Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Wiedźmin - egzemplarze Edycji Kolekconerskiej ponownie w sklepie gram.pl

639 postów w tym temacie

Dnia 28.10.2007 o 00:52, Furrbacca napisał:

Każdy normalny człowiek albo śpi, albo jest na imprezie.


Ale oni spia juz od tygodnia. Od tygodnia mimo, ze wiadomo jak wyglada sytuacja chocby z wysylka Edycji Kolekcjonerskiej to jednak jakos nikt szczerze na forum nie rozmawia jesli chodzi o pracownikow CDP. Ze jest sob... niedziela to prawda, niemniej jednak jak w ciagu tygodnia nie znajduja czasu, zeby cos oficjalnie wyjasnic to nie ma co sie dziwic, ze glosy nawolujace do wyjasnien pojawiaja sie w sobote czy niedziele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ależ ja również czekam na te wyjaśnienia.
Fakt, że mi to wisi, to inna sprawa, ale chciałbym wreszcie je usłyszeć.
Tyle że mimo zapewnień kilku pracowników, że wyjaśnienia będą w poniedziałek, tłum dalej żąda stawiania całej firmy na nogi w weekend. I tak zastanawiam się, co tutaj robią migem i PM...

Naprawdę cierpliwość to wielka cnota jest :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2007 o 01:25, Furrbacca napisał:

Naprawdę cierpliwość to wielka cnota jest :).


Zgadza sie. Z tym, ze po pierwsze juz tydzien temu pracownicy CDP obiecali informacje na temat problemow "nastepnego dnia", a jak nie bylo do tej pory tak nie ma, nie ma wiec zadnych podstaw, by tym razem wierzyc w zapewnienia, ze informacja "bedzie w poniedzialek". A juz szczegolnie w wypadku gdy juz sami pracownicy CDP zaczeli nawzajem podawac sprzeczne informacje. Mowie o Tuddzie i o DOKu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Jeśli Twoje wątpliwości zostały takim oświadczeniem rozwiane, to w porządku. Twoja sprawa.

Ja nigdy nie miałem żadnych wątpliwości w związku z premierą Wiedźka ;]
Ale widzisz, niebiescy zaczynają sie odzywać, także spokojnie, nie bójta żaby/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2007 o 02:23, Budo napisał:

Ale widzisz, niebiescy zaczynają sie odzywać, także spokojnie, nie bójta żaby/


Tyle, że na razie wysyłani są na pożarcie niewinni. (Kowal zawinił a cygana powieszą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2007 o 00:04, madjudge napisał:

Wiem, że dużo ludzi nie otrzymało swojego zamówienia w komplecie, ale dla tych wszystkich,
którzy tylko psioczą mam jedną propozycję:
Zatrudnijcie się w sklepie zajmującym isę wysyłkami albo u któregoś z kurierów. Naprawdę takie
rzeczy potrafią nauczyć pokory i szacunku dla innych sprzedawców :)

Z tego też powodu uważam za totalnie bzdurne deklarowanie przez GRAM.PL dostawy przed premierą.
Jak można obiecać coś co nie jest zależne od siebie ? Nawali producent, kurier lub będzie powódź
i co ? znowu przeprosiny z przyczyn "obiektywnych" ?


Tak się akurat składa że swoją zawodową karierę rozpoczynałem w księgarni, które realizowały zamówienia na książki obcojęzyczne, a następnie pracowałem w jednym z wydawnictw książek edukacyjnych (do nauki języków). Więc wiem to i owo. I tą wiedzą się podzielę:

Mogę powiedzieć tyle: w księgarni zdarzały się obsuwy terminów, głównie z przyczyn jak to nazwałeś "obiektywnych", np. przetrzymania paczki na cle. Ale żaden klient nie pozostawał w niewiedzy co się z jego zamówieniem dzieje i zawsze kiedy termin dostawy zamówienia się wydłużał dostawał informację o jaki tytuł chodzi i co jest przyczyną, np, po to by móc podzielić paczkę na to można teraz wysłać i na to co wymaga więcej czasu.

A wiesz ile zajmowało rozebranie dostawy i przygotowanie zamówień? Tydzień. Dostawa była w standardowej wadze powyżej 500 kg ( najtańsze opłaty przewozowe) więc było to zazwyczaj 1000 - 1500 książek. Cześć szła do księgarni, cześć do instytucji (np. wyższych uczelni) a część do osób prywatnych - w sumie około 200 - 300 zamówień do skompletowania i zapakowania, oczywiście po tym jak książki zostaną przyjęte na stan, wycenione i powystawiano faktury. Robiły to trzy osoby, a było to na początku lat 90-tych, kiedy bazy danych i programy były toporne, powolne i wiele rzeczy trzeba było jednak robić ręcznie.

Rezultat jest taki że ta akurat księgarnia nadal istnieje i trzyma się nieźle, podczas gdy sporo podobnych instytucji już nie istnieje.


Nieco inaczej wyglądała sprawa w wydawnictwie - tam klientów były tysiące, szczególnie przy promocji nowego tytułu. Taka promocja polegała na tym że najpierw rozsyłano ankiety do nauczycieli pytając o zdanie, a nagrodą za wypełnienie ankiety był darmowy egzemplarz któregoś z podręczników. Ankiet wysyłano około 45 000! Potem w przeciągu miesiąca przychodziły odpowiedzi - zwykle jakieś 15 000 - 18 000 ankiet, które trzeba było posegregować, wpisać do systemu (uzupełniając także dane nauczyciela, szkoły, no wpisać i opinie ) i przygotować paczki, do których wchodził: podręcznik ( wszystkie były drukowane w Malezji, I think), ulotki i gadżety (kliku producentów od Indii po Polskę) oraz kasety lub płyty CD (z Hiszpanii, IIRC). Potem paczki wysyłano. Robiło to wszystko 10 -12 osób, z których połowa to byli "wklepywacze" - młode osoby wynajęte na ten okres czasu (lub umowę zlecenie). A zajmowało to 5-6 tygodni.

Więc wysyłano 5 razy tyle paczek co tutaj i w przeciągu 2 - 2,5 miesiąca od pierwszej akcji było po sprawie. Były oczywiście pomyłki i odesłane paczki - jakieś 200 - 400 sztuk, ale w przeciągu dodatkowego tygodnia, góra dwóch załatwiano sprawę, po uprzednich przeprosinach i podaniu terminu nowej dostawy.


Podsumowując: tłumaczenie, że obsuwy zdarzają się wszędzie i że to jest trudna praca to ja przepraszam, ale uważam za dziecinne. Jak firma chce zdobyć szacunek i przywiązanie klientów to powinna wybijać się ponad przeciętność, a nie ciągnąć do średniej.

Ponadto, jak już wspomniałem wczoraj, dystrybutorzy zachodni jednak jakoś potrafią wysłać na czas (jeden lub dwa dni przed premierą, o ile nie dokładnie na dzień premiery) swoje tytuły. Skąd więc pomysł, że nie jest to zależne od dystrybutora? Jest jak się upewni, że wszystko jest gotowe (lub na 100% będzie) i dopiero wtedy ogłosi swoje zamiary, a nie idzie "na żywioł".


W tym przypadku organizacja dystrybucji EK zawiodła i tyle. Nie ma co się nad tym rozwodzić. Przykre to, ale stało się, a teraz trzeba pozbierać się do kupy i wyjść z tego z twarzą. Akcja charytatywna to ładny gest, ale sposób jej ogłoszenia był nie najlepszy, bo dawał sporo miejsca do spekulacji skąd te 200 egzemplarzy i podsycał niezadowolenie tych z głównej listy. Szczególnie kiedy sklepy wolną reską dawały w dniu promocji gadżety z kompletnymi wersjami gier, a część tych co zamówili grę parę miesięcy temu (czyli zagorzali fani) nadal nie ma kompletu.

Ogólnie jednak problemem głównym jest brak rzetelnej informacji i mam nadzieję, że to właśnie CDP Red i gram.pl naprawią w poniedziałek. Było by dobrze gdyby przedstawiono szczegółowe, ale jasne stanowisko w sprawie EK i plan wyjścia z tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.10.2007 o 23:55, madjudge napisał:

Możesz powiedzieć w czym przesadzam ?

Zarzut o kłamstwo ? - miało nie być dodruków a jest - szczytny cel ale jednak dane słowo zostało
użyte jak papier toaletowy.
Zarzut oszustwa ? - poczytaj posta napisanego przez haryjesion (strona 15) "Art. 286. § 1.
Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia
własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności
do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6
miesięcy do lat 8." - kk." - to jest w potocznej mowie oszustwo.

Brzmią poważnie ? Może, ale GRAM.PL i CDP już dawno nie zrobiło takiego "numeru".

Dnia 27.10.2007 o 23:55, madjudge napisał:

P.S. Zanim skomentujesz przejrzyj wszystkie 22 strony - bo nie chce mi się 5 razy pisać tego
samego.


Hah, chyba się nie zrozumieliśmy. mi nie chodziło o zarzut o kłamstwo, bo faktycznie jest to zarzut, który ma podstawy. Oszustwo tak samo, nie ważne jak to powiedzieć wychodzi na jedno - oszukali. I taka jest prawda. Z tym przesadzaniem chodziło mi o sprawę w sądzie. Już nawet sam autor postu, który zacytowałeś o "Art. 286. § 1" napisał:
"Ale, hola, misie-pysie: szkoda pojedyńczego pokrzywdzonego poniżej 250 zł. Myślicie, że KTOKOLWIEK nada temu bieg? Ja to umorze z braku znamion p-stwa na dzień dobry. Może jakiś nadgorliwy asesor z Prokuratury się tego chwyci, ale raczej wątpię. Przecież nie potraficie określić faktycznej szkody czy też straty!"
Bo mnie to wielce by rozśmieszyło, gdyby ktoś czuł się aż tak mocno urażony i podawał sprawę do sądu.To byłoby IMHO przegięcie.
Pozdrawiam

P.S. Przeczytałem wszystkie strony, i naprawdę nie musisz pisać tego samego aż tyle razy, chyba nikomu to nie imponuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z mojej perspektywy totalna poracha. Wolałbym dostać całą EK miesiąc po premierze, niż samą grę teraz. Kupiłem EK z powodów kolekcjonerskich, gdyby zależało mi na graniu kupiłbym zwykłą. Po co wysyłacie mi zwykłą? Beyond me...

Aha - i co za różnica, ile ich dorobili, niech ich będzie i 100000, dla mnie żadna. EK kupiłem dla dodatków, jak ktoś kupił dla numerka, to musi mieć mocno poprute pod sufitem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2007 o 10:56, Blizzard Beast napisał:

Aha - i co za różnica, ile ich dorobili, niech ich będzie i 100000, dla mnie żadna. EK kupiłem
dla dodatków, jak ktoś kupił dla numerka, to musi mieć mocno poprute pod sufitem.

To nie ma ona coś "mocno poprute pod sufitem", tylko ty nie znasz słowa "tolerancja"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki, Marcusie, za ciekawego posta. Myślę, że problemy z wysyłką takiej liczby egzemplarzy wiążą się z brakiem doświadczenia przy akcjach o takiej skali - przynajmniej taką mam nadzieję. ;) Jestem przekonany, że wyciągną z tego wnioski, bo to dobra firma.

Dnia 28.10.2007 o 10:21, MarcusBrutus napisał:

Ogólnie jednak problemem głównym jest brak rzetelnej informacji


Dokładnie tak, a konkretnie nie zapobiegnięto tej awanturze poprzez:

1. ogłoszenie komunikatu, jaki będzie nakład gry w Polsce (ile EP, ile EK), gdzie sprzedaż, że będzie coś takiego jak Edycja Specjalna (EP + bestiariusz) oraz że EK będzie sprzedawana również poza netem.
2. w sytuacji, gdy było wiadomo, że będzie obsuwa czasowa z wysyłką pre-orderu, nalezało wypuścić natychmiastowy komunikat (na stronie oraz mailem), co zostanie wysłane do zamawiających, czego będzie brakować, co w rekomensatę oraz kiedy (w końcu PRE-order, a nie POST-order),
3. wysłane odpowiednio wczesne info o szlachetnym celu.

Dnia 28.10.2007 o 10:21, MarcusBrutus napisał:

i mam nadzieję, że to właśnie CDP Red i gram.pl naprawią w poniedziałek. Było by dobrze gdyby
przedstawiono szczegółowe, ale jasne stanowisko w sprawie EK i plan wyjścia z tej sytuacji.


PR CDP musi przedstawić przemyślany komunikat i oby nie był on pustosłowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja juz mam dosc. Po tym wszystkim co na wlasne oczy widzialem, co przeczytalem - chodzi o dodawanie elementow EK do wersji "sklepowej" za free - cale to wydanie juz nie robi na mnie wogole wrazenia. Cala otoczka tegoz wydania gdzies uleciala po tym jak moi znajomi wracali z mm z bestiariuszem pod reka, karciankami itd. Juz nie czuje sie szczesliwym posiadaczem, juz nie czuje sie wyjatkowo, juz nie zwracam uwagi na "limitowany" numerek, ktory bedzie gdzies tam wybity/napisany. Mam to daleko w zyci. Rownie dobrze moglbym jej juz teraz nie dostac a i tak dalej bym tluk Geraltem wszystkie napotkane maszkary. Cala atmosfera uleciala gdzies. Balon wypuscil powietrze i wyglada jak zuzyta prezerwatywa. A i ja sam - chociaz pewnie nie tylko ja - czuje sie tym balonem wydymany.
Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2007 o 11:41, padre777 napisał:

Juz nie czuje sie szczesliwym posiadaczem, juz nie czuje sie wyjatkowo, juz nie zwracam uwagi
na "limitowany" numerek, ktory bedzie gdzies tam wybity/napisany.


A wiesz dlaczego czułeś się wyjątkowo? Bo uległeś magii reklamy, czy, mówiąc bardziej brutalnie, psychomanpiluacji.

Ja czułbym się wyjątkowo, gdybym np. uratował dziecko z pożaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, nie zgodze sie. Nie o skutki reklamy chodzi. Ale o to, ze posiadajac EK bedziemy mieli cos czego nie beda mieli inni - a tyczy sie to zagorzalych fanow Sapkowskiego, a nie umyslow podatnych na reklame :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy ktorzy udzielaja sie na forum sa graczami
Niektorzy sie szczyca szybkim ukonczeniem gry, niektorzy zdobytymi przedmiotami chwalimy sie rzeczami zwiazanymi z grami czyli z naszym hobby
Tez majac EK Wiedzmina moge sie byc wyjatkowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie no dobra Panowie. Bez sensu dyskusja czym dla kogo jest EK i kto jak to odbiera. Pozostaje tylko i wylacznie ostatnie zdanie z mojego posta, z ktorego nie zrezygnuje:
Cala atmosfera uleciala gdzies. Balon wypuscil powietrze i wyglada jak zuzyta prezerwatywa. A i ja sam - chociaz pewnie nie tylko ja - czuje sie tym balonem wydymany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.10.2007 o 23:38, PlushowyMisio napisał:

To co napisałem to wszystko, co udało mi się dowiedzieć. Wybacz, ale w weekend strasznie ciężko
uzyskuje się jakiekolwiek informacje.


Proponuje zacząć odpowiadać na pytania przez cały tydzień i w ciagu dnia, wtedy napewno bedzie łatwiej o informacje. To samo było w zeszłym tygodniu w weekend, nikt nic nie wiedział, bo to przecież niedziela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.10.2007 o 10:56, Blizzard Beast napisał:


Aha - i co za różnica, ile ich dorobili, niech ich będzie i 100000, dla mnie żadna. EK kupiłem
dla dodatków, jak ktoś kupił dla numerka, to musi mieć mocno poprute pod sufitem.


Trochę sobie zaprzeczasz albo zupełnie inaczej niż ja interpretujesz pojęcie "kolekcjoner". :) Skoro kupujesz grę tylko dla dodatków, a ta cała otoczka (limitowane wydanie w bardzo, bardzo ograniczonym nakładzie, ekskluzywen) Ciebie nie obchodzi, to według mojego rozumienia kolekcjonerem nie jesteś. Jesteś po prostu fanem dodatków wrzucanych do pudełek z grami, tak wygląda sprawa, patrząc na Twoją wypowiedź.

To jest wielka różnica ile edycji kolekcjonerskich (podkreślam, kolekcjonerskich, a nie rozszerzonych o dodatki) wyprodukowali. Edycja kolekcjonerska, jak już pisałem, to exclusive, który jest rzadki, elegancko wydany, stosunkowo drogi. I w takim wypadku czuję się wydymany tym CDProjektowym balonem, o którym kolega gramowicz wspomina bardzo trafnie kilka postów wyżej. A nie wydaje mi się, żebym miał "mocno poprute pod sufitem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2007 o 11:56, padre777 napisał:

Wybacz, nie zgodze sie. Nie o skutki reklamy chodzi. Ale o to, ze posiadajac EK bedziemy mieli
cos czego nie beda mieli inni - a tyczy sie to zagorzalych fanow Sapkowskiego, a nie umyslow
podatnych na reklame :)


I właśnie o tym mówię - w przypadku Wiedźmina reklama ma za zadanie przedstawić produkt w wersji kolekcjonerskiej jako coś, co sprawi, że nie tylko wyjątkowo się poczujesz, ale że wyjątkowy będziesz, gdy staniesz się jego właścicielem. Takie samo zadanie stawiają przed sobą producenci samochodów, perfum czy drogich ubrań. Nie zrozum mnie źle - uwielbiam gry i lubię wersje kolekcjonerskie - ale ich reklama ma właśnie taki cel. To nie tylko środek na zwiększenie dochodów, ale też środek budowy reputacji. Mamy tu zależność relacji: wyjątkowy produkt - wyjątkowy właściciel - wyjątkowa firma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2007 o 11:32, Vojtas napisał:


1. ogłoszenie komunikatu, jaki będzie nakład gry w Polsce (ile EP, ile EK), gdzie sprzedaż,
że będzie coś takiego jak Edycja Specjalna (EP + bestiariusz) oraz że EK będzie sprzedawana
również poza netem.


Dokładnie! Wystarczyło wcześniej, w okolicach wakacji napisać szczerego, rzetelnego newsa o wszystkich wydaniach Witchera i dzisiaj nie byłoby żadnego problemu. Nie mydlić nam, klientom, oczu, że produkujemy 2999 egzemplarzy, 5% z tego idzie na sklepy i żadnych dodruków nie będzie. Pociągnęło to za sobą kolejne kłamstwa, półprawdy i żenujące manipulowanie nimi w newsach CDP. Po co były te kłamstwa?

Polityka informacyjna CDP, ich PR, zawiódł na całej linii. Nie może być tak, że gramowicze wypruwają sobie niemal żyły, szlag ich trafia z niemocy przed monitorami, a CDP nie wypuszcza żadnego komunikatu, prócz kilku wpisów osoby, która na początku zaznacza, że właściwie na ten temat nic nie wie. I to nie jest kwestia tylko tego weekendu. Przecież okołowiedźminowa burza trwa już wiele tygodni. Było mnóstwo godzin, mnóstwo roboczych dni, żeby wydać wreszcie oficjalne, a przede wszystkim szczere, stanowisko ze strony CDP. Ale skoro tego nie robicie, a przyczyn tej bierności możemy się jedynie domyślać, nie dziwcie się, że wpisy osób zszokowanych i porażonych sytuacją mnożą się i mnożyć będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować