Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Grom brakuje tego czegoś - twierdzi Peter Molyneux

107 postów w tym temacie

a on tylko gada, psioczy i marudzi, a potem przeprasza, ze jego gra nie jest taka jak zapowiadal...zalosny czlowiek, zachowuje sie jak jakas wyrocznia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pan M. ma racje. Jednak ja mam nieca inną teorię, czemu teraz gry nie mają tego "czegos". Kiedys, 5 lat temu, kiedy pierwszy raz odpalilem gierke, na pierwszym kompie ( Demo UT to chyba bylo :P ), to byla dal mnie nowosc. Obok zabawy płynącej z samej gry była też radosc z odkrywania czegos nowego, czegos, czego jeszcze nie widzialem, nie zaznalem. I tak przez rok- 2 lata, podczas ktorych odkrywalem inne gatunki gier. A potem juz byly powtarzalne rozwiązania (A, to juz bylo tam i tam, a to tu... o to tez juz widzialem.) I to uczucie "odkrycia" towarzyszylo mi tylko w tedy, kiedy widzialem cos nowego, cos, czego jeszcze nie bylo w innych grach. wiec jak pan Piter chce dac Fable 2 to "cos" to niech pomysli nad calkowicie nowymi rozwiazaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2007 o 22:29, CyberPanki napisał:

Przyznaję rację - pamiętam jak ojciec przyniósł mi nowiutkiego Quake 2, jaki byłem wniebowzięty.
Albo Gothic 1. Te czasy już raczej nie wrócą.

O tak, niestety nie. Czasy nie wrócą, ale na szczęście Ty możesz do nich wrócić. Tyle, że to nie będzie już taka przyjemność i radość z grania jak za pierwszym razem niestety. Ach te pierwsze wrażenie z gry w Gothic, czy HoM&M III. Wielokrotnie już wracałem do tych gier, należy dodać też Morrowind, i grałem z dużą pasją oraz zawziętością.
A co do Fable 2, oby nie była tak liniowa jak pierwsza część.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2007 o 22:47, El Cascador napisał:

O tak, niestety nie. Czasy nie wrócą, ale na szczęście Ty możesz do nich wrócić. Tyle, że to
nie będzie już taka przyjemność i radość z grania jak za pierwszym razem niestety. Ach te pierwsze
wrażenie z gry w Gothic, czy HoM&M III. Wielokrotnie już wracałem do tych gier, należy dodać
też Morrowind, i grałem z dużą pasją oraz zawziętością.
A co do Fable 2, oby nie była tak liniowa jak pierwsza część.

No niestety. Cieszmy się jednak że dane nam było żyć w czasach w których coś na scenie "growej" się działo. :) Wspomniany przez Ciebie HoM&M III... Matko, jak ja chce cofnąć czas. Właśnie ostatnio sobie zainstalowałem i pograłem trochę. Nadal wciąga jak diabli, ale jakiś taki posmak stęchlizny jednak poczuć idzie.
Co do Fable 2 to troszkę za bardzo twórcy słodzą jej jeszcze daleko przed premierą. To trochę dziwne zagranie - i albo są na tyle głupi i wynoszą grę której jeszcze nie skończyli ponad wszystko, albo wiedzą coś czego my nie wiemy. Jednak życzę sobie, im i Wam, aby Fable 2 zrewolucjonizowało światek gier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ten człowiek jest w pewien sposób niesamowity. Od lat patrzę na ewolucję gier i widze bandy 20-30 latków miotanych po różnych studiach w paroksyzmach zapału który nie widzieć czemu wypala się razem z produktem na bazie jednego taniego chwytu graficznego.
Vide Max Pain,
seria Prince of Persia - tu rewolucją okazał się system poruszania się w trójwymiarowym środowisku akrobatycznego księcia. A nie zabawa z czasem jak zakładali developerzy. Tragedia niezamierzonego sukcesu.

Peter jest inny. On nie przesuwa poprzeczki grafiki, on rozszerza spektrum doznań grywalności. Kto z was pamięta Dungeon Keepera??
Theme park? Populous?? Powermonger???
Kto pamięta studio Bullfrog???
Widzę już pokolenie które nie zna pierwszego Black and White! A to była taka kosmiczna idea!!! zostać Bogiem...
On jest tym gościem któremu powinno się oddać miliony inwestowane w żałosnego Uwe Bolla.
Facet idzie drogą której nowi gracze nie rozumieją, bo jeszcze się nie oswoili z postępem technologicznym tego typu rozrywki. Tam gdzie jedni robią coraz bardziej kolorowe okładki, on wpisuje wielowątkowe fabuły i bawi się mocą własnego kreacjonizmu. Widzi potencjał braku granic.
Poeta między pismakami.
Żekłem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2007 o 22:29, CyberPanki napisał:

Przyznaję rację - pamiętam jak ojciec przyniósł mi nowiutkiego Quake 2, jaki byłem wniebowzięty.
Albo Gothic 1. Te czasy już raczej nie wrócą.


Gadając tak tylko utwierdzasz się w tym przekonaniu - to tzw. samosprawdzająca się przepowiednia.

Dnia 11.10.2007 o 22:29, CyberPanki napisał:

Gry doszły do takiego momentu rozwoju, że dalej jest tylko lepsza grafika, fizyka etc. Ogólnie więcej i ładniej.


Pociesz się tym, że przy obecnym postępie technicznym wkrótce dojdziemy do momentu, gdy w grafice i fizyce trudno będzie osiągnąć więcej - ergo, trzeba będzie wyróżnić się czymś innym z tłumu podobnych gier.

Dnia 11.10.2007 o 22:29, CyberPanki napisał:

1 taka gra na 3 lata może się zdarzyć, a kiedyś takimi hitami
gracze byli karmieni co pół roku (jak nie częściej).


Wiesz czemu? Bo tych nisz nie jest nieskończenie wiele. IMO kierunek, który gry powinnym obrać w swym rozwoju po osiągnięciu doskonałości graficznej (bo na tym większość się skupia), powinna być zaawansowana interakcja - wynalezienie systemu, który pozwoli dużo łatwiej takie gry przygotowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest... Faktycznie obecne gry nie powalają mnie klimatem tak jak kiedyś te starsze, ale nie wydaje mi się aby Fable 2 miało to zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ładnie na Piterze ten golfik leży ;)

Edit: Dobra... Odspamię troszkę ten post i napiszę cuś sensownego :] Jeśli chodzi o opadanie szczęki, to mi opadła przy, np World in Conflict, czyli stosunkowo niedawno ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się pamiętam czasy jak miało sie atarynke czy amige i gry miały to coś magie a teraz to wszytko jest robione na pośpiech bo wydawca kazał.i kurcze większosć gier jest monotonan niestety
.Zgadzam się z kolega wyzej młodsi gracze nieznają klasyki i twierdzą ze gothic to najlepsza gra rpg ktora powstała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2007 o 22:55, Filip41 napisał:

Peter jest inny. On nie przesuwa poprzeczki grafiki, on rozszerza spektrum doznań grywalności.
Kto z was pamięta Dungeon Keepera??
Theme park? Populous?? Powermonger???
Kto pamięta studio Bullfrog???


Ja pamiętam. Pominąłeś Syndicate. ;)

Dnia 11.10.2007 o 22:55, Filip41 napisał:

Widzę już pokolenie które nie zna pierwszego Black and White! A to była taka kosmiczna idea!!!
zostać Bogiem...


Jest twórcą gatunku rodziny gier strategicznych zwanego god games.

Dnia 11.10.2007 o 22:55, Filip41 napisał:

On jest tym gościem któremu powinno się oddać miliony inwestowane w żałosnego Uwe Bolla.
Facet idzie drogą której nowi gracze nie rozumieją, bo jeszcze się nie oswoili z postępem technologicznym
tego typu rozrywki. Tam gdzie jedni robią coraz bardziej kolorowe okładki, on wpisuje wielowątkowe
fabuły i bawi się mocą własnego kreacjonizmu. Widzi potencjał braku granic. Poeta między pismakami.


No dokładnie. PM jest wizjonerem. Dlatego tak bardzo ucieszył mnie Fahrenheit, który nie skupiał się na grafice, a na nieszablonowych rozwiązaniach i na nieliniowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedy rodziły się gry komputerowe mógł je robić praktycznie każdy kto miał pomysł, chęci i umiejętności programowania a każdy produkt był odkrywczy i stawał się pionierem oraz wzorcem w swoim gatunku. Dlatego powstawało wówczas tak wiele różnorodnych produkcji a twórcy mieli ambicję zabłysnąć czymś nowym zamiast kopiować cudze pomysły. Wkładali w to swoją pasję, czas wolny i oszczędności. Dziś to już nie jest zajęcie dla hobbystów, tylko przemysł nastawiony na zarabianie pieniędzy a rynek produkcji i dystrybucji jest mocno zmonopolizowany. Inwestuje się miliony i mają się one zwrócić, więc gry robi się pod "statystycznego gracza", czyli efektowne wizualnie, niezbyt trudne i długie oraz stawia się na sprawdzone już pomysły. Jeśli ktoś zaczął przygodę z grami u ich zarania i miał w miarę stały z nimi kontakt mógł zapoznać się do tej pory z liczbą kilkuset lub paroma tysiącami produktów i coraz trudniej powiedzieć mu WOW, gdyż czasem więcej ikry ma kilkudziesięciokilobajtowa gra sprzed dwudziestu paru lat, niż hiperprodukcja o niebotycznych wymaganiach. Sporo więc zależy od posiadanej skali porównawczej, gdyż dla kogoś kto usiadł do pierwszej w życiu gry może być to cud a dla weterana jeno pomyje i powód do kwękania, że za jego czasów to były gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mimo, że Fable było grą liniową, bardzo dobrze mi się w nie grało, nie wspominając o tym, że wracałam do niego kilkakrotnie, podczas gdy takiego Obliviona w całości przeszłam tylko raz. Morrowind, Gothic I, Thief: Deadly Shadows i Prince of Persia: Sands of Time to moi ulubieńcy i myślę, że w najbliższym czasie jedynie Wiedźmin i Assassins Creed mają szansę zmienić ten układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On wraz z Sidem Meyerem i Willem Wrightem stanowią dla mnie swoistą trójce świętą gier ;) Człowiek jest naprawdę pomysłowy, widać że robi gry dla czegoś więcej niż kasy, a same gry są dla niego czymś więcej co można opchnąć dzieciakom i wsiąść kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2007 o 23:25, Ed the Duck napisał:

Przypomniało mi się, jak zagrywałem się w Magic Carpet 2, zrobiony przez Bullfroga :)


Cała seria Magic Carpet kapitalna - w ogóle pomysł, żeby zrobić symulator latającego dywanu jest rewelacyjny. Jedynka była trudniejsza, np. smoki były cholernie napakowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Swój pierwszy kontakt z grami video miałem przy pegasusie jak byłem jeszcze przedszkolnym szczylem :) Pamiętam, że radochę miałem jak nigdy (niestety kuzynek potem mi go rozwalil :( ), potem gdy dostałem pierwszego swojego kompa ciut pograłem w NFS II (wybitnie mnie nie wciągnął trochę popykałem i tyle) potem dostałem Earth Worm Jima pierwszego :D i w tym momencie mogę powiedzieć że to była absolutnie pierwsza gra w którą świadomie pocinałem godzinami jak również Disneyowski Hercules (proste i nadal mimo że mam 17 lat chętnie bym, pograł w tego cukiereczka :)). Następna wielka fascynacja to był Heroes III i jakieś 3 lata temu Etherlords II. W Warcrafta III grałem tylko dla fabuły bo nie lubię RTSów. Potem to już tylko takie granie z powodu ogólnego zainteresowania branżą grową. Zdążyłem się jeszcze bardzo nacieszyć KotORem I. A teraz nadrabiam braki przeszłości i szykuję się do zagrania w Baldura, w którego wstyd się przyznać tylko odpaliłem kiedyś żeby zobaczyć jak gra wygląda i jej mechanika - ale Baldur dopiero po Wiedźminie który mam nadzieję - nie zawiedzie mojego szczerego i maniakalnego wręcz zapału :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie da nam 3 dodatkowych mieczy, 6 nowych czarów i nie powiększy świata 5 razy... da nam tamagotchi na PC (pies), a świat najprawdopodobniej będzie tak biednie skonstruowany, jak w części pierwszej. Zero swobody, ścieżka, murek i tłum potworków biegających bez ładu i składu w kółko.

Fable: The Lost Chapters to najgorsza (tak, najgorsza) gra, w jaką zdarzyło mi się grać na pececie.

Molyneux rzuca się na nowe pomysły (w większości tandetne) zapominając, że z trzech nowych elementów gry nie zrobi. Trzeba jeszcze zastosować setki niezbędnych rzeczy, z których budowana jest gra.
W pierwszej części Fable na przykład, zrobiono prymitywny system zmiany wyglądu bohatera, a zapomniano o zaprojektowaniu porządnych lokacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zauwaz tylko, ze Bullfrog padl pomimo niemalze 100% hitowosci. To samo z Black Isle/ Interplay. Jesli przesledzic losy tworcow najwiekszych klasykow swiata gier to wszyscy skonczyli fatalnie.

W tamtych czasacg gry byly drogie i malo kto kupowal oryginaly. Chyba mozna wiec powiedziec, ze to piractwo wykonczylo innowacyjnosc. Dzis nawet gdy gry sa za 20zl a super nowosci za 100 to i tak piractwo kwitnie. Ludzie sciagaja zamiast kupowac nie dlatego, ze nie maja tych 20zl tylko "po co placic skoro moge miec za darmo?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Taka drobna literówka, na początku tekstu jest Pater nie Peter ;)

Moje trzy grosze: szanuję pana M. za to że staje na przekór trendom i faktycznie próbuje robić coś nowatorskiego. Zamiast robić kolejnego sima, genric fantasy MMORPG czy kolejnego FPS''a który będzie się różnił od miliona poprzednich grafiką i stopniem destruktywalności otoczenia robi gry z rozwiązaniami unikatowymi lub niepopularnymi. Notabene ocenianie jego pracy na podstawie gier z pod szyldu "Lionhead Studios" jest naprawdę od rzeczy. Ten człowiek dał światu Syndicate i Dungeon Keepera, a to są gry które w stu procentach zasługują na listę gier wszechczasów. Szczególnie Dungeon Keeper, który daje naprawdę unikatową możliwość bycia złym władcą lochu. Ilości czarnego humoru w tej grze naprawdę potrafią zmiażdżyć, a do tego jest naprawdę grywalna a w swoim czasie i grafikę miała na odpowiednim poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować