Zaloguj się, aby obserwować  
jasiu_ciast

2012 - koniec świata czy mistrzostwa w piłce nożnej

410 postów w tym temacie

Dnia 24.05.2011 o 19:45, Nagaroth napisał:

Na tej podstawie że 5 miliardów lat to gigantyczny szmat czasu. Jeśli nawet nasz gatunek
nie wyginie to i tak ewolucja zmieni go do tego stopnia że tego co będzie wtedy żyć nijak
nie będzie można nazwać człowiekiem /.../


Bardzo możliwe, że tak się stanie. Jednak taki rybo-ptako-człowiek, który pojawi się w wyniku ewolucji na pewno nie będzie głupszy od ludzi żyjących teraz. Jedno w każdym razie jest pewne - życie na świecie z pewnością nie zniknie do czasu końca świata. W zależności od tego jak będzie ten koniec świata wyglądał, życie może przetrwać jeszcze dłużej. Życie różnorakich organizmów rzecz jasna. Wtedy jednak o końcu świata nie będzie można powiedzieć, że jest końcem świata, skoro niektóre organizmy nadal przetrwały. Wszystko zależy od tego jak będzie wyglądał ten koniec, odpowiedź na to pytanie można znaleźć w rozmaitych religiach. Jeśli ktoś jest ateistą, pozostają mu wyjaśnienia naukowe. Tyle, że przewidzenie jak będzie wyglądał ostateczny koniec jest niemożliwe, tym bardziej w kontekście naukowym. W ten sposób wszystko wraca do punktu wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.05.2011 o 20:16, Szynkars napisał:

Bardzo możliwe, że tak się stanie. Jednak taki rybo-ptako-człowiek, który pojawi się
w wyniku ewolucji na pewno nie będzie głupszy od ludzi żyjących teraz.


Nie mówię że będzie głupszy. Mówię że nie będzie człowiekiem, tylko Czymś Innym.

Dnia 24.05.2011 o 20:16, Szynkars napisał:

Jedno w każdym
razie jest pewne - życie na świecie z pewnością nie zniknie do czasu końca świata.


Wcale nie z pewnością, w Ziemię w ciągu tego czasu może przygwoździć coś tak wielkiego że raz na zawsze unicestwi całe życie na planecie, i ono się już nigdy nie odrodzi. Wiem że były masowe wyginięcia, ale zawsze jest szansa że coś innego niż słońce zabije tu wszystko raz na zawsze.

>odpowiedź na to pytanie można znaleźć

Dnia 24.05.2011 o 20:16, Szynkars napisał:

w rozmaitych religiach.


Żadna religia nic nie tłumaczy w przypadku końca świata a daje ciężką to zrozumienia/zinterpretowania przepowiednie. ;)

Dnia 24.05.2011 o 20:16, Szynkars napisał:

Tyle,
że przewidzenie jak będzie wyglądał ostateczny koniec jest niemożliwe, tym bardziej w
kontekście naukowym.


Jak najbardziej jest możliwy. Ziemia, koniec końców się spali. I tyle. A nawet jakby jakimś cudem udało się ją przenieść na inną orbitę i dać więcej czasu to w końcu słońce przejdzie w fazę białego karła i wszystko zamarznie. Koniec Ziemi jest pewnikiem, inną sprawą jest ludzkość czy cywilizacje. Tutaj rzeczywiście nie da się przewidzieć nic i ogłosić że tak a tak albo siak, będzie z całą pewnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 20:16, Szynkars napisał:

Jedno w każdym razie jest pewne - życie na świecie z pewnością nie zniknie do czasu końca świata.


O nie. 5 miliardów to szmat czasu i to z kosmicznego puntku widzenia. Rozbłysk gamma to rzecz dość pwoszechna w Kosmosie i tego życie na Ziemi nie przetrwa. Udzerzenie asteroidy to żaden problem - przykład dinozaurów pokazał nam, że życie możę to przetrwać. Ale rozbłysku gamma? Nie ma na to szans.

A i oczywiście pojawia się problem w postaci zmiany orbity czy uderzenia czegoś większego niż asteroida. "swobodne" planety/planetoidy aż tak rzadkie nie są.
Dodatkowo warto wspomnieć, że Słońce nie będzie jedynym problemem "ziemian" za te 4-5 mld lat. Galaktyka Andromedy "pędzi" w tę stronę i nasza galaktyka się z nią zderzy.

Dnia 24.05.2011 o 20:16, Szynkars napisał:

Tyle, że przewidzenie jak będzie wyglądał ostateczny koniec jest niemożliwe, tym bardziej w kontekście
naukowym.


Tego pewnego nie da się. Ale hipotezy są - od rozerwania Wszechświata przez Wielki Skurcz aż po Wielki Chłód. Tego żadne życie nie przetrwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wy chyba o czymś zapominacie. O czym? O ludzkości rzecz jasna. Mówicie o rozbłyskach gamma, asteroidach etc. A zapominacie że przez te tysiące/miliardy lat ludzkość nie będzie stała w miejscu. W ciągu kilku tysięcy lat przeszliśmy z walenia się po głowach maczugami do lotów kosmicznych i ujarzmienia energii atomowej. Pomyślcie co ludzkość będzie w stanie osiągnąć w ciągu tych tysięcy czy milionów lat które już ma. Przeskoczyliśmy z stworzenia maszyn latających do lotów w kosmos w przeciągu kilku dekad, a co z setkami czy tysiącami lat ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.05.2011 o 20:31, Henrar napisał:

Tego pewnego nie da się. Ale hipotezy są - od rozerwania Wszechświata przez Wielki Skurcz
aż po Wielki Chłód. Tego żadne życie nie przetrwa.


Aj niekoniecznie =)
Wielki chłód mogło by przetrwać kompletnie sztuczne życie w postaci robota sci-fi napędzanego jakąś magiczną niekończącą się energią z niczego [niczym w gwiezdnych wojnach] =)

Btw stosunkowo niedawno [bo chyba 2009-2010] Jowisz ściągnął na siebie olbrzymi obiekt [nie wiem czy to była swobodna planetoida czy jakaś kometa/asteroida az tak dobrze nie pamiętam], ogromna grawitacja planety pierw rozerwała ów obiekt na strzępy, po czym odłamki spadły na powierzchnię Jowisza, z czego jeden odłamek spowodował wybuch i utworzył krater o średnicy większej niż średnica ziemi.

A słup ognia jaki powstał przy uderzeniu obserwowany z ziemi super-teleskopami był niczym efekt specjalny sci-fi żywcem wycięty z jakiegoś japońskiego shonena na miarę Dragon Balli =)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 20:36, Hubi_Koshi napisał:

Wy chyba o czymś zapominacie. O czym? O ludzkości rzecz jasna. Mówicie o rozbłyskach
gamma, asteroidach etc. A zapominacie że przez te tysiące/miliardy lat ludzkość nie będzie
stała w miejscu. W ciągu kilku tysięcy lat przeszliśmy z walenia się po głowach maczugami
do lotów kosmicznych i ujarzmienia energii atomowej. Pomyślcie co ludzkość będzie w stanie
osiągnąć w ciągu tych tysięcy czy milionów lat które już ma. Przeskoczyliśmy z stworzenia
maszyn latających do lotów w kosmos w przeciągu kilku dekad, a co z setkami czy tysiącami
lat ??

Podróż w czasie .. cofniemy się do 1939 r . damy ostrzeżenie Polakom co Hitler planuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 20:48, Amaros napisał:

Podróż w czasie .. cofniemy się do 1939 r . damy ostrzeżenie Polakom co Hitler planuje
:P

HarHar, Polacy i tak wiedzieli co wtedy planował. Lepiej już cofnąć się do 1930-35 i w sekrecie zbudować fabryki z zaawansowanym sprzętem, żeby Niemiecki Blitzkrieg wjechał prosto w zęby nowoczesnych czołgów i pancerzy wspomaganych :-3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Według wielu teorii niemożliwa jest ingerencja w wydarzenia nawet przy podróży w czasie, tzn tak jak nie możesz chodzić po suficie tak nie może być wykonany w przeszłości żaden manewr który zmienił by przyszłość.

Ale to oczywiście jak i same podróże - tylko teoria, której pewnie nigdy nie sprawdzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 20:51, Hubi_Koshi napisał:

> Podróż w czasie .. cofniemy się do 1939 r . damy ostrzeżenie Polakom co Hitler planuje

> :P
HarHar, Polacy i tak wiedzieli co wtedy planował. Lepiej już cofnąć się do 1930-35 i
w sekrecie zbudować fabryki z zaawansowanym sprzętem, żeby Niemiecki Blitzkrieg wjechał
prosto w zęby nowoczesnych czołgów i pancerzy wspomaganych :-3

Hehe albo prostu w kleszcze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 20:39, Pietro87 napisał:

Btw stosunkowo niedawno [bo chyba 2009-2010] Jowisz ściągnął na siebie olbrzymi obiekt
[nie wiem czy to była swobodna planetoida czy jakaś kometa/asteroida az tak dobrze nie
pamiętam], /.../


Kometa Shoemaker-Levy 9 idealnie pasuje do opisu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Shoemaker-Levy_9

Może z jednym wyjątkiem - działo się to w 1994 roku, nie w 2009.

Swoją drogą - coś pięknego. Jak zaczynać koniec świata, to szykownie!

20110524211339

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 21:05, Pietro87 napisał:

Według wielu teorii niemożliwa jest ingerencja w wydarzenia nawet przy podróży w czasie,
tzn tak jak nie możesz chodzić po suficie tak nie może być wykonany w przeszłości żaden
manewr który zmienił by przyszłość.


Jest rozwiązanie tego problemu - zmieniając coś w przeszłości doprowadziłbyś jedynie do powstania nowego wszechświata z inną przyszłością

Dnia 24.05.2011 o 21:05, Pietro87 napisał:

Ale to oczywiście jak i same podróże - tylko teoria, której pewnie nigdy nie sprawdzimy.


Heh , Stephen Hawking powiedział coś w stylu, że jeśli podróże w czasie są możliwe to gdzie są ci wszyscy turyści z przyszłości ? Ja mówię, że nie ma ich bo ludzie pewnie nigdy nie dotrwają takiego poziomu zaawansowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 20:24, Nagaroth napisał:

Wcale nie z pewnością, w Ziemię w ciągu tego czasu może przygwoździć coś tak wielkiego
że raz na zawsze unicestwi całe życie na planecie, i ono się już nigdy nie odrodzi. Wiem
że były masowe wyginięcia, ale zawsze jest szansa że coś innego niż słońce zabije tu
wszystko raz na zawsze.


Mówiłem o świecie. Załóżmy jednak, że w Ziemię uderzył jakiś planetoid większy niż Jowisz. Całe życie zniknęło i co zostało? Sam popiół, można by rzec. Rzadnych roślin, żadnych bakterii, żadnych zwierząd itp. Mimo wszystko prędzej czy później się to odrodzi, chociażby dlatego, że w Ziemię może niebawem uderzyć jakiś mały asteroid i przynieść z innej planety jakieś tam bakterie. I zaczyna się ewolucja. Życia na świecie po prostu zlikwidować się nie da, zaś gdy to nastąpi, to można będzie mówić o tym, jak o końcu świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 21:13, Hellmut napisał:

Kometa Shoemaker-Levy 9 idealnie pasuje do opisu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Shoemaker-Levy_9
Może z jednym wyjątkiem - działo się to w 1994 roku, nie w 2009.


Nie chodzi o to zdarzenie. Chodzi o to:
http://en.wikipedia.org/wiki/2009_Jupiter_impact_event

A skoro już przy tym jesteśmy, to rok później też coś w Jowisza walnęło:
http://en.wikipedia.org/wiki/2010_Jupiter_impact_event

@Szynkars:

Dnia 24.05.2011 o 21:13, Hellmut napisał:

Mimo wszystko prędzej czy później się to odrodzi, chociażby dlatego, że w Ziemię może niebawem uderzyć
jakiś mały asteroid i przynieść z innej planety jakieś tam bakterie


Najpierw musimy założyć, że taki "transfer" jest możliwy, bo wbrew pozorom, to nie jest takie oczywiste. Trzeba by też założyć, że życie już gdzieś tam istnieje. I po trzecie - prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest bardzo, ale to bardzo niskie.
Poza tym - dla nas, świat się skończy na pewno.

Dnia 24.05.2011 o 21:13, Hellmut napisał:

Załóżmy jednak, że w Ziemię uderzył jakiś planetoid większy niż Jowisz.


To wtedy nie jest to już planetoid(a), tylko gazowy olbrzym, brązowy karzeł lub jakiś obiekt podobny do gwiazdy (lub sama gwiazda)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 21:36, Szynkars napisał:

Mówiłem o świecie. Załóżmy jednak, że w Ziemię uderzył jakiś planetoid większy niż Jowisz.


To by nie była planetoida a planeta.

Dnia 24.05.2011 o 21:36, Szynkars napisał:

Całe życie zniknęło i co zostało?


Większy niż Jowisz? Nic nie zostało. Z Ziemi pozostał by gruz fruwający sobie po kosmosie. Planeta nie przetrwała by takiego zdarzenia i rozpadła się w drobny mak.

Dnia 24.05.2011 o 21:36, Szynkars napisał:

Mimo wszystko prędzej czy później się to odrodzi,


Nie, nic nie musi się odradzać. W Ziemię może uderzyć coś i raz na zawsze zmieść wszystko z powierzchni i nigdy tu już nic się nie odrodzi, powstanie życia nie jest tu jakąkolwiek konieczność a to że Ziemia znajduje się w ekosferze Słońca tak na prawdę nic nie znaczy. Bo tak samo znajdują się w niej Wenus i Mars, a są totalnie martwe.

Dnia 24.05.2011 o 21:36, Szynkars napisał:

dlatego, że w Ziemię może niebawem uderzyć jakiś mały asteroid i przynieść z innej planety


Może ale nie musi. Dlatego może się zdarzyć że Ziemię raz na zawsze wezmą diabli po jakimś zderzeniu i nigdy tu się nic nie odrodzi.

Dnia 24.05.2011 o 21:36, Szynkars napisał:

I zaczyna się ewolucja.


Ewolucja się nie zacznie jeśli te bakterie trafią na martwy kawał skały, podobny do Księżyca.

>Życia na świecie po prostu zlikwidować się

Dnia 24.05.2011 o 21:36, Szynkars napisał:

nie da, zaś gdy to nastąpi,


Jak najbardziej się da. Życie nie jest żadną koniecznością która musi się odnawiać. Może zniknąć raz i na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.05.2011 o 21:37, Henrar napisał:

To wtedy nie jest to już planetoid(a), tylko gazowy olbrzym, brązowy karzeł lub jakiś
obiekt podobny do gwiazdy (lub sama gwiazda)


Mówiąc planetoida miał pewnie na myśli ciało skaliste, a takiego giganta ze skał nazywamy superziemią ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 21:36, Szynkars napisał:

w Ziemię może niebawem uderzyć jakiś mały asteroid i przynieść z innej planety
jakieś tam bakterie.


Nie orientuję się zbyt dobrze w takich sprawach, ale wydaje mi się niemożliwym, żeby choćby bakterie przeżyły w przestrzeni kosmicznej, na "jakimś małym asteroidzie". W temperaturach -200 stopni celsjusza do ponad +100. Otulone promieniowaniem jonizujących i sam nie wiem czym jeszcze ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.05.2011 o 21:37, Henrar napisał:

Najpierw musimy założyć, że taki "transfer" jest możliwy, bo wbrew pozorom, to nie jest
takie oczywiste. Trzeba by też założyć, że życie już gdzieś tam istnieje. I po trzecie
- prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest bardzo, ale to bardzo niskie.



Jak by nie patrzeć badacze udowodnili poniekąd, że powstanie życia na ziemi zawdzięczamy własnie asteroidom które przytargały tu różnorakie pierwiastki [oraz najważniejszy z nich - węgiel]
Aczkolwiek transfer bakterii organicznej w naszym rozumieniu czy kosmicznego wirusa jest jak mówisz mało prawdopodobny... no chyba, ze to by był odłamek o skrajnie niskiej temperaturze a w lodzie lub w jego wnętrzu w jakiejś zamarzniętej wodzie znajdował by się za hibernowany jakowyś "zgnilec", ale to są znowuż dywagacje z pogranicza fantastyki naukowej =)

Aczkolwiek może gdzieś tam istnieć życie oparte o zupełnie inne pierwiastki, to, że życie oparte o węgiel nie przetrwało by takiego "tripa" na grzbiecie asteroidy, nie znaczy, że jakieś inne żarłoczne życie oparte o zupełnie inna budowę cząsteczkową rodem z Warhammera 40k nie może się tak przemieszczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 21:49, Pitej napisał:

Nie orientuję się zbyt dobrze w takich sprawach, ale wydaje mi się niemożliwym, żeby
choćby bakterie przeżyły w przestrzeni kosmicznej, na "jakimś małym asteroidzie". W temperaturach
-200 stopni celsjusza do ponad +100.


No właśnie jak się okazuje mikroby mogą przetrwać próżnię, promieniowanie i mordercze temperatury. W stanie uśpienia raczej ale są w stanie je przeżyć według ostatnich badań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 21:45, Nagaroth napisał:

Mówiąc planetoida miał pewnie na myśli ciało skaliste, a takiego giganta ze skał nazywamy
superziemią ;)


Tylko że zderzenie z jakimkolwiek ciałem skalistym o średnicy 50km nie pozostawi wiele życia na Ziemi. A zderzenie z planetoidą wielkości Ceres (ba, Vesta wystarczy) nie zostawi wiele z samej Ziemi. Co najmniej zmieni orbitę planety a to już samo w sobie oznacza kłopoty. Albo wybije nas bliżej Słońca albo wybije nas poza Układ Słoneczny. Niezbyt ciekawe perspektywy.

A co dopiero "zderzenie" z planetoidem większym od Jowisza (tak jak to określił Szynkars). Wtedy przed uderzeniem Ziemia zostanie najpierw rozerwana a potem upieczona.

@Pitej:

Dnia 24.05.2011 o 21:45, Nagaroth napisał:

Nie orientuję się zbyt dobrze w takich sprawach, ale wydaje mi się niemożliwym, żeby choćby bakterie
przeżyły w przestrzeni kosmicznej, na "jakimś małym asteroidzie". W temperaturach -200 stopni celsjusza do > ponad +100. Otulone promieniowaniem jonizujących i sam nie wiem czym jeszcze ;d


Wydaje się niemożliwe, ale jednak ekstremofile istnieją i mają się całkiem dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować