HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Oglądnąłem ostatnio kilka wspaniałych filmów, lecz moim zdaniem warto wspomnieć dwa :
Żądło - film po prostu genialny ! Stary jak świat, lecz tak wspaniały, że oglądałem go z zapartym tchem, Katyń się za nim chowa...
Amerykańska Rapsodia - taki z lekka melodramatyczny, lecz równie wciągający jak " Żądło ". Również gorąco polecam ! Film opowiada o losach dziewczynki, która została... A co wam będę mówić, oglądniecie, to się dowiecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2007 o 15:59, Probos napisał:

Żądło - film po prostu genialny ! Stary jak świat, lecz tak wspaniały, że oglądałem go z zapartym tchem, Katyń się za nim chowa...

Jest też nakręcony film "Żądło 2" będący kontynuacją "Żądła", ale już w innej obsadzie, bez pary głównych bohaterów (tzn. Paula Newmana i Roberta Redforda), i chociaż daje się oglądać, to nie robi takiego wrażenia jak jego poprzednik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.10.2007 o 22:59, A-cis napisał:

Jest też nakręcony film "Żądło 2" będący kontynuacją "Żądła", ale już w innej obsadzie, bez
pary głównych bohaterów (tzn. Paula Newmana i Roberta Redforda), i chociaż daje się oglądać,
to nie robi takiego wrażenia jak jego poprzednik.


Nawet nie wiedziałem. :) Dzięki za informację, lecz skoro mówisz, że nie robi takiego wrażenia jak część pierwsza, to nawet nie ma co oglądać, zepsuję sobie tylko dobre wrażenie o pierwszej części . :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2007 o 12:01, Sebat1 napisał:

W piątek na TVN-nie będzie leciał Ring 2 bardzo podobała mi się jedynka, jaka jest kontynłacja
w porównaniu z jedynką ??


Niestety cienka i bardziej smieszna niz straszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oglądnąłem ostatnimi czasy dwa dobre moim zdaniem filmy ;)
1. Ultimatum Bourne''a : No cóż, film, który pamięta się bardzo długo, z powodu wartkiej i trzymającej w ciągłym napięciu akcji. Coś wspaniałego, nie ma praktycznie przestoju, całą produkcję oglądałem z szeroko otwartymi ustami :D Polecam, bardzo dobra gra aktorska, nie uświadczyłem sztuczności. POLECAM!!!!
2. 300 : Tutaj sprawa przedstawia się inaczej ;) Liczyłem na majstersztyk, a wyszedł tylko film ponadprzeciętny. Początek nie zapowiadał takiej, jakby to powiedzieć " bajki ". Kto to widział takie dziwolągi w armii perskiej ? Albo momenty, typu " super skok-cios-odskoczenie ". Bez przesady :/ Miałem nadzieję zobaczyć dobry film oparty na faktach autentycznych, a wyszła taka troszkę bajeczka :P Co najlepsza, bajeczka, którą bardzo dobrze się ogląda ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 02.11.2007 o 18:24, Probos napisał:

2. 300 : Tutaj sprawa przedstawia się inaczej ;) Liczyłem na majstersztyk, a wyszedł tylko
film ponadprzeciętny. Początek nie zapowiadał takiej, jakby to powiedzieć " bajki ". Kto to
widział takie dziwolągi w armii perskiej ? Albo momenty, typu " super skok-cios-odskoczenie
". Bez przesady :/ Miałem nadzieję zobaczyć dobry film oparty na faktach autentycznych, a wyszła
taka troszkę bajeczka :P Co najlepsza, bajeczka, którą bardzo dobrze się ogląda ;P


''oparty na faktach autentycznych'' WTF?
300 jest filmową adaptacją komiksu, a nie filmem historycznym. to dwie różne rzeczy, ale widać nie wszyscy są w stanie dostrzec tę subtelną różnicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja niedawno oglądałem dołączonego do gazety ,,Osaczonego'''' z Brucem Willisem. świetne , trzyma w napięcia.
W obsadzie pałęta się nawet dwóch aktórów znanych z Prison Break.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pomijając "Metropolis" i "Gabinet Doktora Caligari" (swoją drogą genialny film), udało mi się po jakimś pół roku czasu pójść do kina na jakąś nowość. Padło na Ratatuja. Warto było :].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

szukam pewnego filmu..: historia o chloapku ktory super gra w kosza. jest on rowniez uzdoloniony pisarsko. daje to mu przepustke do lepszej szkoly. przypadkiem spotyka bylego pisarza, ktroy rpzez cale swoje zycie napisal tylko jedna ksiazke..............

wielkie dzieki to bardzo wazne.. wiem ze to tak troche ogolnie ale wiecej danychj nie mam..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2007 o 19:13, ThoruS napisał:

wielkie dzieki to bardzo wazne.. wiem ze to tak troche ogolnie ale wiecej danychj nie mam..;/


"Szukając siebie" ("Finding Forrester") z Seanem Connerym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2007 o 19:20, Azrathel napisał:

> wielkie dzieki to bardzo wazne.. wiem ze to tak troche ogolnie ale wiecej danychj nie
mam..;/

"Szukając siebie" ("Finding Forrester") z Seanem Connerym :)


dzieki:P;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 02.11.2007 o 18:29, Azrathel napisał:

''oparty na faktach autentycznych'' WTF?
300 jest filmową adaptacją komiksu, a nie filmem historycznym. to dwie różne rzeczy, ale widać
nie wszyscy są w stanie dostrzec tę subtelną różnicę.


Dowiedziałem się o tym, dopiero po obejrzeniu filmu. Tak więc proszę bez różnych zwrotów. Moim zdaniem film byłby lepszy, gdyby był realistyczniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2007 o 22:03, Probos napisał:


> ''oparty na faktach autentycznych'' WTF?
> 300 jest filmową adaptacją komiksu, a nie filmem historycznym. to dwie różne rzeczy, ale
widać
> nie wszyscy są w stanie dostrzec tę subtelną różnicę.

Dowiedziałem się o tym, dopiero po obejrzeniu filmu. Tak więc proszę bez różnych zwrotów. Moim
zdaniem film byłby lepszy, gdyby był realistyczniejszy.


obejrzyj sobie 300 spartan z 1962 roku jak chcesz mieć wierność historyczną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Eastern Promises

Po obejrzeniu zwiastuna tegoz filmu wiedzialem, ze predzej czy pozniej bede go musial zobaczyc. Okazja nadarzyla sie bardzo szybko, bo tez w Anglii film wyswietlano juz od "któregostam" (chyba 26) pazdziernika ;-). Wybralem sie i nie zaluje. Po raz kolejny wspólpraca D. Cronenberg i V. Mortensen przyniosla bardzo dobry efekt (wczesniej "Historia Przemocy"). Fabula filmu nie nalezy do najbardziej skomplikowanych ale trudno powiedziec zeby czegos tu brakowalo. Wszystko rozpoczyna sie od smierci mlodej prostytutki. Umiera ona podczas porodu, pozostawiajac nowonarodzone dziecko oraz napisany w jezyku rosyjskim pamietnik. Jej losem interesowac zaczyna sie obecna przy porodzie lekarka Anna (Naomi Watts) - notabene pochodzenia rosyjskiego. Krok po kroku dociera ona do sedna calej sprawy, a to jak mozna sie domyslic prowadzi do nieuniknionych klopotów. Swietna kreacje w filmie stworzyl Viggo Mortensen, który w roli mafijnego szofera spisuje sie po prostu ... doskonale! "I''m just a driver ..." (wypowiedziany z twardym rosyjskim akcentem) to tekst, który na dlugo zapada w pamiec ;-). Jesli szuka ktos wrazen na bardzo przyzwoitym poziomie to ... nic dodac nic ujac: POLECAM ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Karnawał dusz (Carnival of Souls)

31 października, w dniu Halloween, stacja Ale Kino przygotowała miły prezent dla miłośników filmów grozy - wieczorne pasmo zombi. Dwa klasyki i jeden co popularniejszy. Jako, że Noc żywych trupów i Resident Evil niedawno widziałem, darowałem je sobie tym razem. Trzeci, a najpierwszy chronologicznie (bo aż z roku ‘62, ho ho!), Karnawał Dusz, nieco mnie zaskoczył.

Z perspektywy 45 lat fabuła jest raczej banalna i przewidywalna. Grupa młodych ludzi bawi się w wyścigi samochodowe (jak widać przez te pół wieku ludzie wcale się nie zmienili). Oczywiście wszystko kończy się dramatem, na wąskim moście jedno auto z aut traci powierzchnię pod kołami i wpada do rzeki. Idzie na dno. Krzątającej się wokół ekipie gapiowo-ratunkowej nie udaje się wyłowić wraku z denatkami. Gdy już wszyscy liczą trupy nieszczęsnej trójki kobiet jedna z nich nagle wychodzi z rzeki. Nazywa się Mary. Nie wie jak udało się jej przeżyć. Stara się uciec jak najdalej od miejsca wypadku, powrócić do normalnego życia. Odnaleźć spokój. Przyjmuje posadę organistki kościelnej w Utah. Jednak cały czas ktoś podąża jej śladem…

Przy ocenie filmu warto jeszcze raz podkreślić datę produkcji: 1962 rok oraz budżet: 33 tysiące dolarów. Wszystko to widać, słychać i czuć. To co mogło straszyć 45 lat temu dziś prędzej budzi śmiech i politowanie. Ale jednak jakiś klimat jest. Trochę nieudolnie buduje go organowa muzyka, całkiem nieźle domy, miejsca, budynki na uboczu (niemal puste, wyludnione, a jeśli już ktoś się w nich przejawi to postaci podejrzane, złowieszcze) przez które przewija się nasza bohaterka. Jest kilka świetnych scen jak np. zombi tańczący w opustoszałym cyrku lub wesołym miasteczku, a następnie rzucający się na naszą bohaterkę. Ciekawie wkomponowane jest przenikanie światów. No i galeria postaci jakie rzadko spotykamy we współczesnym kinie.

Cóż mnie w nim zaskoczyło? Otóż wspomniane zombiaki. Aż dziw bierze, że film powstał przed Nocą żywych trupów Romero. Choć odbiegają od kanonu jaki nadał im Romero w swoim klasyku trudno nie docenić, że to jednak Herk Harvey wpadł pierwszy na pomysł przedstawienia żywych trupów.

Dla mnie historia, łącznie z zakończeniem (no może poza samą ostatnią sceną) była przewidywalna. Jeśli chodzi o grozę to nie jest nawet dreszczowiec. Rzecz W zasadzie tylko dla miłośników gatunku i koneserów odnajdujących wartość nawet w starociach. Ja nie miałem poczucia straconego czasu, na Halloween jak znalazł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się