Zaloguj się, aby obserwować  
DJ_Danielus

A. Szklarski - Przygody Tomka

79 postów w tym temacie

Może ja też narzekam.... W końcu lepiej aby książki były i ludzie je chętnie czytali, ale mimo to czuję niedosyt, że jednak nie polskie...
Ciekaw jestem, czy gdyby w Polsce ktoś stworzył coś podobnego jak Harry (nie kopia - udajmy, że Harry nie powstał) to jak sądzisz, było by to znane na cały świat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mam być szczery, to "Tomki" jakos mnie nie porwaly. Czytalem 3 ksiazki z "teki" mego wujka i ciezko mi bylo przez to przebrnac. Czy to przez jezyk, czy przez bohaterow, nie wiem. Bije sie w piersi po dzis dzien. Probowalem sie przekonac, ale jakos nie dalem rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.08.2007 o 22:31, DJ Danielus napisał:

Może ja też narzekam.... W końcu lepiej aby książki były i ludzie je chętnie czytali, ale mimo
to czuję niedosyt, że jednak nie polskie...
Ciekaw jestem, czy gdyby w Polsce ktoś stworzył coś podobnego jak Harry (nie kopia - udajmy,
że Harry nie powstał) to jak sądzisz, było by to znane na cały świat?


Nie byłoby. Z kilku powodów. Po pierwsze, autor miałby polskie nazwisko (czyli nie angielskie - a, wbrew pozorom, ma to znaczenie). Po drugie, języki słowiańskie dość trudno tłumaczy się na germańskie (żeby zobaczyć, o co mi chodzi, przeczytaj najpierw książkę angielską, a potem rosyjską - obydwie po polsku - i porównaj, która z nich cechuje się bogatszym językiem i bardziej soczystą strukturą zdań). Po trzecie, żaden polski wydawca nie dysponuje funduszami potrzebnymi do przeprowadzenia tak szeroko zakrojonej kampanii marketingowej.

Oczywiście, nie twierdzę, że polska literatura nie ma w ogóle szans na zachodzie. Spójrz jednak na listę najsłynniejszych powieści fantasy na świecie. Znajdziesz tam tylko jeden tytuł spoza anglosaskiego kręgu kulturowego - "Niekończącą się opowieść" Michaela Ende. I to na niewysokim miejscu.

Na pocieszenie zauważę, że ś.p. Stanisław Lem zrobił wcale niemałą karierę na zachód od Odry, więc chyba aż tak źle nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Język książki mają współczesny, a przygody są najgorsze (chodzi mi o to, że dużo nie przewidzianych akcji, napaści), ale to jest właśnie strzał w 10.
Ogólnie rzecz biorąc, kto lubi książki z dynamiczną akcją będzie zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jednak nie wszyscy "wymarli" wciąż jednak kogoś tu przyciągnęło.
Jednak szkoda, że nie jest to lektura szkolna - moim zdaniem mogła by im pomóc.
Sam czytając wiele się nauczyłem o kulturach, obyczajach oraz przyrodzie krain, w których akcja miała miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2007 o 20:46, DJ Danielus napisał:

Jednak nie wszyscy "wymarli" wciąż jednak kogoś tu przyciągnęło.
Jednak szkoda, że nie jest to lektura szkolna - moim zdaniem mogła by im pomóc.
Sam czytając wiele się nauczyłem o kulturach, obyczajach oraz przyrodzie krain, w których akcja
miała miejsce.

Dokładnie, powinna być to lektura szkolna, ale co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szkoda.
Po tych wszystkich zmianach to nawet nie wiem jak dzisiejsza szkoła wygląda. Reforma lektur moim zdaniem to tylko na złe wyjdzie - zobaczysz! Kiedyś to było wielu autorów, a teraz jest zaledwie kilku (chodzi o różnorodność).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2007 o 21:05, DJ Danielus napisał:

Szkoda.
Po tych wszystkich zmianach to nawet nie wiem jak dzisiejsza szkoła wygląda. Reforma lektur
moim zdaniem to tylko na złe wyjdzie - zobaczysz! Kiedyś to było wielu autorów, a teraz jest
zaledwie kilku (chodzi o różnorodność).

Teraz mamy nowego ministra edukacji, miejmy nadzieję, że się coś zmieni w tej kwestii. Może nie od razu, ale z czasem wyprostuje się to wszystko (przynajmniej taką mamą nadzieję).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja przeczytałem wszystkie części a niektóre to nawet po kilka razy. Mam je wszystkie w domu i bardzo mi przypadły do gustu tak jak książki Karola Maya ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie Tomek nigdy nie porwał tak, jak chociażby Władca Pierścieni, czy Saga o Wiedźminie ;) Próbowałem kilka razy przeczytać, zawsze odkładałem i brałem się za coś innego :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2007 o 20:54, pretorianie napisał:

> Jednak nie wszyscy "wymarli" wciąż jednak kogoś tu przyciągnęło.
> Jednak szkoda, że nie jest to lektura szkolna - moim zdaniem mogła by im pomóc.

> Sam czytając wiele się nauczyłem o kulturach, obyczajach oraz przyrodzie krain,
w których akcja
> miała miejsce.
Dokładnie, powinna być to lektura szkolna, ale co zrobić.


Nie! Pod żadnym pozorem! Nic tak nie niszczy dobrej książki jak zrobienie z niej lektury szkolnej. Co innego polecać książkę a co innego nakazywać przeczytanie. Chociaż w sumie to nawet nie jest takie złe. Ale w momencie, w którym poloniści dobierają się do jakiegoś utworu - momentalnie traci on urok. [Z pozdrowieniami dla polonistów, nic osobistego.] Choćby H. Sienkiewicz. czytałam Trylogię i ''Quo Vadis'' jeszcze w podstawówce, pochłonęły mnie całkowicie, czytałam całymi dniami, tylko przerwy na posiłki robiłam. Potem w liceum jak się zabraliśmy za *omawianie* tych książek, na każdej lekcji albo spałam albo rzygałam ;]
Nie, nie. Tomek nie zasługuje na los Kmicica. Za dużo ciekawych rzeczy można się z tych książek dowiedzieć, żeby ludzie mieli się od nich odwracać ze wstrętem. Lepiej po prostu w miarę skromnych możliwości informować kogo popadnie, że to świetna seria (=

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanko - na okładce - spis treści książek znalazłem wzmiankę o nieznanym mi tytule - "Tomek na Alasce". Ale patrząc w księgarniach, czy nawet na spis książek jej tam nie było.
Nie wiecie może co to za część i czy w ogóle kiedyś wyjdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szklarski planował tą część, ale niestety umarł. Już "Tomka w grobowcach faraonów" kończył wieloletni przyjaciel autora p. Adam Zelga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.09.2008 o 20:22, MetaL2 napisał:

Szklarski planował tą część, ale niestety umarł. Już "Tomka w grobowcach faraonów" kończył
wieloletni przyjaciel autora p. Adam Zelga.

Wiem - poczytałem troszkę informacji. Ciekaw jestem, czy wyjdzie ta część, czy nie. Z tego co się dowiedziałem to są tam jakieś notatki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, zobaczyłem temat i nie mogłem się oprzeć, żeby się nie wypowiedzieć.
Mam 32 lata i wychowałem się na książkach Szklarskiego, pierwszy tom czytałem z 5 razy. Zawsze się zastnawiałem dlaczego nikt nie zabrał się za ekranizację przygód Tomka, przecież to murowany HIT.
Szkoda, że autorowi nie było dane zakończyć sagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O, jakże miło mnie ten temat zaskoczył. :)
Tomek to po prostu klasyka. Cudowna książka na rozpoczęcie przygody z poważniejszą (po komiksach i jakichś krótkich opowiastkach pisanych pod dzieci) literatury dla każdego młodego chłopaka.
Przeczytałem całość trzy lub cztery razy - choć, niestety, przyznać trzeba z bólem, iż końcowe książki nie trzymają poziomu. Mimo wszystko, piękna polska seria przygodowa, znakomicie opierająca się upływowi czasu. Wystarczy choćby spojrzeć na to, jak szeroki przedział wiekowy stanowią ludzie, którzy z nostalgią wspominają lektury Szklarskiego. I praktycznie wszyscy dodają, że na tychże książkach "się wychowali". :) Niesamowity fenomen i cudowny przykład znakomitej rodzimej literatury. Nie będę wyjątkiem i też przyznam, że była to lektura mojej wczesnej młodości (jak to brzmi - mam 18 ;P).
Jednym z niezaprzeczalnych walorów serii jest ogrom niewątpliwe bogatej wiedzy z zakresu geografii, przyrody, historii, jaką zawarł na jej kartkach Szklarski. Pamiętam, gdy czytałem "Tomka w krainie kangurów" po raz pierwszy, już w jednym z pierwszych rozdziałów przeraził mnie półstronicowy przypis. :D Miałem wtedy może 11-12 lat i dosłownie mnie odrzuciło. ;] Ale gdy udało mi się już przezeń przebrnąć, gdy okazało się, że jest interesujący, dalej poszło już gładko. Ba, wzmógł się nawet mój zapał. :) I na pewno nie żałowałem.
Tomek, Nowicki, Smuga... Ach, łezka się aż w oku kręci. :) Trzeba będzie kiedyś do nich wrócić. :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować