Zaloguj się, aby obserwować  
ArkStorm

OOBE, LD - czyli wszystko o Waszych doświadczeniach poza ciałem

4288 postów w tym temacie

Bardzo mądre rzeczy piszesz :) Widać, że wiesz o czym mówisz. Ja jestem dopiero początkującym amatorem świadomych snów, ale na pewno jestem na dobrej drodze. Przez pierwszy miesiąc ćwiczeń zauważyłem u siebie duży postęp w rozwoju tak jakby umysłowym tzn pamiętam dużo swoich snów i potrafię uzyskać świadomość w śnie. Oczywiście nie jest to łatwe, gdyż na początku przed zaśnięciem trzeba się mocno skupić i robić długo autosugestię, no i trzeba zasnąć z jak najbardziej czystymi myślami. Z resztą co ja Wam będę mówił, sami wiecie o co chodzi..:)
Ja na razie najczęściej uzyskuje świadomość, gdy mimowolnie spojrzę się w śnie na swoje ręce, albo gdy zacznę biegnąć, bo wtedy odczuwam coś w stylu zmęczenia i ostatnio te dziwne uczucie zaczęło przywracać mi świadomość... Każdy ma swoje sposoby ;P A jeżeli interesuje Ciebie co robię w LD, to na razie tylko pracuje nad utrzymaniem większej świadomości przez dłuższy czas i zgłębiam tajniki swobodnego latania (wspaniałe uczucie kiedy czujesz wiatr na swoich dłoniach :)) I jeszcze napisałeś, że nie możliwe jest bliższe spotkanie w ld z dziewczyną. Nie zgodzę się z Tobą, gdyż w LD można wyobrazić sobie nawet gołą Britney Spears, ale pozwól, że nie będę już rozwijał tej myśli..:D
Uważam, że LD to tylko świadoma praca naszego umysłu podczas naszego snu. A OOBE to jeszcze bardziej świadomy i bardziej rzeczywisty sen od LD, który następuje jedynie wtedy, kiedy osiągniemy duużą kontrolę nad swoim umysłem. To i to jest tylko snem, a tylko u niektórych, wybranych osób jest to darem :)
Jeszcze dużo czasu pewno minie zanim zacznę trenować OOBE, ale wytłumaczycie mi co można wtedy robić, na czym to polega? Przeraziło mnie nieco stwierdzenie "Można w nim oszaleć, dostać nerwicy bądź umrzeć. Zależy, czy pójdziesz ze swoim nieżyjącym krewnym przez jasny portal, a w życiu jesteś człowiekiem smutnym, czy znowu odmówisz." Matko Święta jaki jasny portal? Mam pytanie: człowiek który przeżył śmierć kliniczną często mówi, że doświadczył coś w rodzaju oobe. A może oobe to jest coś w rodzaju przejścia w inny świat, może czeka nas ono po śmierci? Głupie pytanie, ale chyba zasługuje na odpowiedz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja ćwiczę po prostu mózg, dzięki panowaniu nad nim nawet we śnie jestem przekonany, że mogę nim w całości rządzić. Staram się pozbywać niechciane myśli, takie, które wywołują moje wady, np. po pewnym zdarzeniu straciłem pewność siebie w niektórych sytuacjach, staram się tą myśl oddalić, a nawet usunąć, jednak niestety, widać, że jest na tyle głęboko zakorzeniona, że tak łatwo nie odchodzi. Co do latania, nie, ja zawsze śnię o podróżach, trochę jak w filmie Jumper, który mógł przemieścić się w dowolne miejsce, ja to robię, ale w snach. Wiadomo, nie jest to tak ekscytujące, ponieważ muszę sporo czasu poświęcać na zapamiętanie obrazów tych miejsc, ale daje rade, Egipt, Szkocja i Grand Canyon nie stanowią dla mnie od niedawna problemu :P.
Co do seksu we śnie, już dokładnie nie pamiętam o czym była mowa, wydaje mi się, że o czymś w stylu uprawiania go we śnie, jednak trzeba pamiętać, to nasza wyobraźnia, ta dziewczyna nie będzie miała o tym pojęcia, bardziej miałem na myśli wdarcie się w sen dziewczyny, ale takie rzeczy to tylko w Erze, chociaż kto wie.
Co do OOBE, nigdy nie spotkałem się z tym ale owszem, słyszałem, że jest możliwa naturalna śmierć, na własne życzenie, ale wątpię w to. Zauważ, oznaczałoby to możliwość kontaktu z zaświatami, szerzej mówiąc z Bogiem? Chyba, że mowa o jakimś świecie dusz, które czekają na zbawienie, ale nie mam czasu i ochoty rozwijać tego zagadnienia. Nikt nie wie co jest po drugiej stronie. Na chwilę obecną wszystkie przeżycia śmierci klinicznej, mimo, iż zaskakujące, można wyjaśnić naukowo (coś czytałem o tym, że w śmierci klinicznej mózg pracuje bardzo wydajnie, jakby odczytywał całe nasze życie, w dodatku zupełnie nie mamy nań wpływu, dlatego sądzę, że po prostu przewijają nam się niewyraźne obrazy z naszego życia + widzimy jakieś światła, być może białe, nie wiem, nie sprawdzałem, i nie śpieszy mi się do sprawdzenia słuszności mej tezy :P).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

LD ani OOBE nie można miewać. To trzeba ćwiczyć, aby uzyskać efekty. Nie znam człowieka, który ma wrodzony dar świadomego śnienia, musiałaby taka osoba mieć bardzo rozwinięty umysł i wyobraźnię, być nadzwyczaj rozwiniętą osobą, a takich jest niewiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi oto, że osoby które przeżyły śmierć kliniczną często opisywały, że widziały gdzieś z innego miejsca swoje martwe ciało. Zdarzało się nawet, że takie osoby dokładnie opisywały co się działo wokół nich (jak wyglądał lekarz itp). Dlatego śmiem twierdzić, że stan śmierci klinicznej może być czymś w rodzaju oobe. Jednak na razie nie wiem zbyt dużo na ten temat, dlatego będę się musiał trochę poważniej przygotować, aby przeprowadzić jakąś ciekawszą dyskusję na ten temat :)
Ale mimo wszystko interesuje mnie Twoja opinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu faq i tego co ciocia wiki pisze śmiem twierdzić, że od czasu do czasu mam te LD :-p choć mogę mylić pojęcia, bo chyba nieświadomie OoBE nie mogę wywołać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2009 o 17:27, Jaki_Gahn napisał:

LD ani OOBE nie można miewać. To trzeba ćwiczyć, aby uzyskać efekty. Nie znam człowieka,
który ma wrodzony dar świadomego śnienia, musiałaby taka osoba mieć bardzo rozwinięty
umysł i wyobraźnię, być nadzwyczaj rozwiniętą osobą, a takich jest niewiele.


Zapewniam Cię, że każda przeciętna osoba może mieć LD sama z siebie, ale nie zdarza się to często. (Mam na myśli to, że LD u NICH nie zdarza się często, a nie że mało tych osób jest.) Ćwiczenia to nie jedyne wyjście. Jak zamierzasz być guru tego tematu przez jakiś czas, to przynajmniej postaraj się nie wprowadzać ludzi w błąd :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2009 o 18:57, Jaki_Gahn napisał:

Zapewniam Cię, że w przypadku tego usera nie muszę być nawet jasnowidzem aby wiedzieć,
że z LD to on ma mało wspólnego. ;]

Chyba że tak, dawno nie gościłem na gramie, więc się nie orientuję ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2009 o 19:21, Peter44 napisał:

Czy jeśli kilka razy w życiu miałem LD, to czy łatwiej mi będzie się tego nauczyć?
Dziś spróbuje WILD''a.



Co to jest Wild?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2009 o 23:07, ziptofaf napisał:


Świetny poradnik. Wczoraj o 2 w nocy spróbowałem i prawie mi wyszedł ten WILD. Przyjąłem taką taktykę, że będę liczył do 100, a potem od nowa. Po około 500 dostałem paraliżu, miałem małe halucynacje, gdy otworzyłem oczy, a gdy miałem zamknięte to pojawiały mi się różne zdarzenia np. ze szkoły... Coraz bardziej wprowadzałem się w LD dążąc do jasnego światła które widziałem w wyobraźni. Czułem, że się obracam i takie sprawy, ale po 20min leżenia w bezruchu nic się więcej nie wydarzyło. W końcu zrezygnowałem z liczenia i postanowiłem dojść do LD innym sposobem. Niestety szybko straciłem świadomość i normalnie usnąłem... Co byście zrobili, gdybyście leżeli 40min a LD by nie przychodziło? Proszę, abyście podzielili się swoimi sprawdzonymi metodami.
Pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2009 o 22:58, Brissingr napisał:

> Czy jeśli kilka razy w życiu miałem LD, to czy łatwiej mi będzie się tego nauczyć?

> Dziś spróbuje WILD''a.


Co to jest Wild?


Nie udało mi się przez Wild (wejście w świadomy sen poprzez wyłapanie hipnagów, zminieających się w sen)
Ale za to zapamietałem mój sen ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../
Szczerze mówiąc, ta metoda się kiepsko nadaje do stosowania w środku nocy. Proponuję się obudzić o 5-6 rano i wtedy spróbować. Ewentualnie w trakcie popołudniowej drzemki.
Mi wejście tą metodą zajmowało nieco ponad godzinę (co jest logiczne bo dopiero po tym czasie dochodzi do pierwszej fazy REM, marzeń sennych). Jeśli czułeś, że się obracasz, to już było całkiem blisko. Trzeba było sobie też wyobrażać, że cały świat wiruje wokół ciebie, unosisz się w powietrze itp. Przyspieszy nieco cały proces.
Ale jak ci w końcu wyjdzie, to ci szczęka opadnie za pierwszym razem. Otwierasz oczy, a tutaj wokół ciebie np. pustynia. Witamy w świadomym śnie w jakości FullHD :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.12.2009 o 15:04, ziptofaf napisał:

/.../
Szczerze mówiąc, ta metoda się kiepsko nadaje do stosowania w środku nocy. Proponuję
się obudzić o 5-6 rano i wtedy spróbować. Ewentualnie w trakcie popołudniowej drzemki.

Mi wejście tą metodą zajmowało nieco ponad godzinę (co jest logiczne bo dopiero po tym
czasie dochodzi do pierwszej fazy REM, marzeń sennych). Jeśli czułeś, że się obracasz,
to już było całkiem blisko. Trzeba było sobie też wyobrażać, że cały świat wiruje wokół
ciebie, unosisz się w powietrze itp. Przyspieszy nieco cały proces.
Ale jak ci w końcu wyjdzie, to ci szczęka opadnie za pierwszym razem. Otwierasz oczy,
a tutaj wokół ciebie np. pustynia. Witamy w świadomym śnie w jakości FullHD :D


Chciałem mieć WILD''a ale wypicie kubka gorącego mleka sprawiła że po doliczniu do 89 odpłynąłem w sen. Jak mówiłeś spróbuje o 6.00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.12.2009 o 15:04, ziptofaf napisał:

Ale jak ci w końcu wyjdzie, to ci szczęka opadnie za pierwszym razem. Otwierasz oczy,
a tutaj wokół ciebie np. pustynia. Witamy w świadomym śnie w jakości FullHD :D


Miałem już Świadome Sny, tylko, że dochodziłem do nich metodą DILD. Co prawda nie było ich dużo, ale już skapnąłem się o co w tym chodzi i co to w ogóle jest. W pierwszym LD potrenowałem trochę umiejętność zmieniania lokacji w której się znajduję, a w drugim nauczyłem się latać. Po prostu poznałem "klucz" dzięki któremu można robić takie rzeczy. Zobaczyłem budynek, przypomniałem sobie o lataniu, bardzo zachciałem wlecieć na jego dach, zamachałem rękami i mi się udało :) Muszę przyznać, że podczas latania czuje się niesamowite uczucie (wiatr na dłoniach itp :))
Teraz szukam innych metod od DILDa. Próbowałem już trochę WILDa, ale zawsze gubiłem w pewnym momencie świadomość. Wczoraj zaszedłem dość daleko, ale za szybko chyba odpuściłem. Faza marzeń sennych zachodzi po około 90min od zaśnięcia, więc następnym razem będę dłużej czekał. Mam jeszcze pytanie, czy liczenie jest według Ciebie najlepszą kotwicą? A i jeżeli chciałbyś wiedzieć to na początku czułem dziwne zawirowania w głowie, gdy otwierałem oczy widziałem tak jakby pająki na ścianie. Gdy zamykałem oczy widziałem czasami jasny punkt, a kiedy próbowałem go "namierzyć" on gdzieś znikał. Od czasu do czasu przez chwile zaczynały drżeć m powieki. Z czasem coraz trudniej otwierałem oczy, a to co widziałem w wyobraźni przy zamkniętych stawało się coraz bardziej wyraźne. Aż w końcu mnie złapało. Nie mogłem się ruszyć, ale nawet nie wyczuwałem takiej potrzeby. Trudno mi było otworzyć oczy, a gdy już otworzyłem to każdy cień na ścianie przyjmował dziwne postacie. Nie wiem czego się nie którzy boją, ale mi się prędzej chciało z tego śmiać. Gdy już zamknąłem oczy widziałem tak jakby mnóstwo gwiazd, a na ich końcu gdzieś w otchłani jasny punk do którego postanowiłem się coraz bardziej zbliżać. Od czasu do czasu w mojej głowie przypominały mi się różne zdarzenia np ze szkoły, ale po pewnym czasie znów przed oczy wracał mi widok tego jasnego punktu. Czy to był paraliż senny, a może to były już początki fazy nREM? Po ok 40min ciągłego liczenia to wszystko mi się znudziło, zaprzestałem utrzymywać świadomość i po chwili normalnie zasnąłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować