Zaloguj się, aby obserwować  
Wszystkozajete

Najbardziej wkurzające gry

153 postów w tym temacie

>a tu jakiś słaby grasz podejdzie od tył i strzeli

Dnia 09.09.2007 o 19:46, Baluk25 napisał:

z shotguna w głowę i zanim inni go zabiją to zdążę sobie herbatę zaparzyć.

Jeżeli nikt w czasie parzenia herbaty nie go zdąży zabić, to wygląda na to, że wcale nie jest to słaby gracz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W temacie chodziło chyba o gry, które nas denerwowały jak w nie graliśmy, a nie takie których nie lubimy.

Mnie wnerwiał Fahrenheit, gra fajna, ale dobiła mnie ta cholerna walka na dachu... Niedość, że chwilkę wcześniej klimat gry zaczął się rozmywać, a tam to mi się prawie w Matrixa zmienił (a nie podoba mi się ten film wcale) to jeszcze te cholerne elementy zręcznościowe... o ile wciskanie klawiszy w odp. kolejności dało sie rpzeboleć, bo jakoś pozwalało sie wczuć w to co się dzieje na ekranie, to naciskanie na przemian <- -> dobijało mnie, zwłaszcza jak pod koniec budynku juz nie dałem rady bo mi palce zdrętwiały naciskac odpowiednio szybko i spadłem a wystarczyło jeszcze wytrzymać z 1, 2 sek.
Ogólnie nie lubie elementów zręcznościowych w przygodówkach, a zwłaszcza takich prostackich i/lub trudnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mnie wkurza :
TDU gdy w wyscigu milionerow trwajacym godzine przed sama meta zaliczam dzwona albo wali we mnie samochod kierowany przez komputer gdy mam misje transportowa i kasa leci mi na szyje

devil may cry 3 gdzie przechodzisz 20 minut jeden level bez mozliwosci save i przy koncu giniesz bo gra jest trudna i zaliczasz od poczatku

flatout 2 gdzie czasy sa wysrubowane na maxa a przeciwnicy wala w ciebie i niszcza ci fure przez co nie dojezdzasz nawet do mety

rainbow six vegas gdzie w FPSie nie ma save w dowolnym momencie i przed chakepointem giniesz z gluiego powodu

battlefield 2 gdzie wystrzele w kolesia caly magazynek a on wyjmie pistolet i walnie mi heada albo strzele w kolesia z rakietnicy i nawet go to nie zabije a podbiegnie do mnie nim zdaze przeladowac i mnie nozem dziabnie .Albo jak jakis camper stanie sobie w miejscu respawna i jak sie odradzam to kilka razy z rzedu mnie zabija nim zdaze sie kapnac ze juz gram i znowu czekanie 15 s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hitman. Pierwszy. ZGROZA. No i reszta hitmanów na HARDzie. Zero sejwa i kulka w łeb 10 metrów przd puktem wyjścia po 1,5 godzinnej misji. Na prawdę potrafi wkurzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2007 o 19:53, kordzio1 napisał:

W temacie chodziło chyba o gry, które nas denerwowały jak w nie graliśmy, a nie takie których
nie lubimy.

Mnie wnerwiał Fahrenheit, gra fajna, ale dobiła mnie ta cholerna walka na dachu...

E tam... walka na dachu to nic w porównaniu z etapem w pokoju Lucasa w którym mamy istną wichurę. W porównaniu do tego poziomu, walka na dachu z Prorokiem była bułką z masłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

najbardziej wkurzajaca gra powinien byc ogloszony TDU za to ze rgasz w niego 30h masz juz 80% gry i nagle save usuwa ci sie sam bez powodu .Wlaczasz gre i nagle 30h gry znika sobie i wsiaka w powietrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Metropolis Street Racer na Dreamcasta. Jest tak wkur...zająca że momentami miałem ochotę rozwalić konsolę :) Koszmarnie trudna i nawet zmienianie aut na lepsze nie przynosi efektu. Żeby jeszcze realizm jazdy był dobry jak np. w F355 Challenge, ale w MSR auta prowadzą się jak po szynach i nie wiadomo kiedy wpadną w poślizg bo poprostu tego nie czuć gdy się skręca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Która gra mnie najbardziej wkurzała ? Gothic I i jego błędy :) Ale zebrałem się w sobie, przeszedłem i nie żałuję tych straconych nerwów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie jakoś żadna gra nie zdenerwowała, ale to pewnie dlatego, że gram w dobre gry(mam ich 14, reszta z czasopism) w porównaniu do Dodo 1345. Denerwuje mnie jak się męczę nad przejściem jakiegoś trudnego albo głupiego momentu w grze. Naprzykład plansza koloseum w Painkiller BOOH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2007 o 19:37, Mixon1988 napisał:

> Ja wpadłem w szał jak mi się save skaszanił w Baldurze, a byłem przy końcówce^^ ...iii
w Far
> Cry w końcowej misji jak nie mogłem tych pogibanych stworów rozwalić (ale w końcu się
fartem
> udało:)

O przypomniałeś mi. Ja też się z nimi męczyłem 2 dni. Pierwszego dnia na wieczór zabrałem się
za misję ale nie szło :D . No więc przespałem się, i na 2 dzień wypoczęty przeszłem ten moment
dość szybko. Chyba jeszcze miałem szczęscie bo tych stworów jakoś mniej było o 2.


Właśnie to zależy jak trafisz. Czasem jest ich albo mniej albo są o wiele łatwiej rozstawione po planszy i wtedy tylko właściwie może się udać. W tym etapie autorzy przesadzili z trudnością wydaje mi się...
Mnie poza tym jeszcze często denerwowały NFS:U i Toca Race Driver, kiedy jestem pierwszy już kawałek do mety, ostatni zakręt, w coś się walnąłem, a tu jakiś bęcwał mnie wyprzedza. I caały wyścig od początku, jobla można dostać.
A pamiętam jeszcze w jaki szał wpadł mój brat jak też w NFS:U ścigał się z grubasem co golfem jeździł i mój kumpel przed samą metą wcisnął mu ręczny! Takiego berserku jeszcze nie widziałem xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.09.2007 o 15:33, Clawpek napisał:

A pamiętam jeszcze w jaki szał wpadł mój brat jak też w NFS:U ścigał się z grubasem co golfem
jeździł i mój kumpel przed samą metą wcisnął mu ręczny! Takiego berserku jeszcze nie widziałem
xD


Mój kumpel jak kiedyś grał w NFS: U2 i był to wyścig chyba street czy jakoś tak a on ich nie lubiał, jechał juz chyba z 10 raz od początku i pod komiec gdziś trzasnął a że wyścig byl bardzo wyrównany to skończył chyba ostatni.
Jak wtedy trzasnął pięścią w stół to aż jego mama przyszła bo nie wiedziała co się dzieje ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Największą pianę miałem przy Falloucie I, notabene bardzo lubię tą grą - przeszedłem ją 3 razy. Wracając do tematu gra szła mi dość tęgo wszystko mi wychodziło (walki, kradzieże etc) . Dosyć mocno mnie wciągnęłą - oczywiście zapomniałem savować i właśnie wtedy podczas jednej z walk, w której właściwie nie dało się przegrać mój monitor stał się czarny. Kie licho myślę monitor czy komp nawalił, ale kontrolki świecą co jest...

I wtedy na srodku ekranu ukazał się komunikat mniej więcej tej treśći

"Trafienie krytyczne.Dostałeś w oczy nic nie widzisz."

Mysłałem że komp poleci przez okno ale na szczęście w robocie mamy kraty w oknach.
PS prawdziwej piany można chyba tylko dostać przyu grach które sie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przedstawiam najgorszą, najgłupszą, i śmierdzącą grę wszech czasów: Od tak ze psutej gry należy stronić, zanim ona wykończy ciebie....nigdy nie zapomne jak przez jakiegoś posranego psa musiałem zaczynać misję od nowa T_T zresztą, i tak później wywaliłem tego grata do kosza gdzie jego miejsce, mówię konkretnie o dwójce... w sumie jedynka była jeszcze w miare do wytrzymania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wierzcie, lub nie, ale najbardziej to się wkurzałem przy... NFS:Most Wanted. W niektórych wyścigach z tymi dresiarzami jak rąbnąłem w niewidzialny krawężnik, i mnie wyprzedził, to mnie krew zalewała. No i te durne samochody "uczciwych obywateli, które robiły wszystko żeby mnie zepchnąć z toru, to, że przeciwnik mnie wyprzedza (a był tak daleko, że musiałby jechać z 500 KM/H) itd. itp. Ale i tak grałem i przeszedłem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej frustrująca , ale mimo to chce się grac - Far cry.
Ile to razy przebijam się przez wrogów przez 15 minut , chowam się za osłonami , po czym dostaję kulkę od wroga którego nawet nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja przy NFS:MW zaliczałem takie napady szału, że mnie rodziciele od komputera odciągali... Pościg, nabijam od 1 poziomu do 5 (korwety), jade już dobre 40 minut jeden pościg, kamienie wszystkie zaliczone i nagle przed kołami wyrasta kolczatka. Odbijam się od jednego radiowozu, jump w górę, lecę nad kolczatką, zahaczam jednak błotnikiem i co? Lewe tylnie - guma.. Myślałem, że się pochlastam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.09.2007 o 16:08, bartez743 napisał:

Przedstawiam najgorszą, najgłupszą, i śmierdzącą grę wszech czasów: Od tak ze psutej gry należy
stronić, zanim ona wykończy ciebie....nigdy nie zapomne jak przez jakiegoś posranego psa musiałem
zaczynać misję od nowa T_T zresztą, i tak później wywaliłem tego grata do kosza gdzie jego
miejsce, mówię konkretnie o dwójce... w sumie jedynka była jeszcze w miare do wytrzymania...


O jakiej grze mówisz bo nie kapuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować