smoking, obraca się w elitarnym towarzystwie. Podróżuje po egzotycznych krajach, jeździ niezwykłymi samochodami, je ostrygi i kawior, pije wódkę z martini - wstrząśniętą , nie mieszaną - szampana Dom Pérignon
Prezentuje charme prawdziwego światowca, poczucie humoru, obycie towarzyskie i eleganckie maniery."

Bond jaki jest:
Cham, prostak i tępy osiłek, żłopiący Heinekena i poruszającego się fiatem 500. W egzotycznych krajach oglądamy głównie wnętrza np. kasyno, pokój z komputerami itd. itp
O ile Casino Royale jeszcze miało jaką klasę to pozostałe części QoS, Skyfall już nie.
Twórcy "Nowego" , "odświeżonego" stwierdzili że trzeba agenta 007 urealnić.
Bond ma "rozterki moralne" niczym bohater kina moralnego niepokoju, Bond miał traumatyczne dzieciństwo, Bond ma problemy sam ze sobą.
Próbowano zrobić z Bonda nowego Bourne-a bez rezultatu, jako film akcji też jest beznadziejny.
Ujmę to tak dawne Bondy to był kieliszek szampana Dom Pérignon obecnie widz dostaje butelkę najpodlejszego jabola.
Pewnie że można się zachwycać mózgotrzepem, ale to nadal jest tylko wino marki wino.
Ian Fleming przewraca się w grobie patrząc co banda patałachów zrobiła z jego bohaterem.



Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.03.2015 o 12:22, kerkas napisał:

Bond był taki:
"Reprezentuje typ angielskiego dżentelmena o nienagannych manierach. Bond, odziany w
świetnie skrojony smoking, obraca się w elitarnym towarzystwie. Podróżuje po egzotycznych
krajach, jeździ niezwykłymi samochodami, je ostrygi i kawior, pije wódkę z martini -
wstrząśniętą , nie mieszaną - szampana Dom Pérignon
Prezentuje charme prawdziwego światowca, poczucie humoru, obycie towarzyskie
i eleganckie maniery."

Bond jaki jest:
Cham, prostak i tępy osiłek, żłopiący Heinekena i poruszającego się fiatem 500.



Hahaha. Jasne, stary bond to dżentelman o nienagannych manierach. Chyba jednak powinieneś obejrzeć te filmy jeszcze raz, tym razem zwracając uwagę na jego zachowanie.
Albo obejrzyj to - tak od 0:50, bo słabo zmontowane.
https://www.youtube.com/watch?v=McpY6b1PMUM
Ten "dżentelman o nienagannych manierach" nie ma oporu by obić kobiecą twarz, żeby np. zdobyć jakieś informacje. Kobiety traktuje jak zabawki, niektóre sceny mówią wprost - Bond nie uznaje, gdy kobieta mówi mu "nie". I mówimy cały czas o starych bondach, tych granych przez Connery''ego.

Ja wiem, że te stare filmy mają działanie magiczne - oglądało się je w dawnych czasach, gdy alternatyw było niewiele i dawny zachwyt sprawia, że patrzy się na nie znacznie mniej krytycznie. Obecnie mamy tyle różnych filmów, że staliśmy się dużo bardziej wybredni. Tak samo jest z Gwiezdnymi Wojnami - oryginalna trylogia też miała sporo absurdów i scen, które obecnie uznalibyśmy za żenujące. Wtedy nie uznawaliśmy, bo to były filmy wybijające się ponad poziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ok, panowie, nabieram ochotę na Bonda. Moja jedyna styczność z nim jak dotąd to książka i film Doctor No i gra 007 Nightfire. I teraz nie wiem ,gdzie by tu zacząć. Od samego początku raczej nie, może od filmów z Craigiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.03.2015 o 13:19, Ecko09 napisał:

Ok, panowie, nabieram ochotę na Bonda. Moja jedyna styczność z nim jak dotąd to książka
i film Doctor No i gra 007 Nightfire. I teraz nie wiem ,gdzie by tu zacząć. Od samego
początku raczej nie, może od filmów z Craigiem?


Proponuję od samego początku czyli od Connery-ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gwiezdnym wojnom wolno, bo to fantasy. Zresztą wszystkie te Bondy, Indiany Jonesy i tego typu rzeczy też są takim współczesnym fantasy tak naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.03.2015 o 14:09, Kaerobani napisał:

Gwiezdnym wojnom wolno, bo to fantasy. Zresztą wszystkie te Bondy, Indiany Jonesy i tego
typu rzeczy też są takim współczesnym fantasy tak naprawdę.

Ja aż tak bym nie generalizował. Fantasy, a sci-fi to zupełnie odmienne gatunki.
Jeżeli już, to serię o agencie 007 można określić mianem science-fiction, ale nie fantasy.
Z drugiej strony wyczyny Bonda można przyrównać do bohaterów komiksów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.03.2015 o 12:41, pkapis napisał:

Hahaha. Jasne, stary bond to dżentelman o nienagannych manierach.


To jest jego

Spoiler

przykrywka, maska, w końcu bądź co bądź jest szpiegiem więc kiedy trzeba wydobyć informacje ucieka się do innych środków.
Natomiast Craig cytując jeden z jego dialogów z filmu ma to w czterech literach i jest chamem cały czas nie siląc się na żadne grzeczności.
To raczej nie zjedna mu przychylności innych ludzi.


Dnia 29.03.2015 o 12:41, pkapis napisał:

Ten "dżentelman o nienagannych manierach" nie ma oporu by obić kobiecą twarz, żeby np.
zdobyć jakieś informacje. Kobiety traktuje jak zabawki, niektóre sceny mówią wprost -
Bond nie uznaje, gdy kobieta mówi mu "nie". I mówimy cały czas o starych bondach, tych
granych przez Connery''ego.


Jak wyżej.
W końcu jest szpiegiem a nie opiekunką do dzieci. Ma być skuteczny i jest.
A poza tym kilka kobiet przeciwniczek

Spoiler

Bonda skutecznie się oparło 007 ba od niektórych dostał niezły wycisk.



Przecież wiadomo że 007 to
Spoiler

fikcja

, i w Bondach sprzed Craiga
Spoiler

reżyser nieraz puszczał do widza oko,


te nowe są tak
Spoiler

śmiertelnie poważne, brak im odrobiny dystansu i ironii a przede wszystkim klasy.
W ostatnim Bondzie brakowało tylko aby 007 wylądował na kozetce u psychoanalityka.
O obronie Częstochowy lub 007 sam w domu nie wspomnę.


Dnia 29.03.2015 o 12:41, pkapis napisał:

Ja wiem, że te stare filmy mają działanie magiczne - oglądało się je w dawnych czasach,
gdy alternatyw było niewiele i dawny zachwyt sprawia, że patrzy się na nie znacznie mniej
krytycznie. Obecnie mamy tyle różnych filmów, że staliśmy się dużo bardziej wybredni.
Tak samo jest z Gwiezdnymi Wojnami - oryginalna trylogia też miała sporo absurdów i scen,
które obecnie uznalibyśmy za żenujące. Wtedy nie uznawaliśmy, bo to były filmy wybijające
się ponad poziom.


Gwiezdne Wojny miały i mają wyrazistych bohaterów z którymi widz mógł się utożsamić, świetną ścieżkę dźwiękową, niebanalne problemy głównych postaci, ciekawie zarysowane konflikty postaw i zapatrywań na świat.

Współczesny Bond zszedł na psy

Spoiler

wystarczy choćby porównać piosenki i ścieżkę dźwiękową ze starych Bondów i tych z Craigem niebo a piekło.


Bond to fikcja koniec i kropka a to że producenci kolejnych odsłon Agenta Jej Królewskiej Mości na siłę usiłują urealnić, nadać głębi, pogłębić rysunek psychologiczny 007 i całemu jego anturażowi to tylko świadczy o ich ponadprzeciętnej głupocie.
To tak jakby z Transformersów
Spoiler

zrobić kino moralnego niepokoju, można tylko po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorom nie do końca - sci-fi z czasów chociażby Złotej Ery Gwiezdnych Oper czy jakoś tak były eskapistycznymi opowiastkami np. o przygodach w kosmosie na egzotycznych planetach. To wszystko tak czy siak fantazjowanie o niesamowitości.

Sci-fi zresztą tak naprawdę zdefiniować się nie da, wielu próbowało i nadal nikogo ich definicje nie satysfakcjonują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.03.2015 o 14:50, Kaerobani napisał:

Wbrew pozorom nie do końca

Fantasy (nie fantastyka) to dla mnie przede wszystkim gatunek spod znaku "magii i miecza". Realia nawiązującego do mitycznych istot, magii, pierwotnych wierzeń - średniowiecze w baśniowym wydaniu.
Sci-fi to fantastyka oparta o naukę i technologię, często nieosiągalną i niepraktykowaną w momencie tworzenia fabuły science-fiction. Twory z tego gatunku sprzed 50-100 lat, obecnie niejednokrotnie są faktem i praktyką w zakresie nauki i wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim - Naucz się może, do czego służą spoilery. Na osiem, które wrzuciłeś do swojego postu, może jeden zdradza jakieś minimalne informacje co do zawartości filmów, a i te są tak ogólne, że ciężko mówić o spoilerach.

Dnia 29.03.2015 o 14:40, kerkas napisał:

To jest jego przykrywka, maska, w końcu bądź co bądź jest szpiegiem więc kiedy trzeba
wydobyć informacje ucieka się do innych środków.


To jest dżentelmenem o nienagannych manierach czy nie?

Dnia 29.03.2015 o 14:40, kerkas napisał:

Jak wyżej.
W końcu jest szpiegiem a nie opiekunką do dzieci. Ma być skuteczny i jest.


Skuteczny? Obejrzałeś link, który podrzuciłem? Jedna z pokazanych tam scen to praktycznie gwałt. Kiedy kobieta odmawia Bondowi, ten próbuje ją obezwładnić fizycznie, zaczynają się bić, po chwili on ląduje na niej i przydusza. I tylko scenarzyści uznali, że to dobry moment, żeby ona mu uległa, bo, ha ha, ona przecież od początku chciała, tylko udawała taką ciężką do zdobycia.
Gwałty należą do zadań szpiegów?

Dnia 29.03.2015 o 14:40, kerkas napisał:

Przecież wiadomo że 007 to fikcja, i w Bondach sprzed Craiga reżyser nieraz
puszczał do widza oko, te nowe są tak śmiertelnie poważne, brak im odrobiny dystansu i ironii a przede wszystkim
klasy.


Czasami puszczał, czasami nie puszczał, tylko traktował sprawy poważnie, jak chociażby w "Licence to kill" który jest o tym, że Bondowi zabijają przyjaciela i ten odrzuca swoje obowiązki, traci licencję na zabijanie, żeby się zemścić. Porównujesz kilka filmów z Craigiem do całej filmografii Bonda wybierając sobie te filmy, które uważasz za najfajniejsze i mając pretensje, że nowe Bondy nie są jak tamte. Ale zapominasz, że w historii filmów o Bondzie były bardzo różne filmy.

Dnia 29.03.2015 o 14:40, kerkas napisał:

Współczesny Bond zszedł na psy

Spoiler

wystarczy choćby porównać piosenki i ścieżkę dźwiękową
ze starych Bondów i tych z Craigem niebo a piekło.


Niebo a ziemia. To jest związek frazeologiczny!

Dnia 29.03.2015 o 14:40, kerkas napisał:

Bond to fikcja koniec i kropka a to że producenci kolejnych odsłon Agenta Jej Królewskiej
Mości na siłę usiłują urealnić, nadać głębi, pogłębić rysunek psychologiczny 007 i całemu
jego anturażowi to tylko świadczy o ich ponadprzeciętnej głupocie.


W odróżnieniu od starych Bondów takich jak wspomniany "Licence to kill". "Dr No" pierwszy Bond w ogóle, też był całkiem realistyczny. Jedyne co tam było udziwnieniem, to tajna organizacja SPECTRE i jej działania. To później zaczęła się era dziwnych gadżetów i naginania rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lata 1980 - 1989

Kino akcji:

1. Mad Max 2 - Wojownik szos (1981)
2. Ucieczka z Nowego Jorku (1981)
3. Rambo: Pierwsza krew (1982)
4. Terminator (1984)
5. Komando (1985)
6. Predator (1987)
7. Szklana pułapka (1988)
8. Batman (1989)

Film noir:
1. Łowca androidów (1982)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się