Zaloguj się, aby obserwować  
Lisun

Kolej - Temat Ogólny

151 postów w tym temacie

Tutaj możemy rozmawiać o kolei,którą niektórzy podróżują,inni się nią fascynują.Można też rozmawiać o fotokolei,czyli "foceniu" pociągów,a także o modelach,którymi człowiek się kiedyś bawił.

Zapraszam!

PS:Szukałem w wyszukiwarce,ale nie znalazłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fajny temacik wymyśliłeś :P
Jak co roku na wakacje, ferie jeżdżę pociągiem relacji Zielona Góra - Warszawa Wschodnia o wdzięcznej nazwie Lubuszanin. Jedzie sie dość długo, bo pociąg ekspres zatrzymuje sie na różnych pipidówach i czas jazdy wynosi 5 godzin 30 minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.09.2007 o 16:43, Earthshaker napisał:

Jak co roku na wakacje, ferie jeżdżę pociągiem relacji Zielona Góra - Warszawa Wschodnia o
wdzięcznej nazwie Lubuszanin. Jedzie sie dość długo, bo pociąg ekspres zatrzymuje sie na różnych
pipidówach i czas jazdy wynosi 5 godzin 30 minut


Ja za to jadę jak trafi,ostatni jechałem pociągiem Skrzyczne z Wisły Głębic do Torunia(tu mieszkam).Trwało to cuś koło 7 godzin,ale atmosfera fajna,bo z kolonii wracałem:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o mnie, to ja pociagiem jeździłem około 60 razy (w tę i spowrotem). Najczęściej do Jeleniej Góry, tam jest rodzina i znajomi których warto odwiedzić raz na rok. Jazda tam w 1990 roku wynosiła około 10-11 godzin. Od 2006 roku, jazda trwa do 14 godzin, wszystko przez zmiane tarsy i opóźnienia których jest dosyć sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio jak byłem w Polsce to jechałem pociągami na trasie Koszalin-Szczecin Dąbie-Świnoujście. Cała podróż ponad 5 godz. Pociąg na trasie Koszalin-Szczecin to była masakra, pociąg ze Szczecina do Świnoujścia, to mnie zaskoczył, gdyż był jakiś taki jakby nowy(to się chyba szynobus nazywa) cały był taki czysty i wszystko było w nim chyba nawet nowe, wszystko fajnie ale mogłyby te nasze pociągi szybciej jechać a nie marne 60km/h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.09.2007 o 17:27, Szkutnik napisał:

ale mogłyby te nasze pociągi szybciej jechać a nie marne 60km/h.


Nie mogłyby ze względu na strasznie marny stan torów. :)
Mnie pociągi, w ogóle to co po torach jeździ zawsze kręciło i pociągami zawsze jeździć lubiłem. :D Nawet tymi naszymi.
Kiedyś miałem multum zabawek z tym tematem związanych, nawet kolejkę LEGO. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nie zapomnę jednego dnia, jak jechałem do Opola... W środku trasy zaczął chodzić sobie jakiś pijany tępak po 20-stce z nożem w ręku O_o Nieźle sobie nim wymachiwał. Raz się przewrócił na jakiegoś kolesia, to mu coś z ręką zrobił :/ Od tej pory nie jeżdżę pociągami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak byłem mały to bardzo podobała mi się zabawa koleją, teraz pociągi PKP są w opłakanym stanie, tory podobnie i wleką się niemiłosiernie. Do tego kolej ma przez cały czas straty (nie ważne, że u nas czasami nie ma miejsca w pociągu i trzeba siedzieć na torbach na korytarzu, do tego brud-smród, a i tak ponoć straty są, a np. w Anglii pociągi są czyste, jeżdżą cichutko, jadą szybko, w przedziałach- jadąc między miejscowościami tuystycznymi, a jednym z ważnych węzłów komunikacyjnych- sporo miejsc wolnych i widać jakoś im się opłaca) więc ja, aby z każdym przejazdem nie powiększać strat z PKP nie jeżdżę ; ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A więc tak :(ZIELONE SZKOŁY 4 - 6 podstawówka ) :

*W ogóle nie pilnują porządku ( ach ta zasmarkana chusteczka przelatująca do przedziału nauczycielek ;D
*Jak jechałem na zielona szkołę w 6 klasie podst. to w wagonie w którym byłem zaczął się pożar
*Co roku nikt że tak to ujme nie wykupkał sie w pociągu bo śmierdziało jak...A dziewczyny to mają przerąbane ;p
*Ech 1,5 godziny stania bo sobie skład doczepiali
*Podłogi jak w chlewie...albo to była nasza sprawka - "nie pamiętam" xD

A w 2 gim dosiedli sie do naszego wagonu kibice ;D Zatrzymali sobie pociąg i pobiegli do wagonu Warsu - fajnie to wyglądało - jak w jakimś serialu albo filmie .
Heh wtedy jeden z tych palantów zaglądał nam do przedziału i sie pyta za kim jesteśmy a my na to że za białymi misiami xD
Potem zajrzał jeszcze raz pytając skąd jesteśmy a mój qmpel na to że z Polski .
Potem przeszli 2 policjanci i ich wcieło xD

W ogóle w pociągu zawsze jest najciekawiej ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

o ja mam jeszcze na strychu pudło z torami i pociągiem lego :P ale tak szczerze to czasami lubię się pobawić pociągiem a pociągami nie lubię jeździć kłowa mnie potem boli ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałem założyć taki temat, ale nie miałem tzw. "myśli przewodniej". Na szczęście już nie muszę jej wymyślać ;P

Koleją przemieszczam się dosyć często, zwłaszcza na trasie Lublin - Dęblin. Osobowy jedzie tyle co bus, kosztuje 19 groszy drożej ale te wrażenia. Po pierwsze, seria EN57 wydaje bardzo charakterystyczne dźwięki w czasie jazdy na oporach - ale każdy MK kocha ten dźwięk. Poza tym ten brzęczyk... I to wycie silników trakcyjnych przy 100 km/h. Coś pięknego!
I tu dochodzimy do sedna sprawy. Jestem Miłośnikiem Kolei. Ale nie takim, co tylko fotografuje (choć na tą zabawę, zwaną polowaniami zużywam najwięcej czasu). Oprócz tego kolekcjonuję różne "gadżety" kolejowe - mam już czapkę dyżurnego ruchu, parę tablic z mechanicznych urządzeń Sterowania Ruchem Kolejowym (oczywiście z nieczynnych), gwizdek dyżurnego i lizak. Obecnie poluję na czerwoną gwiazdę z lokomotywy ST44 (parę sztuk takową miało).

Miłośnikiem Kolei jestem od dziecka. Dopiero nieco ponad rok temu kupiłem sobie aparat i zacząłem fotografować. Na początku średnio mi to wychodziło, ale dosyć szybko spotkałem innych zapalonych "focistów kolejowych", którzy naprowadzili mnie "na właściwe tory". Swoje "dzieła" umieszczam w internetowych galeriach, głównie "GMFK" i "Galerii MK z Lubelszczyzny". Nie powiem, żebym był jakimś mistrzem, ale osobom postronnym, a także mojej rodzinie, która nadal nie jest do końca przekonana co do mojego hobby (jak również mojego zdrowia psychicznego, gdy widzę jakiś ciekawy motyw a nie mam aparatu) moje fotki się podobają. Udzielam się także na paru forach dotyczących kolei, wiadomo, swój do swojego ciągnie ;-)
Ogólnie rzecz biorąc kolej jest fajna, te pędzące maszyny mające na haku nieraz i 2000 ton w wagonach (ile to tirów!). Szkoda, że era parowozów już minęła, ale "elektryki" i "spalinówki" też mają duszę. I każda lokomotywa mogłaby opowiedzieć mnóstwo ciekawych historii... Zabawnych jak również i tragicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odkąd pamiętam lubiłem jeździć pociągami. Pamiętam, że kiedyś wybraliśmy się z rodziną pociągiem do Warszawy. Mogłem mieć wtedy 3-4 lata. Pamiętam tylko jeden obraz: parowozy odstawione gdzieś po drodze. Miłośnikiem kolei jestem od zaledwie trzech lat. Moje zainteresowanie rozgorzało, kiedy dostałem się na studia i byłem zmuszony codziennie dojeżdżać na uczelnię pociągami SKM. Zaczęło się niewinnie, gdy zacząłem zwracać uwagę na obrazy za oknem: infrastruktura, tabór. Wpierw zaczęły mnie interesować oznaczenia na lokomotywach: byłem ciekawy, czym różni się ET od EU i po cholerę są te numerki? Któregoś dnia na kanale TVN Turbo został wyemitowany program, który odpowiadał na moje pytania. Jednak nie zaspokoiło to mojej ciekawości. Dalej poszło już z górki: wyszukiwanie oznaczeń lokomotyw spalinowych i parowozów. Później specyfikacje techniczne oraz wyszukiwanie różnych galerii i stron w internecie traktujących o kolei. W krótkim czasie zdałem sobie sprawę z istnienia tak "egzotycznych" lokomotyw jak: EP08, 09 czy ET40 albo 41, których nigdy w życiu na oczy nie widziałem. Wtedy też zakochałem się w lokomotywach ST44. W ciągu kilku tygodni pokochałem cidzienne dojazdy na uczelnię zamiast je nienawidzić. Zacząłem wyszukiwać kolejne powody, dla których miałem dokądś udać się pociągiem. Moim celem na nieokreśloną przyszłość jest zajęcie się fotografią kolejową. W międzyczasie zaopatruję się w literaturę i szukam kontaktu z innymi miłośnikami kolei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na SKM przynajmniej jeszcze spotkasz EW58 - fotografuj, słyszałem o planach likwidacji serii. A szkoda, bo seria całkiem fajnie wygląda, tylko to zużycie prądu... Ale w zimie jak EN57 defektują z powodu mrozu to Ewunie szaleją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja czasami jeżdżę pociągami osobowymi do dziewczyny chciaz nie daleko siebie mieszkamy ale tam dojade albo samochode albo właśnie pociągiem tak to żadko co jeździłem koleją chyba że na wakacje do cioci w góry albo w zimie na ferie fajnie tak od czasu do czasu sie przejechać :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.09.2007 o 16:39, Lisun napisał:

Tutaj możemy rozmawiać o kolei,którą niektórzy podróżują,inni się nią fascynują.Można też rozmawiać
o fotokolei,czyli "foceniu" pociągów,a także o modelach,którymi człowiek się kiedyś bawił.

Zapraszam!

PS:Szukałem w wyszukiwarce,ale nie znalazłem.


"Focenie" pociągów to tzw. trainspotting ;)

Zabawa fajna, ale tylko na dużych dworcach kolejowych, gdzie co chwila zjawiają się różnorodne pociągi, np.: Warszawa, Kraków. Robienie zdjęć ciągle tym samym lokomotywom na mniejszych stacjach np.: Sławno, Koszalin, nie ma zbytniego sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.09.2007 o 16:23, kowboj3 napisał:

"Focenie" pociągów to tzw. trainspotting ;)


Trainspotting to zapisywanie numerów przejeżdżających lokomotyw - swego rodzaju dokumentowanie przebiegów. Fotografia kolejowa to zupełnie co innego.

Dnia 25.09.2007 o 16:23, kowboj3 napisał:

Zabawa fajna, ale tylko na dużych dworcach kolejowych, gdzie co chwila zjawiają się różnorodne
pociągi, np.: Warszawa, Kraków. Robienie zdjęć ciągle tym samym lokomotywom na mniejszych stacjach
np.: Sławno, Koszalin, nie ma zbytniego sensu.


Niektórych lubelskich lokomotyw będących w ruchu nie widziałem nawet pół roku, tak więc ma to sens, bo samych ET22 jest ponad 1100, nie każdy dotrze z pośpiechem do Lublina (czy też do Dęblina, gdzie częściej poluję) ale jakieś 100 na pewno. Są jeszcze pociągi towarowe, na których trafiają się lokomotywy nawet ze Szczecina.
Zresztą nie fotografuje się w jednym miejscu, tak jak w każdym rodzaju fotografii motywy kiedyś zaczynają się powtarzać, trzeba szukać nowych miejsc - czasem nawet daleko od domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować