kris2005a

CD-ACTION

38291 postów w tym temacie

Dnia 12.02.2015 o 19:07, duzy_paczek napisał:

> Nie czytuję CDA od dawna [ choć nie dlatego że mi zbrzydło, podpadło czy coś w ten
deseń
> ] ale NAWET jeżeli CormaC nie jest metalem [ a z tego co pamiętam za takiego się
miał
> ] i nawet jeżeli jest gburem to jak to ma niby wpływać na wartość merytoryczną jego
tekstów?

Cormac kiedyś kiedyś napisał, że już w ogóle nie odpala PC żeby zagrać w coś
dla przyjemności, a w domu woli się rozwalić na kanapie i grać na konsoli. Stracił wtedy
dla mnie wtedy niemal całkowicie wiarygodność jak autor recenzji.


Bo wiarygodny autor gra TYLKO na PC, a jak nie gra, to sciemnia czytelnikom, ze gra, a konsole to trzyma jako podstawke pod piwo tylko i wylacznie. Slusznie.

Dnia 12.02.2015 o 19:07, duzy_paczek napisał:


Berlin i panna 9kier to pewnie dzieci Smugga, co wiele by wyjaśniało w kwestii ich zatrudnienia.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.02.2015 o 15:29, benjiro napisał:


Co do Pana Berlina to przyznam, że jego recenzja Wolfensteina zapadła mi w pamięć jako
bardzo pouczająca. Nawet ją sobie dzisiaj odkopałem spod sterty innych kolorowych egzemplarzy
tej gazety. Dowiedziałem się z niej między innymi, że Birkenau tworzyli jacyś naziści,


>>>A przeciez wiadomo, ze mormoni albo masoni!

Dnia 14.02.2015 o 15:29, benjiro napisał:

których w grze będziemy zabijać (i słusznie). Zmartwiło mnie natomiast, że w toku zabijania,
ofiarami okrutnej wojny, a co gorsza naszego bohatera, staną się jacyś Niemcy (jak zrozumiałem,
znaleźli się w złym czasie i w złym miejscu).


>>>Rozumiem, ze powinien konsekwetnie trzymac sie slowa "nazisci", skoro juz raz je wypowiedzial? Pomine drobnostke semantyczna, ze nie kazdy Niemiec (nawet w mundurze) musial byc nazista.

Dnia 14.02.2015 o 15:29, benjiro napisał:

Ucieszyło mnie natomiast, że wbrew ustaleniom IPN-u na terenie okupowanej RP istniały
(jako źródła oporu przeciw nazistom) polskie szpitale psychiatryczne - zapewne dzięki
wsparciu Niemców. Jak zauważyłem, autora recenzji to też cieszy, więc cieszymy się obydwaj
i już jest wesoło.


>>>Ogolnie wizja okupowanej (w latach 60-tych XX wieku) przez nazioli Polski jest tam bardzo, bardzo zabawna i chyba nie byl to zamierzony efekt. Istnienie polskich szpitali psychiatrycznych to i tak maly pikus. W kazdym razie cieszy mnie, ze pominales wszelkie duperele gameplajowe, za ktore gra dostala 5/10 a skoncentrowales sie na najwazniejszym aspekcie - realiach historycznych.

Dnia 14.02.2015 o 15:29, benjiro napisał:

P.S.: Niestety, nie udało mi się odkopać egzemplarza czasopisma (no bo z tą gazetą to
literówka była), w którym autorzy zarzekali się, że to nie ważne kto im płaci, bo mają
wolność wypowiedzi.


>>> Nie do konca to rozumiem...

Dnia 14.02.2015 o 15:29, benjiro napisał:

P.S.: Byłem zachwycony neologizmem "nazistolica". Jej władca musiał zapewne zasiadać
na nazi-stolcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.02.2015 o 09:25, TojaSmuggler napisał:

Bo wiarygodny autor gra TYLKO na PC, a jak nie gra, to sciemnia czytelnikom, ze gra,
a konsole to trzyma jako podstawke pod piwo tylko i wylacznie. Slusznie.


A gdzieżby tam, pracując w piśmie o grach na niemal wszystkie platformy(i bez konkretnego podziału na to kto się którymi zajmuje) najbardziej wiarygodny byłby gdyby grał na wszystkim(z zakresu tego co recenzuje).
Może to co pisałem zabrzmiało nieco zbyt poważnie. Po prostu sam wolałbym czytać teksty o grach na PC kogoś, kto w dalszym ciągu jest fanem grania na PC(i może również grać sobie na czym innym tylko chce). Kiedyś było widać istną pasję w słowach, która z czasem stała się dostrzegalna tylko od czasu do czasu. Dlatego też i ja pismo kupuję od czasu do czasu, a nie co miesiąc co kiedyś było normą.

Btw, Smugg, nauczyłbyś się w końcu odpowiadać na posty. Rozumiem brak polskich znaków, ale jednak takie cytaty jakie robisz są jednak totalnie nieczytelne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.02.2015 o 10:17, duzy_paczek napisał:

> Bo wiarygodny autor gra TYLKO na PC, a jak nie gra, to sciemnia czytelnikom, ze
gra,
> a konsole to trzyma jako podstawke pod piwo tylko i wylacznie. Slusznie.

A gdzieżby tam, pracując w piśmie o grach na niemal wszystkie platformy(i bez konkretnego
podziału na to kto się którymi zajmuje) najbardziej wiarygodny byłby gdyby grał na wszystkim(z
zakresu tego co recenzuje).


>>>W pracy gra. W domu nie musi. Sam od 2 lat nie siedzialem na rowerze (niestety). Ale nadal wiem jak nim jezdzic i nie potrzebuje bocznych kolek.

Dnia 17.02.2015 o 10:17, duzy_paczek napisał:


Btw, Smugg, nauczyłbyś się w końcu odpowiadać na posty. Rozumiem brak polskich znaków,
ale jednak takie cytaty jakie robisz są jednak totalnie nieczytelne...


No wiem, wiem, ale jak staram sie odpisywać szybko to ide na skroty, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może są dwa typy wypalenia (to o którym piszesz przeżywam ja :P), a może opisywany przeze mnie przypadek to wtórne zdziecinnienie? :P

A na te oceny nic nie poradzę. Chociaż mi akurat praktyka "nie publikujcie oceny" wcale się nie podoba.

Krytycy ocen też muszą zrozumieć, że ocena to klarowna informacja. Sama recenzja może być napisana tak, że można stwierdzić, że niby się recenzentowi ta gra podoba, ale ciężko stwierdzić jak bardzo podoba. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Może są dwa typy wypalenia (to o którym piszesz przeżywam ja :P), a może opisywany przeze

Dnia 17.02.2015 o 10:50, Kaerobani napisał:

mnie przypadek to wtórne zdziecinnienie? :P


Co znaczy "wtorne"? Podzielam osobiscie opinie Spielberga, ktory powiedzial, ze caly czas zyje w nim on w wieku 6 lat i to dla niego robi wszystkie filmy. Najgorsze co moze byc, to zabic w sobie to dziecko i byc powaznym, smiertelnie nudnym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> To w takim razie ja dalej duchem zostałem w latach 90. I dzisiejsze gry w ogóle się do

Dnia 17.02.2015 o 13:20, Kaerobani napisał:

tamtych czasów nie umywają.



Nawet napisalem o tym felieton niedawno :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No, już wcześniej namierzyłem ten numer. Szkoda, że dzisiaj mało kto o tych czasach pamięta, a często wręcz są wyszydzane - a to przecież najbardziej rewolucyjny czas w historii gier. Jakby dać tym ludziom te technologie, które mamy dziś to wtedy tworzyliby takie cuda, że hej.

Swoją drogą dwie sprawy - pierwsza to taka, że model gier z lat 90. jest idealny, wystarczyło tylko rozbudować technologię i byłyby doskonałe. Tak ostatnio sobie grałem w pierwszego Jedi Knighta, byłem oczywiście zachwycony, nawet bardziej niż kiedyś i marzył mi się taki współczesny, rozbudowany JK z szalenie interaktywnym środowiskiem i piękną grafiką. To byłoby coś niesamowitego.

Druga to taka, że kiedyś były ograniczenia technologii większe, a tworzono bardziej zaawansowane rzeczy. Pierwszy Thief jest z 1998, silnik był ograniczony, a mimo to dało się stworzyć duże etapy, w których mogliśmy używać strzał linowych w dowolnym miejscu. Thief z 2014 - etapy malutkie, backtrackingu nie ma, liny można używać tylko w kilku konkretnych miejscach. Tłumaczy się to "nie chcemy, by gracze tracili na narracji", ale na moje to brzmi "silnik jest słaby, nie możemy niczego ciekawego z nim zrobić, może nawet z nas są partacze". A taki Trespasser? Nienawidzony, może i słusznie, ale mnie swego czasu zachwycił, bo i nie miałem wobec niego wcześniejszych oczekiwań. To był prawdziwy technologiczny moloch i gra, która tak czy siak wyprzedziła swoją epokę, choć nie wyszło jak planowano. Outcast - najlepszy sandbox w historii gier, do którego współczesne "otwarte światy" się nie umywają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.02.2015 o 10:37, TojaSmuggler napisał:

>>>W pracy gra. W domu nie musi. Sam od 2 lat nie siedzialem na rowerze (niestety).
Ale nadal wiem jak nim jezdzic i nie potrzebuje bocznych kolek.


W pracy gra, bo musi, jakby nie musiał to pewnie też by nie grał.;p Cały czas chodzi mi właśnie o tę subtelną różnicę, która kiedyś(czy również może i teraz wśród niektórych) oddzielała pracę w CDA od pracy w kopalni(gdzie raczej swojej roboty nie trzeba kochać i się nią pasjonować).
Sam kiedyś pisałeś, że Eld kompletnie się wypalił jako gracz, więc dał sobie spokój z pisaniem o grach. Chyba bardziej rozumiem takie podejście jak to drugie, w którym ktoś tkwi w czymś co już średnio go interesuje.

Btw, z tak zapytując - jak sam będziesz już w wieku pozwalającym odejść na zasłużoną emeryturę, to zrobisz to i dasz sobie spokój z CDA?
Często każdy myśli że właśnie na pewno tak by postąpił, żeby mieć w końcu dużo wolnego czasu i święty spokój, po czym okazuje się że jednak brakuje dawnej pracy...

Dnia 17.02.2015 o 10:37, TojaSmuggler napisał:

No wiem, wiem, ale jak staram sie odpisywać szybko to ide na skroty, niestety


Akurat tu na gram dość łatwo idzie szybko cytować, to inne fora Cię skrzywiły pod tym względem.;p Ale póki modom nie przeszkadza, to też nie będę marudził.;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> No, już wcześniej namierzyłem ten numer. Szkoda, że dzisiaj mało kto o tych czasach pamięta,

Dnia 17.02.2015 o 14:33, Kaerobani napisał:

a często wręcz są wyszydzane - a to przecież najbardziej rewolucyjny czas w historii
gier. Jakby dać tym ludziom te technologie, które mamy dziś to wtedy tworzyliby takie
cuda, że hej.


Dokladnie wlasnie to napisalem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.02.2015 o 14:39, duzy_paczek napisał:

> >>>W pracy gra. W domu nie musi. Sam od 2 lat nie siedzialem na rowerze
(niestety).
> Ale nadal wiem jak nim jezdzic i nie potrzebuje bocznych kolek.


> W pracy gra, bo musi, jakby nie musiał to pewnie też by nie grał.;p

Thx, cpt. Obvious. Jakbym nie musiał chodzić do pracy (bo miałbym kasy jak lodu) to bym nie chodził. Ale chodzę i do tego ją nawet lubię. W czym problem.



Cały czas chodzi

Dnia 17.02.2015 o 14:39, duzy_paczek napisał:

mi właśnie o tę subtelną różnicę, która kiedyś(czy również może i teraz wśród niektórych)
oddzielała pracę w CDA od pracy w kopalni(gdzie raczej swojej roboty nie trzeba kochać
i się nią pasjonować).



A kto powiedział, że Cormac nie lubi swej pracy?

Dnia 17.02.2015 o 14:39, duzy_paczek napisał:

Sam kiedyś pisałeś, że Eld kompletnie się wypalił jako gracz, więc dał sobie spokój z
pisaniem o grach.


Oj, chyba nie to napisałem. :)

Dnia 17.02.2015 o 14:39, duzy_paczek napisał:


Btw, z tak zapytując - jak sam będziesz już w wieku pozwalającym odejść na zasłużoną
emeryturę, to zrobisz to i dasz sobie spokój z CDA?


Odpowiedziałem już wyżej. :) Gdybym miał tyle kasy, że mógłbym za nią robić tylko to, co chcę, to na pewno nie poświęcałbym 1/3 doby na np. przeglądanie wydruków i szukanie w nich baboli rozmaitych. Są ciekawsze rzeczy...

Dnia 17.02.2015 o 14:39, duzy_paczek napisał:

Często każdy myśli że właśnie na pewno tak by postąpił, żeby mieć w końcu dużo wolnego
czasu i święty spokój, po czym okazuje się że jednak brakuje dawnej pracy...


Jakbyś mi zafundował płatny 3-4 letni urlop, to z chęcią bym to sprawdził... :P

Dnia 17.02.2015 o 14:39, duzy_paczek napisał:

> No wiem, wiem, ale jak staram sie odpisywać szybko to ide na skroty, niestety


Akurat tu na gram dość łatwo idzie szybko cytować, to inne fora Cię skrzywiły pod tym
względem.;p Ale póki modom nie przeszkadza, to też nie będę marudził.;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to chociaż w jednej rzeczy się zgadzamy. Ale dzisiaj rynek zaczyna wyglądać cokolwiek zabawniej niż wcześniej. Może to wina miesiąca, może czegoś innego, ale tak patrząc po tym, co jest opisywane w nr 3/2015 to w dużej mierze są jakieś gry indie albo coś pomiędzy AA a indie - takie niezależne produkcje, ale z większym budżetem i tworzone lub wspierane przez jakiegoś znanego twórcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.02.2015 o 09:31, TojaSmuggler napisał:

>>>Rozumiem, ze powinien konsekwetnie trzymac sie slowa "nazisci", skoro juz
raz je wypowiedzial? Pomine drobnostke semantyczna, ze nie kazdy Niemiec (nawet w mundurze)
musial byc nazista.


Nie wiem, Panie Smugglerze, ile lat logiki miałeś na studiach ale drobnostka semantyczna, o której się wyżej rozpisałem nazywa się ''''polityczna poprawność''''. I nie wciągaj mnie proszę w paradoksy logiczne, obaj jesteśmy na to za starzy. Cóż, skoro nie każdy Niemiec, nawet w mundurze, musiał być nazistą (a nawet nie każdy nazista nawet goły musiał być Niemcem, nie?), pojawia się pytanie: Dlaczego na pierwszych stronach recenzji jest nadreprezentacja nazistów a Niemcy pojawiają się dopiero później. Cóż, zapewne kwestia stylu. Sprawa tzw. ''''dobrych Niemców'''' i milczącej reszty to w ogóle osobny temat, który w odniesieniu do w/w recenzji stanowiłby znaczący offtopic. Można by osobny temat założyć.

Dnia 17.02.2015 o 09:31, TojaSmuggler napisał:

> P.S.: Niestety, nie udało mi się odkopać egzemplarza czasopisma (no bo z tą gazetą
to
> literówka była), w którym autorzy zarzekali się, że to nie ważne kto im płaci, bo
mają
> wolność wypowiedzi.

>>> Nie do konca to rozumiem...


Cóż, zakładam, że raczej Pan rozumie. Ale z ostrożności procesowej nie będę tłumaczył jak chłop krowie. Berlina wówczas z wami nie było a Pan był, może go to tłumaczy. Możesz mnie Pan natomiast dobić sztychem cytując recenzję, w której obóz koncentracyjny i Niemiec występuje w jednym zdaniu. Przy okazji ciekaw jestem jak się nazywała stolica tego Nazilandu.

P.S.: Na ocenie gry się nie skupiałem gdyż gameplay jest mi obcy (nie we wszystko chce mi się grać), natomiast kwestie historyczne dość ambitnie poruszyliście sami w nr 11/2014, więc rozumiem, że na tym polu też się czujecie pewnie. Chociaż rozumiem, że jeden mediewista Przemysław Górniak wiosny nie czyni. No i średniowieczna tematy są takie jakieś bezpieczniejsze niż polskie szpitale psychiatryczne w III Rzeszy (oh, jak to cieszy) czy marsjańskie KL.
P.S.2: Proszę po prostu tę recenzję przeczytać jeszcze raz. Nr 07/2014 str. 56-57 + ramka. Tak, wiem, jest też str. 58 ale nie bierze udziału w dyskusji ;). Ramkę Pana autorstwa sobie przeczytałem i przyswoiłem ale moje uwago dotyczą tekstu Berlina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


>

Dnia 17.02.2015 o 16:55, benjiro napisał:

Nie wiem, Panie Smugglerze, ile lat logiki miałeś na studiach ale drobnostka semantyczna,
o której się wyżej rozpisałem nazywa się ''''polityczna poprawność''''.


Coz, mialem w swoim czasie w liceum historyczke - a raczej histeryczke - ktora nie pozwalala mowic o Niemcach inaczej niz "Szwaby" a najlepiej "Szwaby przeklete". Serio. Obnizala ocene za np. stwierdzenie, ze "Niemcy zaatakowali Polske w 1939". Zadna przesada nie jest dobra.


I nie wciągaj

Dnia 17.02.2015 o 16:55, benjiro napisał:

mnie proszę w paradoksy logiczne, obaj jesteśmy na to za starzy.




OK, to porownajmy wyniki analizy moczu i ponarzekajmy na "dzisiejsze czasy" :)


Cóż, skoro nie każdy

Dnia 17.02.2015 o 16:55, benjiro napisał:

Niemiec, nawet w mundurze, musiał być nazistą (a nawet nie każdy nazista nawet goły musiał
być Niemcem, nie?),


Oczywiscie

pojawia się pytanie: Dlaczego na pierwszych stronach recenzji jest

Dnia 17.02.2015 o 16:55, benjiro napisał:

nadreprezentacja nazistów a Niemcy pojawiają się dopiero później.



A jakby było odwrotnie, to byloby dobrze, czy zle?

Dnia 17.02.2015 o 16:55, benjiro napisał:

> > P.S.: Niestety, nie udało mi się odkopać egzemplarza czasopisma (no bo z tą
gazetą
> to
> > literówka była), w którym autorzy zarzekali się, że to nie ważne kto im płaci,
bo
> mają
> > wolność wypowiedzi.
>
> >>> Nie do konca to rozumiem...

> Cóż, zakładam, że raczej Pan rozumie.

A jednak nie.

Ale z ostrożności procesowej nie będę tłumaczył

Dnia 17.02.2015 o 16:55, benjiro napisał:

jak chłop krowie. Berlina wówczas z wami nie było a Pan był, może go to tłumaczy. Możesz
mnie Pan natomiast dobić sztychem cytując recenzję, w której obóz koncentracyjny i Niemiec
występuje w jednym zdaniu. Przy okazji ciekaw jestem jak się nazywała stolica tego Nazilandu.


Kompletnie nie rozumiem tego wszystkiego. Procesu wytaczac nie bede, wiec mozesz "kawa na lawe".


>

Dnia 17.02.2015 o 16:55, benjiro napisał:

P.S.: Na ocenie gry się nie skupiałem gdyż gameplay jest mi obcy (nie we wszystko chce
mi się grać), natomiast kwestie historyczne dość ambitnie poruszyliście sami w nr 11/2014,
więc rozumiem, że na tym polu też się czujecie pewnie. Chociaż rozumiem, że jeden mediewista
Przemysław Górniak wiosny nie czyni. No i średniowieczna tematy są takie jakieś bezpieczniejsze
niż polskie szpitale psychiatryczne w III Rzeszy (oh, jak to cieszy) czy marsjańskie
KL.



Czekaj, chyba juz wiem o co chodzi "najemne pismaki na niemieckim zoldzie" i tak dalej? To chcesz przekazac?

Dnia 17.02.2015 o 16:55, benjiro napisał:

P.S.2: Proszę po prostu tę recenzję przeczytać jeszcze raz. Nr 07/2014 str. 56-57 + ramka.
Tak, wiem, jest też str. 58 ale nie bierze udziału w dyskusji ;). Ramkę Pana autorstwa
sobie przeczytałem i przyswoiłem ale moje uwago dotyczą tekstu Berlina.


Problem polega na tym, ze kazdy i tak czyta to, co chce wyczytac. Wiec moge przeczytac i 10.000 razy ale i tak ty pewnie wysnujesz z tego zupelnie inne wnioski niz ja.

Dnia 17.02.2015 o 16:55, benjiro napisał:


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2015 o 09:00, TojaSmuggler napisał:

/.../ OK, to porownajmy wyniki analizy moczu i ponarzekajmy na "dzisiejsze czasy" :)

Wystarczy Ci stwierdzenie, że wyniki mam "w normie"?

Dnia 18.02.2015 o 09:00, TojaSmuggler napisał:

pojawia się pytanie: Dlaczego na pierwszych stronach recenzji jest
> nadreprezentacja nazistów a Niemcy pojawiają się dopiero później.

Czyżbyś nie wiedział, że jest to świadoma polityka Niemców, mająca znieść odpowiedzialność za samą wojnę i okropności towarzyszące tej wojnie z Niemców i obarczyć nimi "nazistów"? Ci naziści byli Niemcami, a te parę setek tysięcy nazistów innych narodowości to margines. Winni wszystkiemu są "naziści", a Niemcy? Niemcy są "cacy". No, jeszcze prawie cacy. Ale już niedługo "prawie", potem będą całkiem "cacy".

Dnia 18.02.2015 o 09:00, TojaSmuggler napisał:

/.../Kompletnie nie rozumiem tego wszystkiego. Procesu wytaczac nie bede, wiec mozesz "kawa
na lawe".

Ech, Korwin Mikke by chyba powiedział, żebyś nie rżnął głupa. Oczywiście, Ty procesu nie wytoczysz, ale dasz gwarancję, że inni tego nie zrobią? Toż mamy różnych donosicieli, z organizacji poza rządowych, którzy chętnie doniosą co trzeba i nie trzeba, komu trzeba i komu nie trzeba. Chyba zasklepiłeś się w swojej dziedzinie (czemu się nie dziwię) ale otworzyłbyś się na to, co się dzieje również w innych dziedzinach. Polityczna poprawność to walec, który miażdży niepokornych. A kto decyduje, co jest politycznie poprawne?

Dnia 18.02.2015 o 09:00, TojaSmuggler napisał:

/.../
Czekaj, chyba juz wiem o co chodzi "najemne pismaki na niemieckim zoldzie" i tak dalej?
To chcesz przekazac?

Och, to byłoby znaczne uproszczenie. Niemcy działają długofalowo i spokojnie. To się nazywa "taktyka salami". Ubliżyłbym Twojej inteligencji tłumacząc dokładniej.

Dnia 18.02.2015 o 09:00, TojaSmuggler napisał:

/.../
Problem polega na tym, ze kazdy i tak czyta to, co chce wyczytac. Wiec moge przeczytac
i 10.000 razy ale i tak ty pewnie wysnujesz z tego zupelnie inne wnioski niz ja.

No i tutaj jest pewien problem, bo każdy ocenia dany tekst przez pryzmat swojego dotychczasowego doświadczenia życiowego. Nie wyczytuje, jak piszesz, tego, co chce wyczytać, ale wnioski, które wyciąga muszą się zgadzać z tym, czego dotychczas się dowiedział i przyswoił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.02.2015 o 09:00, TojaSmuggler napisał:

Czekaj, chyba juz wiem o co chodzi "najemne pismaki na niemieckim zoldzie" i tak dalej?
To chcesz przekazac?


To ostatnie to Pan napisał.

Co do reszty. Po wielkim ''''ciach''''. Cóż okopał się Pan jako adwokat Berlina (nomen omen) na z góry upatrzonych pozycjach. Można to rozumieć. Nie ma natomiast przymusu by się tym zachwycać.

Ale jak już jesteśmy przy podróżach sentymentalnych (ah, ci wredni nauczyciele, może Pan sobie piątkę z Panią Chylińską przybić) i erystyce, to przypomniałem sobie taki chwyt:
''''Żona Ksantypa, paskudny wygląd i skłonność do odpowiadania pytaniem na pytanie nie czynią z niego Sokratesa''''.
Żywię nadzieję, że w Pana przypadku przynajmniej to pierwsze się nie zgadza.
Z lekkim rozczarowaniem.
Niemniej, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>

Dnia 18.02.2015 o 16:40, KrzysztofMarek napisał:

No i tutaj jest pewien problem, bo każdy ocenia dany tekst przez pryzmat swojego dotychczasowego
doświadczenia życiowego. Nie wyczytuje, jak piszesz, tego, co chce wyczytać, ale wnioski,
które wyciąga muszą się zgadzać z tym, czego dotychczas się dowiedział i przyswoił.


Podsumowujac twoj dlugi post - Niemcy, Zydzi i masoni.Wiadomo o co chodzi ale ciiii... Iluminati nie spia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się