Wybory 2007

[MisticGohan_MODED 3]

http://pl.youtube.com/watch?v=KHscMnA1ehE
To tak jakby ktoś jeszcze nie widział ;p

Oczywiście ,że idę głosować :]

[wasik_klin 0]

Zobaczymy jeszcze, jak będą wyglądać opinie Polaków i sondaże po jutrzejszej debacie Donalda Tuska z Kwaśniewskim... Ciekawe, czy Pan Prezydent zaskoczy czymś Tuska? Czy może to Tusk wygra drugi pojedynek? Już się nie mogę doczekać!

[kordzio1 0]

Dnia 14.10.2007 o 22:27, axe1971 napisał:

Zgadzam się, że część elektoratu SO ubędzie. I to raczej nie z powodu salonów a Łyżwińskiego
i sekscesów :) - bo akurat tego jego elektorat nie trawi. Niewielka aktywnośc w mediach (spowodowana
zapewne wspomnianymi przez Ciebie problemami finansowymi) nie jest jednoznaczna z zasypianiem
gruszek w popiele. Mieszkasz w Szczecinie - tam SO zdobywa pewnie ok. 2-3 % i nawet nie szuka
wyborców - w miejscach gdzie poparcie SO jest największe - działacze działają ;)

Przy poparciu jakie ma SO, to właśnie takie małe cegiełki decydują o tym, że uważam, że otrzymają ilość głosów na granicy progu wyborczego. Zarówno te "wyjście na salony", czyli zawiedzenie przez cześć elektoratu, gdy Lepper był w rządzie, zarówno afery, słabo widoczna kampania, to że akurat w miastach mają niższe poparcie to się nei dziwię, ale zdaje mi się, że znów PSL może wygrać z SO. Ta grupa zawiedziona "salonami" chyba nie jest wcale taka mała skoro ostatnio Lepper się wypowiadał, że (już nie pamiętam jak to określił) zamierza wrócić do korzeni. Po wszystkich tych małych znaczkach, uważam, że SO będzie miała wynik w granicach progu wyborczego, podobnie zresztą jak LPR. Przy czym dużo zależy od tego jak wielu wyborców się zmobilizuje na te wybory.

[Wiles 0]

Wszystkie te tzw. argumenty zwolenników PO można określić tylko w jeden sposób: "Kiedy wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one".
Oj, chyba zaraz ktoś odbije piłeczkę... No tak, kolejny dowód, iż będziemy się w tej dyskusji kręcić w kółko. Ech... idę spać:P

[Splocky 0]

A mnie ostatnio Romek G. wnerwił. Już powoli zaczynałem mieć nadzieję na jego nawrócenie na jedynie słuszną politykę i zaczęcie konsekwentnego postępowania. Ostatnio jednak Roman G. potępił JKM za publiczne przyznanie się do osobistej niechęci do szkół integracyjnych i powtórzenie tego w twarz niepełnosprawnej dziewczynce. Otóż ja nie widzę w tym nic złego. Jeżeli ktoś ma konkretny i słyszny pogląd na jakąś kwestię to nie powinien się go wstydzić, ani tym bardziej zmieniać go za każdym razem kiedy ktoś podłoży mu (nie uwłaczając) świnię w postaci niepełnosprawnej dziewczynki. Nie cierpię chorągiewek. JKM nie jest chorągiewką. Natomiast Roman G. dowiódł że jak najbardziej sam nią jest. Rozumiem, że nie chcemy odstraszać elektoratu przed wyborami, ale polityczna prostytucja Romana nie różni się niczym od prostytucji fizycznej.

Co nie zmienia faktu, że głosuję na kandydatów UPR na liście nr 3.

[axe1971 0]

Dnia 14.10.2007 o 22:46, kordzio1 napisał:

wszystkich tych małych znaczkach, uważam, że SO będzie miała wynik w granicach progu wyborczego,
podobnie zresztą jak LPR. Przy czym dużo zależy od tego jak wielu wyborców się zmobilizuje
na te wybory.

Wynik LPR to dla mnie niewiadoma, ale że SO bedzie w parlamencie - to jestem pewien.

[Samildanach 0]

Dnia 14.10.2007 o 22:53, Splocky napisał:

ostre slowa tylko trzeba powiedziec ze malo jest teraz osob ktorych by Giertych Roman nie wkurzał... mnie osobiscie drazni az do bólu... podbnie jak Lepper Kaczynscy i Kurski. ale coz zrobic... sami dobrowolnie z polityki nie odejda;/

[Vaksinar 0]

Ja też jestem za UPRem, ale moim zdaniem Korwin przesadził. I to nie chodzi o to, aby kryć się ze swoimi poglądami, ale o to aby w dobry sposób je wyrażać.
Nie masz takiego wrażenie, że - z całym szacunkiem do niego - ostatnio Korwin psuje reptuację UPR? I czy nie lepiej byłoby gdyby się odsunął od polityki.
Moim zdaniem niektóre jego wypowiedzi są niepotrzebne, jak np (to mój stały przykład w tej kwestii) kiedy powiedział do dziennikarki, że "przeprasza, że wymaga od kobiety logicznego myślenia". Nie miał na myśli nic złego, ale wiele kobiet mogło się obrazić. Korwin ma niestety wiele takich tekstów, poza tym sporo luidzi (ciemni bo ciemni) negatywnie kojarzą postać Korwina i zarazem UPR. Trzeba partii nowej twarzy, a póki Korwin się nie usunie, Popiela tą twarzą nie będzie.
Jeśli zaś chodzi o Giertycha, to się zmienił na lepsze. O ile mi wiadomo popiera liberalizm gospodarczy... :)

[Backstabber 0]

Jeśli znowu merytorycznie lepszy będzie Tusk, to wyjdzie na takiego ,,killera". I po obu debatach może coś mu to da, w kwestii poparcia.

[Shinigami 0]

Giertych się zmienił bo musiał - zresztą i tak praktycznie nie istnieje i oby tak zostało.
Leppera może w końcu ktoś wsadzi za kraty razem z "niewinnym" i "biednym" Łyżwińskim - zostaną ze sobą do bólu ;)

JKM to barwna postać i jego wypowiedzi czasem bywają dość odkrywcze i przedewszystkim są z jajem - Kaczyński jak rodziawi gębę i się śmieje [ zazwyczaj z własnych kawałów ] to aż żal na niego patrzeć ;)

[Splocky 0]

Dnia 14.10.2007 o 23:17, Vaxinar napisał:

Ja też jestem za UPRem [...]

Woah, Panie... nie wiem od czego zacząć :)

JKM lubię i to bardzo. Za to właśnie, jaki jest. Ma swoje stałe poglądy, nie zmienia ich jak rękawiczki. Jest na tyle odważny, żeby je głosić. Wszystkie swoje poglądy jest w stanie logicznie umotywować. Prawda, że jest ekscentryczny, ale ciężko, żeby prawicowiec uważał za cnotę nie wychylanie się z tłumu. Ma swój styl: trochę niepoważny, ale zawsze merytorycznie doskonały.
Czy robi złą robotę w UPR? Nie sądzę. Gdyby usunąć go w cień UPR straciłaby charakter. Popiela ma silny kręgosłup ideowy, jest super konkretny, ale nie potrafi być chu**m. Popielę można zakrzyczeć. Brakuje mu tej pikanterii. Nie demonizujmy JKM. Ja w jego sytuacji zrobiłbym to samo. Chodzi mi o tą czerwoną małpę i jej dziecko. Wiadomo: jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B. Jak wyglądałby człowiek, który powiedziałby, że 2+2=5 za każdym razem jak mu się pokaże niepełnosprawne dziecko? Zawsze: prawda i konsekwencja! Bo czy JKM nie miał racji? W dzisiejszych czasach WSZYSTKO można zmanipulować. I właśnie to widzimy. Zaprezentowano jedną wersję wydarzeń: wesję działacza SLD, synonimu kłamstwa. Ja znam obie wersje i nie mam powodu, by nie wierzyć JKM. On nie jest robotem bez serca, sam ma rodzinę. W kwestii kobiet mam podobne zdanie: jesteśmy inni. Już raz próbowano wysłać kobiety na traktory. Ale do meritum. JKM nie jest prezesem już od ładnych paru lat, ale wciaż się go pokazuje. Chodzi o zdyskredytowanie UPR. Gdyby nie JKM to wcale by się ich nie pokazywało. Nie wiem, co gorsze.

A co do Romka to nie wierzyłem do końca w ten liberalizm i chyba się nie myliłem niestety. Wciąż tak naprawdę nie wie, czego chce. Mam wrażenie, że to on tą niejednoznacznością przed wyborami strzela w stopę całej LPR.

[Backstabber 0]

Tak na dobrę sprawę, to nie pokazuje się UPR, tylko JKM. Za te jego wypowiedzi.

[Vilmar 0]

Dnia 14.10.2007 o 23:43, Splocky napisał:

Wciąż tak naprawdę nie wie, czego chce.

Myślę, że wie doskonale - chce się dostać do Sejmu :)

[Vaksinar 0]

Dnia 14.10.2007 o 23:43, Splocky napisał:

Woah, Panie... nie wiem od czego zacząć :)

Co Cię tak zdziwiło? Że za UPRem? :)

Dnia 14.10.2007 o 23:43, Splocky napisał:

JKM lubię i to bardzo. Za to właśnie, jaki jest. Ma swoje stałe poglądy, nie zmienia ich jak
rękawiczki. Jest na tyle odważny, żeby je głosić.

I bardzo dobrze, problem polega na sposobie w jaki je nieraz wygłasza.. JKM używa nieraz za ostrych słów. Nie jestem za teraz bardzo popularną poprawnością polityczną, ale są pewne granice jednak...
Np jak raz mówił o prywatyzacji TVP to nie zabrakło najrózniejszych, zupełnie niepotrzebnych epitetów pod adresem ludzi na stołkach w TVP i nie tylko ich, ale i dziennikarzy.
Powiesz mi - mówił prawdę. OK, ale to trochę takie... zniżanie się do ich poziomu, nie sądzisz?

Dnia 14.10.2007 o 23:43, Splocky napisał:

Wszystkie swoje poglądy jest w stanie logicznie umotywować.

Z tym się zgodzę.

Dnia 14.10.2007 o 23:43, Splocky napisał:

Ma swój styl: trochę niepoważny, ale zawsze merytorycznie doskonały.

Szkoda, że dla niektórych ludzi w Polsce, aż za doskonały.

Dnia 14.10.2007 o 23:43, Splocky napisał:

Czy robi złą robotę w UPR? Nie sądzę. Gdyby usunąć go w cień UPR straciłaby charakter.

I tutaj się nie zgodzę. :)
Nie masz wrażenia, że po niektórych akcjach Korwina spada poparcie partii? Nawet nie wiem czy teraz też nie spadło po tym jak powiedział to do tego dziecka...
Do Korwina mam szacunek, bo jest założyciele, ale sądzę, że UPR dałoby radę bez niego.

Dnia 14.10.2007 o 23:43, Splocky napisał:

nie potrafi być chu**m.

Tu się zgodzę...

Dnia 14.10.2007 o 23:43, Splocky napisał:

Popielę można zakrzyczeć.

A Korwina nie, bo jak on zacznie to nieraz przesadzi i to właśnie błąd.

Dnia 14.10.2007 o 23:43, Splocky napisał:

Gdyby nie JKM to wcale by się ich nie pokazywało. Nie wiem, co gorsze.

Tylko, że teraz spójrz na powód dla jakiego pokazuje się UPR dzięki JKM.... Aby wyśmiać a ludzie to kupują. :(

Dnia 14.10.2007 o 23:43, Splocky napisał:

Wciąż tak naprawdę nie wie, czego chce.

To był dla mnie narodowy socjalizm, a teraz? Już sam nie wiem, gorzej że Giertych chyba też.

[Ceteris_Paribus 0]

Tak sobie wczoraj siedziałem w robocie od 7 rano w niedziele do 7 rano do dzisiaj i nie mając już nic do roboty zabrałem się za książkę od historii doktryn politycvznych i prawnych. Moja uwagę przykół pewien ciekawy fragment:

" We wczesnym opkresie monarchę często utożsamiano z tyranem. Stopniowo zaczęto zdawać sobie sprawę, iż przerost władzy monarchy, a szczególnie niezbyt rozsądne jej sprawowanie, w zasadniczy sposób przekształca monaarchę w tyrana. Tyran przejmował władzę zazwyczaj podstępem lub w inny budzący zastrzeżenia z punktu widzenia legalności sposób, zwykle bezwzględnie dążąc do nieustannego rozszerzania jej granic.

Powstała w ten sposób tyrania opierała się na niebezpiecznym dla zbiorowości wyniesieniu tyrana, w szczególności ponad prawo, które obowiązywało każdego z wyjątkiem osoby tyrana. Szybko zauważano wręcz chorobliwą podejrzliwość tyrana, jego wyczulenie na jakieś symptomy mogące oznaczać ograniczenie lub odebranie mu władzy. Tyran otaczał sie kręgiem osób najbliższych, często powierzając pełnie funkcji państwowych członkom swojej rodziny (nepotyzm), a nie ludziom legitymujacym się autentycznymi do tego predyspozycjami. W tym sensie porównanie tyranii z ustrojem monarchicznym przebiegało na zasadzie przeciwstawienia ustroju właściwego, odpowiadajacego kryteriom rozumu (monarchia), ustrojowi wadliwemu, w którym jednostka kierując się egoizmem i namiętnościami z łatwością poniżała tak jednostkę, jak i zbiorowość".

Hmm, więc tak. Jezeli dlaej zatwardzieli fanowie PiSuaru nie widzą międzyu nasza obecną(przeszłą) sytułacja polityczną, a tymże tekstem żadnego zwiazku to nie pozostaje mi już nic innego jak załamać ręcę, czy wyjechać z kraju...

[Grzesio27pl 0]

jakbyśmy nie zagłosowali to i tak będzie to samo bagno. Ale musimy wybrać mniejsze lub większe zło.
Czy chcemy podsłuchy i inwigilację jak w Orwelowskim roku 1984 czy rozkradanie polski i klepanie biedy.
Wybór należy do nas:)

[Feniks 0]

Dnia 15.10.2007 o 09:20, Grzesio27pl napisał:

jakbyśmy nie zagłosowali to i tak będzie to samo bagno. Ale musimy wybrać mniejsze lub większe
zło.
Czy chcemy podsłuchy i inwigilację jak w Orwelowskim roku 1984 czy rozkradanie polski i klepanie
biedy.
Wybór należy do nas:)

Widzę, że pesymista z Ciebie. Widzisz tylko wybór albo inwigilacja, albo bieda. Ja natomiast widzę ograniczanie ludzkich możliwości i pozwolenie im się rozwijać.
Właśnie takie patrzenie, że wszyscy są do niczego, spowodowało, że w poprzednich wyborach były tak niskie frekwencji i wygrało PiS, dzięki zdyscyplinowanemu (zmanipulowanemu?) elektoratowi.
Teraz mam nadzieję, że ludzie zauważyli swój błąd, co sie może stać gdy nie zagłosują i frekwencja będzie odpowiednia i pokaże braciom Kaczyńskim jaka jest naprawdę wola Polaków.
A jak ciągle uważasz że musisz wybrać mniejsze zło to przyjrzyj sie programom partii (chociażby tylko tym fragmentom pokazywanym w spotach) i uczep się jednego elementu który ci najbardziej pasuje. I głosuj choćby dla tego jednego czegoś co uważasz za dobre. Już nie będę wymieniał co każda partia ma dobrego, trzeba to samemu znaleźć, aby dokonać dobrego wyboru. I nie patrzeć tak pesymistycznie, trzeba znajdować jasne strony nawet w programach partii politycznych.

[Jaba 0]

Stoi na stacji lokomotywa a z pod z niej spłyyywaa Tuuuskaaa oliwa/Donalda oczywiście :D.
Jak PiS bęcki dostanie to będziemy pić oliwę Tuska :D:D.

[Olamagato 3]

Dnia 14.10.2007 o 20:15, Samildanach napisał:

> No Marcinkiewicz to był pionek. A Tusk to wódz, inna kategoria.
czesciowo sie zgodze... Marcinkiewicz to BYŁ pionek ale juz nim nie jest. jego opinia teraz sie liczy i to bardzo...

Kaczyński obraża nawet swoich ludzi i co najlepsze - sam o tym nie wiedząc. Powiedział kiedyś w wywiadzie: "bardzo skrzywdziliśmy Kazimierza Marcinkiewicza". Już miałem sobie pomyśleć, że wreszcie się przyznał do błędu, że przynajmniej tyle w nim przyzwoitości - ale nie zdążyłem bo dokończył zdanie tak, że banka prysła. Sądziłem że powie, że skrzywdzili go usuwając go ze stanowiska premiera, ale nie. Kaczyński dokończył, że "skrzywdzili go wybierając go na premiera, z czym sobie nie poradził".
Nie znam głupszego sposobu obrażenia innego polityka, kolegi z tej samej partii, a nawet po prostu człowieka. Nic dziwnego, że Marcinkiewicz został dla PiSu stracony właśnie w tamtym momencie.

[Olamagato 3]

Dnia 15.10.2007 o 11:15, TetraGramaton napisał:

Jak PiS bęcki dostanie to będziemy pić oliwę Tuska :D:D.

Podejrzewam, że PiS takie bęcki dostanie, że będzie to kolejne historyczne zaskoczenie. Jak co każde wybory zresztą. Przed swoim domem co jakiś czas widzę podarte ulotki z Kaczyńskim lub kimkolwiek z Prawie jak Sprawiedliwość. :)