Zaloguj się, aby obserwować  
moniah6

Historyjka

29557 postów w tym temacie

...lecz długo nie pożył. Wylądował w środku bitwy toczonej przez rzymian i dostał kosą prosto pod żebrem. Natomiast nowym bohaterem, na którym się skupimy, będzie Janek, lokalny sprzedawca firanek, który to codziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.11.2007 o 22:41, Probos napisał:

...lecz długo nie pożył. Wylądował w środku bitwy toczonej przez rzymian i dostał kosą prosto
pod żebrem. Natomiast nowym bohaterem, na którym się skupimy, będzie Janek, lokalny sprzedawca
firanek, który to codziennie...


....Chodził do sklepu i kupował sobie jak najwięcej firanek i potem je przerabiał (w swoim dość nie schludnym domku) a potem sprzedawał na ruskim rynku po kilka groszy, lecz pewnego dnia jego życie się odmieniło... Pewnego ranka Janek szedł sobie ze swoją dostawą przerobionych firanek, na ruski rynek, aby je sprzedać jakimś ludziom, szedł sobie i nagle za krzakami zobaczył gruby worek, sumienie go kusiło żeby sprawdził co się w nim znajduje. Wziął worek (nie chciał go otwierać ponieważ bał się że coś strasznego się w nim znajduje) i pognał biegiem na ruski rynek, sprzedał za grosze firanki i pobiegł jak burza do swojego domu. Gdy już w nim się znalazł, szybko wywalił klamoty na podłogę i położył delikatnie ten worek, otwierał go strasznie powoli. Gdy już otworzył ten worek zobaczy w nim kupę pieniędzy. Jego życie się odmieniło zaczął kupować ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2007 o 13:46, Lak5 napisał:

> ...lecz długo nie pożył. Wylądował w środku bitwy toczonej przez rzymian i dostał kosą
prosto
> pod żebrem. Natomiast nowym bohaterem, na którym się skupimy, będzie Janek, lokalny sprzedawca

...tajgery irużne napoje energetyzujonce i sie tak wciógnoł że aż nierusł i mama mu zabroniła go kupowacz wiec zaczoł kupować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.11.2007 o 09:18, borowik123 napisał:


A czytałeś to : http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=2884&pid=28640

Widać że jesteś nowy i nie wszystko rozumiesz na tym forum.
Oto regulamin : http://www.gram.pl/regulamin.asp
Jeśli chcesz się przywitać, lub masz jakieś pytania dotyczące tego forum to napisz tu : http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=7998#u_11072

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zaczął kupować super hiper max wypasione buciory z drewna. Ale wtedy pojawiło się Laków 5 ..cała rodzinka złych okrutnych...Laków! Przyszli do niego nad ranem...kiedy kupował buciory ,lecz on obrócił się i Laków 5 w rzyć kopnął aż odlecieli (Nie obraź się ale to cześc fabuły) na orbite gdzie spotaki przemienionego Farmera Widomo który miał oczy w kształcie ...nie wiem czego ale był bardzo zuyyy...Ale Lakowie się zgrali i...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wolałbym, aby w historyjkach nie pojawiały się odniesienia do Forumowiczów.
To może być odebrane negatywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

...odeszli w pokoju. Ale wróćmy do naszego bohatera , który spokojnie wędrował sobie do domu w swoich nowiutenkich bucikach. Gdy dotarł do chaty zobaczył jak koło dzwi czai się Terminator a za nim stoi Geralt z wyciągniętym mieczem. Nagle nasz Hero zemdlał i okazało się że miał zwidy po tych wszystkich wydarzeniach które go spotkały. Odnalazł go jego wujek Henry i zawiózł do szpitala. Doktor zrobił mu krótkie badanie i po 30 minutach wypuścił do domu. Tym razem nasz bohater był zbyt wycięczony aby iść więc zamówił sobie helikopter który bezpiecznie odwiózł go do domu. Gdy do niego wszedł od razu położył się spać bo było już późno gdzieś koło 22:39.
Całą noc przespal spokojnie bo przed spanie zażył Gripex Max. Gdy obudził się rano znów miał zwidy, zobaczył jak CJ z jego ulubionej gry GTA San Andreas pije sobie herbatę w kuchni. Podszedł do niego a on znikł . Nasz bohater szybko zjadł śniadanie i natychmiast udał się do lekarza. Ten stwierdził u niego dziwną odmianę choroby która powoduję zwidy. Nazywała się ona "Adahbdaywjabdyawyqdasj" co po polsku oznacza "Czekolada". Na szczęście była ona prosta do wyleczenia. Po kilku tygodniach nasz bohater był cały i zdrowy i już planował następną wyczieczkę , tym razem miał się udać do Nordmaru w poszukiwaniu kamieni pradawnych przodków. Niestety bez drugiego towarzysza nie mógł się nigdzie ruszyć więc zadzwonił po jego starego kumpla z przedszkola Hitmana , który natychmiast zgodził się z nim pojechać bowiem miał w Nordmarze kilka spraw do załatwienia. Teraz mogli juz spokojnie wykupić bilet na samolot. Gdy wsiedli do samolotu a on wystartował nasz hero wyciągnoł swojego najnowszego notebooka Asusa z plecaka aby zajrzeć co nowego na gram.pl jego ulubionym serwisie internetowym. Nagle samolot zaczał się chwiać kapitan powiedział żę to turbulencje i zaraz miną ale Hitman i nasz bohater nie byli tego tacy pewni i na wszelki wypadek zabrali od kapitana spadochrony. Niestety obawy naszych bohaterów się spęłniły , samolot zaczął się palić ale na szczęście były te spadochrony i wyskoczyli z niego na jakąś wyspę. Myśleli sobie co t za pech mają a tu nagle ogromne szczęście wyskoczyli wprost do Indii. Szybko znaleźli jakąś kawiarenkę aby się napić i zregenerować siły a tu nagle...


PS:borowik123 nie zacząłem od ciebie bo nie wiem skąd wziąłeś to zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A tu nagle jak z nikad pojawily sie...Latajace Babcie z karabinami śrutowymi naladowanymi na full i koktajlami molotova!!!Zaatakowali naszych bochaterow koktajlem molotova, ale na szczescie hitman wzial drewnianego buta i rozwalil butelke,po czy, wszyscy wylecieli na srodek oceanu.Na szczescie Janek znal Jacka Sparrowa i ten go uratowal (za drobna oplata : 10000firanek w kolorze czarnym).Jack powiedzial mu zeby nie pil wodki na morzu ale ten go nie posluchal i wypil a zrobil nie slusznie bo pojawil sie WIELKI śmierdzący ogr i jego babcie z claymorem zdecydowana wszystko niszczyc a do ogra przylaczyl sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2007 o 22:39, Szymon B napisał:

A tu nagle jak z nikad pojawily sie...Latajace Babcie z karabinami śrutowymi naladowanymi na
full i koktajlami molotova!!!Zaatakowali naszych bochaterow koktajlem molotova, ale na szczescie
hitman wzial drewnianego buta i rozwalil butelke,po czy, wszyscy wylecieli na srodek oceanu.Na
szczescie Janek znal Jacka Sparrowa i ten go uratowal (za drobna oplata : 10000firanek w kolorze
czarnym).Jack powiedzial mu zeby nie pil wodki na morzu ale ten go nie posluchal i wypil a
zrobil nie slusznie bo pojawil sie WIELKI śmierdzący ogr i jego babcie z claymorem zdecydowana
wszystko niszczyc a do ogra przylaczyl sie...



...A do ogra przyłączył się jego brat Shrek ze swoją banda ( w tym osioł i Fiona) ktorzy mieli świetlne miecze i śmierdzące tarcze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2007 o 22:47, sebol97 napisał:

> A tu nagle jak z nikad pojawily sie...Latajace Babcie z karabinami śrutowymi naladowanymi

............a ta tarcza była taka duża więc bardzo smierdziała ale Shrek był na to otporny nagle za
krzaków wyskoczył duży stwór o 7 głowach ale nagle zdechł od smrodu z tarczy i zaczął sie walić na Fionę ale w tem przybył duży.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2007 o 15:18, Zegarmistrz111 napisał:

> > A tu nagle jak z nikad pojawily sie...Latajace Babcie z karabinami śrutowymi naladowanymi

............a ta tarcza była taka duża więc bardzo smierdziała ale Shrek był na to otporny
nagle za
krzaków wyskoczył duży stwór o 7 głowach ale nagle zdechł od smrodu z tarczy i zaczął sie walić
na Fionę ale w tem przybył duży............. nachlany Hagrid z butelką po Specjalu i zaczą z niej nawalać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale w wtem przybył kolega Janka Wielki (W powiększonej wersji) Bezimienny z Gothiców ze swoimi magami i najlepszym przyjacielem (Pewien mag:))i rozwalili wszystkich ale babcie powrocily ale bez claymore''ow bo hitman im zabral ale teraz mialy shoutoguny przygotowane do strzalu.Wydawalo sie ze janek oberwal ale on skorzystal z mocy Jedi i wywalił babcie za okręt z całej siły że zostały sztuczne szczęki Które też spróchniały a nowy Jedi Janek zabił ogry i zabrał swoje złoto i buciki i powrócił do rodzinnego kraju ale tam napadly go babcie z torebkami ktore mowily zeby sie zlitowal i dal firanke ale on ich nie mial bo dal jackowi sparrowowi i jego bandzie.A nagle Janka kosmici przeniesli w przyszlosc w ktorej byl multi milionerem a gdy zobaczyl siebie to ten dal mu w twarz 10000000000000000 dolarowka i zapytal sie co on tu robi.Janek odpowiedzial ze to nie jego wina a ten wywalil mu znowu forsa tylko ze 10000000000000000000000000 dolarowka i to w krocze (bez obrazy :D).Janek obolaly wrocil do domu i zachorowal na ospe z ktorej sie wyleczyl.Ale nagle do domu wszedl komornik bo janek nie placil rachunkow i wszystko ale to wszystko stracil.Ale odzyskal swoje bogacstwa.Jego dziadek nacpany forsa dal mu 300000000000000000000000000000dolcow na rachunki ale pod warunkiem ze przekupi komornika.Janek zrobil to i odzyskal cala kase i wiecej a dziadek umarl a janek mial w spadku 10000000000000000000000mld dolcow i nie wiedzial co robic wiec wzial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

..więc zaproponował naszemu głównemu bohaterowi kolejną niebezpieczną podróż tym razem bez Hitmana który miał pełno spraw na głowie. A więc Janek i nasz hero pojechali albo raczej popłynęli do odległej i nieznanej przez normalnych ludzi kontynentu "Myrtana" Chcieli bowiem odwiedzić ich wspólnego kumpla Króla Rhobara II . Gdy przypłynęli mieszkańcy przywitali ich bardzo ale to bardzo gorąco , rzucali w nich pochodniami i palącymi się strzałami. Hero i Janek nie wiedzieli co się dzieje ale więc szybko schowali się w lesie. Okazało się że w tym czasie mieszkańcy wyspy mieli akurat Karnawał. Pomyśleli sobie " Ładny ki to karnawał , rzucać pochodniami i palacymi się strzałami" Ale gdy spotkali króla on wszystko im wytłumaczył . Była to właśnie 234 rocznica wynalezienia pochodni na wyspie i z tego były właśnie te dziwy. Król zaproponował aby nasi bohaterowie przespali się do rana po tej bardzo wyczerpującej podórży i dziwnym powitaniu. Niestety przez cała noc nie zmróżyli oka ponieważ mieszkańcy krzyczeli i śpiewali z powodu tego karnawału. Zasnęli o 9:00 i wstali o 18:20 . Zamierzali spędzić resztkę dnia ciekawie więc zebrali się na polowanie z królem i jego kumplami do lasu. Polowali oni na wilki . Dziwnym trafem każdego bez najmniejszego problemu zabijali. Aż tu nagle z lasu wybiegł ork wojownik który krzycząc nie wiadomo co w jezyku orków rzucił w króla maczógą na szczęście ten zdąrzył się odsunąć i zabić orka jednym celnym strzałem z kuszy. Mysleli że to koniec i mogą bezpiecznie wrócic do domu ale nagle pojawiło się pełno orków i ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

...I ich szef szkielet Saurona.Mieli już atakować naszych bohaterów gdzy z krzaków wyłonili się pijani Power Rangers którzy nieumyślnie zaatakowali orków.Bohaterowie skorzystali z okazji i zaczeli uciekać.Byli już prawie na końcu lasu,Gdy do akcji wkroczył Mietek żul pałą nabitą kolcami.Zapytał czy może się przyłączyć,ale wszyscy odpowiedzieli że niechcą żula.Mietek się wkurzył i przywołał bandę pijaków z maczugami,którzy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zaatakowali naszych herosów ale janek wyjąl twardego dolca i walil nim tak mocno ze odpadaly lby.Janek wzial pochodnie i zaatakowal orkow.Ale sauron zawalil go maczuga w serce.Wszyscy polegli.Ale hitman dowiedzial sie o wydarzeniu i zabil orki.Janek poszedl do szpitala na 3mies.Po powrocie do krolestwa byl slaby zmeczony i smierdzial.Krol powiedzial zeby sie umyl ale janek nie chcial bo ta siekiera miala DNA ogra i janek robil sie prymitywny jak stary Troll.Nagle do Janka przybyl straszny szaman ktory powiedzial ze przywroci jankowi zycie normalnego humana i da mu nieśmiertelność za zabicie 10000troli.Janek zabił 9999 i spojrzał na siebie.Jestem zabójcą którego nikt nie zabije...Poszedl do szamana i zabil boska ktory mial 50k HP''ka i walil po 300Hp A janek mial 30K HP i walił po 1000.Janek dostał nieśmiertelność i normalne życie.Więc jeśli będzie żył nawet jeśli skończy się świat to po co ma żyć jak nie będzie miał nieśmiertelnych kumpli?............


Do Janka wrócimy później.A w dalekiej przeszłości żył pewien druid o imieniu Sir Vendel.Miał imię szlacheckie bo wywodzil sie z bogatego rodu Hirochi''ch.Miał extra moc przywoływania zwierząt.Pewnego razu kiedy Vendel nabił 110lvl pojawiła się pewna kobieta o imieniu Valencia która została jego żoną.Lecz szybko musiał ją opuścić bo jechał na podróz do jadra ziemi gdzie czekal na nie go jego przyjaciel...


/PS.Wymyślcie jakieś EXTRA imię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>
... , którzy mieli mu pomóc zdobyć większy pomoc ponieważ druid czuł się nie co słaby oraz po woli jego moc zaczynała go opuszczać. Przyjaciele mieli na imię : Bohun, Sylwek oraz Lee, przywitali go bardzo gorąco, ponieważ bardzo dawno go nie widzieli. Gdy już dojechali do ich domu, zaczęli rozpakowywać ważne walizki druida, potem poszedł spać, następny dzień miał odmienić całe jego życie. Gdy już wstał zobaczył martwych kolegów leżących na ziemi ... Wkurzył się bardzo, od razu wybiegł na podwórko i zaczął się rozglądać na wszystkie strony. Nagle na wschodzi zobaczył ogromną armię żołnierzy było ich na oko : 10000000, od razu ubrał się w potężną zbroi, pomodlił się i od razu porwał ogromy topór jego zmarłego przyjaciela. Rzucił się z szałem bitewnym na całą armię, zaczął przywoływać przeróżne bestie... Po kilkunastu godzinach walka się zakończyła, wygrał druid, gdy już ich rozgromił zaczął się szybko pakować i popłynął na kajaku do swojej żony. Gdy już dojechał do domu zobaczył ją martwą, a za murami 10 ogromnych jak drapacze chmur trole, były przeolbrzymie, a na tych trokach było z 10000 żołnierzy, wtedy zadarł się przeraźliwym głosem druid - Co ja wam zrobiłem ? - , oni nic nie odpowiedzieli tylko rzucili się na niego... Po wielu godzinach wreszcie druid zabił wszystkich lecz gdy tak chował miecz do swojej sakwy, zobaczył swoich kolegów (myślał jak to możliwe ... ), koledzy zaczęli iść w kierunku jego i ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.12.2007 o 12:06, Lak5 napisał:

>
... , którzy mieli mu pomóc zdobyć większy pomoc ponieważ druid czuł się nie co słaby oraz
po woli jego moc zaczynała go opuszczać. Przyjaciele mieli na imię : Bohun, Sylwek oraz Lee,
przywitali go bardzo gorąco, ponieważ bardzo dawno go nie widzieli. Gdy już dojechali do ich
domu, zaczęli rozpakowywać ważne walizki druida, potem poszedł spać, następny dzień miał odmienić
całe jego życie. Gdy już wstał zobaczył martwych kolegów leżących na ziemi ... Wkurzył się
bardzo, od razu wybiegł na podwórko i zaczął się rozglądać na wszystkie strony. Nagle na wschodzi
zobaczył ogromną armię żołnierzy było ich na oko : 10000000, od razu ubrał się w potężną zbroi,
pomodlił się i od razu porwał ogromy topór jego zmarłego przyjaciela. Rzucił się z szałem bitewnym
na całą armię, zaczął przywoływać przeróżne bestie... Po kilkunastu godzinach walka się zakończyła,
wygrał druid, gdy już ich rozgromił zaczął się szybko pakować i popłynął na kajaku do swojej
żony. Gdy już dojechał do domu zobaczył ją martwą, a za murami 10 ogromnych jak drapacze chmur
trole, były przeolbrzymie, a na tych trokach było z 10000 żołnierzy, wtedy zadarł się przeraźliwym
głosem druid - Co ja wam zrobiłem ? - , oni nic nie odpowiedzieli tylko rzucili się na niego...
Po wielu godzinach wreszcie druid zabił wszystkich lecz gdy tak chował miecz do swojej sakwy,
zobaczył swoich kolegów (myślał jak to możliwe ... ), koledzy zaczęli iść w kierunku jego i
...

...Walnęła ich wielka kłoda. Z krzaków wyszedł jakiś wiochmen śpiewający lub bardziej fałszujący: Jam jest robin smród, co ostatnio bardzo schóóóóódł! wszedł znowu w krzaki, z których wyskoczył kolejny wiochmen, śpiewający: J... przerwał, bo walnął go kolega druida, który powiedział "i nie bij naszego kolegi" a potem rzucił się na niego z okrzykiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.12.2007 o 17:53, borowik123 napisał:

...pokonam cie chodzbym miał zginońć itak oto skoczył na nie go z turbo...

...ale nie trafił przeleciał jakieś 20 metrów walną w drzewo,drzewo się złamałoi spadło na przejężdzający radiowóz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować