Fallout 3 - temat ogólny

[Lurrcio 0]

Dnia 07.09.2008 o 08:11, likop2 napisał:

Bo dzisiejsi twórcy, uznali że danie ogromnego terenu, to wszystko co chce gracz. Zabawne,
ale prawie nikt nie pomyślał, żeby ten teren urozmaicić...

http://pl.youtube.com/watch?v=NFkVNPHejZM

A propos terenu, to rozbawił mnie ten filmik. Wolę mniejszy teren, a bardziej gęsty. Dlatego nie cierpię The Elder Scrolls.

[hallas 0]

> I obydwa tytuły są dobrym przykładem na to , że w porządnej grze musimy mieć wszystkiego
> po trochu.Bethesda pozwoliła nabiegać się do woli , ale to nie wystarczyło.W Wiedźminie
> można było sobie fajnie pogadać , za to eksploracji praktycznie nie było , więc też pozostał
> niedosyt.Gdyby tak połączyć tą swobodę i te dialogi , to dopiero byłaby gra.
Owszem, owszem. W zasadzie Mass Effect postawiłbym pomiędzy tymi grami. Z jednej strony mamy tu swobodę podróżowania po galaktyce (mi tam jazda Mako się podoba) ale element eksploracji nie jest zbyt rozbudowany - to jednak jest w zgodzie z głównym wątkiem gry. Niemniej jak wspomniałem dialogi są uboższe niż w naszej rodzimej produkcji ale tylko przez to, że są schematyczne możliwości ich rozwiązania (na chwilę obecną widzę następujące sposoby: Tak, nie, zastanowię się, "niebieski", "czerwony" - oczywiście tam, gdzie w ogóle gracz ma jakiś istotny wybór. Ale weźmy jeszcze do porównania Planscape: Torment - produkcja bardzo podobna do Wiedźmina (a może powinienem napisać odwrotnie?) - również nacisk postawiony na dialogi, eksploracja szczątkowa.
Dochodzę tutaj do takiej refleksji: Wiedźmin wydaje mi się duchowym spadkobiercą P:T, Mass Effect... zasadniczo też ale nie robi na mnie takiego wrażenia jak dwie poprzednie produkcje (na razie - po 12 godzinach grania). Zupełnie gdzieś obok tego wszystkiego są Fallout 1 i 2, które łączyły eksplorację i niespotykaną otwartość świata z bardzo, ale to bardzo rozbudowanym motywem kreacji postaci (Wiesiek, P:T oraz ME wsadzają nas w skórę konkretnej osoby) i co najważniejsze ta "genericowość" bohatera wcale nie umniejszała jakości elementów RPG (odgrywania roli a nie statystyk). To dla mnie kluczowa sprawa - wczucie się w postać Bezimiennego, Geralta, Sheparda lub ... Wybrańca, który bardziej niż ta trójka odzwierciedlał mnie. Zupełnie brak tego w grach TES, gdzie postać jest naraz wszystkim, gdzie nie widziałem by ten cały wysiłek włożony w kreację postaci coś o niej mówił. Tylko rasa była jakoś odczuwalna w czasie gry (mam tu na myśli Morrowind, którego przeszedłem bo po 20 godzinach grania w Obliviona nie poczułem zupełnie nic z tego co najważniejsze w RPG). Znamienne jest dla mnie też, że wszystkie wymienione przeze mnie gry, poza Oblivionem (czyli nawet Morrowind) pobudzały moją wyobraźnię co też jest jednym z najważniejszych czynników pozwalających na poczucie kimatu gry. Czego jednak wymagać od produkcji, gdzie co 200 metrów jest obowiązkowa siepanina? No i wygląda na to, że FO3 kontynuować będzie tą niechlubną tadycję (ale nie będę miał możliwości sprawdzenia tego osobiście bo wolę kupić Fantasy Wars czy King''s Bounty niż Fallouta, który nie jest Falloutem).

[Dranimrev 0]

Ja tam zamówiłem już kolekcjonerkę. Najwyżej się jej pozbędę. Bo czy Fallout nie jest Falloutem okaże się po premierze...

[orzech4 0]

Dnia 07.09.2008 o 12:52, hallas napisał:

Niemniej jak wspomniałem dialogi są uboższe niż w naszej rodzimej produkcji

Ke?
Wiedźmin jest grą dobrą, miejscami bardzo.
Ale dialogi to on ma po zbóju... Gracz praktycznie nie ma wpływu na to co powie Geralt. Od czasu do czasu pojawiają się ''wybory moralne'', ale ciężko to nazwać "wybieraniem kwestii dialogowych".

Zupełnie inaczej niż w P:T, gdzie od początku do końca ustalało się co powie Bezimienny. Także z tym porównaniem, to jednak sugeorwałbym więcej obiektywizmu... ;]

Dnia 07.09.2008 o 12:52, hallas napisał:

(Wiesiek, P:T oraz ME wsadzają nas w skórę konkretnej osoby)

W ME tylko częściowo. Kwestia wyboru klasy, dopasowania wyglądu postaci, imienia czy biografii i decyzji podejmowanych przez Sheprada należy do gracza.

[jaceloth 0]

przyznam, że najbardziej mam ochotę nie na płytkę z grą, ale na falloutowe pudełko śniadaniowe:-)

[r0Xkill 0]

Pudeleczko wypasione :)) Tez mam na nie chrapke

[KrzychW 0]

Dnia 07.09.2008 o 14:52, jaceloth napisał:

przyznam, że najbardziej mam ochotę nie na płytkę z grą, ale na falloutowe pudełko śniadaniowe:-)

Oby tylko nie okazało się , że pudełko jest najbardziej satysfakcjonującym graczy składnikiem Edycji Kolekcjonerskiej.Gadżet nie najgorszy , ale porządnej rozgrywki jednak nie zastąpi.:-)

[Dranimrev 0]

Dnia 08.09.2008 o 15:23, r0Xkill napisał:

Pudeleczko wypasione :)) Tez mam na nie chrapke

I ja :) Ale figurka tez fajna.
Szkoda, że nie ma koszulki z 13 lub 101 na plecach.

[Kambo 0]

Dnia 08.09.2008 o 19:31, Dranimrev napisał:

> Pudeleczko wypasione :)) Tez mam na nie chrapke
I ja :) Ale figurka tez fajna.
Szkoda, że nie ma koszulki z 13 lub 101 na plecach.

Ja bym się tam tą koszulką nie przejął bo wcale góry kombinezonu nie przypomina.
Gdybym miał zamiar kupić F3 to był bym happy gdyby w EK było trochę więcej artefaktów bo taki art book,figurka,pudełko i gra to trochę jednak mało.

[likop2 0]

marudzili, marudzili ale grę i tak kupią...

[Numenpl 9]

Dnia 09.09.2008 o 07:09, likop2 napisał:

marudzili, marudzili ale grę i tak kupią...

a później obejdą się ze smakiem!!

[marselus 0]

Dnia 09.09.2008 o 07:09, likop2 napisał:

marudzili, marudzili ale grę i tak kupią...

Kto marudzil..??

[McFlash 0]

Dnia 07.09.2008 o 09:47, lurynowicz napisał:

http://pl.youtube.com/watch?v=NFkVNPHejZM
A propos terenu, to rozbawił mnie ten filmik. Wolę mniejszy teren, a bardziej gęsty.
Dlatego nie cierpię The Elder Scrolls.

Nom, wolę czuć wyjątkowość świata na każdym kroku, niż patrzeć na takie same krajobrazy przez niemal cały czas gry. Chociażby w Gothicu 3 niesamowitą frajdę sprawiało mi szukanie jaskiń, skrzyń i wchodzenie na najwyższe góry.
A co do filmiku - jedyną wadą jest animacja postaci?! Ech, wracam do starych, więc kiepskich gier, bo dla mnie nie liczy się grafika (tyle, żeby nie przeszkadzała w normalnym graniu i nie atakowała poczucia estetyki). Ciekawe, jakby dzisiaj oceniono Planescape''a? Przecież tam jest tyke liter.

[SoundWave 0]

Dnia 09.09.2008 o 07:09, likop2 napisał:

marudzili, marudzili ale grę i tak kupią...

Ojej, wyrocznia za 5 12. Chyba masz jakies lipny fusy koles. Albo twoja krysztalowa kula to zwykly bubel.

[Dranimrev 0]

Dnia 08.09.2008 o 19:35, Bingolo napisał:

> > Pudeleczko wypasione :)) Tez mam na nie chrapke
> I ja :) Ale figurka tez fajna.
> Szkoda, że nie ma koszulki z 13 lub 101 na plecach.
Ja bym się tam tą koszulką nie przejął bo wcale góry kombinezonu nie przypomina.
Gdybym miał zamiar kupić F3 to był bym happy gdyby w EK było trochę więcej artefaktów
bo taki art book,figurka,pudełko i gra to trochę jednak mało.

Ale kupujesz grę dla gry czy dla artefaktów?
A co do koszulek - ja biorę tę:
http://www.zazzle.com/falloutboy_shirt-235048625897544532

[Kambo 0]

Dnia 09.09.2008 o 15:02, Dranimrev napisał:

Ale kupujesz grę dla gry czy dla artefaktów?
A co do koszulek - ja biorę tę:
http://www.zazzle.com/falloutboy_shirt-235048625897544532

Nie kupuję w ogóle bo a,w ogóle mnie do niej nie ciągnie b,wątpię czy pociągnie na moim kompie.A gdybym miał kupić to z pewnością nie wybrał bym EK w którym dodatki są raczej słabe.

[THEDuki 0]

Niedawno zacząłem się interesować tą produkcją i muszę stwierdzić, że jak dla mnie Fallout 3 to must-have. Wdziałem kilka filmików i gra zapowiada się super, idealne połączenie klimatu Bioshock''a z Oblivion''em. I do tego ta cudna grafika.... muszę mieć te gierkę :p.

[hans_olo 0]

Dnia 09.09.2008 o 15:42, Duki13 napisał:

idealne połączenie
klimatu Bioshock''a z Oblivion''em.

Wooot? Abstrahując od użytego przez Ciebie pojęcia "idealne połączenie", co tu widzisz z Bioshocka?

[THEDuki 0]

Widzę z Bioshock''a klimacik :D.

[marselus 0]

Dnia 09.09.2008 o 16:48, Duki13 napisał:

Widzę z Bioshock''a klimacik :D.

I oto kolejny powód ku temu by powiedzieć że F3 to FPS a nie cRPG