Zaloguj się, aby obserwować  
Pablor

Wybory 2007

2476 postów w tym temacie

Dnia 16.10.2007 o 00:08, buraczek18 napisał:

Tusk mówi zdanie poczym przełączam na tvn24 i to zdanie powtarza jak zepsuty gramofon fajne co:))

TVN24 nadaje przez satelitę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.10.2007 o 01:21, Ceteris Paribus napisał:

> Prawnik 1. stopnia? No można to tak nazwać.
Cos słyszałem, że będzie można juz wykonywać swój zawód od razu po ukończeniu studiów.

Pawlak wczoraj powiedział coś sensownego - mianowicie, że jeśliby prawo było proste i przejrzyste, to w większości spraw nie potrzeba by było żadnego prawnika. Dzisiaj sytuacja jest taka, że nawet do sprawy łatwej i prostej trzeba brać prawnika, bo kruczki prawne i łapanie się alternatywnych interpretacji prawa może spowodować, że taką sprawę się przegra.

Dnia 16.10.2007 o 01:21, Ceteris Paribus napisał:

Ja na to liczę, że ktoś coś z tym zrobi. Nie koniecznie PiSuar, bo oni o tym sobie "przypominają" akurat przed wyborami.

A to w ogóle jest ciekawe jak dużo rzeczy nagle w Polsce stało się możliwych tylko z powodu kampanii wyborczej... :) Przy takim tempie wprowadzania innowacji przez rząd (w upadłości) wybory można by przesuwać jeszcze o dwa miesiące, a potem jeszcze o dwa - identycznie jak się opóźnia premiery gier, żeby dopracować poprawki.
Na przykład mielibyśmy Reformę służby zdrowia 0.9.6, Reformę Ubezpieczeń społecznych 2.06, Zmniejszenie biurokracji 0.6.3210, Podatek PIT 5.17 itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.10.2007 o 01:36, Olamagato napisał:

> > Prawnik 1. stopnia? No można to tak nazwać.
> Cos słyszałem, że będzie można juz wykonywać swój zawód od razu po ukończeniu studiów.
Pawlak wczoraj powiedział coś sensownego - mianowicie, że jeśliby prawo było proste i przejrzyste,
to w większości spraw nie potrzeba by było żadnego prawnika. Dzisiaj sytuacja jest taka, że
nawet do sprawy łatwej i prostej trzeba brać prawnika, bo kruczki prawne i łapanie się alternatywnych
interpretacji prawa może spowodować, że taką sprawę się przegra.


Dlatego myślę, że prawo należy zmieniać. Upraszczać. Ktoś się w końcu musi za to zabrać, a nie wyciagać kolejne afery czy teczki SBeków. Wyborcą ciagle pokazuje się, że ten wziłą tyle a tamten tyle, ten był współpracowniiikem, ten miał teczkę itp. A gdzie tu konkrety? Co to zmienia w naszym życiu? Jest tyle wg mnie paradoksów pranych i nieuregulowanych w pełni spraw, że najpierw to sie za nie powinni zabrać, potem niech myślao EURO, tarczach rakietowych czy inny peronach w polu :\ Jak na to patrzę to muszę przyznać, że niestety nic tu sie na lepsze nie zmieni przez następne 20-30 lat. Czemu akurat takie liczby? Pare lat na zakończenie studiów, uzbieranie kapitału, chetnych, opracowanie programu i zakładam partię. To co mówię to jest poważny plan, którego wolałbym nierealizować i żyć sobie spokojnie nie będąc opluwanym przez oponentów i społeczeństwo, ale cóż ojczyzna jest w potrzebie... ;-)

Dnia 16.10.2007 o 01:36, Olamagato napisał:

> Ja na to liczę, że ktoś coś z tym zrobi. Nie koniecznie PiSuar, bo oni o tym sobie "przypominają"
akurat przed wyborami.
A to w ogóle jest ciekawe jak dużo rzeczy nagle w Polsce stało się możliwych tylko z powodu
kampanii wyborczej... :) Przy takim tempie wprowadzania innowacji przez rząd (w upadłości)
wybory można by przesuwać jeszcze o dwa miesiące, a potem jeszcze o dwa - identycznie jak się
opóźnia premiery gier, żeby dopracować poprawki.
Na przykład mielibyśmy Reformę służby zdrowia 0.9.6, Reformę Ubezpieczeń społecznych 2.06,
Zmniejszenie biurokracji 0.6.3210, Podatek PIT 5.17 itd...


To jest jak u mnie na gminie z zimą. Niby każdy wie, że zaypie drogi. Jednak nikt siena to nie przygotowuje. A jak spadnie śnieg to wszyscy są bardoz zdziwieni. Kto by w końcu pomyślał, że w zimei pada śnieg ot nonsens! Rządzący wychodzą z załózenia takiego - śnieg sięs topi a ludize zapomna o zaspach. Za jakiś czs podobnie rozwiaze sie problem powodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W moim przekonaniu chyba najgorsza debata z tych trzech. Dla mnie był remis ze wskazaniem na Tuska (tak jak u hehe) i tak jak on myślę, że wiele nie pokazała nam nowego. Punkty ujemne dla pana prezydenta za humor (swoją drogą nie zbyt piękny). Bo szczególnie w pierwszej rundzie pytań te nie przerwane naśmiewanie się z Tuska robiło się już nudne... Niestety oglądałem tylko dwie rundy (potem o dziwo poszedłem spać). Mógłby mi ktoś powiedzieć co tam się działo???

Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.10.2007 o 07:37, Doktor14 napisał:

W moim przekonaniu chyba najgorsza debata z tych trzech. Dla mnie był remis ze wskazaniem na
Tuska (tak jak u hehe) i tak jak on myślę, że wiele nie pokazała nam nowego. Punkty
ujemne dla pana prezydenta za humor (swoją drogą nie zbyt piękny). Bo szczególnie w pierwszej
rundzie pytań te nie przerwane naśmiewanie się z Tuska robiło się już nudne... Niestety oglądałem
tylko dwie rundy (potem o dziwo poszedłem spać). Mógłby mi ktoś powiedzieć co tam się działo???


Pozdrawiam...

Jak cię interesuje to chyba powinna jeszcze być na stronach TVN24 i iTVP, ja sam oglądałem tylko ostatnią część, była tak ciekawa dla mnie, że aż nic z niej nie pamiętam...poza tym, że miałem wrażenie jakby rozmawiało ze sobą 2 Jarosławów K. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>

Dnia 16.10.2007 o 10:33, kordzio1 napisał:

Jak cię interesuje to chyba powinna jeszcze być na stronach TVN24 i iTVP, ja sam oglądałem
tylko ostatnią część, była tak ciekawa dla mnie, że aż nic z niej nie pamiętam...poza tym,
że miałem wrażenie jakby rozmawiało ze sobą 2 Jarosławów K. :)


Nie no aż tak tragicznie to nie wyglądało, ale Tusk moim zdaniem nie docenił Kwaśnieskiego i przejechał się troche na paru niezbyt przemyślanych komentarzach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.10.2007 o 10:44, ^RaZZieL^ napisał:

Nie no aż tak tragicznie to nie wyglądało, ale Tusk moim zdaniem nie docenił Kwaśnieskiego
i przejechał się troche na paru niezbyt przemyślanych komentarzach ;)

Końcówka która oglądałem, była dla mnie raczej pyskówką, w sumie nie usłyszałem nic ciekawego i dla mnie czas poświęcony na debatę okazał się raczej czasem straconym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do debat w moim odczuciu.
Najnudniejsza to była debata Kaczyński Kwaśniewski. Panowie powtarzali tylko frazesy ze swojej kampanii, nic szczególnego nie wymyślili i obstawiałbym remis.
Debata Tusk Kaczyński była debatą najciekawszą, może nie tyle ze względów programowych (choć znacznie bogatsza w to była od poprzedniej) ale dlatego, że wielki Kaczor nie potrafił nic sensownego powiedzieć. Tu znacząca przewaga Tuska była widoczna i chwalenie się zwycięstwem ze strony Kaczora jest aż śmieszne (no ale z drugiej strony co on ma powiedzieć)
Natomiast co do debaty wczorajszej to bym stawiał na remis jakby się uprzeć to ze wskazaniem na Tuska. Obaj panowie mieli momenty słabsze i mocniejsze, ale wyraźniej przewagi nie było. No i Kwaśniewski strasznie na PiS najeżdżał, a Tusk bardziej się skupił na walce z LiDem. I co najważniejsze nie było takiego powtarzania haseł wyborczych jak w kampanii pierwszej.

Ale, żadna debata nie zmieniła moich preferencji wyborczych, jak byłem liberałem tak jestem, ciągle uważam, że podatek liniowy jest dobry, że trzeba znacząco ograniczyć biurokrację (między innymi upraszczając prawo) bo to jest jedyny słuszny sposób walki z korupcją, a nie tworzenie kolejnych urzędów państwowych których pracownicy tylko czekają aż im się do kieszeni coś wrzuci.
A służba zdrowia powinna być sprywatyzowana, choć oczywiście nie cała, bo trudno akcje ratunkowe uznać za dochodowe, nikt by się tym nie chciał zająć. W mojej wizji prywatyzacja bardziej polega na prywatnych ubezpieczalniach, i dopuszczenie prywatnych szpitali (i tak rozumiem pomysły PO). I oczywiście konieczne byłoby zmuszenie ludzi do opłacania ubezpieczenia. To jest trochę mało liberalne, ale aby wszystkim zapewnić opiekę zdrowotną, to trzeba ludzi do ubezpieczenia zmusić, a firmy ubezpieczeniowe pilnować, żeby nie robiły przekrętów na pacjentach (zwiększanie składek itp.). Zresztą to jest znacznie bardziej skomplikowany problem i nie da się tego przedstawić w tak krótkim czasie (jak to próbuje skracać PiS). System musi być dokładnie przemyślany i dopasowane do niego prawo, tak aby nie okazało się, że znowu tworzymy coś co jest korupcjogenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>

Dnia 16.10.2007 o 10:52, kordzio1 napisał:

Końcówka która oglądałem, była dla mnie raczej pyskówką, w sumie nie usłyszałem nic ciekawego
i dla mnie czas poświęcony na debatę okazał się raczej czasem straconym


Tak bo ta debata z zasady nie mogła skończyć się jakoś pasjonująco - najważniejszą była Tusk-Kaczyński, odniosłem wrażenie, że ta z Kwaśniewskim była tak dla zasady po to tylko by utrzymać konwenanse i nikogo z wyborców nie obrazić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziwi mnie to całe poparcie dla Donalda Tuska, ile razy bym nie oglądał jak mu się zadaje pytania, to zawsze gada o tym o co się go nie pyta. Jak do tej pory jego główne argumenty, to PiS jest zły, LiD jest zły - a gdzie jego plany, założenia programowe, argumenty - żeby żyło nam się lepiej nie przemawia do mnie. Opowiada o tym co złego zrobili poprzednicy, a przecież członkowie obecnego PO mieli już okazję rządzić w Polsce przed SLD i jakoś nie przypomina on o błędach tamtego rządu. Albo niech wypowiada się na ten temat w pełni, albo niech się skoncentruje na przyszłości. Gada o lepszych zarobkach, powrocie młodych z zagranicy, lepszych świadczeniach medycznych, podwyżkach dla nauczycieli i lekarzy... tylko nie wiem jak on to chce zrobić. Wyczaruje pieniądze i zaspokoi wszystkich. W jego wypowiedziach brakuje mi konkretów, a widzę tylko wykręcanie się od w zasadzie prostych pytań (widocznie odpowiedzi są trudniejsze) i gada ciągle nie na temat. Wizja liberalnej Polski mnie nie bierze. Do tego na pytanie o ewentualne koalicje z PiSem czy LiDem zakłada pan Tusk, że to on sobie wybierze koalicjanta - czyli tego kto będzie miał najwięcej mandatów po Platformie. Już poprzednio zakładał wygraną, koalicję z PiSem - tylko nie przewidział, że Kaczyńscy wygrają i oni zechcą tworzyć ową koalicję i nagle z niej zrezygnował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wczorajszą debatę wygrał Kwaśniewski. Kilkakrotnie "wkopał" Tuska, jak choćby ws.: podatku w Irlandii. Tusk zamotał się przy odpowiedzi, by w końcu powiedzieć o czymś zupełnie innym. Podczas debaty dowiedzieliśmy się również, że Tusk nie wie co ma w programie swojej partii napisane - to był kolejny moment, w którym przewodniczący PO strasznie się zbłaźnił. Również pod koniec bodajże, kiedy zeszło na ułaskawienie Sobotki, a nieułaskawienie jakiegoś prawego obywatela. Tu znów Tusk ośmieszył się mówiąc, że Kwaśniewski nie ułaskawił tego człowieka, gdyż nawet sam zainteresowany mu o tym powiedział po wyjściu na wolność(!). Te trzy momenty zaważyły o wygranej byłego prezydenta, który był wczoraj w zdecydowanie lepszej formie aniżeli na konwencji LiDu.
Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie było całkiem na odwrót, ale cóż ^^ Ważne (ważne dlatego że tylko PO zdoła pokonac kaczki, do LiDu nic nie mam) że zdaniem większości wygrał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.10.2007 o 14:28, Rusell napisał:

Wg mnie było całkiem na odwrót, ale cóż ^^ Ważne (ważne dlatego że tylko PO zdoła pokonac kaczki,
do LiDu nic nie mam) że zdaniem większości wygrał :)

Wiesz - zdaniem większości w debacie Kaczyński - Kwaśniewski wygrał były prezydent. Tylko socjologowie itp. przyznali zwycięstwo premierowi. Zresztą wg. późniejszych sondaży również okazało się, że wygrał Kaczyński. Tu jest(moim zdaniem)podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A który polityk konkretnie ci powie co chce zrobić? Ja jeszcze takiego nie słyszałem. Zawsze jest owijanie w bawełnę gadanie ogólnikami. To nie jest domena Tuska, a każdego polityka. I ja się im wcale nie dziwie, bo zdaję sobie sprawę, że w ich krótkich wypowiedziach ciężko przedstawić konkretny plan. Aby to zrobić to trzeba sie wgłębić w szczegóły i w ogóle, a to jest dla większości społeczeństwa po prostu nudne.

Jeśli kogoś interesuje konkretny plan to musi sam sobie poszukać, choćby na stronach partii. We wczorajszej debacie widzieliśmy program PO przedstawiony przez Kwaśniewskiego, i nie była to jedna strona. A i tak to co czytał były prezydent to nie były jakieś szczególne konkrety. Jeśli ktoś chce to zapewne każda partia przedstawiła by konkretniejszy plan, tylko, że nikogo to nie interesuje, bo to jest nudne. Więc każdy skupia się na głównych hasłach programu.
A poważna partia powinna mieć własne projekty ustaw na wypadek zwycięstwa w wyborach, aby pokazać ludziom, że nie żartowali i jak najszybciej wprowadzili te ustawy. Ale jak z tym jest to nie mam pojęcia.


I co do gotowych projektów ustaw. W ostatnich wyborach do samorządów, najśmieszniejsze było to jak przedstawiciele nowej władzy w moim mieście stwierdzili, że przyjmują na nadchodzący rok budżet przygotowany przez poprzednią władzę, bo nie mają własnego, a nie ma czasu żeby go przygotować (to była w końcu późna jesień), zupełnie jakby nie spodziewali się, że mogą wygrać :] (dodam, że aktualnie rządzi u mnie koalicja POPiS, jak się chce to można). Niby śmieszne, a jednak tragiczne. Każda partia powinna mieć gotowe projekty ustaw do wykonania swoich przedwyborczych obietnic, a z tym jest różnie (najprawdopodobniej zaczyna się o tym myśleć po wyborach) i dotyczy to każdej partii. Idealne równouprawnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Głównym celem uczestników debat (mowa o Polsce, bo na przykład we Francji są one podobno bardzo merytoryczne) jest jak najkorzystniejsze przedstawienie swojego wizerunku. Ewentualnie, jak widzieliśmy podczas debaty Tusk-Kaczyński, podważenie wizerunku/kompetencji/prawdomówności przeciwnika. Taka jest prawda, że do mas trafia "opakowanie", czyli sposób w jaki dany kandydat będzie mówił, a nie sama treść.

@dulak
Chyba vice versa - to Kwachu pytał się o jakieś konkretne rzeczy, a Tusk robił wszystko, żeby na pytanie nie odpowiedzieć. Nie przekręcaj faktów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.10.2007 o 14:39, Mr.Kubu napisał:

Tylko socjologowie itp. przyznali zwycięstwo premierowi. Zresztą wg. późniejszych sondaży również okazało się, że wygrał Kaczyński. Tu jest(moim zdaniem)podobnie.

Socjologowie wiedzą też, że PO ma najpotężniejszą broń propagandową, która będzie działać również w telewizji, nawet w TVP, nawet podczas ciszy wyborczej i będzie strzelać ogniem ciągłym prosto w PiS.
Kaczyński nie ma takiej broni, choć pozwolił ją naładować.
Domyśl się czym ona jest. Taki mały quiz (dla wszystkich).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować