Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Games Convention 2007 - Fallout 3 - ściśle tajne

206 postów w tym temacie

Dnia 26.08.2007 o 01:53, hallas napisał:

Zastanawia mnie jak tępym trzeba być by żyć w świecie zniszczonym przez nuklearną zagładę i
jednocześnie modlić się do bomby atomowej.


W jednej chwili znika większość ludzkości. Pojedyncze niedobitki przekazują ustne podania o sile atomu i wielkiej zagładzie. I teraz powiedz co w tym dziwnego, że tacy ludzie będą modlić się do bomby - w ich mniemaniu narzędzia boskiej zemsty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy, e klimat fallouta jest "industrialny"? Czyżby fallout cofnął się do zeszłego wieku albo i wcześniej? Przecież Waszyngton nawet nie jest stricte przemysłowym miastem. No i nie ma to jak "statystyki". Kolejny krok w tył. Już widzę te hordy n00bów, które zamiast dyskutować na tematy ściśle z Falloutem związane będą sie przechwalały na forach swoimi "osiągami".
Błeeeh kazda nowa nowinka jet coraz bardziej okrutna dla mego umyslu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak dotad recenzenci zachwycaja sie grafika i innymi nieistotnymi bajerami.
Dla mnie liczy sie tylko zeby dialogi byly sensowne , zeby glowny quest nie byl do bolu liniowy i nie zmuszal gracza do biegu po sznurku(wbrew jego woli), zeby nie bylo niesmiertelnych NPC, zeby mimow wszystko pojawily sie Narkotyki, prostytucja etc.
A z tego co dotad widzialem moge jedynie wnioskowac ze powstaje liniowy shooter z elementami RPG, z full wypas grafika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.08.2007 o 02:51, Namaru napisał:

W jednej chwili znika większość ludzkości. Pojedyncze niedobitki przekazują ustne podania o
sile atomu i wielkiej zagładzie. I teraz powiedz co w tym dziwnego, że tacy ludzie będą modlić
się do bomby - w ich mniemaniu narzędzia boskiej zemsty.

Boskiej? Czy ty słyszysz siebie? LUDZKIEJ! I nie wmówisz mi, że Amerykanie nie wiedzą skąd się biorą bombki atomowe i co mogą zrobić... tzn. kolesie z firmy B. (czy to są Amerykanie?) nie wiedzą co dobitnie podkreślają ich ich kretyńskie pomysły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żal mi tych wszystkich krótkowidzów, dla których "Fallout bez izometrii to nie Fallout"...Kuźka, a co wy macie do dobrego, klimatycznego 3D?? To co, Deus Ex także skaszanili, bo z widokiem z oczu bohatera? No i Knights of the Old Republic- ten to zupełnie z klimatu wyprany. Boże, normalnie mnie w dołku ściska na poziom waszych wypowiedzi- imo tylko w temacie nowego Fallouta, ale cóż...

Powiem tyle- zamiast szpanować poczekajcie z oceną na grę, a nie zachowujecie się jak każdy inszy antyfon na tym pokręconym globie  Normalnie, Falloutboye (że o Pipboy’u nie wspomnę…:D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2007 o 21:12, Darkstar181 napisał:

Muhaha! Zdjęcia kibla z pociągu i jego opis wymiatają:)
Co do samej gry... to bardziej shooter niż dawny,stary, dobry Fallout 3.


Ekhem. Przepraszam cię bardzo, ale kiedy grałeś w Fallout 3? ;) No dobra. Koniec z ironią :P Jeśli chodziło ci o ostatnią część Fallouta to przepraszam, ale on nie był tak dobry jak np. jedynka, na której bazuje (w większości) F3 :) Choć i tego nie można ocenić nie grając w F3 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@ Mejste

V.A.T.S ma tyle współnego z turn base combat (dalej TBC ) co rządy SLD z demokracją. V.A.T.S. to najprościej mówiąc real time with pause czyli czas rzeczywisty z pauzą i to wszystko. System TBC polega na tym, że na przemian gracz oraz przeciwnik/przeciwnicy wykonują swoje akcje. Na przemian nie jednocześnie ( szczegółowy opis zasad rządzących systemem walki turowej znajduje się w Woli). Przykładem TBC jest system walki w Jagged Alliance 1/2 , Sabre Team, Realm of Arkania 1-3 czy TOEE. Moim skromnym zdaniem w V.A.T.S. nie ma nic z taktyki bo po pierwsze używanie bronie w real time będzie zużywało action points ( AP znane z F1/2) a po drugie taktyka walki w F1/2 nie polegała (przede wszystkim !) na strzelaniu w określone miejsca na ciele wroga. Chciałbym przy tym zauważyc, że w V.A.T.S brakuje opcji strzału w oczy ( oślepienie wroga) oraz w .... czułe miejsce ( wróg zwija się z bólu i taci częśc AP).


Na wstępie chciałbym stwierdzic, że miałem przyjemnośc gry w F1/2 , F:T oraz w herezię zwaną F:BoS. Większośc z młodszych graczy, która wychowała się na grach pokroju Obliviona nie zrozumie starego wyjadacza. Nie zrozumie a raczej nie będzie widziała nic ciekawego w możliowści prowadzenia rozmowy z NPC , rozmowy która może trwac nawet 15 minut. I muszę przyznac, że ja to rozumiem. Czasy się zmieniają . Kiedyś było nie do pomyślenia wydanie tzn. water down rpg czyli rozwodnionego rpg, w którym grafika byłaby ważniejsza od fabuły. Teraz nadeszły takie czasy, że klienci domagają się takich gier.

TES: Fallout będzie miał bardzo mała wspólnego z F 1/2. Besty już oficialnie potwierdziła, że inteligencja postaci nie będzie wpływała na dostępne opcje dialogowe. Możemy zapomniec o znanych z F1/2 bardzo rozbudowanych wypowiedziach gdy nasza postac ma INT 10 oraz prostych do granic możliowści wypowiedziach gdy nasza postac ma INT 4 lub ich braku przy int < 3 ;). Na szczęście, dzięki staraniom fanów Besty odeszła od najgorszego w historii systemu dialogowego znanego z Oblivona. Teraz mają byc pełne zdania.
Kolejną sprawą wartą poruszenia jest fakt, że dialogi nie będą miały wpływu na przebieg rozgrywki . Chodzi mi o wpływ globalny a nie jednostkowy. Czyli możemy nagadac głupot szefowi frakcji i on przestanie nas lubic ale pozostali członkowie danej frakcji nadal będą nas kochac. Taka mała głupotka.
W Oblivon nie było systemu moralnego dlatego można nazwac dużym postępem to coś co planuje dodac do TES: Fallout Besty. Z tego co pamiętam w F1/2 można było bardzo łatwo manipulowac otoczeniem aby osiągnąc swoje, partykularne, cele czy interesy. W TES:Fallout system moralny będzie opierał się na prostych wyborach: wysadzenie miasta - źle , ocalenie miasta - dobrze. Tylko problem polega na tym, że to co jest złe lub dobre zależy od punktu odniesienia :( . Wysadzenie miasta dla mieszkańców Megaton napewno jest "złe" ale dla mieszkańców miasta Mr. Burka już nie :). Ogólnie spodziewałem się czegoś więcje. Przedstawiony powyżej system moralny był dobry 10 lat temu ale obecnie wydaje się "trochę" prostacki i warto aby nad nim popracowac.
Oczywiście można mnożyc przykłady dlaczego TES: Fallout nie będzie Falloutem ale o tym już mówili moim szacowni przedmówcy. Co do zasady zgadzam się z hallas-em, Dann, hans-em olo.

btw.
Wiele osób, które uważa że Fallout by Besty będzie hitem denerwuje się gdy w stosunku do tej produkcji używa się nazwy TES V: Fallout. Muszę powiedziec, że nie wiem dlaczego tak jest . Skoro Oblivion w ich przekonaniu był najlepszym rpg w historii to skąd te narzekania. Gdy grę porównuje się do Bg1/2 to każdy jest zadowolony. A tu ludzie się buntują. Może jest to spowodowane tym, że Oblivon ..... wcale taką dobrą grą nie był a ludzi oślepiła grafika. Może Oblivion był pełen błędów i uprosze, z beznadziejnym systemem dialogowy, bez systemu moralnego, z okropnym systemem ekonomicznym, ze straszym skalowaniem postaci oraz zadaniami pobocznymi których najlepiej było nie wykonywac . Ale pewnie się mylę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem, że możecie mieć obawy co do liniowości, ale powiedzcie- gdzie powiedziano, że gra będzie liniowa? Albo, że twórcy wzbraniają się przed narkotykami i prostytucją, a?? Więcej, oni zamierzają iść tropem Mistrza i wszystkie te elementy w grze zawrzeć (prócz liniowości). Czytanie ze zrozumieniem, Panowie ;)

Mnie osobiście męczy jedynie wielkość mapy świata, reszta to już historia- czyt. Fallout.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@ Grz3chu

Jak najbardziej , tak. Platformą priorytetową są konsole :) i wszystko jasne


btw. sorry za post pod postem ale wypowiedź Grz3chu stanowi kwintesencję tej dyskusji !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zostalo powiedziane w kilku artykulach, tworcy rezygnuja z prostytucji, dzieci podobno maja byc ale niesmiertelne, postacie istotne dla liniowej fabuly maja byc niesmiertelne i nie mozliwe do zdenerwowania(jak ojciec), "narkotyki" maja byc ale nie beda powodowac efektow ubocznych typu uzaleznienie(pseudonarkotyki jako buffy). Nie tak dawno byl na gram.pl artykul w ktorym jeden z pracownikow bethesdy dowodzil ze liniowa fabula w grach jest najlepsza i jest przyszloscia gier(tak wiem ma byc kilkanascie zakonczen, ale to nie wyklucza tego z bedzemy przez 80% czas biegli po sznurku liniowej fabuly).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No wiem, ale ja tam wolę miast plotek i ploteczek poczytać CDA. A tak pisali, że prostytucja będzie i narkotyki działać będą jak należy (choć co do tego, po twojej wypowiedzi, pewien już niestety być nie mogę...). Postacie ważne dla fabuły nieśmiertelnymi? A to ci nowość, nie wiedziałem. Serio ;) W takim razie do listy żali dopisuję owo stwierdzenie...

PS- nieśmiertelne dzieciaki? Kurka, to chyba jakieś mutanty a nie zwykłe szczeniaki…no, ale w postnuklearnym świecie wsio możliwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie grałem w F 1 i 2. W sumie próbowałem, ale chyba już nie te czasy żeby dziś mnie to wciągnęło. Ale z jednym zdaniem wypowiadanym przez sceptyków F3 muszę się zgodzić. Porażką F3 moim zdaniem będzie multiplatformowość. Oblivion ze swoim interfejsem, systemem podróżowania i skalowaniem poziomów wszystkich postaci był tragedią wszechczasów. Jeżeli F3 jest robiony w pierwszym rzędzie na konsole, to pewnie i tak kupię F3 z ciekawości, ale będzie jak z Oblivionem, pogram dwa tygodznie, pooglądam grafike i świat F3 i palnę to gówno w kąt gdzie jego miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.08.2007 o 11:07, hallas napisał:

Boskiej? Czy ty słyszysz siebie? LUDZKIEJ! I nie wmówisz mi, że Amerykanie nie wiedzą skąd
się biorą bombki atomowe i co mogą zrobić... tzn. kolesie z firmy B. (czy to są Amerykanie?)
nie wiedzą co dobitnie podkreślają ich ich kretyńskie pomysły...

To ty chyba nie rozumiesz. Minęło 100 lat od nuklearnej anihilacji, ludzkość mieszka w prymitywnych szałasach, praktycznie cała wiedza zaginęła, a w ludowych opowieściach pojawia się nuklearna zagłada jako gniew Boży - więc jej narzędzia mogą być chyba czczone jako boskie?
Jeśli wg. ciebie ten pomysł jest kretyński to nie masz za grosz zdolności przewidywania, albo w ogóle nie znasz ludzi. Żyjesz w wesołych czasach gdzie wiara w zasadzie staje się zbędna, ale w trudnych czasach ludzie chcą mieć oparcie w boskiej opatrzności.
Btw. mało jest dzisiaj kultów i dziwnych sekt? Ludzie jakoś się do nich przyłączają, a im czasy trudniejsze tym szybciej będą się przyłączać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować