HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Dnia 22.09.2009 o 15:37, rob006 napisał:

A gdzie ja wspominałem o fabule? :D

bo właśnie napisałem z mojego punktu ;) Kiedy mówimy o filmach wybitnych każdy myśli po swojemu :)

Dnia 22.09.2009 o 15:37, rob006 napisał:

A Kill Bill akurat średnio mi się podobał, filmy były zbyt... przegięte :P

Fajne były, scena pielęgniarki z jednym okiem i tą muzyką w tle, to jest świetne ujęcie :)
Ps. Choć wyjście z grobu to już przegięcie było XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2009 o 23:59, kerkas napisał:

Filmy Q.T. są jak wydmuszki piękne w formie ale puste w środku , jeśli cytowanie , przetwarzanie
, "składnie hołdów" , eklektyzm , hybrydy gatunkowe jest "śmiałe i nowatorskie" , to
tak samo "śmiałe i nowatorskie" są filmy typu Hostel , Dom 1000 trupów , Piła itd.

Powiedzmy sobie szczerze i otwarcie - to co robi QT jest kinem specyficznym, nie dla każdego zrozumiałym i nie każdemu podchodzącym - ok, tyle tylko że, moim zdaniem nawet jeśli QT opiera się tylko na sprawdzonych już pomysłach [ choć tak szczerze mówiąc to bym się z tym nie zgodził ... ], "obrabia" to po swojemu i dodaje pewne elementy - cóż - nawet by stworzyć takie coś trzeba mieć nieco geniuszu i co ważne - samozaparcia, chęci i ogólnie pojętej otwartości umysłu i świeżości by nie wpaść we własne sidła przy tworzeniu kolejnego filmu. Jego filmy nie są jakieś BARDZO ambitne - są po prostu dobre, rzekłbym że nawet część z nich jest bardzo dobra. Quentin jest mistrzem tej swojej specyficznej formy artystycznej jaką tworzy i chwała mu za to. Forma jest piękna - zgadza się. Puste w środku? No nie powiedziałbym. Weźmy taki np: Pulp Fiction ... przecież każdy choć trochę zaznajomiony z kinem dość szybko zauważy że film jest pełen nawiązań do różnych innych filmów i nie tylko - choćby motyw walizki. I proszę cie - nie porównuj mi filmów Tarantino do Hostelu - co prawda w tym drugim on sam maczał palce ale to nie ta liga co jego pełnoprawne produkcje. Tak samo jak i "Piła" choć przyznać trzeba że jedynka była swego rodzaju powiewem świeżości choć też nie do końca była taka dobra jak niektórzy twierdzą.

Dnia 21.09.2009 o 23:59, kerkas napisał:

Powiem tak KAŻDY forumowicz który widział parę filmów mógłby stworzyć dużo lepsze filmy
niż Q.T. w końcu swoją wiedzę o filmie opiera na niesamowitej ilości filmów jakie obejrzał
w życiu.

Z tego co gdzieś wyczytałem QT wychował się na lokalnej wypożyczalni wideo - nie kończył chyba żadnych szkół filmowych, nie dokształcał się w tym kierunku - jest samoukiem - trzaska dobre filmy - czegóż chcieć więcej. IMO lepszy taki jeden Tarantino niż 10 reżyserów po filmówkach którzy będą robić filmy "na zlecenie" lub ekranizować kolejne lektury szkolne bądź jakieś głupawe komedyjki dla komercyjnych stacji TV ...

Dnia 21.09.2009 o 23:59, kerkas napisał:

Jak dla mnie to przypadek sprawił że to Tarantino jest teraz "twórcą kina autorskiego"
(swoją drogą dobry żart
Robert Altman , Stanley Kubrick i paru innych prawdziwych twórców kina autorskiego przewraca
się w grobie , że takie beztalencie osiągnęło sukces)

Ekhm ... a Altman i Kubrick to tego sukcesu nie osiągnęli? Ja rozumiem że Quentin i jego filmy mogą ci nie pasować ale bądź choć trochę otwarty na kontrargumenty i nie nazywaj go beztalenciem. ;-P
>bo czymże różni się "Pulp Fiction"

Dnia 21.09.2009 o 23:59, kerkas napisał:

jako rodzaj hołdu dla kina gangsterskiego od np. "Umarli nie potrzebują pledu" hołd dla
filmu NOIR (CZARNY KRYMINAŁ) ?.

Nie oglądałem - nie wiem.

Dnia 21.09.2009 o 23:59, kerkas napisał:

Ps. Kochani forumowicze naprawdę moglibyście napisać sto razy lepsze scenariusze niż
Q.T i wyreżyserować zdecydowanie lepsze filmy , cóż nie każdy ma tyle szczęścia co Tarantino.

No bez przesady ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nie lubię wdawać się w kłótnie, ale kto twierdzi, że QT jet zwyczajnie wtórnym kopistą, ten w dupie był, gówno widział. Quentin osobiście przyznaje, że uwielbia klasyki klasy B, każdy jego film jest pełen tego stylu, odniesień a nawet w dialogach (vide "death proof") mówi nam wprost, że nowe "Gone in 600 seconds" to jest szmira i macie tego nie oglądać, a niedługo później daje nam pościg całkiem podobny momentami do tego z Bullit. To nie jest odtwórstwo, to jest hołd. Odwołując się do innej beczki jaką jest muzyka, kiedy słyszę, że jakiś zespół zaczerpnął jakiś klasyczny riff, nieco go zmienił, dodał nowy efekt dźwiękowy, to częściej myślę sobie "wiedzą co dobre" niż "ale cioty, kto im pozwolił"?
Przechodząc do puenty. Kto ma młodych ludzi uczyć co dobre w kinie jak nie sami twórcy współczesnego kina? Chciałbym zobaczyć wykresy ruchu na torrentach z ripami "vanishing point" i sprzedaży oryginałów przed premierą Death proof i po jego premierze. Z pewnością jest różnica - i o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Byłem wczoraj na "9" produkcji Tima Burtona... Cóż tu mówić - moim skormnym zdaniem jest to jeden z najlepszych filmów jakie ostatnio wyszły (m.innymi za Slumdogiem). Wizja postapokaliptycznego świata, wyniszczonego przez wojnę pomiędzy maszynami i ludźmi niesamowicie kontrastuje z głównymi bohaterami, którzy są... kukiełkami. Klimat, klimat i jeszcze raz klimat... To jest znak firmowy tego filmu... Dawno nie było i myślę, że jeszcze długo nie będzie filmu z tak gęstym i niesamowitym klimatem - nie do opisania. Kilka scen naprawdę działa na wyobraźnię... Sama historia może nieco spłycona, co mi akurat troszczeczkę przeszkadzało, ale naprawdę nie psuje to wyśmienitej całości... Zdecydowanie polecam wszystkim, którzy lubią... dziwne, postapokalipytczne klimaty.

9/10. Z małym plusikiem - film genialny, ale na dychę trochę za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 17:38, wsaadman napisał:

Byłem wczoraj na "9" produkcji Tima Burtona... Cóż tu mówić - moim skormnym zdaniem jest
to jeden z najlepszych filmów jakie ostatnio wyszły (m.innymi za Slumdogiem). Wizja postapokaliptycznego
świata, wyniszczonego przez wojnę pomiędzy maszynami i ludźmi niesamowicie kontrastuje
z głównymi bohaterami, którzy są... kukiełkami. Klimat, klimat i jeszcze raz klimat...
To jest znak firmowy tego filmu... Dawno nie było i myślę, że jeszcze długo nie będzie
filmu z tak gęstym i niesamowitym klimatem - nie do opisania. Kilka scen naprawdę działa
na wyobraźnię... Sama historia może nieco spłycona, co mi akurat troszczeczkę przeszkadzało,
ale naprawdę nie psuje to wyśmienitej całości... Zdecydowanie polecam wszystkim, którzy
lubią... dziwne, postapokalipytczne klimaty.

9/10. Z małym plusikiem - film genialny, ale na dychę trochę za mało.


Zachęciłeś mnie tym opisem. Miałem w planie iść na ten film, a teraz tym bardziej się na niego wybiorę.

Mam nadzieję, że się nie zawiodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 17:38, wsaadman napisał:

(...) jeden z najlepszych filmów jakie ostatnio wyszły (m.innymi za Slumdogiem).


Tia, tylko rok temu. : P
Wielkie nadzieje pokładam w Dziewiątce, samo podejście do sprawy (nareszcie poważne potraktowanie animacji) bardzo mi się podoba, o Burtonie nie wspominając. Jeśli film faktycznie posiadł nieziemski klimat (vide trailery), będzie dobrze.

->A-cis
Po raz kolejny szukałem szczęki, kiedy predator rzucał się na prawo i lewo w obronie dziewczyny. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 22.09.2009 o 16:38, Tyler_D napisał:

Z tego co gdzieś wyczytałem QT wychował się na lokalnej wypożyczalni wideo - nie kończył
chyba żadnych szkół filmowych, nie dokształcał się w tym kierunku - jest samoukiem -
trzaska dobre filmy - czegóż chcieć więcej. IMO lepszy taki jeden Tarantino niż 10 reżyserów
po filmówkach którzy będą robić filmy "na zlecenie" lub ekranizować kolejne lektury szkolne
bądź jakieś głupawe komedyjki dla komercyjnych stacji TV ...
> Jak dla mnie to przypadek sprawił że to Tarantino jest teraz "twórcą kina autorskiego"

> (swoją drogą dobry żart
> Robert Altman , Stanley Kubrick i paru innych prawdziwych twórców kina autorskiego
przewraca
> się w grobie , że takie beztalencie osiągnęło sukces)
Ekhm ... a Altman i Kubrick to tego sukcesu nie osiągnęli?


Osiągnęli ale porównywanie Q.T. do w.w. twórców kina autorskiego jest lekkim przegięciem.

Dnia 22.09.2009 o 16:38, Tyler_D napisał:

Ja rozumiem że Quentin i jego
filmy mogą ci nie pasować ale bądź choć trochę otwarty na kontrargumenty i nie nazywaj
go beztalenciem. ;-P


Beztalenciem na pewno nie jest i nigdy go tak nie nazwałem.

Dnia 22.09.2009 o 16:38, Tyler_D napisał:

>bo czymże różni się "Pulp Fiction"
> jako rodzaj hołdu dla kina gangsterskiego od np. "Umarli nie potrzebują pledu" hołd
dla
> filmu NOIR (CZARNY KRYMINAŁ) ?.
Nie oglądałem - nie wiem.
> Ps. Kochani forumowicze naprawdę moglibyście napisać sto razy lepsze scenariusze
niż
> Q.T i wyreżyserować zdecydowanie lepsze filmy , cóż nie każdy ma tyle szczęścia
co Tarantino.
No bez przesady ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 21:37, kerkas napisał:

Osiągnęli ale porównywanie Q.T. do w.w. twórców kina autorskiego jest lekkim przegięciem.


Zdaje się że tylko ty to tutaj zrobiłeś, podobnie jak ty pierwszy nazwałeś Pulp Fiction arcydziełem. Walczysz z opiniami, które sam sobie tworzysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

QT zondzi 1111oenoneone!!!!!

A poważnie, wszystko w temacie zostało już napisane, przykro mi kerkas, z lekka przesadzasz i się mylisz, a także gubisz w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 17:02, hans_olo napisał:

Ja nie lubię wdawać się w kłótnie, ale kto twierdzi, że QT jet zwyczajnie wtórnym kopistą,
ten w dupie był, gówno widział.


Obejrzyj "Wielki sen" z 1946 i wtedy pogadamy.

>Quentin osobiście przyznaje, że uwielbia klasyki klasy

Dnia 22.09.2009 o 17:02, hans_olo napisał:

B, każdy jego film jest pełen tego stylu, odniesień a nawet w dialogach (vide "death
proof") mówi nam wprost, że nowe "Gone in 600 seconds" to jest szmira i macie tego nie
oglądać, a niedługo później daje nam pościg całkiem podobny momentami do tego z Bullit.


O.K. i co z tego jeżeli w annałach kina zostanie zapamiętany jedynie za Pulp Fiction ,
"Artystą się nie jest , artystą się bywa" F.F.Coppola
A zewsząd słyszę jakie to jego filmy są genialne.

Gdyby nie złota palma w Cannes , to Pulp Fiction przeszło by bez echa , a tak jest jak jest ,
nie pierwszy raz festiwal w Cannes wypromował takiego sobie artystę.

Dnia 22.09.2009 o 17:02, hans_olo napisał:

To nie jest odtwórstwo, to jest hołd. Odwołując się do innej beczki jaką jest muzyka,
kiedy słyszę, że jakiś zespół zaczerpnął jakiś klasyczny riff, nieco go zmienił, dodał
nowy efekt dźwiękowy, to częściej myślę sobie "wiedzą co dobre" niż "ale cioty, kto im
pozwolił"?
Przechodząc do puenty. Kto ma młodych ludzi uczyć co dobre w kinie jak nie sami twórcy
współczesnego kina?


Znaczy się Q.T. ma uczyć co jest dobre a co nie ?.

>Chciałbym zobaczyć wykresy ruchu na torrentach z ripami "vanishing

Dnia 22.09.2009 o 17:02, hans_olo napisał:

point" i sprzedaży oryginałów przed premierą Death proof i po jego premierze. Z pewnością
jest różnica - i o to chodzi.


I czego to ma niby dowieść ?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 21:42, rob006 napisał:

> Osiągnęli ale porównywanie Q.T. do w.w. twórców kina autorskiego jest lekkim przegięciem.


Zdaje się że tylko ty to tutaj zrobiłeś, podobnie jak ty pierwszy nazwałeś Pulp Fiction
arcydziełem. Walczysz z opiniami, które sam sobie tworzysz...


@Chojna_90

Pulp Fiction to klasyk i nawet jeśli Tarantino nie ma talentu to ten film jest ponadczasowy

@Mudra

A czymże jest arcydzieło? Do mnie wiele z uznanych za kanon filmów nie przemawia. Owszem, niektóre są bardziej ponadczasowe inne mniej. Sęk w tym, że film to płynne tworzywo w rękach reżysera. Mało kto zaprzeczy, że Tarantino nie potrafi tegoż tworzywa wykorzystać. Jak każdy artysta szuka inspiracji, a ze znajduje ja m.in. w popkulturze wcale nie jest żadną przywarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 21:57, rob006 napisał:

Ciągle nie widzę aby ktoś go nazwał arcydziełem.


Faktycznie trochę się zagalopowałem , PRZEPRASZAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nie ma po co dalej ciągnąć tej dyskusji, co zostało powiedziane to zostało - chyba więcej argumentów nie wykrzesacie (Zarówno za i przeciw), więc pytam się czy Inglorious Basterds warte obejrzenia? Bo dotychczas słyszałem opinię że jak Pulp Fiction się podobał, to i to będzie dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 22:37, FranTheMan napisał:

Bo dotychczas słyszałem opinię że jak Pulp Fiction się podobał, to i to będzie dobre.


A to dziwne, bo w tym topiku od czasu premiery padło już kilka minirecenzji, z czego każda polecała Bękartów wojny bez względu na upodobania (może z wyłączeniem historyków-ultrasów). :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widziałem trailer, muszę powiedzieć że QT Zachował swoją wyborną głupotę więc pewnie pójdę:P

Spoiler

Pitt krzyczący ja ja ja i Hitler odpowiadający mu NEIN NEIN NEIN

Tak głupie, a cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 20:41, Merovingian napisał:

->A-cis
Po raz kolejny szukałem szczęki, kiedy predator rzucał się na prawo i lewo w obronie dziewczyny. :D

No widzisz. Wystarczy tylko stanąć w obronie słabej płci i już ocena bohatera rośnie nadzwyczajnie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się